Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Prośba o ocenę jazdy - czy powinienem zmienić narty na łatwiejsze?


wolcjusz

Rekomendowane odpowiedzi

Ta.. same Hirshery sie tu zebrały... zawodowcy... ktorych karnety sa lepisze od tych zwyklytch...  a  teksty wychwalajace ubiegloroczne zamkniecie stokow dla narciarzy z powodu covid.... na forum narciarskim to tak jakby strzal w stope. I Wy oczekujecie szacunku od "zwyklych" "amatorow" ?  Pseudo szkólki z pseudo licencjami rozdawanymi znajomkom. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, marekbtl napisał:

Cześć

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. 

Natomiast podejście narciarzy - kupiłem karnet i mogę jeździć gdzie chcę - mnie rozbraja. Świadczy tylko o tym jacy jesteśmy jako ludzie. Moja mojsza.

Na Jaworzynie syn mial zgrupowanie - mieli wyłączoną trasę na dole przy krześle - obok gondoli - nie wiem jaki to numer - ale wiecie pewnie o którą trasę chodzi. Na górze była ogrodzona z wjazdem dla zawodników! Mylicie się, że to coś dało - znaleźli sie amatorzy, którzy mimo informacji trasa zamknięta jeździli zarówno po trasie - bo był sztruksie, a także po gigancie - bo był postawiony. Na szczęście delikatna zj.....ka pomogło, ale słowa przepraszam niestety nie uświadczysz.

pozdrawiam

Kupiłem karnet więc mam prawo korzystać z całego ośrodka, ze wszystkich tras, kibli, knajp, wyciągów, ławek. To chyba logiczne? Jeśli ktoś ustawi sobie np. tyczki i nie wygrodził tego, moze mieć pretensje tylko do siebie że ktoś mu tam włazi. A skąd ja mam wiedzieć że to wykupiona od ośrodka część trasy? A czy aby nie mogę przypuszczać, że wzorem innych ośrodków, właśnie  stacja ustawiła tyczki dla chcących popróbować? (patrz Alpy czy nawet kiedyś Azoty w Krynicy). Poza tym to nieuczciwością wobec narciarzy jest sprzedawanie karnetów w pełnej cenie gwarantujac niepełnowartościowy towar. No bo jak nazwać zamkniecie trasy, czy choćby części trasy, czy to nie jest ograniczenie? Inna sprawa to sprzedawanie karnetów w pełnej cenie kiedy uruchomiona jest tylko część ośrodka, ale to temat na inną dyskusję. Rozumiem wszystkie argumenty ale proszę o zrozumienie zwykłego narciarza, i nie przypisywanie mu jakichś tam przywar, tak chętnie powtarzanych przez niektórych. Wyobraź sobie że wynajmujesz apartament. Pod wieczór przychodzi do niego jakiś gość z panienką co by ją potrenować. Zajmuje jedno łózko i się gzi przez godzinę. To byłoby fair ze strony własciciela obiektu aby ograniczył ci czasowo część wynajętego mieszkania? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, marekbtl napisał:

Natomiast podejście narciarzy - kupiłem karnet i mogę jeździć gdzie chcę - mnie rozbraja. Świadczy tylko o tym jacy jesteśmy jako ludzie. Moja mojsza.

Można by mieć pretensje do narciarzy- nie zawodników gdyby była rzetelna informacja o treningach na stoku - ja czasem dzwonie ale i tak niekiedy zostaje zrobiony w konia.

Dlatego na przykład nie udaje sie już do Jurgowa jak nie sa czynne wszystkie trasy - nie bawi mnie omijanie tyczek i lawirowanie pomiędzy szkółkami na 10m. szerokości - to po prostu niebezpieczne.

I dlaczego mam sponsorować kluby skoro nie noszą loga mojej firmy na ubiorze?.......

Mam 2 takie stoki na których właściciele stawali sie nagle nieuchwytni dla wkurwionego do łez klienta.. (z jednym juz normalnie rozmawiamy ;)).

