Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Wujot

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    2 739
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    115

Zawartość dodana przez Wujot

  1. Wujot

    Czy testowanie ma sens?

    A ja mam wątpliwość zupełnie innego podważająca w ogóle pojęcie "najlepszego" wyboru. Otóż warunki w których jeździmy są zmienne i tak jak jest miękko to jest wyraźna korzyść z podatnej narty, jak bardzo twardo to powinna być w sam raz czyli sztywna ale na tyle abyśmy potrafili ją dogiąć do stoku. Za to na jakiś przekładańcu lodowym z ciężkimi kopami cukru narta nawet kołkowata pokaże swoje zalety. Podobnie mógłbym odnieść się do szerokości (nawet w tym stokowym zakresie 65-80 mm). Już nie mówię o wyborze między nartą krótką "slalomową" a "gigantową" plus jakieś pośrednie. Dlatego uważam, że nie ma narty najlepszej. Lub jak wolisz najlepsza jest ta co ją mam na nogach. Pozdro Wiesiek
  2. Podobnie jak poprzednicy 4F nie polecam (coś tam nieopatrznie kupiłem). Zapracowali jak widać na takie opinie. pozdro Wiesiek
  3. Jak to mówią, każda potwora znajdzie swojego amatora. Arek też mówi, że nie jest najgorzej. jakby w okolicy brakowało innych ośrodków to ewentualnie ale po co? Pozdro wiesiek
  4. Być może dla dotychczasowych miłośników BT to byłby dobry ośrodek. Ale dla narciarza z minimalnymi wprost umiejętnościami to jest masakryczne nuda jest tam jedna trasa jako taka reszta ośle łączki. Pozdro Wiesiek
  5. Temat mamy rozpracowany - Nitecore h30 to najlepszy kompromis cena/siła/waga i coś takiego obowiązkowo trzeba mieć. Gola lampka waży 40 g!!! A daje do 1000 lumenów pozdro Wiesiek
  6. Mariusz uwielbiam nocne jazdy - jak tylko jest okazja a nawet jej brak. Najbardziej ekstremalny to był parogodzinny zjazd i dojście po lodowcu w Alpach Otztalskich. Kupiłem sobie bardzo dobrą czołówkę ale myślę o jeszcze potężniejszej - specjalnie pod nocne jazdy. Czuję, że razem sobie nocnie jeszcze pojeździmy - najpóźniej na tej Słowacji. Tak a'propos nasza ekipa będzie tam w marcu - może ktoś z tego forum do nas dołączy? pozdro Wiesiek
  7. Rewelka! Tak sobie policzyłem, że mniej więcej w 1972-3 roku spędziłem w Orle dwa tygodnie na obozie narciarskim (biegowym). Były to jedne z najlepszych dni w życiu, do dzisiaj pamiętam nasze gonitwy po lasach Wielkiej Sowy. W sumie to z tych lat nie wiele pamiętam ale ten obóz doskonale ze szczegółami. Całe dnie spędzone w bawełnianym cienkim dresiku, wodę piliśmy po przebiciu lodu w potoku. Przygody z agresywnymi psami. Wyobrażacie to sobie grupa 10 latków szwędająca się gdzie chce bez opieki dorosłych??? Może dlatego teraz mam takie parcie na skitury? Tak, że Góry Sowie to mój matecznik, teraz na nowo je odkrywam - na rowerze. I mam nadzieję, że kiedyś na nartach też tu wrócę. Gratuluję Ci wspaniałego Sylwestra. A co do nart to wystarczy się wybrać do Wro w pewne miejsce obok Biedry. Pora już zacząć na poważnie zabawę w skitury. Pozdro Wiesiek
  8. Oby. Nieraz z pół metra zapowiadanego opadu robi się 5 cm. Ale lekko się podjarałem - w Zillertalu zapowiadają w środę-czwartek właśnie te 50 cm. A od soboty jeździmy. Pozdro Wiesiek
  9. Czy rzeczywiście ten SS ma wywietrzniki pod pachami? Nijak nie widać tego w recenzjach a dla mnie to podstawowa sprawa. pozdro Wiesiek
  10. Z jednej strony to każdy nawet niezbyt udany dzień na nartach jest dniem na nartach. Czyli do przodu. W tym przypadku dodatkowo należą się słowa uznania gestorom ON bo przygotowanie takiego ośrodka, że w ogóle można pojeździć to ogromna praca. Ale jednak narciarskie serce boli a człowiek czytając takie relacje zastanawia się kiedy ta zima wreszcie się zacznie. Przecież od połowy listopada warunki tylko się pogarszają. Codziennie patrzę na bergex i na trzech króli dalej nie widać nadziei. A jak ktoś nastawiony jest na teren to już w ogóle beznadzieja. Moje narciarskie serce krwawi! Ale oczywiście to tylko egoistyczny żal za czymś w gruncie rzeczy mało istotnym w sytuacji gdy świat się zmienia na potęgę. Trzeba będzie być może zmienić więc te swoje przyzwyczajenia. Taki SHL jest też czynny latem - co sprawdzimy pewnie za parę miesięcy. Na pocieszenie latem karnet jest za darmo. Pozdro Wiesiek
  11. Wujot

