Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. .Beata.

    .Beata.

    Użytkownik forum


    • Punkty

      9

    • Liczba zawartości

      102


  2. Wujot

    Wujot

    Użytkownik forum


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      2 729


  3. Hextor

    Hextor

    Użytkownik forum


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      1 417


  4. lski@interia.pl

    lski@interia.pl

    Użytkownik forum


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      2 894


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 13.06.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jako że jak wyżej, i jako, że obchodzę sylwestra w czerwcu - życzę Wam zdrowia, udanego lata i przede wszystkim zajebistego nadchodzącego sezonu narciarskiego!
    5 punktów
  2. Wasza dyskusja przypomina mi czasówkę w Żółkwi na Ukrainie,gdzie do czasów pandemii jeździłem co roku,łącząc turystykę ze sportem. Top miał oczywiście wypasiony carbon ze wszystkimi nowościami,środek,jak ja 10cio letnią szosę alu na Ultegrze ,kupione za 1800 zł dla spróbowania kolarstwa szosowego a koniec?Młodzi ukraińscy sportsmeni dojechali z okolicznych wsi na 40 letnich kolarkach,w których musieli przekładać nogę pod ramą,która była dla za wielka,i tak pokonali czasówkę... I czym są wobec tego Wasze rozterki sprzętowe...
    3 punkty
  3. Wiesiek, paragraf paragrafem, a racja musi być po naszej stronie, znaczy Sylwek;)
    2 punkty
  4. Taki Sylwester to ma nieźle. Co pół roku TAKA impreza. A w ogóle w Polsce ponad 200 osób ma nazwisko Sylwester. Może jest nawet jakiś Sylwester Sylwester. Co idzie do Sylwestra na Sylwestra. Paragraf 22. Beatka - też Ci życzymy. Sylwestrowych i niesylwestrowych szusów oraz aby się darzyło. W
    2 punkty
  5. Cześć! Jeśli jesteś mocno wysportowanym, bardzo trenującym kolarzem, to masz lekki carbonowy rower z topowym osprzętem! Jeśli jesteś amatorem kolarstwa, który chce spełnić marzenie i ... ukończyć ultra wyprawę, to jedziesz na tym co najlepszego masz . Dajesz z siebie wszystko, "modlisz" się o brak awarii i o to aby ci sił i determinacji starczyło do końca, bo wtedy jesteś zwycięzcą! Nie róbmy z tych ultramaratonów atrakcji tylko dla zawodowców co na lekko w 30 godzin przejadą go bez spania. Oczywiści szacunek dla nich ogromny! Ale wydaje mi się że piękno takich imprez jest w zmaganiach każdego uczestnika! ...Dobry sprzęt pomaga zawodnikowi, ...zawodnik sprzętowi w czasie wyścigu przeciwnie. Serwis każdego roweru jest niezbędny aby działał. Rower za 50 000 bez serwisu też nie pojedzie za daleko. Pozdrawiam
    2 punkty
  6. @Hextorproblem jest tylko taki, że już za bardzo nie ma u nas czego chronić. Bez urazy ale piszesz w taki sposób jak być nie widział co się w górach dzieje dookoła. Właśnie trwa demolka na kopule szczytowej Śnieżnika w rezerwacie pod kolejne wieżysko. Jak pieniądze je dewastują, jak robią to Lasy Państwowe przekształciwszy te tereny na lasy gospodarskie. Wieżomania, zjeżdzalniomania, ścieżkowkoronomania, ... wchodzenie z zabudową rekreacyjną coraz wyżej. Ja wiem, że ze swoimi poglądami a raczej zamiłowaniem do przyrody jestem w mniejszości czy dziwakiem ale oczekuję by własnie choć jedne góry zostawić w spokoju. Po prostu się od nich brutalnie pisząc odwalić. Ja narciarsko jestem leszczem. Rowerowo już nie ale nie postuluje budowy w Tatrach singli choć czemu nie albo budowy bikeparków. Z tymi ostatnimi nawet sensu to nie ma bo przy tych cenach i długości