Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Polska - warunki narciarskie 2012/2013


johnny_narciarz

Rekomendowane odpowiedzi

18 marca około godziny 13 pojechałem na CZARNY GRON RZYKI - chiałem zakupić karnet w PROMOCJI 4 godz w cenie 2 godzin - czyli 30 zł. Na KASIE duzy NAPIS STUDNIÓWKA -i cena dnia karnet na cały dzień - 1 zł slownie JEDEN ZŁOTY.

trasa fajna - ludzi kilka osób .pojezdzilem do godz 15.45. wtedy na trase już ruszyły 2 ratraki. dziekuje za taka fajna promocje. inne zapytanie dlaczegó GORA ZAR mimo super warunków skrociła godz do 18. Dlaczego na GORZE ZAR nie ma przerwy około godz 15, dlaczego czas nie jest wydłuzony do godz 21... byłem tam trzy razy końcem lutego i zamiast trasy narciarskiej zastałem POLE ORNE........

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ładna zgrabna i wesoła zona. elegancka rozgrzewka. fajna jazdy zony, drobne błedy -sztywność w biodrach, za duzo rotacji tułowia ale wszystko dzieki jej ochocie ulegnie poprawnie, Mąz =- bardzo ladna jazda skretem NWN na GOLGOCIE. małzonka rowniez wykonała pozycje jajo - i pedziła jak zjazdowiec........... do zobaczenia na STOKU. ANDI- tez czesto jestem w SON lub na ZARZE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pilsko 18 Marca.

Byliśmy dziś przygotowani na jazdę od 8 do 20 jednak pani przy kasie zprostowała nasze plany. W tygodniu wszystkie wyciągi łącznie z babą do 16 czynne. Trasy nie wszystkie czynne. Dolna 5 standardowo zamknięta ale da się zjechać(w jednym miejscu należy przeskoczyć malutki strumyczek i na samym końcu ominąć niewielką ilość kamieni). Zielona 4 kompletnie nie przejezdna. Reszta tras to warunki poprostu idealne, twardo. Jazda poza trasami była także jak najbardziej polecana - dało się znaleźć sporo nieprzetartych kawałków. Ludzi malutko maks 30 sekund czekania. Koło południa zaczęło się miejscami pojawiać sporo lodu ale mnei to nie przeszkadzało zbytnio- wole to niż muldy.Niestety wyciąg na samą góre z powodu wiatru zamknięty ale na kopiec można było wjechać. na sam koniec udaliśmy się zbuta na niemal szczyt pilska i śmig na dół przez buczynkę. Nie polecam tej trasy bo więcej podchodzenia niż jazdy.Ktoś pisał że niby na 1 kamienie a to nie prawda bo było super. Po całym dni, 85km przebytych(łącznie z wyciągami),całkowitym braku kolejek i trudnych pogodowych warunkach stwierdziliśmy że do 20 nie dalibyśmy rade ale właściciel na koniec sezonu z powodu zamknietych tras, wyciągów i krótszych godzin funkcjonowania powinien przygotować jakąś promocje.

Edytowane przez viruss3000
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pójść za ciosem...

Po świetnym narciarskim weekendzie:

Parchatka: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/15838-Polska-warunki-narciarskie-2012-2013?p=169321&viewfull=1#post169321

Rąblów: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/15838-Polska-warunki-narciarskie-2012-2013?p=169325&viewfull=1#post169325

Konary: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/17113-Nartowanie-w-cieniu-Zamku-Krzy%C5%BCtop%C3%B3r?p=169396&viewfull=1#post169396

Poszedłem za ciosem i postanowiłem rozpocząć tydzień narciarsko.

To była szybka decyzja - wieczorny trening w Kazimierzu.

Dlaczego akurat to miejsce?

Po pierwsze - nie byłem nigdy w tym Ośrodku wieczorem.

Po drugie - czynny jest do 22.

Po trzecie - obniżono cenę karnetów o 5zł, 2godzinny kosztuje 25zł, 3godzinny 30zł.

Wyjeżdżam z domu tuż po godzinie 17.

Temperatura na zewnątrz 0 stopni.

Mam obawy, jakie będą warunki? W sumie to nie są nawet Góry Świętokrzyskie...jest nisko, nizinnie.

Na miejscu jestem po godzinie 18stej i od razu na samym początku zdziwienie, na parkingu sporo aut - nie będę zatem sam na stoku.

Gdy się przebieram czuję zapach ogniska...

...to specyficzne miejsce z wyczuwalnym, niesamowitym klimatem.

Ognisko w wąwozie, górka, drzewa...świadomość bliskości Królowej polskich rzek - Wisły...i przyjemny zapach ogniska, palonego liściastego drzewa.