    Dunes

    Piękne filmiki - ta druga ekipa to już była mocna. Piękna jazda, uwzględniając pewnie kilkunastokilogramowe plecaki i wcale nie aż taki łatwy śnieg (no i lekki sprzęt). Mignął mi ABS i Snowpulse. Mariusz pewnie zauważył Backlandy. Wspinaczka skałkowa w butach narciarskich coś mi przypomniała To co w przyszłym sezonie Tubkal? Pozdro Wiesiek
  12. Wujot

    Dunes

    Aż strach Cię poprawiać ale chyba skład mineralny musi być bardzo zbliżony (w końcu to piasek czyli kwarc). Podejrzewam za to, że kształtem ziaren i ich wielkością te piaski mocno mogą się różnić. Zajrzałem do wiki i znalazłem piaski eoliczne - dobrze obtoczone i o zbliżonej granulacji - co powinno ułatwiać jazdę. Nie zmienia to postaci rzeczy, że widać po układzie sylwetki, że był duży opór i wcale to takie łatwe ani przyjemne do jazdy nie jest. Pomijając, że to pewnie super fun jest w takich okolicznościach przyrody pozjeżdżać. Chętnie bym spróbował - najbliżej to chyba Sahara??? Pozdro Wiesiek
  13. Dla mnie to zdecydowanie najsłabsza część oferty SkiAmade. Oczywiście jeśli kogoś interesują termy to co innego. Ośrodki takie sobie - sporo przejazdówek, sporo ludzi. Jakoś nic tam nie mogłem znaleźć dla siebie. SportGastein też bez rewelacji (to ośrodek feeridowy). Pozdro Wiesiek
  14. Wujot

    Na narty Grünau im Almtal ?

    Wszystko To bardzo dobry termin na wielkie stacje (gwarantują dobre przygotowanie tras plus spory wybór). Karnety za to w niskim sezonie. Jeśli chodzi o Austrię to np takie zestawy: - St Anton plus Lech (Warth) - Ischgl ( zajrzeć też do SFL ) - Soelden plus Gurgle - dolina Zillertal - SHL- Fieberbrunn (plus ewentualnie Zell am See, Kaprun) - SkiAmade (np 4Berge + Flachau + FlachauWinkl) - może być Kitzbuhel + SkiWelt Wszystko to są rewelacyjne systemy gdzie można wyjeździć się na maksa. Noclegów w tej cenie w tych miejscowościach raczej nie znajdziesz ale przy dojeździe typu 30 km powinieneś coś przystępnego trafić. Oddzielną kwestią jest czego od wyjazdu i ośrodka oczekujecie. Patrząc na mapę można znaleźć miejsca dające niezwykłe możliwości. Mieszkając w takim Landeck masz w zasięgu 30 km - St Anton (Lech), Ischgl, SFL i jeszcze parę mniejszych (z Zams) dosłownie na miejscu. Razem pewnie z >>1000 km tras i super infrastruktura. Szaleństwo... Powinieneś też spojrzeć na Francję (dalej ale może być taniej). Tutaj celować w 3V, Paradiski, Espace Killy. pozdro Wiesiek
  15. Wujot

    Na narty Grünau im Almtal ?

