Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

laryzbyszko

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    290
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez laryzbyszko

  1. Czyli de facto nadal nic nie wiadomo i trzeba czekać... A co do zamknięcia Saslonga, to wydaje mi się, że tak naprawdę są to jakieś "porachunki" na lokalnym szczeblu, pomiędzy firmami zarządzającymi poszczególnymi wyciągami. Saslong jest od wielu lat krytykowany na włoskich forach narciarskich za nieinwestowanie w nową infrastrukturę - nadal jeździ tam 30-letnia gondola. W porównaniu do innych części VG, gdzie w ostatnich latach zainwestowano miliony Euro (Dantercepies, Plan del Gralba), wygląda to naprawdę biednie. Ogólnie można byłoby olać nawet sam Saslong, ale zapewnia on połączenie Secedy i Ortisei z resztą Sella Rondy, dlatego raczej będą próbować się dogadać (o ile w ogóle rozpocznie się sezon). BTW. Fakt, że Saslong organizuje jak co roku zawody pucharu świata i dostanie swoją część z praw telewizyjnych pewnie pomógł im podjąć tę decyzję.
  2. Oczywiście, że Austria to nie tylko tyrolskie molochy - przejeździłem na nartach praktycznie całą Karyntię i odwiedziłem wiele mniejszych, tyrolskich ośrodków, ale i tak nie przekonasz mnie, że klimat w nich może równać się z tym we Włoszech. Kolejny argument jest taki, że aby zaznać "przyjaźniejszego" klimatu w Austrii, zazwyczaj musimy się pogodzić z tym, że jedziemy do ośrodka grubo poniżej 100 km tras. We Włoszech da się mieć zarówno spokój i klimat, jak i setki kilometrów tras (vide ponad 500km na Sella Rondzie). Tak w ogóle, to przypominam, że powyższe to jedynie moje subiektywne opinie i odczucia. Mam znajomego, który nie cierpi Dolomitów i twierdzi, że w przecince w lesie to on sobie może w Szczyrku pojeździć. Nie twierdzę, że Austria jest zła - czysto narciarsko pewnie jest nawet przeciętnie lepsza niż Włochy, dlatego lubię sobie tam pojeździć przez kilka-kilkanaście dni w sezonie, ale dla mnie subiektywnie Włochy są lepszą miejscówką na dłuższy wyjazd narciarski.
  3. Bo jak się wie gdzie i kiedy jeździć, to narciarsko wcale nie jest gorzej niż w austriackim Tyrolu, a do tego jak jak już wspomniał @Ratrak - piękne widoki, przepyszne jedzenie, spokojne miejscowości z wielowiecznymi tradycjami, atmosfera itd. Takie Ischgl na przykład pod kątem czysto narciarskim jest niesamowite - hipernowoczesna infrastruktura, mnogość bardzo długich tras z dużą różnicą wysokości, ale jedzenie na stoku, to typowe austriackie "stołówy" z kiepskim jakościowo jedzeniem, w tłoku i pośpiechu. Ponadto na zimowe weekendy do Tyrolu zjeżdżają się tłumy "jednodniowców" z Bawarii, Austrii i zachodniej Szwajcarii (bo taniej), więc również na trasach robi się tłok wtłaczany na nie przez wyciągi o gigantycznej przepustowości, a same trasy bardzo szybko się degradują. Za każdym razem jak przyjeżdżam do Ischgl mam wrażenie jakbym przyjechał do "fabryki narciarstwa" - wielopoziomowy parking, połączony tunelem z budynkiem, z którego wjeżdża się schodami ruchomymi do wypasionej gondoli. Wszystko super, ale nie ma to tego klimatu, którego oczekuję od jazdy na nartach. Do tego koszmarna (w mojej opinii) miejscowość (Soelden jest w tym aspekcie podobne), pełna ludzi dla których narciarstwo stanowi jedynie dodatek do imprezowania, chlania i du***enia. Lubię tam przyjechać na dzień lub dwa, żeby się wyjeździć, ale spędzanie tam dwu-tygodniowego urlopu jest nie na moje nerwy . Włoskie Dolomity (a przynajmniej rejony, w które jeżdżę) nadal mają ten klimat narciarstwa, którego szukam (cisza, spokój, brak pozerstwa, ogólnie "Dolce Vita"), a gigantyczne nakłady na infrastrukturę w ostatnich kilkunastu latach sprawiają, że zdecydowana większość wyciągów jest szybkich i nowoczesnych. Jeśli chodzi o przygotowanie tras, to moje subiektywne zdanie jest takie, że nigdzie w Alpach nie są one tak dobrze przygotowywane jak w Dolomitach. Oczywiście same trasy nie są tak długie i oszałamiające jak w Alpach szwajcarskich, czy francuskich, a możliwości freeride są nawet w porównaniu z Austrią biedne, ale zapewniam, że i tak można się wyjeździć. Poza tym, że jeżdżę na nartach dla samego aspektu sportowego, to wykorzystuję ten czas na odstresowanie od pracy, codziennych obowiązków i przewietrzenie głowy, więc włoskie nartowanie dużo bardziej do mnie przemawia, ale zdaję sobie sprawę, że różne osoby oczekują różnych rzeczy od narciarstwa.