Jeszcze dobrze nie założyłem butów, a już jestem zadowolony z wyboru miejsca dzisiejszego treningu.

1eeaf1c1144004e4med.jpg

Pierwszy rzut oka na stok...

Gdzie jest Bałwan? ...zniknął!!!

Czyżby to był znak zbliżającego się końca sezonu i wiosny?

38961ec26c6e752bmed.jpg

Jadę w górę.

Patrzę, jak są oświetlone obydwie trasy. Wszystko pięknie:

6d9aeb7db599ca57med.jpg

Wieje.

Jest spory wiatr, który powoduje odczuwanie zimna.

2cdc4bfae077421emed.jpg

Pierwszy zjazd i już wiem, że będzie dzisiaj ostro i agresywnie.

Jest mega twardo, równo - tak jak nartoholicy lubią najbardziej.

Jadę do góry drugim talerzykiem...

...a tutaj, piękny widok na rozświetlone Puławy:

265b616ce0241683med.jpg

Łagodniejsza niebieska trasa:

51765e0ce32ee669med.jpg

Widok na początek trasy czerwonej wraz z światełkami, oddalonego kilka kilometrów, miasta:

990ae89c8548c808med.jpg

Jazda jest świetna.

Narty trzymają, choć w końcówce łagodniejszej trasy, na lodzie jest jeden zong i mnie kładzie - puszcza krawędź...

...przegiąłem jak zwykle. Często tak mam gdy warunki są wyśmienite - jadę na krawędzi ryzyka.

Jeżdżę raz jedną, raz drugą trasą.

Mimo wiatru i chłodu, już po pół godzinie czuję, że jestem dobrze rozgrzany.

Krótka przerwa na "autoportret":

b172ae6a6b581beemed.jpg

I dalsza jazda...

Kolejna fotka:

a96297dadcd0c59dmed.jpg

Spojrzenie na górną stację wyciągu...

6818ffa902e2a852med.jpg

Tak rewelacyjne warunki na trasach prawdopodobnie są spowodowane przez popołudniowe ratrakowanie.

O godzinie 21 miejscami jest sztruksik:

cb9a2a20fc2f5914med.jpg

Czas mija nadzwyczaj szybko.

Wszystko dlatego, że nartowanie w blasku Księżyca niczym nie ustępuje jeździe w blasku Słońca.

Ma swój urok, niesamowitą aurę.

Oddaję karnet, odbieram kaucję i patrzę ostatni raz na stok, otoczenie...

Narciarze, po udanym dniu - grzeją się przy ogniu.

b7223e01b24b5811med.jpg

...a ja?

Wracam do domu zadowolony, że...

Poszedłem za ciosem.

Edytowane przez marboru
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... drobne błedy -sztywność w biodrach, za duzo rotacji tułowia ale wszystko dzieki jej ochocie ulegnie poprawnie.... do zobaczenia na STOKU. ANDI- tez czesto jestem w SON lub na ZARZE

Dobrze, że to napisałeś. Jak ja jej mówię, to jak grochem o ścianę, ale teraz, to powiedziała, że postara się coś z tym zrobić. Pierwszy raz ktoś inny niż ja, ma uwagi do jej jazdy, no ale nie ukrywam, że trochę mi o to chodziło. Mam nadzieję, że teraz częściej będę w SON i może kiedyś się spotkamy. Najważniejsze, że żonie chce się jeździć i już męczy mnie kiedy kolejny wyjazd.:happy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laskowa 17.03.201317.03.2013 byłem w Laskowej. Około godziny 14:00 gdy dotarłem na miejsce, stok na stromych odcinkach był już pokryty muldami ze świeżego śniegu. Nie było lodu, przetarć i kamieni :laughing:. Podjazd do czytników wyciągu - na bieżąco. Co ciekawe, mały wyciąg talerzykowy (stok do nauki) był bezpłatny - taka promocja :biggrin:. Cztery godziny minęły błyskawicznie w popołudniowym słońcu i trzeba było zbierać się do domku.

ZdjÄcia-0056.jpg

57da81d1b7272_Zdjcia-0056.jpg.a48389b8ffd6982fed4456649a9dbf22.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Beskidy w słoneczną niedzielę, czyli nieudane poszukiwania stoku bez ludzi