    To Górna Austria, ośrodki jak na standardy alpejskie, niskie, małe i ze słabą infrastrukturą. Z tego Grunau jest wszędzie daleko najbliższy Hinterstoder (w sumie podobny) to ponad godzina jazdy. Na miejscu system oparty na gondoli, kanapie i paru orczykach. Sprawdziłem, że ceny są jak wszędzie (jeden dzień 42 €). Być może, że masz tam jakieś inne uzasadnienie pobytu, być może jest tam pusto ale normalnie patrząc to w podobnych odległościach i cenach można znaleźć, moim zdaniem, lepsze miejscówki. Pozdro Wiesiek
  16. Jeśli to jest kurtka z materiałem gore-tex PRO (a tak raczej jest) oznacza to super wytrzymałą a jednocześnie dobrze oddychającą (jak na produkty membranowe). To kurtka w wysokie góry, konstrukcja wygląda bardzo dobrze. Oddzielną kwestią jest czy do normalnego zjazdu narciarskiego optymalny jest tak zaawansowany produkt. Dla mnie najlepszy jest SS z bielizną a jak jest zimniej to dodatkowa warstwa. Za 200-300 zł powinieneś bez problemu kupić niezły SS. Pozdro Wiesiek
  17. Tekst dedykuję profesorowi Marionenowi - bezpośredniemu inspiratorowi moich badań. Chciałbym też podziękować całej rzeszy magistrantów zbierających dane terenowe, Przepraszam za brak źródeł tej pracy ale jej ograniczony i popularyzatorski charakter to wyklucza. W kwestii freeriderus (pop. "freeriderów") możemy wyróżnić zasadniczo dwa podgatunki składające się na ten takson.Pierwszy to freeriderus perpetuum drugi freeriderus temporibus. Jak sama nazwa wskazuje osobniki pierwszego gatunku można spotkać w czasie całego okresu zimy. Cechuje je spora aktywność ale ilościowo są zdecydowanie rzadsze od drugich. Ten ostatni budzi się z lethargum hiemem (letargu zimowego) tylko na krótko, po obfitych opadach śniegu. Obydwa gatunki różnią się znacząco zarówno co do zwyczajów jak i cech zewnętrznych. Pierwsze cechuje odpowiedzialność, wytrwałość oraz przystosowanie do poruszania się w zmiennych i różnorodnych warunkach zimowych. Ewolucja doprowadziła u niego do optymalizacji crura ski (odnóża odśnieżne). Drugi gatunek, leniwy i pasywny z natury, wykształcił przystosowanie do swojej ograniczonej działalności poprzez gigantyzm cruraski. Zmiana ta ograniczyła freeriderus temporibus możliwość poruszania się w zróżnicowanych warunkach zimowych, czyniąc z niego swoistą ciekawostkę fenomenologiczną. Pierwszy gatunek uznajemy za bardzo korzystny dla zimowego ekosystemu. Warte docenienia są tutaj systematyczność, wszędobylskość i ograniczona presja na środowisko. Freeriderus temporibus możemy uznać za gatunek pasożytniczy - głównie poprzez fakt masowej konkurencji dla freeriderus perpetuum podczas dni występowania cennego puluerem nive będącego najwartościowszym pożywieniem