zjazdu broni się tylko Czarna Góra. Reszta jest śmiechu warta bo robi się to samo co w nartach czyli ułatwia trasy a ceny winduje jak zrobiła to Kasina. Dla kogoś kto nie chce jeżdzić daleko ma mało kasy Polska w zupełności z tym co ma obecnie wystarczy. Reszta jedzie dalej i żadne kolejki/wyciągi nawet na Tarnicy nic tu nie zmienią. Spapra się tylko kolejny teren do którego okoliczni mieszkańcy praw patentowych nie nabyli. Jak chce się coś zrobić dużego to się pyta szersze grono bo zdanie władz jakiejś wiochy czy ich mieszkańców zupełnie mnie nie obchodzi. Tak jak ich nie tak dano nie obchodziło powstanie Turnickiego PN. To tak jak by mnie zapytać czy chce wylać asfalt na Krakowski Rynek albo ocieplić i walnąć żółty kolor na Bazylice Mariackiej bo tak mi się podoba. Co może sobie ktoś w takiej bez urazy "popierdółce" przyrodniczej jak Szklana Góra robić to już w czymś cenniejszym nie. Zapraszam cię na Chełm w Myślenicach. Właśnie wykraczowali tam kawał lasu po drugiej stronie karczmy do zera mulczerem. I o to mi chodzi. Zamiast jak już zrobić tylko nowoczesny wyciąg to demoluje się najbliższą okolicę szczytu. Ostatnio z musu bo trasa narciarsko-rowerowa zdemolowana przez leśnych pod Mogielicą wylądowałem w Słopnicach by objechać. Dryndam sobie powoli na przeł Słopnicką i widzę w około takie bogactwo domów samochodów i teraz pytanie po jakiego czorta tak się ktoś palił do demolki na Mogielicy pod wyciąg. Czy nie jest tak, że jest zdecydowanie więcej minusów tego typu pomysłów niż plusów? Kto tak naprawdę robi na tym kasę bo czasy gdzie po wsiach była bieda i mieszkało się w chałupach mszonych słomą już dawno minęły.
    2 punkty
  7. 2 punkty
  8. Ale nawet Mitek podkreślający, że sprzęt nie jest ważny jakoś oddał rower do serwisu i wymienił opony na te niezawodne. Więc nie można powiedzieć, że wybrał się na przypadkowo znalezionym szrocie. Dotyczy to zresztą na pewno też aspektów biwakowych, żywieniowych i ubraniowych. Dlatego traktuję to trochę jako kokieteryjną pozę. Choć pewnie do maniaków z forów rowerowych to mu bardzo daleko. Moja postawa jest inna, powolutku uczę się testując różne rozwiązania. Oczywiście z podejściem minimalistycznym. Np teraz sprawdzam, czy na takim trzydniowym wyjeździe w ogóle trzeba używać nawigacji (a konkretnie wyświetlacza). Być może mnie wystarczyłby telefon komórkowy z bardzo niewielkim powerbankiem i sportowymi słuchawkami. Traktuję to jako zabawę ale po co używać grata Garmina jak może nie trzeba? I kto tu jest gadżeciarzem? Są jeszcze inne aspekty o których można pomyśleć przy jeździe w terenie. Jak sobie radzić z pokrzywami i komarami. Albo o tym czy aby nie warto zainwestować w najlepsze (amortyzacja) rękawiczki, sztycę węglową (kręgosłup) czy silikonowe gripy. To koszt razem kawałka Garmina a kiedyś nam organizm może nie podziękuje za nadmierną eksploatację. Czyli możemy się śmiać, ze złotego łańcucha (efekt do kosztów) ale jest sporo spraw, które warto przemyśleć. To tak jakby maratończyk biegowy założył tandetne tenisówki i skończył bieg a wszyscy zachwycali się prymatem jego woli nad sprzętem. Ale to byłby prymat głupoty! Jestem za myśleniem. Pozdro Wiesiek
    2 punkty
  9. Widziałem film o współczesnych Mongołach co deski po odpowiednim wygięciu i uformowaniu w ognisku wypalali aby w ten sposób mieć lepszy ślizg. To przytwierdzali rzemieniami do nóg. I czym jest to Wasze narciarstwo...
    1 punkt
