Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

33 minuty temu, Ziemowit napisał:

Patrząc na ceny przejazdu pociągiem przez całe Włochy zaczynające się od 90 Euro od osoby w jedną stronę to myślę, że cena biletu składanego może przekroczyć cenę 4 dniowego biletu Interrail Global Pass za 246 Euro. Przy tak dużej odległości kompletowanie biletów na poszczególne odcinki może być nieco upierdliwe więc skłaniałbym się ku Interrail: https://www.interrail.eu/en/interrail-passes/global-pass

W połowie drogi czyli np. w Insbrucku zrobiłbym przerwę na spanie, a jeśli nie to dopłacałbym do wagonów sypialnych, których interrail pewnie nie obejmuje.

Tyle że do wielu pociągów we Włoszech się dopłaca kosmiczne kwoty zależne od daty. Pamiętam że kiedyś do mojego FIPa robiłem dopłatę około 20 EUR w pociągu kategorii EC. Nie ogarniam tego tematu, i nie znam języka włoskiego. Dla mnie tam to była zawsze jakaś strasznie skomplikowana rzecz. Do Interraila trzeba robić podobne dopłaty, i pewnie podobnie jak FIP nie będzie honorowany w całej Lombardii. 

Sam wiele lat temu dojechałem z Polski do Rimini. I jechałem jakimś nocnym EC Wiedeń - Rzym.

Trzeba byłoby postudiować temat. Jechanie koleją na narty do Włoch jest już mocno skomplikowane. Jeszcze kiedyś jak jeździły z Polski wagony bezpośrednie może było to łatwiejsze...

Edytowane przez Gerald
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Gerald napisał:

Tyle że do wielu pociągów we Włoszech się dopłaca kosmiczne kwoty zależne od daty. Pamiętam że kiedyś do mojego FIPa robiłem dopłatę około 20 EUR w pociągu kategorii EC. Nie ogarniam tego tematu, i nie znam języka włoskiego. Dla mnie tam to była zawsze jakaś strasznie skomplikowana rzecz. Do Interraila trzeba robić podobne dopłaty, i pewnie podobnie jak FIP nie będzie honorowany w całej Lombardii. 

Sam wiele lat temu dojechałem z Polski do Rimini. I jechałem jakimś nocnym EC Wiedeń - Rzym.

Trzeba byłoby postudiować temat. Jechanie koleją na narty do Włoch jest już mocno skomplikowane. Jeszcze kiedyś jak jeździły z Polski wagony bezpośrednie może było to łatwiejsze...

Nie miałem pojęcia, że obowiązują jakieś dopłaty we Włoszech. Z tego co mi wiadomo to w krajach SK, CZ, AT i CH nie ma dopłat przynajmniej na wagony z miejscami siedzącymi w 2 klasie. Dopłaty z Interrail za to są wszędzie za miejscówkę, czyli rezerwację miejsca, tak żeby było gdzie usiąść gdyby pociąg był zatłoczony.

Teraz pytanie: jak ustalić jaka dopłata na jaki pociąg? :D :D

Edytowane przez Ziemowit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gerald Doczytałem, że mając bilet Interrlail tak samo możemy jeździć we Włoszech jak wszędzie z tą różnicą, że w wielu włoskich pociągach miejscówki są horrendalnie drogie i do tego często obowiązkowe, mam tu na myśli głownie szybkie dalekobieżne pociągi Pendolino pomiędzy Mediolanem a Neapolem. Interrail jest najlepsze tam, gdzie nie trzeba mieć miejscówki - np. w wielu pociągach w Austrii czy w Niemczech. Wiem, że OBB RailJet nie wymaga miejscówek bo nie raz jechałem. Trzeba tylko mieć nadzieję, że pociąg nie będzie pełny co z oczywistych względów skończyłoby się koniecznością stania wiele godzin w przejściu.

Edytowane przez Ziemowit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ziemowit napisał:

@Gerald Doczytałem, że mając bilet Interrlail tak samo możemy jeździć we Włoszech jak wszędzie z tą różnicą, że w wielu włoskich pociągach miejscówki są horrendalnie drogie i do tego często obowiązkowe, mam tu na myśli głownie szybkie dalekobieżne pociągi Pendolino pomiędzy Mediolanem a Neapolem. Interrail jest najlepsze tam, gdzie nie trzeba mieć miejscówki - np. w wielu pociągach w Austrii czy w Niemczech. Wiem, że OBB RailJet nie wymaga miejscówek bo nie raz jechałem. Trzeba tylko mieć nadzieję, że pociąg nie będzie pełny co z oczywistych względów skończyłoby się koniecznością stania wiele godzin w przejściu.