  4. 1. Ischgl, 2. Ski Arlberg, 3. Sölden i Mayrhofen. Ogólnie większość ośrodków w Tyrolu lub w Vorarlberg będzie lepsza niż cokolwiek w Karyntii pod kątem różnicy wysokości, długości tras i jakości infrastruktury. Ale jako, że narty to nie tylko same trasy, to i tak wolę włoskie Dolomity ;).
  5. Zależy gdzie, ale poza Karyntią np. większość dużych ośrodków tyrolskich.
  6. Wg informacji, które udało mi się uzyskać, punkt 7 odnosi się nie do krajów UE, a jedynie krajów z listy E (czyli "reszty świata"), o których traktuje artykuł 6, punkt 1 i chodzi w nim o to, żeby osoby, które przebywały na terenie tych krajów nie wjeżdżały do Włoch bez kwarantanny przez inne kraje UE (czyli kraje z listy C). Oczywiście nie mam 100% pewności, że taka będzie interpretacja włoskich urzędników, ale nawet ich ministerialne strony twierdzą, że dla krajów z listy C (w tym Polski) kwarantanna będzie konieczna jedynie pomiędzy 21. grudnia, a 6 stycznia. Od 10 grudnia do 15 stycznia, poza okresem świątecznym, "wystarczy" negatywny wynik testu na koronawirusa, nie starszy niż 48h, a wg aktualnych danych, kurorty mają otworzyć się na amatorów od 7. stycznia. Dodatkowa lektura: http://www.viaggiaresicuri.it/approfondimenti-insights/saluteinviaggio (sekcja "L'Italia")
  7. Dobra, przeczytałem to jeszcze raz. Rzeczywiście jest w tym rozporządzeniu dziwny punkt, który mógłby sugerować to co napisał na swojej stronie nasz kochany rząd. Moja znajomość włoskiego jest niestety zbyt słaba, żeby odpowiednio to zinterpretować, ale poprosiłem znajomego Włocha, żeby pomógł mi zrozumieć o co chodzi. Jeżeli punkt ten miałby oznaczać to co twierdzi nasz rząd, to nie miałby żadnego sensu, bo dotyczy nie tylko Polski, a wszystkich krajów UE, więc zamiast dodawać go do rozporządzenia, wystarczyłoby rozszerzyć konieczność kwarantanny również na okres pomiędzy 7.01, a 15.01. Dla zainteresowanych, chodzi o punkt 7 z tego rozporządzenia (https://www.esteri.it/mae/resource/doc/2020/12/dpcm_3dicembre2020.pdf😞 Poszukałem również informacji we włoskich mediach i wszędzie napisane jest, że poza okresem świątecznym, przyjazd ze wszystkich krajów UE (w tym Polski) jest możliwy po okazaniu negatywnego wyniku testu: https://www.thelocal.it/20201204/how-italy-has-changed-its-travel-rules-for-certain-countries https://www.thelocal.it/20201204/covid-19-rules-to-be-relaxed-in-more-italian-regions-as-transmission-rate-falls http://www.salute.gov.it/portale/nuovocoronavirus/dettaglioNotizieNuovoCoronavirus.jsp?lingua=english&id=5211 Jakby ktoś miał więcej informacji, to z chęcią się dowiem więcej.
  8. Wszystko fajnie, tylko że na polskiej stronie rządowej nie ma nigdzie podanego źródła tych rewelacji. Przejrzałem właśnie włoskie rozporządzenie i nigdzie nie mogę znaleźć potwierdzenia, że od 7.01 do 15.01: „chyba, że przebywało się na terytorium Polski w dniach 21.12-06.01, wtedy również przyjeżdżając do Włoch należy poddać się 14-dniowej kwarantannie.”. Zresztą na stronie, którą zalinkowałeś znajdują się też nieaktualne informacje odnośnie „koloru” poszczególnych regionów. Burdel informacyjny porównywalny z tym co mamy w PL...
  9. Są 2 możliwości liczenia, obie poprawne, bo dla głównego zastosowania (czyli w transporcie kołowym), nachylenia rzadko przekraczają 20 stopni, a w takim przypadku różnica w wyniku w zależności od przyjętej metodologi jest pomijalna. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pochylenie_podłużne Co do tras narciarskich, to wydaje mi się, że najstromszą trasą w Polsce jest(była) trasa K z Nosala. Średnie nachylenie 35%, a maksymalne ponad 37%.
  10. laryzbyszko