A można jak na Mosornym (PKL)- zamieścić rozklad treningów na stoku gdzie każdy może zajrzeć i jakieś pojęcie mieć o obłożeniu góry. https://www.pkl.pl/kalendarz.html#resort-68

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Panowie

@Trynda Poziom Twojej wypowiedzi świadczy tylko o Tobie. Możemy się spierać, ale nie obrażać. Przedstawiamy tylko punkt widzenia oraz realia w jakich muszą kluby trenować. Nie wypowiadaj się o rzeczach o których nie masz pojęcia, licencja jest przyznawana zawodnikom zrzeszonym w klubach, a one muszą także być zgłoszone i posiadać licencję klubową (płatną i odnawianą co sezon)- inaczej nie da rady. Super się pisze inwektywy z za komputera, ciekaw jestem czy miałbyś odwagę powiedzieć mi to w tej formie prosto w oczy.

@Bumer - Masz prawo korzystać z ośrodka w części udostępnionej przez właściciela i tyle (Każdy stok posiada regulamin w którym jest to określone). Wszystkie treningi, zawody etc. są zgłaszane odpowiednio wcześniej do właściciela ośrodka i są organizowane tylko za jego zgodą. A czy jest to ogarnięty właściciel i wygrodzi część stoku, czy też nie - niestety nie mamy na to wpływu. Jasne że zgadzam się z Tobą co do kwestii informacji, która powinna być umieszczona na stronie czy też choćby w formie kartki przy kasach informująca o utrudnieniach. Niestety my nie mamy na to wpływu. To tak jakbyś miał pretensję do drogowców na remontowanej płatnej autostradzie, zamiast do zawiadującego tymże odcinkiem zarządcą. Tam możesz zgłaszać wszelkie żale, że zapłaciłeś za autostradę - a jedziesz na jakimś fragmencie zwężeniem - nie do robotników.

Alpy to alpy, tam każda górka ma 2000 m i jest tych ośrodków od groma. Sami tam jeździmy gdzie jest górka 2000m i 1 kanapa i 2 orczyki, a trasa na SG pucharu europy. Tam to jest normalne, że część trasy jest wydzielona na zawody/treningi - wszystko jest za darmo ! Trzeba tylko zgłosić, że jest potrzeba przeprowadzenia treningu i tyle. Jeśli jest okno, nie ma zawodów - to nie ma żadnego problemu. Codziennie ściągają siatkę, ratrakuja i ponownie ją stawiają. Właściciel ośrodka. Żaden z Austriaków nigdy nie rościł jakichkolwiek pretensji, że nie może korzystać z tego fragmentu trasy, nawet nie wpadł na to aby pomimo zakazu wjechać na trasę. Inna mentalność - sport narodowy - toteż święcą sukcesy.

Coś się w Polsce ruszyło i może z tej mąki będzie chleb, jeśli nie pomagamy - to nie przeszkadzajmy.

pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Lexi napisał:

Można by mieć pretensje do narciarzy- nie zawodników gdyby była rzetelna informacja o treningach na stoku - ja czasem dzwonie ale i tak niekiedy zostaje zrobiony w konia.

Dlatego na przykład nie udaje sie już do Jurgowa jak nie sa czynne wszystkie trasy - nie bawi mnie omijanie tyczek i lawirowanie pomiędzy szkółkami na 10m. szerokości - to po prostu niebezpieczne.

I dlaczego mam sponsorować kluby skoro nie noszą loga mojej firmy na ubiorze?.......

Mam 2 takie stoki na których właściciele stawali sie nagle nieuchwytni dla wkurwionego do łez klienta.. (z jednym juz normalnie rozmawiamy ;)).

A można jak na Mosornym (PKL)- zamieścić rozklad treningów na stoku gdzie każdy może zajrzeć i jakieś pojęcie mieć o obłożeniu góry. https://www.pkl.pl/kalendarz.html#resort-68

Oczywiście że można, a nawet trzeba - jedyna różnica w właścicielstwie spółki - nie musi zarabiać :)