dla obu podgatunków. Warte odnotowania jest, że obydwa gatunki mogą się swobodnie krzyżować tworząc dziwne mieszańce. Z punktu widzenia praktycznego niezwykle cenne było odnotowanie możliwości przekształcenia się osobników miedzy podgatunkami. Odbywa się to poprzez kierunkową atrofię bądź gwałtowny rozrost. Z punktu widzenia ekologiczno-gospodarczego jesteśmy zainteresowani zredukowaniem nadmiernej populacji freeriderus temporibus. Zespół ekspercki pracuje nad możliwymi rozwiązaniami. jednym z perspektywicznych kierunków wydaje się wprowadzenie opasek monitorujących aktywność dobową i sezonową. Osobniki wykazujące się całkowitym letargiem byłyby po prostu wyłączane z aktywności podczas znacznych opadów puluerem nive. Osobniki o umiarkowanej aktywności miałyby limitowany dostęp. W ten sposób premiowalibyśmy rozwój interesującej nas populacji. Mam także inne mniej lub bardziej radykalne pomysły ale wybiega to już poza skromną objętość tej notatki. Z poważaniem dr Wujot
  18. Optymalny dobór sprzętu zależny jest od wielu czynników w tym rodzaj aktywności, częstotliwości uprawiania, możliwości finansowych czy w ogóle indywidualnych preferencji. Zakładając ten wątek miałem w tle wielodniową turystykę narciarską w wysokich górach. Już trochę inaczej będzie w niższych górach ale gdy zaczynamy myśleć np o freeride to dla mnie zupełnie inna bajka. Freetour to coś pośredniego i trzeba dobrze wiedzieć co się chce robić. Jeśli toczenie to opcja awaryjna bądź krótkie dojście na punkt startu to w ogóle nie ma co się zastanawiać i ciężkie wiązania szynowe plus nawet but alpejski jest najodpowiedniejsze. Te ostatnie zaczynają robić naprawdę fajne - miałem w ręku Salomony QST w których jeździ Jurek i powiem, że to już półka Maestrale albo i lepiej. Od sprzętu przeznaczonego do jazdy "odwyciągowej" oczekuję trwałości i niskiej dość ceny więc np. diuki i buty alpejskie są ok. Gorzej jak pod pojęciem freetour rozumie się bezkompromisowe podejście z oczekiwaniem na dobrą jazdę. To jest opcja, która mnie osobiście nie interesuje i to z paru powodów. Po pierwsze dłuższe podejście zawsze przesunie optimum w stronę podejścia a nie zjazdu. Siłą rzeczy nic dłuższego się nie zrobi. Czyli dobrego zjazdu nie będzie bo się nigdzie nie dojdzie. Pytanie co jest lepsze 2x dłuższy zjazd kosztem gorszej narty czy na odwrót każdy sam sobie rozstrzygnie. Trwałość to drugi wymiar gdybym na swoje freeridowanie zabierał sprzęt turowy to z dużym prawdopodobieństwem po sezonie byłby do skasowania. Dlatego bardzo wyraźnie oddzielam skituring od freeride, mam dwa zestawy sprzętu a jedyna wspólna część to abc (a i tu nie do końca bo łopaty mam dwie różne). Pozdro Wiesiek
  19. Wujot