  10. Kiepski sprzet to zawsze zly pomysl. Najlepsi jednak nawet na takim zestawie by ten maraton ukonczyli. Ja bym natomiast nie przejechal 1/3,nawet majac topowy rower za 100k i busa wiozacego bagaze.
    1 punkt
  11. @Ziemowitno własnie jakie to logiczne by na wycieczkę czy nawet pójście na piwko za most na Dunajcu nie musieć robić ceregieli.
    1 punkt
  12. Dobrym przykładem jest "Maraton Północ Południe". 3 doby na przejechanie 1000km. Nie jestem pewien, czy w tym wypadku sprzęt jest mało ważny i jechanie pierwszym lepszym sztywniakiek MTB zapakowanym na ciężko to dobry pomysł.
    1 punkt
  13. Cześć Myślę, że taka dyskusja nie do końca ma sens. Ja brałem udział w takich zawodach pierwszy raz. Przygotowywałem się na zasadzie "bo tak mi się wydaje" - więc dość bezsensownie (poza paroma elementami z którymi trafiłem). Teraz wiem dużo więcej i .... pewnie przygotował bym się tak samo albo bardzo podobnie. Przychylam się zdecydowanie ku zdaniu Piotra w sensie cech odpowiedzialnych za "sukces". Psychika to absolutna podstawa. Logistyka i planowanie na drugim miejscu, teraz dopiero cechy fizyczne (wydolność, wytrzymałość itd.) sprzęt - i tu z zastrzeżeniem, że jego podstawową cechą musi być bezawaryjność a to czy jest taki czy owaki ma znaczenie tym mniejsze im dalej od czołówki się plasujemy. Pozdrowienia
    1 punkt
  14. Też obchodzę teraz ... nawet nie wiedziałem że to Nowy Rok ..🙂
    1 punkt
  15. Mozna tak skrocic limt, ze nikt nie ukonczy. Limity ustala sie jednak dosc lagodnie.Kto jednak bedzie szybszy? Zawodnik na sprzecie Mitka czy Mitek na sprzecie zawodnika? W takich imprezach dlugodystansowych na pierwszym miejscu jest psychika, pozniej wydolnosc, logistyka i dopiero na koncu sprzet. Oczywiscie pomijajac jakies absurdalne przyklady, gdzie jedna z cech jest skrajnie niska.
    1 punkt
  16. Jestem pełen uznania dla Mitka. Twój przykład można jednak odczytać na odwrót. Wystarczy odpowiednio skrócić limit czasowy w pomorskiej aby się okazało, że dotychczasowa logistyka i dotychczasowy sprzęt nie pozwoli Mitkowi ukończyć maratonu w limicie.
    1 punkt
  17. Trochę się wkurzyłem na ten hejt co się tu na mnie wylal, ale mi już przeszło więc odpowiadam na spokojnie. W swoim poście chciałem pokazać dwa problemy. 1) W zasadzie w każdych Górach mamy przynajmniej jedną większą stacje narciarską. Idac od zachodu: - w górach Izerskich będzie rozbudowa stacji w Swieradowie - w Karkonoszach Kopa i Szrenica - W Kotlinie Kłodzkiej Zieleniec* i Czarna Gora - W Beskidach Szczyrk i być może zmodernizowane Pilsko - Na Podhalu Tatry Ski* - Gorce/Pieniny Kluszkowce - Beskid Sądecki - Jaworzyna Dalej na wschód już nic nie ma, a są do tego warunki terenowe. Wydaje mi się, że w każdych Górach powinna być co najmniej jedną stacja z kilkoma wyciągami, różnorodnościa tras (od zielonych po czarne, dużym przewyższeniem i dobrymi warunkami klimatycznymi. 2) Przy ocieplającym się klimacie budowanie wyciągów na górkach po 600 m ma coraz mniej sensu. Taka Szklana Góra zazwyczaj kończy sezon jeszcze w lutym ( w tym roku po raz pierwszy później). Szklana Góra jest w stanie się utrzymać, bo jest rzut beretem od Krakowa, ale myślę że nikt nie będzie robił grubych kilometrów żeby pojechać na stację z jednym krzeslem w Bieszczadach. Niejako jako uzupełnienie do tych dwóch punktów popatrzylem na mape i wskazałem miejsce, gdzie potencjalnie można by zbudować swietna stacje. Nie jestem inwestorem więc patrzyłem jako narciarz. Zdaje sobie sprawę, że inwestor musi patrzeć też na inne aspekty jak: strefy ochrony