    Polska - nowe inwestycje

    To nie jest żadna wycinka, tylko efekty "pracy" kornika, które wiatr ewentualnie dopiero wspomógł.
  11. laryzbyszko

    Polska - nowe inwestycje

    To jest zresztą jeden z paradoksów działań tzw. obrońców przyrody. Tatrzańskie lasy świerkowe (notabene "sztuczne", bo nasadzone w XX wieku w miejsce wykarczowanych buka i jodły) już od wielu lat padają ofiarą kornika, a TPN nic z tym nie robi, twierdząc, że to działania "natury". Jak tak dalej pójdzie, to do postawienia wyciągów i wytyczenia nowych tras nic nie trzeba będzie wycinać. Sąsiedni, słowacki TANAP ma do tego zupełnie inne podejście i walczy z owadami, aby ochronić lasy. Poniżej załączam zdjęcie z KL KW, gdzie widać skalę naturalnej "wycinki". Patrząc na powyższe zdjęcie, ciężko zrozumieć działania TPN np. w kwestii remontu KL Goryczkowa. Pewne dyskusje może budzić np. rozbudowa systemu naśnieżania, ale z drugiej strony poświęcenie na narciarstwo dwóch kotłów to naprawdę niewiele, nawet biorąc pod uwagę rozmiar polskich Tatr. Oczywiście, inwestycje należy prowadzić z poszanowaniem przyrody, tylko że dla niektórych oznacza to całkowity zakaz inwestycji turystycznych, co jest po prostu głupotą...
  12. laryzbyszko

    Polska - nowe inwestycje

    I jeszcze dla wszelkiej maści sceptyków. Tak aktualnie wygląda "szczyt" Nosala (zdjęcia z wczoraj). Mam naprawdę duże wątpliwości czy jeśli chodzi o tak tu podnoszone względy wizualne i szpecenie naturalnego krajobrazu, może być gorzej...
  13. laryzbyszko

    Polska - nowe inwestycje

    Technicznie jest to możliwe, jednak obecne uwarunkowania prawno-środowiskowe sprawiają, że możemy zapomnieć o takiej inwestycji. Zresztą, taka inwestycja miałaby sens tylko w przypadku wymiany obecnego wagonu lub postawienia nowej kolejki o znacznie większej przepustowości (np. do dolnej stacji KL Goryczkowa). Kolejki do obecnej kolejki stoją praktycznie całymi dniami w sezonie, więc wtłaczanie jeszcze większej liczby narciarzy do Kuźnic przy obecnej infrastrukturze po prostu nie ma sensu. Ale zgadzam się, że z punktu widzenia narciarstwa "trasowego" ośrodek Kasprowy-Nosal byłby zupełnie nową jakością na polskiej mapie ośrodków narciarskich. BTW. Nie wiem czy ktoś z Was jeszcze pamięta, ale do około 2009 roku utrzymywany był zjazdowy szlak narciarski z Nosala do Kuźnic.
  14. laryzbyszko