W ostatnią niedzielę postanowiliśmy się wybrać na ostatnie nartowanie w tym roku. Najważniejszym punktem programu miała być Czantoria. Dla wielu może się to widać dziwne, ale moim celem na ten rok było „zjechać z Czantorii”. Dla kogoś kto jeździ od 4 roku życia, to górka jak każda inna. Jak się zaczyna jeździć w wieku 28 lat(pierwsza wizyta na nartach miała miejsce 6 stycznia 2011), to zakłada się, że w kolejnym roku zjadę trasą o określonym poziomie trudności. Przynajmniej ja tak miałem, że w pierwszym roku jeżdżenia chciałem zjechać z Cieńkowa czy Nowej Osady. W drugim „zaliczyć” jakąś czerwoną trasę. High levelem dla mnie była Czantoria. O „Bienkuli” czy FIS w Szczyrku nie myślałem i nie przypuszczałem, że z ludzką prędkością uda się zjechać już w tym roku(„Bieńkula”). Za rok chciałbym na koniec spróbować Kasprowego. W zeszłym sezonie jakoś nam ta Czantoria nie wyszła(a umiejętności już były). W tym roku jeden lub dwa zjazdy były obowiązkowe. Teraz żałuję, że nie zrobiliśmy tego wcześniej, ale po kolei.

Plan zakładał zjazd z Czantorii, a następnie wizytę na Nowej Osadzie. 11:00 w niedzielę, piękne słoneczko, na „Wiślance” na spokojnie. Pod Czantorią informacja, że parking full pełny, a na parkowanie dalsze(np. obok PKP Ustroń Polana) nie mieliśmy ochoty. Stwierdzam, że jedziemy dalej. W Wiśle już było bardziej tłoczno, ale raczej na spokojnie się jechało. Zawahałem się czy jechać stronę Nowej Osady, czy lepiej od razu do Istebnej, gdzie spodziewałem się mniejszych tłumów, ale jakoś miałem ochotę na szusowanie w Wiśle. Niestety na Nowej Osadzie dzikie tłumy. Ludzie parkowali na dole przed mostkiem. Takich ilości ludzi ja tam jeszcze nie widziałem. Nawet nie skręcałem tylko pojechałem dalej. Nie wiedzieć dlaczego liczyłem, że na Cieńkowie będzie spokojniej. Tutaj był jakiś niesamowity problem z wjazdem na parking. Szlaban zamknięty, zero informacji , 3 auta przede mną stoją i czekają aż ktoś podniesie szlaban. Prawdopodobnie był pełny parking, tylko dlaczego zero informacji?!? Nie miałem zamiaru stać w jakiejś szalonej kolejce do parkingu. Wykręciłem na wariata i pojechaliśmy do Istebnej, przez Wisłę Czarne. Pojawiła się nawet wizja jazdy do Szczyrku do SON, ale miałem ogromną ochotę na kanapę. Koło „Zameczku” 2 jakiś pilnujących panów(wyglądali na mundurowych, jeden z lizakiem). Czyżby Bronisław znowu nawiedził Beskidy?!?

Droga w okolicy Kubalonki biała, oczywiście główna Wisła-Istebna już czarna. W Istebnej jedziemy od razu na Złoty Groń, bo po pierwsze taniej, po drugie jak już stać w mega kolejce, to niech posuwa się szybciej(nie ma jak wyprzęgana kanapa). Tu znowu była alternatywna wizja, aby uderzyć na Ochodzitą, ale żona mi przypomniała, że mówiłem o kanapie. Pod kasą zagaduje mnie jakiś gość, że opchnie mi karnet za 10zł(cały dzień za 29zł-czyli zyskujemy obaj), ale transakcje uniemożliwia nam pan ochroniarz, specjalnie postawiony do tego celu. Koleś od karnetu do konspiracji nie przygotowany bo zagaduję go, żeby szedł do auta(gdzie chciałem uskutecznić transakcję), a koleś oddaje karnet i idzie do auta. Kupujemy więc za 29zł dla mnie i dla żony i do kolejki. Wychodziło 15 minut na jeden zjazd ze staniem w kolejce(4 zjazdy na godzinę). Szło by to szybciej gdyby ludziska siadali po 6. Problemem jest tam brak taśmy rozbiegowej i tych bramek wypuszczających na taśmę. System oparty na jakiś słupkach metalowych jest jakiś „murzyński” wg mnie. Do tego bardzo nierówno w okolicy tych słupków, plus zjazd od bramek „karnetowych” mocno stromy. Ludzie hamowali na plecach i nartach innych. Ale nie można narzekać za 29zł(a nawet taniej o czym na koniec). Trasa w miarę spoko. Jak na ten dziki tłum to bardzo ok. Pewna część była wygrodzona dla jakiegoś slalomu dzieci. Ok 12 slalom rozebrano i dało się zjechać po bardzo równej trasie. W górnej części nie ma już tego wygrodzenia, niestety jest tam nienaśnieżone, więc i tak pozostaje jazda z prawej lub lewej strony. W górnej części bardzo drobne minerały(tak jak napisałem wcześniej nie oceniam tego wcześniej wygrodzonego miejsca, bo tam raczej łąka). Na dole bez zarzutu. Jeździliśmy 3h z jakąś 15 minutową przerwą na kiełbaskę i winko. Kolejka była minimalnie krótsza o 15. Pogoda piękna cały dzień-słoneczko i lekki mrozik. Zmyliśmy się tak wcześnie bo czekała Czantoria.