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjaśnię Wam od drugiej strony,jak wygląda załatwianie trasy na treningi.Do małych prywatnych stacji dzwoni się i rezerwuje.Jedne ośrodki sprzyjają /Suche,Jurgów,Tabaszewski,Kluszkowce,Litwinka,UFO/,ale wygradzają  część trasy i godzą się tylko na dni i godziny bez dużej frekwencji.W zeszłym sezonie wręcz zabiegały o zawodników,gdy dla reszty były ograniczenia.Drugie wogóle o stawianiu tyczek nie chcą słyszeć/np.Słotwiny Arena/.Trzecie,cały PKL, wprowadził system internetowej rezerwacji tras i nawet zniżkowych karnetów grupowych dla klubów,a cała trasa jest wtedy zamknięta dla amatorów.Bardzo sprawnie działa,każdy może zaplanować treningi patrząc na kalendarz na  stronie Jaworzyny czy Szczawnicy a amator patrząc na kalendarz  może zaplanować,kiedy trasa np.FiS na Palenicy zostaje otwarta dla publiczności,bo w czasie treningów jest zamknięta,i nie mieć pretensji,że nie może wszędzie jeździć.Albo kiedy może pojechać i obejrzeć Marynę.Kluby na stronie stacji PKL z kalendarzem treningów to pełen przekrój poziomu,do niektórych można się dołaczyć komercyjnie,jeśli jeździmy na tyle dobrze,że się nie zabijemy,do kadry kobiet np.-nie można.Dlatego  wiem dziś z góry,że w noworoczny poranek o 7 30 będę mógł na Palenicy jeździć z zaprzyjaźnionym klubem,a równocześnie obserwować sąsiednią linię,gdzie  będzie trenowała Maryna,jeśli przyjedzie...

Edytowane przez lski@interia.pl
  • Like 8
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Trynda napisał:

@marekbtl co cie obrazilo Hirsherowanie ? Zlituj sie ... nawet an tym forum są instrukcje jak mozna bylo zdobyc taka licencje umozliwiająca jazde w ubieglym sezonie a Ty bredzisz jak to nie da rady...  to czyni z kogokolwiek zawodnika? no raczej pseudo zawodnika. 

A masz licencję?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, marekbtl napisał:

 

@Bumer - Masz prawo korzystać z ośrodka w części udostępnionej przez właściciela i tyle (Każdy stok posiada regulamin w którym jest to określone). Wszystkie treningi, zawody etc. są zgłaszane odpowiednio wcześniej do właściciela ośrodka i są organizowane tylko za jego zgodą. A czy jest to ogarnięty właściciel i wygrodzi część stoku, czy też nie - niestety nie mamy na to wpływu. Jasne że zgadzam się z Tobą co do kwestii informacji, która powinna być umieszczona na stronie czy też choćby w formie kartki przy kasach informująca o utrudnieniach. Niestety my nie mamy na to wpływu. To tak jakbyś miał pretensję do drogowców na remontowanej płatnej autostradzie, zamiast do zawiadującego tymże odcinkiem zarządcą. Tam możesz zgłaszać wszelkie żale, że zapłaciłeś za autostradę - a jedziesz na jakimś fragmencie zwężeniem - nie do robotników.

 

To ze swojej strony podam ci przykład. Za zgodą np. centrum handlowego czy właściciela jakiegoś placu, ulicy, ustawimy sobie szykany, opony i będziemy trenować jazdę blokując przejazd i parking. Oczywiście nie wygrodzimy tego terenu, nie zabezpieczymy, a jak ktoś wjedzie tam, zjeb....my go że nie szanuje naszej pracy, na krzywy ryj coś chce i w ogóle jest jakiś "janusz". Popatrz z innej strony. Popatrz ze strony zwykłego turysty który może w danym miejscu jest pierwszy raz. Zrozum że tam mogą być np pełni energii młodzieńcy którycg g...o obchodzi twój trening. Najpierw zabezpiecz teren odpowiednio, bez żadnych niedomówień, dopiero potem zwracaj uwagę! 

PS. Mój brat 40 lat drogi buduje, wiec nie praw farmazonów o pretensjach a zrozum istotę, jednoznaczne i nie budzące wątpliwości zabezpieczenie!!! Nie stać cię na to, nie zabieraj się za fuszerkę bo krzywdy możesz jeszcze narobić komuś i sobie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Bumer napisał:

To ze swojej strony podam ci przykład. Za zgodą np. centrum handlowego czy właściciela jakiegoś placu, ulicy, ustawimy sobie szykany, opony i będziemy trenować jazdę blokując przejazd i parking. Oczywiście nie wygrodzimy tego terenu, nie zabezpieczymy, a jak ktoś wjedzie tam, zjeb....my go że nie szanuje naszej pracy, na krzywy ryj coś chce i w ogóle jest jakiś "janusz". Popatrz z innej strony. Popatrz ze strony zwykłego turysty który może w danym miejscu jest pierwszy raz. Zrozum że tam mogą być np pełni energii młodzieńcy którycg g...o obchodzi twój trening. Najpierw zabezpiecz teren odpowiednio, bez żadnych niedomówień, dopiero potem zwracaj uwagę! 

