Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Szczyrk - COS Skrzyczne


naczos

Rekomendowane odpowiedzi

Na portalu beskidzka24.pl jest ciekawy artykuł o wykonanych, niedokończonych i przyszłych

inwestycjach w COS na zboczach Skrzycznego.

http://www.beskidzka24.pl/artykul,szybkie_kanapy_i_szczyrkowskie_ploty,17298.html

poniżej tekst artykułu z portalu beskidzka24.pl

16 grudnia oficjalnie oddano do użytku zmodernizowany w tym roku górny odcinek kolejki linowej na Skrzyczne, wywożącej turystów i narciarzy z poziomu hali Jaworzyna (961 m n.p.m.) na szczyt Skrzycznego (1257 m n.p.m.). I choć to jeden z najpiękniejszych rejonów narciarskich w kraju, a kolej zmodernizowano głównie z myślą o miłośnikach śnieżnych szusów, to uruchomienie wyciągu nie zbiegło się z rozpoczęciem sezonu narciarskiego. Zamiast narciarzy i snowboardzistów, prawie do ostatniej chwili na trasach zjazdowych można było zobaczyć ciężki sprzęt i robotników mozolnie niwelujących górskie zbocza.

Poza tym wielu spośród tych, którzy lubią szusować na Skrzycznem, jest zdania, że tegoroczny sezon - mimo tego, że oddano do użytku nowoczesny wyciąg - może nie być tam udany. Zwłaszcza że na narciarzy czekają dość istotne zmiany, łącznie z definitywnym zamknięciem jednej z, użytkowanych tam od samego początku istnienia wyciągu, tras zjazdowych.

Wyciąg krzesełkowy na Skrzyczne wybudowano pod koniec lat 50. ubiegłego wieku i było to wówczas jedno z pierwszych tego typu urządzeń w polskich górach. Obiekt od samego początku jest własnością Centralnego Ośrodka Sportu. Najpierw powstał odcinek prowadzący z centrum Szczyrku na Jaworzynę, a nieco później kolejny - z Jaworzyny na wierzchołek góry. Początkowo na tym odcinku funkcjonowały jednoosobowe krzesełka, które na początku lat 90. ubiegłego wieku zamieniono na podwójne. Wtedy kolej przeszła pierwszą poważną modernizację. Mimo to urządzenie pracujące na Skrzycznem można było już uznać za mocno przestarzałe i nie odpowiadające obecnym potrzebom i standardom. Modernizacji wymagał zwłaszcza górny odcinek wyciągu. Tam bowiem, z uwagi na dobre warunki narciarskie panujące w szczytowych partiach góry nawet do maja, skupia się większość ruchu narciarskiego. Tymczasem nie dość, że stare krzesełko miało niewielką przepustowość, to jeszcze pięło się w górę bardzo powoli, narażając podróżnych na długie przebywanie (na niczym nie osłoniętej drewnianej „ławce”) w niekorzystnych warunkach atmosferycznych, jakie często spotyka się zimą na Skrzycznem.

Nietoperze i brak kasy

Dlatego też COS już cztery lata temu zamierzał zmodernizować ten odcinek. Najpierw jednak na przeszkodzie stanęły protesty ekologów twierdzących, iż modernizacja wyciągu i tras narciarskich zakłóci spokój… nietoperzom, a później, gdy specjalistyczne badania wykazały, że obawy takie są bezpodstawne, na modernizacje wyciągu COS nie miał pieniędzy. Dopiero w tym roku inwestycję udało się sfinalizować. Mimo tego że prace - prowadzone w bardzo trudnym górskim terenie - ruszyły stosunkowo późno, ekipy budowlane poradziły sobie z tym zadaniem. Choć trzeba przyznać, że prace, w tym odbiory techniczne urządzenia, udało się zakończyć dosłownie w przededniu oficjalnego oddania wyciągu do użytku. Jego termin - mówi Sebastian Dankiewicz, zastępca dyrektora szczyrkowskiego COS - ustalono już wcześniej, zapraszając na tę uroczystość wielu gości, między innymi z centrali w Warszawie. Dlatego też - wyjaśnia - wyciąg uruchomiono, choć nie było można jeszcze zainaugurować sezonu narciarskiego z powodu zbyt małej pokrywy śnieżnej. Ze zmodernizowanej kolejki mogli jednak od zaraz korzystać piesi turyści, którzy - nawet zimą - chętnie wjeżdżają na Skrzyczne, chociażby po to, aby odwiedzić tamtejsze schronisko górskie. Ile kosztowała ta inwestycja? Dokładnych informacji na ten temat Sebastian Dankiewicz nie chciał ujawniać, odsyłając do oficjalnych dokumentów dotyczących tej inwestycji, wiadomo jednak, że chodzi o kwotę kilkunastu milionów złotych.

Co zbudowano ?