Na koniec postanowiłem podejść do sprawy konspiracyjnie. Zagadałem ekipę, która przyjechała i opchnąłem karnet za 10zł. 3h zrobiliśmy więc za 19zł. Poza Szczyrkiem za 1zł, najtańsze szusowanie w moim życiu(poza pojedynczym zjazdem z Czantori, ale to się nie liczy).

Na parkingu pod Czantorią pustki. W kasie niestety okazuje się, że jeden zjazd wyjdzie 9zł od głowy. Mordercza cena wobec tego, że cały dzień kosztuje 60zł. Do tego w tym pomieszczeniu z kasami gorąco jak w lipcu. Wszystko ok, ale tam się wchodzi w stroju narciarskim, który jaki by nie był fajny, średni o się nadaje do temperatur 25+. Na Czantori też nie ma taśmy rozbiegowej, są za to te bramki wypuszczające. Nie bardzo rozumiem dlaczego jak jest wyprzęgana kanapa w Beskidach to nie ma taśmy. W Białce miały. Zjazd pod krzesło mega nierówny. Wszystko rozumiem, ale braku chłopa z łopatą(czy szpadlem) nie zrozumiem. Zwróciłem uwagę obsłudze, ale popatrzeli na mnie na zasadzie „to my mamy fajną trasę i kanapę i jak się nie podoba to wypad”. Oczywiście zupełny brak kolejki. Na wyciągu byli też ludzie bez nart. Szybki wjazd na górę z pięknym widokiem na Ustroń. Trasa niestety już okrutna. Tzn. śnieg był. Chyba nie ten poziom, żeby mieć trawę wielkości boiska, ale mulda na muldzie. Właściwie to były takie kopce, zwane tutaj na forum „kopcami kreta”. Dla nas, którzy chcieli tylko „zjechać” to było tylko pewne utrudnienie, dla chcących poszaleć trasa nie do przejścia. Co chwilę ktoś leżał. Na środku trasy jechał gość z dzieckiem na oko 4 letnim(bardzo słabe umiejętności dziecka). Nie rozumiem ludzi, którzy pchają się na taką trasę z tak małym dzieckiem. Na trasie było kilka dużych minerałów, ale ogólnie trasa bez zarzutu pod względem ilości śniegu. Po wolnej jeździe dotarliśmy w okolice kasy. Drugiego zjazdu nie zrobiliśmy, bo w tych warunkach nie miało to sensu. Minusem Czantorii jest dosyć uciążliwe zejście po schodach(jakoś wchodzi się łatwiej), ale to już raczej czepianie się. Na parkingu po zdjęciu butów zameldowałem zakończenie sezony 2012/13, ale z tego co widzę za oknem to może się jeszcze jakiś wypad narciarski wydarzyć.

Mimo okrutnych kolejek wypad był bardzo udany. Żałuję, że wcześniej nie pojechałem na Czantorię. Ktoś tu napisał, że najlepiej w temacie stosunku cena do ilości tras wypada SON w marcu. Po tym co widziałem w Ustroniu to za 60zł chyba dużo bardziej wolałbym Czantorię. Nie wiem jak z przygotowaniem tutaj tras(trasy, bo niebieska to chyba sporadycznie czynna). Szybka kanapa, długi stok, fajny poziom trasy, darmowy parking. Dla mnie ta trasa jakoś strasznie zawsze trudna się wydawała, a jest całkiem ok. Oczywiście, że nie jest to tak łatwa trasa jak na Nowej Osadzie czy Zagroniu, ale biorąc pod uwagę dzikie tłumy(Nowa Osada) czy morderczy dojazd(Soszów), to wole mieć trochę trudniej, a dużo wygodniej.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fundu, super relacja ;) dopiero teraz ja zauwazylem. tez bylismy w sobote, od 8 z Bugim i Aklimem smigalismy. w Sumie to nie masz czego zalowac, ze o 11 przyjechales, bo dopiero po 10 zaczelo sie fajnie klarowac :)

Na szczęście na wysokości Baby wyjeżdża zaparkowane auto, więc szybko pakuje się na zwolnione miejsce. Wyciągam sprzęt z auta i zaczynam się szykować.

Nad głowami nagle słychać warkot silników – nadciąga żółty Eurocopter LPRu i kieruje się w stronę Pilska:

w sobote wypadkow bylo od groma (w piatek tez dosc duzo - mimo malej liczby ludzi, ale warunki trudne)

helikopter ladowal na polanie kolo oslich laczek, dlatego GOPR zwozil tam skuterem poszkodowanego.