przyrody, struktura właścicielska, liczba miejsc noclegowych czy budżet. Ja pisząc posta z przykładem nie muszę tego robić. Mysle jednak ze władze województwa powinny pokusić się o taką analizę, wybrać miejsce z dużym potencjalem narciarskim i sporządzić plan zagospodarowania w celu zachęcenia inwestorów. Przy okazji biorąc pod ochronę pozostałe tereny. Chciałem podziękować wszystkim, którzy odnieśli się merytoryczne do mojego posta. *wiem że Białka i Zieleniec to pagórki, ale brak przewyższa rekompensują nowoczesna infrastruktura, ilością tras i warunkami śniegowymi.
    1 punkt
  18. Ta, po asfalcie w tłumie, czysta przyjemność. Typowa dzałalność skialpinisty. PS dziwi się jak Marceli Szpak światu...
    1 punkt
  19. W miarę normalne, jest z boku dla pieszych, nie trzeba chodzić po torach.
    1 punkt
  20. Daj spokój. Facet przynajmniej jest uczciwy wrzucając foto z powrotu, zamiast potem rozpowiadać że cisnął 9km z buta na Morskie Oko, potem na Rysy z papcia i zjazd na nartach, żeby na końcu z pieśnią na ustach i w radosnym pląsie cisnąć ostatnie 9km do parkingu z buta.
    1 punkt
  21. Przyjmuję przekaz że sprzęt nie jedzie, tylko człowiek. Zgadzam się. Trzeba jeździć, korzystać z możliwości. Czuję jednak że taki przekaz j.w. w całości nie jest do końca trafny. Jest jeszcze to co Wujot napisał: sprzęt się nie liczy, a jednak się liczy. Ktoś inny napisze kiedyś bardziej trafione podsumowanie. Takie mam intuicyjne przekonanie.
    1 punkt
  22. Nie inwestycja narciarska ale zawsze czyli wznoszą wieżę widokową ze zjeżdzalnią na Mosornym Groniu w Zawoi.
    1 punkt
  23. Mitek chce wam pokazać, że w amatorskim zastosowaniu, sprzęt nie ma znaczenia. I ma racje. Zawodów i tak nie wygracie, a co to zmienia czy się zajmie miejsce 100-tne czy 150-te? Na gorszym sprzęcie to nawet większe wyzwanie. Zamiast tracić czas na zarabianie dodatkowej kasy, lepiej poświęcić go na treningi. Efekt będzie lepszy niż z topowego roweru. Też jestem sprzętowym maniakiem, ale to niekończące się poprawianie ekwipunku, to trochę droga do donikąd. Być może, przez to umyka nam to co najważniejsze. Mitek pokazał, że wystarczy przyjechać na czymkolwiek i już można trasę ukończyć. Nie ważne czy rower waży 8 czy 18kg, nie ważne czy opona ma 35 czy 70mm. Ważne by mieć mocne łydy i psychikę. Oczywiście nie utrzyma się optymalnego tempa i nie uzyska najlepszego miejsca. Przeżyć jednak nie zabraknie, a może będą nawet większe. I o to chyba chodzi w amatorskiej jeździe.
    1 punkt
  24. Ok. Mam nadzieje że wygrałem flaszkę jakiegoś fajnego długoleżakowanego destylatu za to. Bo pustych słów nie lubię. ps. z tym "wszyscy chyba mają dosyc" nie przesadzał bym. Nie wszyscy.
    1 punkt
  25. Wszyscy chyba maja dosyc obecnej sytuacji ale Ty wg. mnie wygrywasz w kategori "najwiekszy maruda i czarnowidz skionline"
    1 punkt
  26. Cześć Jeszcze codo sprzętu: To jest rower Rafała w wersji do jazdy: Uważny obserwator pewnie dostrzeże, że Rafał ma złoty łańcuch. Dopowiem też, że ma złote tarcze hamulcowe i pedały. A to mój: Tu z kolei w tylnym kole mam jedną, jedyną srebrną szprychę - tak gdzieś na pierwszej. Kiedyś, na samym początku używania tego roweru mi pękła i w serwisie nie mieli czarnych - bardzo mi się ten fakt spodobał. Pozdrowienia
    1 punkt
  27. i lepiej nie będzie, góry nie urosną a zimy będą coraz cieplejsze. Pomyślcie o pokrywaniu tras igielitem, budowie hal narciarskich albo kupcie sobie inne narty (491) Trening na SKIKE - YouTube