(...)

Teraz pytanie: jak ustalić jaka dopłata na jaki pociąg? :D :D

I tu Cię zaskoczę. Kolej do siebie zniechęca przede wszystkim nie starymi składami a idiotyczną rozbudowaną biurokracją. Tyczy się to też wielu krajów Europy Zachodniej. Schody zaczynają się, jeśli nie chcesz lecieć Ryanairem, a przebyć jakiś dłuższy transeuropejski odcinek, co teoretycznie powinno być łatwe. Włoska kolej to takie Włochy w pigułce. Jeszcze żeby się dało zrobić jakoś te dopłaty. One są tak skomplikowane, że jak kiedyś raz tam jechałem to prosiłem kolegę który zna włoski o wytłumaczenie tego kasjerom przez telefon. Trwało to około 30 minut. Oni (pracownicy FS Trenitalia) sami się w tym gubią. Jakieś 7-8 lat temu wprowadzono ten idiotyczny system dopłat, zróżnicowany od pociągu/daty. Kiedyś to było dużo prostsze.

Ogólnie kiedyś wiele rzeczy było prostszych jak istniała taryfa TCV. Teraz to co jest, opiera się na tysiącach aneksów, w których każdy pociąg ma swoje zasady w odstępstwie od głównych postanowień. To jest wszystko zapisane w tych aneksach, co ile kosztuje, tyle że ogarnięcie tego jest tak skomplikowane jak przeczytanie dla wierzącego katolika całej Biblii...

1 godzinę temu, Ziemowit napisał:

Nie miałem pojęcia, że obowiązują jakieś dopłaty we Włoszech. Z tego co mi wiadomo to w krajach SK, CZ, AT i CH nie ma dopłat przynajmniej na wagony z miejscami siedzącymi w 2 klasie. Dopłaty z Interrail za to są wszędzie za miejscówkę, czyli rezerwację miejsca, tak żeby było gdzie usiąść gdyby pociąg był zatłoczony.

W CZ są dopłaty do Pendolino. W AT są od jakiegoś czasu dopłaty we wszystkich pociągach powyżej REX 10/15 EUR   1/2 klasa - do biletów sieciowych (np. Interrail). Dopłata obowiązuje na dwa dni. W SK nie ważne są Interraile w IC. CH to nie wiem.

Edytowane przez Gerald
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Ziemowit napisał:

Teraz pytanie: jak ustalić jaka dopłata na jaki pociąg? :D :D

 

Nie zboczę bardzo z tematu, bo jednak tyczy się nart. Zastanawiam się nad wyjazdem na Kamczatkę z nartami za rok. Do Moskwy chciałbym dojechać koleją, a dalej Aerofłotem. I teraz tak, mam bezpośredni pociąg z Katowic, ale uwaga...mój bilet w wagonie Praga - Moskwa nie jest honorowany na odcinku obsługiwanym przez Białoruskie Koleje (БЧ) w pociągu Batory. Jest za to honorowany w wagonach białoruskich dołączanych w Brześciu. :D  Czyli do Brześcia musiałbym pojechać w jakimś innym wagonie i potem się przesiąść, lub jechać cały czas w jednym i tym samym i dopłacić ok 240 zł. Ot to wszystko jest zapisane gdzieś w kilkudziesięciu stronnicowym aneksie to taryfy TWZ

Edytowane przez Gerald
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ie wiedziałem, że tak słabo jest z tym.

33 minuty temu, Gerald napisał:

W CZ są dopłaty do Pendolino. W AT są od jakiegoś czasu dopłaty we wszystkich pociągach powyżej REX 10/15 EUR   1/2 klasa - do biletów sieciowych (np. Interrail). Dopłata obowiązuje na dwa dni. W SK nie ważne są Interraile w IC. CH to nie wiem.

Od niedawna są dopłaty na RJ i RJX w AT na bilety sieciowe???