Z tego co wiem mial miejsce powazny wypadek poza trasa. Bugi od rana ciagnal w to miejsce - jest to dosc popularny zjazd, jednak w ostatnich dniach byla tam scinka drzewa, ktore zostalo zlozone na trasie przejazdu. Przykryl to wszystko padajacy snieg i stworzyl ukryte przeszkody. My pojechalismy tam dopiero po 12 gdy juz byl przetarty slad i drzewa zauwazylismy. Ci ktorzy jechali przed nami niestety nie - narciarz wpadl, w takie sciete zlozone pod sniegiem drzewa. Gdy robilismy przed ostatni zjazd, zauwazylismy tez inna grupke ktora w nie wpadla, na szczescie bez tak powaznych konsekwencji. Ja tez mialem mega farta, bo po wyskoku z chopki wyladowalem na takiej stercie drzew... ale jakims cudem udalo mi sie utrzmac i przejachac po tym...

W międzyczasie znowu słychać warkot silników – czyżby kolejny wypadek??? – nadlatuje Eurocopter, ale tym razem czarny:

[ATTACH=CONFIG]9764[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]9765[/ATTACH]

- jak się później okazuje (z informacji od GOPR-owców)– prywatny – ktoś na terenie pomiędzy Babą i pierwszym orczykiem wylądował sobie (może kogoś zabrał?) i potem poleciał na Miziową – fajnie – jedni wchodzą, inni wjeżdżają, jeszcze inni sobie na Miziową wlatują:tongue: (czyżby właściciel na narty sobie przyleciał:wink:)

ten helikopter ma tam lotnisko, w lesie na Buczynie, a ta osoba tam mieszka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niedzielę 17.03.13. byłem w Wiśle na Stożku.Od rana przywitało mnie piękne słońce ,spory mrozik i lodowy dość umiarkowanie przygotowany sztruks.Ludzi było bardzo mało ,tak że jeździło się na okrągło ,krzesła praktycznie puste.Za 4 godziny bardzo się najeździłem z uwagi na zupełny brak kolejek i dość wymagającą jednak trasę .Jest jednak wbrew co inni piszą miejsce bez dużej liczby ludzi .Nie trzeba również drałować na piechotę jak kiedyś ale błyskawicznie zjawia się bus i podwozi za darmo na stok.Parkingi 2 małe dolne bezpłatne a wyżej płatne.Ogólnie pozytywnie ,śnieg twardy zmrożony ,później kaszowaty wierzchem a pod spodem gdzie nie gdzie lodowo ale ogólnie warunki były dobre.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kielce telegraf revisited 19.03zima przyszła w świętokrzyskie więc piszę :biggrin:dzisiaj pojechałem sprawdzić co na telegrafie. w nocy / rano duży opad. otwierają dla 4 osób :cheerful: na stoku warstwa świeżego śniegu na sztruksie. ale... jest dość miękko. na początek zabawa na świeżym po bokach trasy.

DSC_0794.jpg

potem kombinuję z różnymi nartami. w tych warunkach SL 9 poległy sromotnie. RC4 są dużo szybsze, stabilniejsze, lepiej się jeżdzi, mniejsza różnica przy wjeżdzaniu na ubite/ nieubite / świeże. i tak sobie myślę, czy skoro dają radę to jest sens kupować coś innego ( niestety poza trasami to ja jeszcze ni umiem :mad::) np. progressorów? daję do 13-tej i do domku i pracy.

DSC_0790.jpg

DSC_0791.jpg

DSC_0792.jpg

jutro będzie zmrożone :biggrin:

DSC_0790.jpg.22ae1654fbc4e985428637a02c3be0d9.jpg

DSC_0791.jpg.cb92e0c430e7d81091d55944aac8d538.jpg

DSC_0792.jpg.91b679f1647f6cab0cb311b07d4860f2.jpg

DSC_0794.jpg.14f2503ad581548f4b4eec29dc2245fb.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś od rana Szczyrk (SON).

Karnet za złotówkę w końcu wykorzystany, jazda głównie na 7 i 4 z Hali do Suchego. Na czerwonej (swoją drogą jakim cudem ta trasa jest czerwona...) 7mce śniegu dużo, przed 11 twardo, potem już mniej ale i tak warunki na 4 w skali szkolnej ;). Na Małym Skrzycznem jak zwykle o tej porze roku wywiane, miejscami do trawy ale da się jeździć. Generalnie 9-13 na stoku i czas wracać do obowiązków, dobrze spędzony czas.

Swoją drogą, ludzie, nie narzekajcie na warunki tylko śrubujcie swoje umiejętności i walczcie z każdą górką w każdych warunkach, dawno nie pamiętam sezonu w którym pod koniec marca działało nawet 95% stoków na nizinach!

Trzeba cieszyć się nartami ;).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest tam brak taśmy rozbiegowej....