    1 punkt
  28. Zbychu, jak wybudują drogę S19 to z Lublina, Warszawy, Białegostoku będzie już niejako bliżej w Bieszczady, to i może narciarze się pojawia w większej ilości. A wracając do tematu stacji narciarskiej w Bieszczadach, kiedyś już p. Zielonacki za nią lobbowal. Jak widać z mizernym skutkiem. W tamtych latach było łatwiej, całe te zgraje pseudoekologów po prostu nie istniały, ale jak widać zabrakło woli, pieniędzy, determinacji, czy czegoś tam jeszcze. A szkoda.
    1 punkt
  29. Nie ma i nie będzie,bo wszędzie dla Polaków za daleko i kiepski dojazd.Gdy kiedyś Bronek M. inwestował w Lawortę i Gromadzyń w Ustrzykach Dolnych,czynił to dla klienta ze Lwowa,który jest duży i blisko,i przyjeżdżał przed 2004.Niestety,gdy weszliśmy do UE,napór Ukraińców się skończył,ze względu na korowody wizowe,i już nie powrócił.Ustrzyki Dolne są puste nawet w okresach feryjno-świątecznych,a ile jeszcze stamtąd trzeba byłoby jechać na połoniny...
    1 punkt
  30. Widzę lobby Słowackie na forum silne.
    1 punkt
  31. Nie ma problemu @tanova dzięki za informacje jest z czego wybierać.
    1 punkt
  32. Przypominam że jesteśmy na forum narciarskim, a nie ekologicznym. Więc na inwestycje patrzę jako narciarz. Zresztą parę inwestycji narciarskich w parkach narodowych mamy.
    1 punkt
  33. Może ty lubisz 'stacje' na pagorkach z jednym wyciągiem, ale nie musisz obrażać tych, którzy lubią co innego. Jak widać po Szczyrku jest wielu zwolenników stacji, gdzie jest dużo połączonych ze sobą tras, przewyższenia są spore, a widoki cudne. Owszem takie stacje jak lubisz też mają rację bycia, ale po co pisać że będą nową Białka? Akurat na Podkarpaciu nie ma, żadnej stacji narciarskiej z prawdziwego zdarzenia, a bardzo by się przydała.
    1 punkt
  34. O rety... korona mi do głowy uderzyła a tak na serio to wcale śmieszne nie jest, od jakiegoś czasu mam dziwne takie problemy...przepraszam @bracholza wprowadzenie w błąd.
    1 punkt
  35. Trochę to dziwne, w Bieszczadach mają kilka gór powyżej 1300 m, a stacje budują na pagórku o wysokości 600m. Jak ja bym był inwestorem to bym zrobił "Szczyrk" na stokach np. Smereka, Roha i Szarego Berdo. Kolejki 6 osobowe, wyprzegane z Bomblem i najlepiej dwa poziomy, bo było by powyżej 500m przewyższenia. A sezon był by pewnie dłuższy niż w Szczyrku, bo bardziej na Wschod i jest w środku pasma.
    1 punkt
  36. Korzystając z pobytu u rodzinki w Białymstoku, popełniłem dwie krótkie wycieczki po okolicy Dzień pierwszy Ruszam bladym świtem czyli około 11:00:-) Początkowo jadę prosto na zachód w stronę Narwiańskiego Parku Narodowego, po drodze mijając miejsce straceń zwane Szubienicą. Za Barszczewem zmieniam kierunek na południowy. Zieleń jest mega soczysta - aż miło popatrzeć:-) W okolicy wsi Zawady skręcam na chwile na Topilec i próbuje dotrzeć do wieży widokowej. Niestety ostatnie 500metrów to totalne chaszcze i jakoś mi się odechciewa. Ale nie ma tego złego, bo po drodze jest klimatyczny cmentarzyk położony w środku lasu. Za Turośnią trafiam na najładniejszy kawałek tego dnia. Dzisiaj na półcywilnie - jakoś zapomniałem koszulki kolarskiej. Widoki cały czas fantastyczne W Juchnowcu krótki popas w pobliskim sklepie. I końcówka trasy - również bardzo przyjemna. Dzień drugi W planach była pętla Białystok - Supraśl - Królowy most - Dojlidy, ale coś sie kiepsko czuję. Pocę sie bez powodu, jest ból gardła, kaszel. Stąd postanawiam pojechać do Supraśla i lekko zmodyfikowaną trasą z niego wrócić. Początek to