    Polska - nowe inwestycje

    Dokument MPZP dla terenów narciarskich na Nosalu uchwalony przez zakopiańskich radnych: https://www.zakopane.pl/assets/zakopane25/media/files/6a705336-3eea-42b4-9250-af37bf814656/nosal-stacja-narciarska.pdf. Szczególnie ciekawy jest załącznik nr 1, czyli mapka pokazująca jak to wszystko będzie wyglądać. W skrócie zaplanowana jest kolej krzesełkowa ze stacją pośrednią, mniej więcej po śladzie starej kolei krzesełkowej, tylko ze stacją dolną przesuniętą bliżej ulicy. Trasa zostanie znacznie poszerzona do wysokości stacji pośredniej. Powyżej, trasa będzie mniej więcej taka jak obecnie i będzie przebiegać w nieznacznym oddaleniu od kolei. W mojej ocenie plan wygląda rozsądnie. Poszerzenie trasy/ingerencja w przyrodę odbędzie się jedynie na łatwiejszym odcinku trasy, bliżej ulicy i miasta, potencjalnie wykorzystywanym przez początkujących narciarzy, dla których szerokość stoku będzie zaletą. Narciarze zaawansowani będą mieli do dyspozycji trasę podobną do tego co było przed unieruchomieniem starej kolei krzesełkowej. Dodanie stacji pośredniej spowoduje, że inwestycja będzie opłacalna dla potencjalnego inwestora, bo kolej nie będzie musiała się utrzymać jedynie z zaawansowanych narciarzy. Przywrócenie Nosala narciarzom to IMO pierwszy krok do powrotu Zakopanego na narciarską mapę Polski, pozwoli na organizację zawodów, treningów oraz jazdę wieczorną na porządnej czarnej trasie. Nic tylko się cieszyć.
  15. Sorry, ale wypisujesz straszne brednie, a podlewając je sosem pseudo-eksperckości sprawiasz, że ktoś w to jeszcze uwierzy... Po pierwsze, tak jak już ktoś ci wytknął, nie ma czegoś takiego jak "sterowanie hydrokinetyczne". Hydrokinetyczna to może być przekładnia lub sprzęgło. W klasycznej automatycznej skrzyni biegów sterowanie może być hydrauliczne, hydrauliczno-elektryczne lub hydrauliczne ze sterowaniem elektronicznym. Aktualnie montowane skrzynie, to te ostatnie. Stwierdzenie, że "klasyczne" automatyczne skrzynie biegów są "nieporozumieniem" i są znacznie gorsze od DCT świadczy jedynie o twojej niewiedzy. Polecam zaznajomić się z, a najlepiej przejechać jakimkolwiek autem wyposażonym w nowoczesny automat - za przykład niech posłuży 8-biegowy automat od ZF montowany w autach wielu marek (m.in. BMW, Alfa Romeo), 8-biegowy automat Aisin do silników montowanych poprzecznie (np. Volvo), czy skrzynie Mercedesa 7G-tronic i najnowsza 9G-tronic. Przekładnie DCT mają swoje zalety, ale mają też bardzo poważne wady w stosunku do tradycyjnych automatów, dlatego topowi producenci oferują w high-endowych modelach przekładnie automatyczne. To o czym piszesz to tzw. rubber band effect - w nowszych skrzyniach CVT występuje w znacznie mniejszym stopniu. Skrzynie CVT mają swoje wady (np. wspomniane już "wycie" silnika), ale na pewno "ospałość" nie jest jedną z nich i wynika to wprost z ich konstrukcji. W takiej skrzyni nie ma biegów, a jedynie zakres przełożeń i auto praktycznie zawsze znajduje się na optymalnym przełożeniu... Owszem, strata mocy na takiej skrzyni jest większa, ale nikt nie montuje ich w autach sportowych. Przy normalnej, spokojnej jeździe skrzynie te dla wielu kierowców mogą mieć więcej zalet niż wad.
  16. Czy ktoś może mieszka w Austrii lub orientuje się z tamtejszych mediów, jak wygląda narracja odnośnie tego co będzie w grudniu? Aktualne regulacje mają obowiązywać do 30. listopada, ale pytanie co potem... https://www.austria.info/en/service-and-facts/coronavirus-information
  17. @Jeeb podał kilka przykładów fajnych, długich tras. Moja opinia jest taka, że alpejskim "królem długich tras" jest Ischgl. Bardzo dużo, bardzo długich zjazdów, z różnymi wariantami i pokaźnymi różnicami wysokości, a do tego praktyczne same szybkie krzesła i nowoczesne, bardzo szybkie i długie gondole, jak np. 3s z miasteczka na Pardatschgrat. Jeżlei to jest główne kryterium poszukiwanego ośrodka, to bym się nie zastanawiał tylko jechał tam. Ogólna zasada jest taka, że gdy nie ma ludzi/kolejek, najlepiej czasowo wychodzą najszybsze wyciągi, czyli "klasyczne" gondole jeżdżące raz w jedną, raz w drugą stronę. Nowoczesne koleje osiągają prędkości do około 12 m/s, najczęściej też pokonują największe różnice wysokości w najkrótszym czasie. Problem jest taki, że praktycznie zawsze mają znacznie mniejszą przepustowość niż "wypinane" krzesła, czy gondole jeżdżące "w kółko", tak więc jak jest więcej ludzi, często więcej km da się zrobić jeżdżąc pod szybkim krzesłem (około 5 m/s), czy gondolkami (do 7,5 m/s w przypadku np. gondoli 3s).
  18. Przez kogo jest nazywana "reaktywnością opony"? Co to w ogóle za pojęcie i co ma wspólnego z "zasadami kinematyki ruchu wg fizyki klasycznej"? 😂 Co do meritum - masz rację. Opona wyścigowa typu slick będzie gwałtowniej tracić przyczepność i doskonale widać to na wykresie charakterystyki tzw. Slip Angle vs. działającej na pojazd siły bocznej. Dla zainteresowanych tu jest artykuł, który to tłumaczy i nie używa wymyślonych pojęć fizycznych: http://racingcardynamics.com/racing-tires-lateral-force/.
  19. Niestety, ale mam kiepskie info z włoskiego skiforum. Ze względu na różnego rodzaju trudności (w tym protesty "zielonych" i problemy geologiczne) inwestycja nie zostanie ukończona przed tym sezonem i została przesunięta na sezon 2021/2022. Myślę, że koronawirus też niestety pomógł w podjęciu takiej, a nie innej decyzji.
  20. laryzbyszko