Muszę gdzieś poszukać o co z tym chodzi. Pytanie na które sieciowe bo chyba nie na austriacką Vorteilscard 100% oferującą pełną zniżkę. W CZ na pendolino to dopłaty do obowiązkowej miejscówki?

W CH są dopłaty na obowiązkowe miejscówki w pociągach panoramicznych, w całej reszcie nie ma wcale obowiązku kupowania miejscówek, z resztą pociągi tam jeżdżą non stop w te i wewte, więc jak nie ten to inny kurs.

Edytowane przez Ziemowit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gerald znalazłem całkiem świeży poradnik bo z lutego 2019:

Cytat

mając bilet Interrail nie musicie się o nic martwić, bowiem poza wybranymi pociągami międzynarodowymi nie ma obowiązku rezerwacji miejsc ani dopłat. Wystarczy tylko wsiąść i jechać.

http://kolejnapodroz.pl/2019/01/01/kolej-w-austrii-przewodnik/

Edytowane przez Ziemowit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gerald co do IC na Słowacji to wyczytałem, że Interrail obowiązuje, tylko wymagana jest dopłata do miejscówki:

Cytat

InterCity trains (IC): Reservation fees €3.60 - €14.40 (Interrail Reservation Service) and €3 - €13 (when purchased locally in Slovakia).

https://www.interrail.eu/en/plan-your-trip/trains-europe/trains-country/trains-slovakia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gerald co do RJ i RJX też widzę, że są dopłaty do miejscówek, jednak nie są obowiązkowe:

Cytat

Reservations are optional but recommended during peak season (May to September) and for public holidays.

https://www.interrail.eu/en/plan-your-trip/trains-europe/trains-country/trains-austria

Chociaż kto wie, nie ma zawsze 100% pewności, że informacje w internecie są aktualne.

Edytowane przez Ziemowit
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, surfing napisał:

 

Ludzie powoli przekonują się do pociągów

Ludzie zawsze byli przekonani do pociągów, tylko po 1989 r. zrobiono u nas bardzo wiele żeby ludzi do tych pociągów zniechęcić. Znakomicie opisane jest to w dwóch książkach, które @Gerald przywołał na początku tego wątku. W większości przypadków to nie było tak, że pociągi likwidowano, bo ludzie przestali nimi jeździć, tylko tak, że ludzie przestali jeździć, bo pociągi zlikwidowano albo ograniczono ich częstotliwość przejazdu. Komunikacja zbiorowa w wielu przypadkach nie będzie dochodowa ale nawet dokładnie do niej i tak może być opłacalne, bo np. ograniczy ściąganie do kraju 20-letnich passerati w dieslu. Tak więc jako państwo najpierw sami coś zniszczyliśmy, a teraz bohatersko odbudowujemy, dziwiąc się że to co było nie było takie głupie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, tresor napisał:

Ludzie zawsze byli przekonani do pociągów, tylko po 1989 r. zrobiono u nas bardzo wiele żeby ludzi do tych pociągów zniechęcić. Znakomicie opisane jest to w dwóch książkach, które @Gerald przywołał na początku tego wątku. W większości przypadków to nie było tak, że pociągi likwidowano, bo ludzie przestali nimi jeździć, tylko tak, że ludzie przestali jeździć, bo pociągi zlikwidowano albo ograniczono ich częstotliwość przejazdu. Komunikacja zbiorowa w wielu przypadkach nie będzie dochodowa ale nawet dokładnie do niej i tak może być opłacalne, bo np. ograniczy ściąganie do kraju 20-letnich passerati w dieslu. Tak więc jako państwo najpierw sami coś zniszczyliśmy, a teraz bohatersko odbudowujemy, dziwiąc się że to co było nie było takie głupie.

Tak, ale jeszcze jest druga strona medalu.

Tą drugą stroną medalu jest to, że kolej zawsze była niewydolna w Polsce. W zasadzie od samego początku istnienia.

Okres dwudziestolecia międzywojennego kojarzy się romantycznie. Kojarzy się z luxtorpedami albo z wycieczkami pociągami narciarskimi. Tak naprawdę to na przejazd tymi pierwszymi było stać zaledwie 3-5% społeczeństwa, cała reszta jechała w 3 klasie pociągów osobowych. Pociągi pośpieszne były kosmicznie drogie, i niewiele osób mogło sobie na podróż nimi. Może i można było regulować zegarki na widok pociągu, ale były one podobnie nieosiągalne dla większości jak połączenia lotnicze do lat 80tych.