....Na Czantori też nie ma taśmy rozbiegowej, są za to te bramki wypuszczające. Nie bardzo rozumiem dlaczego jak jest wyprzęgana kanapa w Beskidach to nie ma taśmy. W Białce miały.

Powiedz mi po co przy krześle wyprzęganym jest potrzebna taśma rozbiegowa?

Jak jej nie ma przy krześle nie wyprzęganym to jest faktycznie problem, ale przy wyprzęganym jest konieczna w niewielu specyficznych przypadkach i zmartwię Cię bo w Alpach nie chcę tak procentowo szacować ale często tej taśmy nie ma niż jest. A w Białce...:rolleyes:: no cóż... kto bogatemu zabroni:stupid:

i tych bramek wypuszczających na taśmę. System oparty na jakiś słupkach metalowych jest jakiś „murzyński” wg mnie.

A nie zauważyłeś że u góry są światełka, normalnie jak na skrzyżowaniu i że to one zarządzają tam ruchem?

Ma to tą zaletę że jak ktoś potrafi się sprawnie poruszać i ma refleks to może jeszcze wskoczyć na wolne siedzenia bo jakaś familija ma instynkt stadny i nie dosiądzie się, bo oni muszą razem, nie wiem o co chodzi, czy się boją ze się pogubią, czy obawiają się że te krzesła nie jadą wszystkie w jedno miejsce, czy im inni śmierdzą, czy co, o co...:confused::

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie zauważyłeś że u góry są światełka, normalnie jak na skrzyżowaniu i że to one zarządzają tam ruchem?

Ma to tą zaletę że jak ktoś potrafi się sprawnie poruszać i ma refleks to może jeszcze wskoczyć na wolne siedzenia bo jakaś familija ma instynkt stadny i nie dosiądzie się, bo oni muszą razem, nie wiem o co chodzi, czy się boją ze się pogubią, czy obawiają się że te krzesła nie jadą wszystkie w jedno miejsce, czy im inni śmierdzą, czy co, o co...:confused::

Sławek, masz całkowitą rację. Zauważyłem tam to samo. Mogłem na szybko wskoczyć na wolne miejsce.

Natomiast te światełka mają na tyle wysoko, że wg. mnie 90% ludzi ich nie widzi. Z drugiej strony gdzie ja zawiesić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mi po co przy krześle wyprzęganym jest potrzebna taśma rozbiegowa?

Jak jej nie ma przy krześle nie wyprzęganym to jest faktycznie problem, ale przy wyprzęganym jest konieczna w niewielu specyficznych przypadkach i zmartwię Cię bo w Alpach nie chcę tak procentowo szacować ale często tej taśmy nie ma niż jest. A w Białce...:rolleyes:: no cóż... kto bogatemu zabroni:stupid:

A nie zauważyłeś że u góry są światełka, normalnie jak na skrzyżowaniu i że to one zarządzają tam ruchem?

Ma to tą zaletę że jak ktoś potrafi się sprawnie poruszać i ma refleks to może jeszcze wskoczyć na wolne siedzenia bo jakaś familija ma instynkt stadny i nie dosiądzie się, bo oni muszą razem, nie wiem o co chodzi, czy się boją ze się pogubią, czy obawiają się że te krzesła nie jadą wszystkie w jedno miejsce, czy im inni śmierdzą, czy co, o co...:confused::

Nie odkryję ameryki, ale taka taśma porządkuje ruch, ale co ważniejsze wg mnie: jest zawsze równa. Wypadamy z bramek na taśmę i nikt nikomu nie wjeżdża na narty. Oczywiście cuda się zdarzają. Widziałem już ludzi przewracających się na taśmie(Zagroń), ale obserwacja moja jest taka, że to szło jakoś sprawniej w Białce niż na takim Złotym Groniu. Nie miałbym zupełnie uwag gdyby tam było równo. A żeby było równo wystarczyłoby, żeby chłop na pół minuty wpadł ze szpadlem czy łopatą i to wyrównał. Nie mam pojęcia ile kosztuje taka taśma, ale przy inwestycji za ponad 20 "baniek", to chyba jej zakup stanowi mały ułamek kwoty. A jak ma już tej taśmy nie być, to niech jest układ jak na Czantorii(to kosztuje na pewno mniej niż taśma). O ile dorośli sobie radzą, to dzieci na Złotym Groniu nie bardzo wiedziały czy już jechać, czy za chwilę. Od tego mają rodziców, aby im tłumaczyli(niekoniecznie dziecko musi znać symbolikę świateł, zresztą tak jak napisał kolega poniżej, są wysoko), ale byłem kilka razy świadkiem sytuacji, że dziecko zostawało miedzy tymi magicznymi słupkami i kanapa jechała w 5 osób(do tego oczywiście przerażenie rodziców, czy się dziecko nie zgubi w jakiś magiczny sposób). Dla mnie może być jak jest, ale skoro budujemy nowe ośrodki to niech jest do porządku.