    Snooker

    Dzisiaj to inny Ronnie -całe szczęście, że wczoraj był w średniej dyspozycji bo inaczej Adam by sobie nie pograł. Pozdro wiesiek
  20. Wujot

    WorldSkitest

    Jak widzisz mamy całkiem nieodległe stanowiska. Przykład z ekspertami i amatorami miał uzmysłowić wady metodologiczne i bezsens wyciągania średniej. Nie ma tu znaczenia, że w realu są jakieś inne proporcje. Zawsze metodologicznie będzie to bezsensu. A wynik, jak napisałem, będzie wskazywał na najlepszą nartę w teście. I na nic więcej. A z punktu widzenia Kowalskiego co słabo jeździ w testach w ogóle nie powinni brać udziału eksperci (no chyba, że jest to narta dedykowana ekspertom Pozdro Wiesiek
  21. Mariusz! Chodziłeś bo tam był śnieg od dołu. Gdzie indziej musiałbyś pokonać te pierwsze 1000 m przewyższenia. Ale nie są ważne Twoje motywacje tylko czy gestorzy ośrodków po jakiś pierwszych spektakularnych zderzeniach a choćby pretensjach narciarzy zjazdowych nie zdecydują się na ograniczenie możliwości skiturowania w ON. Nie wiem jak się to ma do prawa śniegu ale w sytuacji gdy poruszasz się po trasie całkowicie sztucznie naśnieżonej (jak teraz) to chyba ono nie obowiązuje. W każdym razie takie ruchy przyjmuję jako próbę zabezpieczenia się przed sytuacją, która wcześniej czy później gdzieś nastąpi. Pozdro Wiesiek
  22. Wujot

    WorldSkitest

    Przeważnie testy dają wyniki obiektywne np test prędkości procesorów albo parametrów obiektywów. Po to stworzono to narzędzie. W tym konkretnym przypadku stworzono test, który mówi o tym które narty najlepiej wypadły w tym teście. Pozdro Wiesiek
  23. Czasem znajdziesz a często nie. Dlaczego łaziłeś po Ischglu a nie po sąsiednich górkach? Dzień naśnieżania kosztuje miliony euro i ktoś może dojść do wniosku, że za poruszanie się po sztucznym należy płacić. Pozdro Wiesiek
  24. Odchodząc od Chopoka - widać, że jest poważny problem obecności skiturowców w ośrodkach narciarskich. Problem jest różnie rozwiązywany - korytarze bezpieczeństwa (np w FlachauWinkl), pełna tolerancja, pełny zakaz (4Berge). W takim Ischglu należy wykupić karnet narciarski (pod groźbą kary). Problem narasta od paru lat bo bardzo przybyło amatorów szurania a czasem zachowują się jak przysłowiowe święte krowy. Nawet mnie wkurzają. Sądzę, że skończy się karnetami skiturowymi i wydzielonymi strefami. Widać, że problemy, które od paru lat narastają w Alpach powoli zarysowują się też gdzie indziej. Pozdro Wiesiek
  25. Wujot

    WorldSkitest

    @Piotr_67 Statystyka spłaszcza wynik do nie istniejącego "statystycznego" narciarza. Narta nie jest najlepsza tylko najwyżej wypadła w teście. Nieporozumienie bierze się z wiary, że istnieje jeden cudowny i najlepszy model i jest on dobry dla każdego i do wszystkiego. Tymczasem każdy z Was wie, że jedne modele mogą "leżeć" a inne nie. Weźmy np taki parametr jak sztywność dziobów, ja lubię dość elastyczny i podatny przód dlatego niektóre narty np Grizzly są dla mnie kołkowate. Ale aby sprawę skomplikować w niektórych warunkach chciałbym mieć jednak taki czołg jak ten co go wymieniłem. Wobec tego nawet dla tego jednostkowego narciarza nie istnieje narta obiektywnie najlepsza bo warunki jazdy są zmienne. Podstawowa jest waga i dynamika narciarza, przekonałem się o tym wymieniając sklepowe SL Fishera na komórki Volkie (a szczególnie pożyczając zawodnicze Elany). Na tych drugich nie byłem w stanie wiele zrobić bo były zbyt sztywne. Gdyby te drugie dać do testów to ode mnie dostałyby kiepskie noty ale dla innych pewnie byłyby znakomite. Wyszłoby więc średnio - co jest bez sensu bo ta narta dla jednych jest dobra a dla innych nieodpowiednia. Ale nie średnia. Natomiast Twój końcowy wniosek, ze de"facto wszystko jest bardzo podobne jest trafny i jest to dowód, że testy do niczego nie są potrzebne. Pozdro Wiesiek
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...