sstar Napisano Wtorek o 17:16 Zgłoszenie Share Napisano Wtorek o 17:16 (edytowane) 48 minut temu, Jeeb napisał: tak właśnie przypuszczałem że zniewieściałaś ostatnio Zawsze byłem metroseksualny. W tym przypadku to zaleta. Starość samca alfa to zwykle żenada. Wpisujesz się. Legowisko lwa Oto jest legowisko lwa: Zamaskowana dywanem podłoga, Klubowe fotele dwa, Na ścianie reprodukcja Van Gogha; Pod Van Goghiem ciężarki i hantle, Których widok drze się wielkim głosem, Że ten lew, czyli że pan ten, Jest sportsmenem, kulturystą i herosem. Oto jest legowisko lwa, A oto żerowisko lwa: ogromny tapczan, Nad tapczanem lampki wątły blask, Zawieszonej przy pomocy spinacza, Przy tapczanie - dwudrzwiowa szafa, W niej księgozbiór, osiem tomów raptem: Pięć Agaty Christie, a trzy Staffa, A na oknie szkło i adapter. Raz na tydzień adapter gra, Płynie zapach zaparzonej herbaty... Oto jest legowisko lwa, A lew jest starej daty. W przedpokoju ma kuchenkę i zlew, Nad nim lustro śmieszne i krzywe; Przed tym lustrem wyliniały lew Czesze co dzień swą skąpą grzywę. Albo sprawdza, czy minął mu obrzęk Pod oczami i czy język obłożony... https://waligorski.art/liryka.php?litera=l&nazwa=115 Edytowane Wtorek o 17:17 przez sstar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Victor Napisano 16 godzin temu Zgłoszenie Share Napisano 16 godzin temu 22 godziny temu, Wujot napisał: Są piękne, lekkie rowery gdzie ma się olbrzymią radość z jazdy i gdzie na luziku osiąga się te 25 km/h (czyli moment gdy odetnie zasilanie). Jaki jest sens wtedy napędzać taką elektryczną, ciężką krowę? Podzielam opinię choć elektryków dla seniorów czy dojeżdżających codziennie do pracy nie neguję . U mnie chłopaki jeżdżą nawet 30/50km do pracy następnie 8h w robocie i powrót do domu więc taki elektryk plus dodatkowo kilometrówki lepiej płatne niż dojazd autem ma zdecydowanie sens . Osobiście dopóki mam jeszcze siłę elektryk nie wchodzi w grę ale kto wie co kiedyś będzie?. Póki jazda daje frajdę a daje 😉 rower bez baterii jest rewelacyjny. Głównie korzystam z mtb i takich ścieżek bo mam ich całą masę w koło komina … …aczkolwiek coraz częściej myślę o zakupie gravela bo na nim też mam gdzie pojeździć-tras cała masa na nizinie Beneluxu 😅 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cosworth240 Napisano 11 godzin temu Zgłoszenie Share Napisano 11 godzin temu A mnie przed około 2-tygodniami wyniosło w rejony, które uwielbiam zarówno rowerowo, jak i narciarsko. Pozza di Fassa i okolice. Po raz drugi wziąłem udział w wielkim święcie roweru, jakim jest Sella Ronda Bike Day - czyli drogi przez przełęcze Pordoi, Campolongo, Gardena i Sella wyłączane są od rana do popołudnia dla ruchu samochodowego i oddawane są rowerzystom. Przeważają rowery szosowe, ale są także elektryki, tandemy, rowery dziecięcy - w zasadzie wszystko co ma dwa koła i pedały - był nawet jakiś człowiek na maszynie, która wyglądała bardziej jak stepper niż rower. Podobno było tam 20 tys osób. Atmosfera fajna - każdy jedzie w swoim tempie - my zaczynaliśmy i kończyliśmy pętle w Canazei (z wcześniejszym dojechaniem i powrotem z Pozza). Niezależnie od tego udało się jeszcze przez parę dni pozaliczać rundki w okolicy i przełęcze typu Fedaia, San Pellegrino, Rolle, Costalunga, Valparola, Falzarego i pomniejsze trasy. Wrzucam parę zdjęc rowerowych, na niektórych jednak nie brakuje pewnych akcentów narciarskich: 7 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.