    Austria Kamperem

    Wszystko zależy od miejsca. W Tonale, gdzie dużo jest zabudowy typowo blokowiskowej, da się kupić 2 pokoje już za około 50k Euro. W takim Val di Fassa sensowne dwu-trzypokojowe mieszkania kosztują od 200-250k Euro wzwyż. Czasami zdarzają się okazje w granicach 150-200k, ale zazwyczaj są to mieszkania do remontu lub w kiepskim położeniu. Najtańsze kawalerki jakie widziałem, to okolice 100k, ale to też raczej do natychmiastowego remontu. Ofc. jako, że piszę o mieszkaniach najtańszych, to nie ma mowy w tym budżecie o saunach, czy basenach. Są to proste mieszkania wykańczane w latach 70-80, więc nie ma co liczyć na żadne większe luksusy.
  21. Wiadomo czemu? Dolomiti Superski się zarzeka, że sezon rozpoczną w ostatni weekend listopada/pierwszy weekend grudnia i zgodnie z tymi informacjami planowałem moje tegoroczne aktywności narciarskie... Mam nadzieję, że nic się w tym zakresie nie zmieniło.
  22. Hej, myślę, że wszyscy będziemy tutaj na forum wdzięczni za opis jak to wygląda od strony "epidemicznej". Czy są jakieś szczególne obostrzenia, czy tworzą się przez to kolejki do wyciągów itd. Z góry dzięki i miłego szusowania!
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...