Światła oczywiście widziałem. Tak jak napisałem wyżej nie mam z tym problemu. Tematu najbardziej nieogarniają dzieci. Siadania "rodzinnie" nie rozumiem. Napisałem wyżej, że taśma i bramki wypuszczające na taśmę porządkują ruch, a widziałem sytuację, że stoi rodzina przed bramkami na Soszowie. Bramki się uchylają-matka, ojciec i jedno dziecko wjeżdża na taśmę. Drugie dziecko nie wiedzieć dlaczego zostaje przed bramkami. Dziecko miało ok 7 lat, więc by sobie poradziło na następnej kanapie, ale zaczynają się dziać sceny dantejskie. Matka stwierdziła chyba, że dojedzie w inne miejsce Soszowa niż dziecko i zaczęła schodzić z jadącej taśmy, spychając z niej dziecko, które się oczywiście wywaliło. Ojciec chyba został. Oczywiście zatrzymano całość. Dziecko na taśmę wjechało, drugie z matką się zebrało i rodzinka w całości pomknęła w górę. Nie bywałem nigdzie za granicą na nartach, ale zastanawia mnie czy praktyka siadania "rodzinnie" na kanapach jest tylko u nas czy tylko wszędzie. Niestety jak się zazębią dwie czteroosobowe rodziny, to ciężko się wbić, aby uzupełnić krzesło, aby było pełne. Wiele razy tak robiłem, ale z tego co widziałem, to nie jest to za częsta praktyka. Z moich obserwacji wynika, że ludziska wolą czekać na kolejną kanapę by jechać razem(np. dorosła w pełni sprawna parka), niż się rozłączyć i uzupełnić kanapę "do czwórki" czy "do szóstki". Na Soszowie widziałem jak wyszedł koleś i zachęcał do siadania po 4. Myślę, że taka przemowa obsługi na Złotym Groniu(albo duży napis-Prosimy siadać po 6 osób) poprawiłaby sytuację.

Nie chciałbym, aby wyszło, że się czepiam tej kanapy. Dosyć dobrze tam ktoś kombinuje. Ceny mają dobre. Warunki śniegowe jak dla mnie ok. Na pewno się przyjemniej jedzie na takiej kanapce jak na zardzewiałym orczyku w SON. Chciałbym jednak, aby włodarze tego ośrodka zrobili wszystko do porządku. Po pierwsze powinno być równo za bramkami od karnetów, bo ludziska wjeżdżają sobie na narty, a po drugie powinny być bramki wypuszczające pod krzesło. Taśmy jak nie będzie to też się da radę. Podobno nie wszędzie były takie taśmy na niewyprzęganych kanapach(mój kolega twierdzi, że nie było jej na początku na Zagroniu), a tego to już sobie nie umiem wyobrazić.

Edytowane przez czepek
Błąd w cytowaniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Nie bywałem nigdzie za granicą na nartach, ale zastanawia mnie czy praktyka siadania "rodzinnie" na kanapach jest tylko u nas czy tylko wszędzie. Niestety jak się zazębią dwie czteroosobowe rodziny, to ciężko się wbić, aby uzupełnić krzesło, aby było pełne. Wiele razy tak robiłem, ale z tego co widziałem, to nie jest to za częsta praktyka. Z moich obserwacji wynika, że ludziska wolą czekać na kolejną kanapę by jechać razem(np. dorosła w pełni sprawna parka), niż się rozłączyć i uzupełnić kanapę "do czwórki" czy "do szóstki". Na Soszowie widziałem jak wyszedł koleś i zachęcał do siadania po 4. Myślę, że taka przemowa obsługi na Złotym Groniu(albo duży napis-Prosimy siadać po 6 osób) poprawiłaby sytuację.

Oczywiście że też ta praktyka rodzinnego siadania występuje, tyle że nie jest tak dotkliwa w skutkach jak w naszych przeładowanych ośrodkach, to po pierwsze, po drugie często jest takie wejście z boku(podobnie zorganizowane jak słynne wejścia w SON dla bogatych taryfa x2:tongue:) dla osób pojedynczych. Kilka lat temu jak jeszcze jeździłem na Wielką Raczę to tam widywałem w weekendy didżeja z mikrofonem który jak tworzyły się kolejki to oprócz tego że zabawiał kolejkowiczów(nie bez kozery nie nazywam ich narciarzami:stupid:), to zachęcał do wsiadania na wolne krzesełka.