W miejsce starego krzesełka powstał bardzo nowoczesny i zarazem bardzo szybki wyciąg kanapowy (obecnie chyba najnowocześniejsze tego typu urządzenie w kraju) włoskiej firmy Leitnar. Skróci on czas wyjazdu na górę z dotychczasowych 13 minut do… około 4 minut! Nie będzie przy tym problemów z wsiadaniem czy wysiadaniem z mknących z prędkością 5 metrów na sekundę czteroosobowych kanap. Nie są one bowiem na stałe zamocowane na linie nośnej, lecz wpinane do niej za pomocą specjalnych zaczepów, tak jak to ma miejsce chociażby w przypadku kolejek gondolowych. Dzięki takiemu rozwiązaniu kanapa znacznie zwalnia swój bieg w obrębie peronów, co umożliwia bezpieczne i komfortowe wsiadanie i wysiadanie. Poza tym każda kanapa posiada specjalne osłony przeciwwiatrowe oraz wysokie zagłówki. To sprawia, że podróż w takich warunkach nawet podczas wiatru, mrozu czy opadów śniegu nie przypomina już tortury. Poza tym kanapy wyposażono w uchwyty do rowerów, co z pewnością ucieszy miłośników kolarstwa górskiego. W sumie w ciągu godziny nowy wyciąg będzie mógł wywieźć w górę 240 osób. Do tej pory liczba ta była o połowę mniejsza.

Montaż nowego wyciągu to tylko część prac modernizacyjnych, jakie przeszedł ośrodek narciarski na Skrzycznem. Wiele zmieniło się także na najbardziej znanej tamtejszej trasie zjazdowej, popularnym wśród narciarzy „fisie”. Przez wiele lat była to jedyna trasa w Beskidach, posiadająca homologację Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), dzięki której na Skrzycznem można było rozgrywać zawody rangi mistrzowskiej. Niestety, homologację tę trasa utraciła kilka lat temu i aby ją odzyskać, konieczna była jej gruntowna przebudowa. Prace rozpoczęły się w ubiegłym roku, ale do dzisiaj nie wszystko udało się zrobić. Między innymi stok został w wielu miejscach poszerzony i przeprofilowany (zwłaszcza w rejonie tak zwanego „grzebienia”), a co najważniejsze - wydłużony i teraz sięga aż do tak zwanych „Dolin”. To pozwoli na to, aby ośrodek mógł ponownie ubiegać się o przyznanie mu homologacji FIS. Problem w tym, iż prace ziemne - zwłaszcza w górnej partii trasy - prowadzono do ostatniej chwili. Przez co na świeżo zniwelowanym stoku leżą pod śniegiem mniejsze i większe kamienie, które - obawiają się narciarze - mogą bardzo uprzykrzać im życie. To, że prace na trasie zakończono gdy w górach padał już śnieg, a wiele beskidzkich ośrodków narciarskich już funkcjonowało, było spowodowane - przyznaje Sebastian Dankiewicz - wydłużającym się formalnościom (zezwolenia i uzgodnienia). Przez nie również nie udało się w tym roku zrealizować - czy nawet rozpocząć - jeszcze jednej ważnej inwestycji. Planowane jest bowiem przedłużenie trasy FIS z „Dolin” poprzez tak zwany „Kanion”, aż do podnóża Skrzycznego. Będzie wtedy można dojechać tamtędy na nartach aż do dolnej stacji kolejki linowej. Aby to umożliwić należy najpierw wykonać nowy kilkusetmetrowy odcinek trasy narciarskiej przecinający zbocze głębokiego porośniętego lasem jaru. Zimą inwestor nie zdecydował się rozpocząć tych robót. Mają się zacząć na wiosnę, w zależności od warunków atmosferycznych.

Płot na kaskadzie

Jest również coś, co z pewnością zmartwi narciarską brać. Otóż obok trasy FIS (nie docierającej, jak wiadomo, jeszcze do samego podnóża góry) na Skrzycznem istnieje jeszcze jedna bardzo atrakcyjna i wymagająca (czerwona) trasa zjazdowa. Chodzi o tak zwaną „Kaskadę”, biegnącą mniej więcej wzdłuż trasy wyciągu linowego, od wierzchołka aż do samego Szczyrku. Problem w tym, że na dolnym jej odcinku, nieco poniżej hali Jaworzyna, pojawił się… płot, a na nim informacja: „teren prywatny, wstęp wzbroniony”. Czyżby i na Skrzycznem narciarze mieli doświadczyć tego, co kilka lat temu mieli na Małym Skrzycznem, kiedy to większość tras narciarskich była zagrodzona przez właścicieli gruntów? - Tak. Dolny odcinek „Kaskady” nie będzie udostępniony narciarzom - potwierdza Sebastian Dankiewicz wyjaśniając, iż COS nie dogadał się z właścicielami terenów, po których przebiega w tym miejscu trasa narciarska. Przy czym - podkreślił - nie to było najważniejszym powodem rezygnacji z utrzymywania tej trasy. Tłumaczył bowiem, że ten fragment „Kaskady” jest bardzo wąski, stromy i kręty. Na dodatek biegnie przez las, co sprawiało, że było tam niebezpiecznie, a wielu narciarzy - zwłaszcza mniej doświadczonych - po prostu sobie tam nie radziło. - Mieliśmy także wiele skarg, od tych, którzy na tym odcinku niszczyli sobie narty na wystających wiosną z śniegu kamieniach. Trasa nie była tam bowiem sztucznie naśnieżana - dodaje. Jak jednak teraz będzie można dostać na nartach z hali Jaworzyna do Szczyrku, czyli do dolnej stacji kolejki linowej? Czyżby tylko krzesełkiem? - Docelowo przedłużonym FIS-em, na który z hali Jaworzyna prowadzi widokowa nartostrada - tłumaczy Sebastian Dankiewicz. Natomiast tej zimy narciarze będą musieli korzystać z leśnego duktu, którym z „Dolin” będzie można ponownie dostać się na „Kaskadę” poniżej miejsca, gdzie przegradza ją płot. Do dyspozycji będą mieli także - zapewnia Dankiewicz - „starą”, obecnie już prawie zapomnianą, nartostradę wiodącą leśnym duktem po przeciwnej stronie „Kaskady”. Co prawda ta leśna droga wielkiej frajdy z jazdy nie nartach nie daje i pasuje bardziej żółtodziobom, lecz od biedy pozwoli jakoś zjechać na sam dół. Oby tylko na Skrzycznem nie pojawiły się kolejne płoty...