Okres powojenny to względny rozwój, ale zupełnie nieekonomiczny. Powszechnym w tamtych czasach na niektórych regionalnych liniach był widok pociągu osobowego złożonego z ciężkiej radzieckiej lokomotywy towarowej ST48 (Gagarin) i jednego pasażerskiego wagonu. Brakowało lekkiego taboru który znacząco obniżałby koszty funkcjonowania. W wielu innych krajach (poza ZSRR) był on zupełnie powszechny. To wszystko budowało nieekonomiczny obraz kolei który wrósł w wiele pokoleń polaków. W zasadzie w ciągu tych kilku dekad, nie było porządnego pomysłu rozwoju sieci kolejowej.

Wszystkie te czynniki, i te które wspominasz, powodują że niewiele osób myśli o wykorzystaniu takiej formy transportu.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Gerald napisał:

 

Okres dwudziestolecia międzywojennego kojarzy się romantycznie. Kojarzy się z luxtorpedami albo z wycieczkami pociągami narciarskimi. Tak naprawdę to na przejazd tymi pierwszymi było stać zaledwie 3-5% społeczeństwa, cała reszta jechała w 3 klasie pociągów osobowych.

 

A nie inaczej jest teraz?:) Pendolino Krk-Wawa, II klasa, kupiony kilka dni przed wyjazdem kosztuje 150 złotych w regularnej taryfie. W dwie strony to 3 stówy. Wyjazd całą rodziną, to już koszty nieakceptowalne dla większości społeczeństwa. Latam często do Berlina Ryanem, tutaj rzadko kiedy płacę więcej niż 150 złotych. W dwie strony. Ok, kupuję z pewnym wyprzedzeniem.

No ale dobra. Oddaliliśmy się od wątku głównego:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, tresor napisał:

A nie inaczej jest teraz?:) Pendolino Krk-Wawa, II klasa, kupiony kilka dni przed wyjazdem kosztuje 150 złotych w regularnej taryfie. W dwie strony to 3 stówy. Wyjazd całą rodziną, to już koszty nieakceptowalne dla większości społeczeństwa. Latam często do Berlina Ryanem, tutaj rzadko kiedy płacę więcej niż 150 złotych. W dwie strony. Ok, kupuję z pewnym wyprzedzeniem.

Bez bagażu, sam bilet. Poza tym, Ryanair czerpie dużo różnych "ukrytych" dotacji. Ale nie odchodźmy od tematu. 🙂

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gerald napisał:

Bez bagażu, sam bilet. Poza tym, Ryanair czerpie dużo różnych "ukrytych" dotacji. Ale nie odchodźmy od tematu. 🙂

 

Z tych samych lub podobnych „dotacji” korzystają wszyscy przewoźnicy regionalni typu koleje dolnośląskie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, wojgoc napisał:

Z tych samych lub podobnych „dotacji” korzystają wszyscy przewoźnicy regionalni typu koleje dolnośląskie 

Absolutnie wszyscy, nie tylko regionalni, transport publiczny jest mocno dotowany, to dlatego wlasnie Moje miasto zdecydowało się na darmowy transport publiczny dla mieszkańców, zwyczajnie wychodzi taka forma taniej, zatem każdego kto odwiedzi gród Sariensisa, zapraszam do autobusów z logo “Nie kombinuj, jedź za darmo” :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, tresor napisał:

Ludzie zawsze byli przekonani do pociągów, tylko po 1989 r. zrobiono u nas bardzo wiele żeby ludzi do tych pociągów zniechęcić.

przed 89 ludzie nie mieli innego wyjścia bo auta i paliwo były reglamentowane.