We Włoszech już nie wiem gdzie widziałem taką oddolną inicjatywę społeczną, że jak się zrobiła kolejka to stojący w kolejce dbali o to żeby krzesła hulały w górę pełne, po prostu darli się żeby wsiadać, a jak nie pomagało to darli się personalnie np: "TY W TEJ ŻÓŁTEJ CZOPCE NA CO CZEKASZ, WSIADAJ":biggrin: i to z pokazaniem paluchem o kogo chodzi:biggrin:, jak się Włosi potrafią głośno zachowywać to wiadomo, więc można sobie wyobrazić co się działo i że musiało to być skuteczne:biggrin:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche Wam tu sie wtrynie w dyskusje o "uzupelnianiu" kanap (swoja droga to ogolnoeuropejska bolaczka, podobnie jak masy pacanow, ktorzy przejezdzaja za kolowrotek i potem tam postanawiaja poczekac na rodzine, odpisac na smsa, itp., blokujac wszystkim dojazd do wyciagu).

Ale ja nie o tym. W Wielkanoc jade z rodzinka na kilka dni do Wroclawia. W niedziele mialbym mozliwosc wyrwania sie w Karkonosze, tudziez Kotline Klodzka. Biorac pod uwage przeciagajaca sie zime, zakladam, ze ze sniegiem nie bedzie problemu. Ale nigdy jeszcze nie bylem na nartach w polskich gorach, wiec nie wiem, czego sie spodziewac. Jakies mega tlumy? W zwiazku z swiatecznym sniadaniem bede mogl wyruszyc w Wrocka pewnie dopiero kolo 10-11. Gra warta swieczki?

Ktory kierunek obrac: Karpacz, Szklarska, czy Czarna Gora?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dziękuję, bardzo mi miło:smile:

No to teraz już wszystko jasne-wszystko mi się poukładało.

Freeride-póki co-czarna magia-chyba jeszcze dużo wody w Pilska potokach upłynie, zanim zapuszcze się poza trasę:tongue::wink: Ale jak piszesz - trzeba tam podwójnie uważać.

Ale bajka - mieszkać na Buczynie - już 2 lata temu mówiłem znajomej, że fajnie byłoby tam na emeryturze sobie osiąść:biggrin: Ta cisza i spokój - jak już wszyscy zjechali to żal mi był stamtąd się ruszać - tylko pozazdrościć:biggrin:

viruss-to ja pisałem o kamieniach-w sobotę były, zaraz za zakrętem za buczyną gdzie wybierasz trasę nr 1 albo 3 - widocznie może już wyzbierali:smile:

Fundu, super relacja ;) dopiero teraz ja zauwazylem. tez bylismy w sobote, od 8 z Bugim i Aklimem smigalismy. w Sumie to nie masz czego zalowac, ze o 11 przyjechales, bo dopiero po 10 zaczelo sie fajnie klarowac :)

w sobote wypadkow bylo od groma (w piatek tez dosc duzo - mimo malej liczby ludzi, ale warunki trudne)

helikopter ladowal na polanie kolo oslich laczek, dlatego GOPR zwozil tam skuterem poszkodowanego.

Z tego co wiem mial miejsce powazny wypadek poza trasa. Bugi od rana ciagnal w to miejsce - jest to dosc popularny zjazd, jednak w ostatnich dniach byla tam scinka drzewa, ktore zostalo zlozone na trasie przejazdu. Przykryl to wszystko padajacy snieg i stworzyl ukryte przeszkody. My pojechalismy tam dopiero po 12 gdy juz byl przetarty slad i drzewa zauwazylismy. Ci ktorzy jechali przed nami niestety nie - narciarz wpadl, w takie sciete zlozone pod sniegiem drzewa. Gdy robilismy przed ostatni zjazd, zauwazylismy tez inna grupke ktora w nie wpadla, na szczescie bez tak powaznych konsekwencji. Ja tez mialem mega farta, bo po wyskoku z chopki wyladowalem na takiej stercie drzew... ale jakims cudem udalo mi sie utrzmac i przejachac po tym...

ten helikopter ma tam lotnisko, w lesie na Buczynie, a ta osoba tam mieszka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oto warunki w Szczawniku 15-03-2013
Byłem w tym samym czasie w SON. Tak nie wiało ,ale 30 cm swieżego śniegu i ,,muldy'' do kolan. Tak ,że lekko nie było, ale wyjazd zaliczam do udanych. To było moje drugie zakończenie sezonu. A...Gdzie filmik oceniony przez Andego ze zgrabną , ładna , dobrze jeżdżącą narciarką:confused::

solisko.jpg

na maĹe s..jpg

solisko.jpg.1bab3097e8d925a6b3ef81e816fdadf6.jpg

57da81d21a4fd_namaes..jpg.74b923411f6f6a9b082187700c953b7d.jpg

Edytowane przez janek57
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...