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszy to co chciałem już w tym sezonie( trudno poczekam ale tylko rok ) czyli rozpoczęcie przedłużania FIS aż do samego dołu zaraz gdy tylko będzie wiosna co w połączeniu z budową krzesła beskid i juliany zapowiada kolejne duże zmiany na przyszły sezon w szczyrku. Kaskada szkoda mówią że wąsko no to poszerzyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

A dlaczego Ondraszek nie idzie na sam dół jak to było w mapach z poprzednich lat zaznaczone? Czy to oznacza że zarówno Kaskada gdzie ponoć jest jakiś płot i Ondraszek w dolnej części są niedopuszczone do jazdy? Czy FiS w tej dolnej części już zawsze będzie łączył się z Widokową czy będzie kiedyś możliwość zjazdu FiSem na sam dół?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego Ondraszek nie idzie na sam dół jak to było w mapach z poprzednich lat zaznaczone? Czy to oznacza że zarówno Kaskada gdzie ponoć jest jakiś płot i Ondraszek w dolnej części są niedopuszczone do jazdy? Czy FiS w tej dolnej części już zawsze będzie łączył się z Widokową czy będzie kiedyś możliwość zjazdu FiSem na sam dół?
Tak to ma wyglądać że z Fis w miejscu w którym ma się kończyć (po rozbudowie w sezonie letnim 2014) gdzieś na wysokości 650 npm bedzie przejazd na widokową i całość do dołu ma być naśnieżana ale to dopiero na przyszły sezon bo w tym już nie zdążyli a co do ondraszka ponizej jaworzyny to wygląda na to że COS stawia na trasy przede wszystkim powyżej jaworzyny a poniżej zostanie właśnie ten Fis ze zjazdem na widokową i widokowa jako trasy umożliwiajace zjazd na sam dół no chyba że kiedyś coś tam wybudują poniżej jaworzyny bo mogło by być tam dużo tras i byłoby ciekawie ale na razie nie poniżej jaworzyny z trasami jest słabo Edytowane przez christofer30
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to ma wyglądać że z Fis w miejscu w którym ma się kończyć (po rozbudowie w sezonie letnim 2014) gdzieś na wysokości 650 npm bedzie przejazd na widokową i całość do dołu ma być naśnieżana ale to dopiero na przyszły sezon bo w tym już nie zdążyli a co do ondraszka ponizej jaworzyny to wygląda na to że COS stawia na trasy przede wszystkim powyżej jaworzyny a poniżej zostanie właśnie ten Fis ze zjazdem na widokową i widokowa jako trasy umożliwiajace zjazd na sam dół no chyba że kiedyś coś tam wybudują poniżej jaworzyny bo mogło by być tam dużo tras i byłoby ciekawie ale na razie nie poniżej jaworzyny z trasami jest słabo

W dolnej części COS ma problem z gruntami i to chyba podstawowy problem.W tym roku kilka razy wspinałem się na Skrzyczne i obszedłem wszystkie trasy.Pod koniec FIS-a są jakieś płoty,podobnie tam gdzie prowadzi Ondraszek.Być może w zimie je demontują - to takie proste drewniane ogrodzenia - i nie ma problemu,ale najwidoczniej coś jest na rzeczy. :rolleyes::

W każdym razie dolna część krzesełka nie prędko zostanie zmodernizowana. :frustrating:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Qrde .. jak usłyszę jeszcze raz o wyciekach oleju z 50 letniego łorcyka itd...

Stare krzesło nigdy chyba nie stanęło. Jakoś ja sobie nie przypominam ewakuacji ..;-)

Nie żebym tam źle życzył COSowi czy Szczyrkowi.. ale .. "a nie mówiłem"..??

To tak jak z nowoczesnymi pseudosamochodami... plastikszajswagenami naszpikowanymi elektroniką...

Piardut.. i do ASO...

a ja sobie moje autko naprawie w 5 minut i pojechane dalej.. ;-))

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...