przejazd przez cały Białystok, niby ścieżka, niby pusto, ale jedzie się jakoś ciężko, światła wkurzają, miejscami ścieżka z kostki również. Później jazda ścieżką wzdłuż DW 676 również nie zachwyca. Ładna ścieżka, ale na drodze bardzo duży ruch, hałas, spaliny - nie tak miało być. Choć widoki niebrzydkie. Sytuacja poprawia się gdy dojeżdżam do Supraśla, tam najpierw na most nad rzeką Supraśl... Później leniwie kręcę nadrzeczną promenadą, ludzi dużo, ale tylko w okolicach plaży miejskiej. ...jadę kawałek dalej szutrówką do punktu widokowego, raptem 3 km, a tu już przyjemnie pusto. Drogę powrotną lekko modyfikuję i w Ogrodniczkach odbijam od głównej drogi. I to pomysł na 5-kę bo ruch zerowy, a i podjazd rzędu 5-6% się trafia. W samym Białymstoku jadę jeszcze fajną ścieżką na uboczu i przez las zwierzyniecki wracam z powrotem do rodzinki.
    1 punkt
  37. Cześć Właśnie wróciłam ze spływu Korytnicą, z Nowej Korytnicy do Osówki. Kilka drzew, ale bardzo płytko i mnóstwo mielizn. 13 km - 3 godzinki z haczykiem. Dalsze odcinki krótsze ale bardziej wymagające. Dobrzyca - z zeszłego roku - sporo przeszkód, nie ma luzu, od Ostrowa do Tarnowa, 7 godzin śmiechu. Piława - ze Szwecji do Zabrodzia - 4 godziny nudy. Obra - z Rybojadów do Międzyrzecza (Św. Wojciech), 4-5 godzin spokojnego spływu
    1 punkt
  38. Cześć Właśnie wróciłem z Pomorskiej 500. Bardzo fajna zabawa na i z rowerem. Zdjęć żadnych na razie nie mam. Miejsce 169. Czas 56h54 min. Jest nas tam trzech na jednym miejscu bo wspólnie wpadliśmy na ten pomysł i wspólnie go zrealizowaliśmy. Pozdrowienia
    1 punkt
  39. Odwiedziliśmy rodzinnie Białowieżę-rowerowo😎 Kilka fotek z wyjazdu. Pozdrawiam Łukasz
    1 punkt
  40. Rower po testach. Jest diabelnie szybki! Pod górę czy tocząc się z góry rakieta. 29 robią mega robotę. Amor pracuje fajnie. Sram mimo że pracuje naprawdę fajnie wyleci tak jak wcześniej postanowiłem. Szukam manetki z przodu kiery 😆 Rama jest przygotowana pod przednią przerzutkę, ale chyba jednak nie będzie potrzebna 😁 1x12 Same pozytywy. Zakup był kontrolowany 😉 Potencjał jest ogromny.
    1 punkt
  41. W ramach protestu przeciwko elektrykom i sztucznemu wspomaganiu poszedłem pieszo choć z tlenem. Wysokość wieży widokowej, w górach nie byłem, górę widziałem Ślężę w oddali. Trasa Kotowice, wieża w Utracie, tory, mosty, jeziora, stacja, wał świetny na rower, najlepiej elektryk, Kotowice. Miejsce polecone przez Wujota choć on mało co widział bo nocą.
    1 punkt
  42. Czyli co jesteś narciarz to rozpierniczyć wszystko dookoła... w tym te resztki na które wpływu nie mają te leśne pasożyty z Lasów Państwowych. Róbmy tak dalej i końca patrzmy. Dziś trip rowerowy po rejonach Mogielicy i już jakiś cwaniak postawił na hali Stumorgowej przyczepę kempingową, zrył sporo traw z borowinami, ogrodził i jeszcze kamery zamontował. Tak sobie teraz oczami wyobrażni widzę tą stację narciarską co to mieli tam ciągnąć ze Słopnic. Co to by tam się działo. Ani mi to nie pasuje zimą ani latem i każdego z tak durnymi pomysłami na resztkach naszych "dzikich" gór okładał bym kijem przez plery. Możesz się obrażać bo jak widać nadajemy na innych częstotliwościach. Powtarzam po raz setny usprawniamy i modernizujmy to co jest obecnie a dopiero potem kreślmy na mapach kolejne wyciągi.
    0 punktów
  43. Jeszcze nam drugiego Scyrku trzeba w Bieszczadach i jeszcze w Parku... Szkoda się denerwować na tak durne pomysły.
    0 punktów
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...