30 lat później samochód jest ciągle jeszcze najtańszą, najszybszą i najwygodniejszą formą podróżowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Jeeb napisał:

30 lat później samochód jest ciągle jeszcze najtańszą, najszybszą i najwygodniejszą formą podróżowania

W najbliższych 10-15 latach to się diametralnie zmieni na korzyść komunikacji publicznej , w większości napędzanej przez silniki elektryczne ,a  liczba samochodów osobowych w UE zmniejszy się o 20-30 procent. Możecie wyśmiać to stwierdzenie ,ale czas pokaże kto miał rację . 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jeeb napisał:

 

30 lat później samochód jest ciągle jeszcze najtańszą, najszybszą i najwygodniejszą formą podróżowania

niestety to jest smutna prawda, transport publiczny, który powinien być ekologiczną alternatywną, jest absurdalnie drogi, podróżują z rodziną, właściwie jedyna słuszna forma transportu to własny samochód, ewentualnie tanie linie lotnicze, wbrew obiegowym opiniom, że najtańszy jest transport morski a następnie szynowy, podróż promami czy koleją są absurdalnie drogie i zwyczajnie się nie opłaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jeeb napisał:

przed 89 ludzie nie mieli innego wyjścia bo auta i paliwo były reglamentowane.

30 lat później samochód jest ciągle jeszcze najtańszą, najszybszą i najwygodniejszą formą podróżowania

Nie zgodzę się z Tobą. Najtańszą w wielu przypadkach tak, choć nie zawsze, ale na pewno nie najszybszą i nie najwygodniejszą. 

Cena? Jeżeli jedzie się w kilka osób to samochód jest najtańszy. Jeżeli jedzie jedna osobo, to często samolot będzie kosztował mniej niż paliwo.
Szybkość? Samolotu nie przebijesz, jeżeli mieszkasz w pobliżu miasta z lotniskiem.
Wygoda?  Dla pasażera i to nie zawsze, nie wstaniesz nie pochodzisz., a kierowca po 8-12h jazdy nie będzie wypoczęty. Samolot i pociąg są dużo wygodniejsze.

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już dyskutujemy nad tym co jest wygodniejsze to napiszę co jest moim zdaniem najgorsze. Autokar dla mnie jest ciasną puszką, w której jest bardzo mało miejsca na nogi i przez bardzo wiele godzin nie można się wyprostować. Już wolę zdecydowanie pociągi, samochody i samoloty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Gerald napisał:

Ale przesiadka w Graz? to trochę z boku.... To zależy jakie miejsca masz na myśli w jakie chcesz dojechać, bo Alpy są duże? :D

Porta Moravica jedzie późno, i można się z niej przesiąść tylko tak naprawdę na jakiś nocny pociąg z Wiednia... Jak chcesz gdzieś dojechać w jeden dzień, to lepiej wsiąść w Polonię po 9 rano z Katowic, i z Wiednia jeszcze gdzieś tego samego dojedziesz. Lub bardzo wcześnie rano w Moravię.

Wgłębiłem się trochę w temat Grazu jako bazy przesiadkowej i rzeczywiście sensu to większego nie ma. Niby z miasta Alpy o rzut beretem ale z poważniejszych resortów narciarskich najbliżej jest Schladming położone jedyne 2,5 godz drogi pociągiem. Realnie przejazd pociągiem wyjdzie pewnie drożej i dłużej niż jednoosobowa wyprawa samochodem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gerald @Sariensis Dotarłem do tego wpisu https://ourlittleadventures.pl/byc/jak-nie-pojechac-pociagiem-do-wloch/ w którym autor opisuje, że musiał dopłacać z biletem interrail totalnie absurdalne kwoty do miejscówki, sporo większe niż cały normalny bilet.

Tymczasem z dwóch poradników doczytałem, że najtańsze miejscówki (jak się dowiedziałem ceny miejscówek we Włoszech na ten sam pociąg są bardzo różne zależnie gdzie kupujemy) można kupić na stronie: https://app.italiarail.com/results i na przykład miejscówki z Vipiteno do Tropea wychodzą jedynie 4$, dlaczego dolary i dlaczego tylko 4$? Nie mam pojęcia o co tu chodzi, ale może się dowiem. :)

Edytowane przez Ziemowit
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, JC napisał:

Nie zgodzę się z Tobą.

nie musisz bo skalkulowałeś według siebie, ja biorę pod uwagę wyjazd 4 os. rodziny na tydzień do apartamentu.

Jak chodziłem do liceum w Katowicach to w sobotę po lekcjach (wolnych sobót jeszcze wtedy nie było) biegłem na dworzec kolejowy, jechałem do Bielska pociągiem , przesiadałem się do PKSu i jeszcze udawało mi się trochę pojeźdzć na Skrzycznym

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...