PS. Mój brat 40 lat drogi buduje, wiec nie praw farmazonów o pretensjach a zrozum istotę, jednoznaczne i nie budzące wątpliwości zabezpieczenie!!! Nie stać cię na to, nie zabieraj się za fuszerkę bo krzywdy możesz jeszcze narobić komuś i sobie. 

No widzę, że nie masz o tym zielonego pojęcia ile czasu, pieniędzy oraz wyrzeczeń jest ze strony dzieci i rodziców aby coś robić bardziej niż amatorsko i wydaje mi się że nigdy tego nie zrozumiesz. W Polsce mimo iż jest wielu "narciarzy", ta dyscyplina jest jeszcze w powijakach, coś się rusza ale powoli. Może kiedyś dojdziemy do systemu szkoleń, finansowania, możliwości trenowania na poziomie potęg w tej dyscyplinie. Ale póki co jest jak jest.

Brak zabezpieczenia wynika często z braku czasu, jest to dodatkowa praca którą musi wykonać trener/trenerzy, zarówno przed jak i po treningu. Syna trenuje gość trener klasy mistrzowskiej, były trener kadry polskiej z pod którego ręki wyszła m.in. Karasińska, wiele świata zwiedził i tylko w Polsce są takie mecyje. Jeśli chcesz takim ludziom zarzucić brak profesjonalizmu, to życzę Ci powodzenia - pewnie w d...ie byłeś i gó....o widziałeś. Nie stać nas na wynajęcie całego stoku, opłacenia wszystkiego etc., Ciebie najwyraźniej też, bo jakby Cię było stać to siedziałbyś w Alpach a nie plątał się po Polskich pagórkach, biadoląc jak to Ci źle przez te kluby, które akurat trenują tam gdzie Ty obecnie przebywasz.

ps.

Cieszę się, że Twój brat buduje drogi i chwała mu za to, może w końcu w niedalekiej przyszłości dojazd 100 km na stok nie będzie katorgą, na szczęście ma zajęcie i nie ma czasu na pisanie bzdur na necie.

pozdrawiam

  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, marekbtl napisał:

No widzę, że nie masz o tym zielonego pojęcia ile czasu, pieniędzy oraz wyrzeczeń jest ze strony dzieci i rodziców aby coś robić bardziej niż amatorsko i wydaje mi się że nigdy tego nie zrozumiesz.............

Tak z czystej ciekawości .... czemu uważasz że kogokolwiek powinno interesować co i za czyje pieniądze robią cudze dzieci? 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, marekbtl napisał:

No widzę, że nie masz o tym zielonego pojęcia ile czasu, pieniędzy oraz wyrzeczeń jest ze strony dzieci i rodziców aby coś robić bardziej niż amatorsko i wydaje mi się że nigdy tego nie zrozumiesz. W Polsce mimo iż jest wielu "narciarzy", ta dyscyplina jest jeszcze w powijakach, coś się rusza ale powoli. Może kiedyś dojdziemy do systemu szkoleń, finansowania, możliwości trenowania na poziomie potęg w tej dyscyplinie. Ale póki co jest jak jest.

Brak zabezpieczenia wynika często z braku czasu, jest to dodatkowa praca którą musi wykonać trener/trenerzy, zarówno przed jak i po treningu. Syna trenuje gość trener klasy mistrzowskiej, były trener kadry polskiej z pod którego ręki wyszła m.in. Karasińska, wiele świata zwiedził i tylko w Polsce są takie mecyje. Jeśli chcesz takim ludziom zarzucić brak profesjonalizmu, to życzę Ci powodzenia - pewnie w d...ie byłeś i gó....o widziałeś. Nie stać nas na wynajęcie całego stoku, opłacenia wszystkiego etc., Ciebie najwyraźniej też, bo jakby Cię było stać to siedziałbyś w Alpach a nie plątał się po Polskich pagórkach, biadoląc jak to Ci źle przez te kluby, które akurat trenują tam gdzie Ty obecnie przebywasz.

ps.

Cieszę się, że Twój brat buduje drogi i chwała mu za to, może w końcu w niedalekiej przyszłości dojazd 100 km na stok nie będzie katorgą, na szczęście ma zajęcie i nie ma czasu na pisanie bzdur na necie.

pozdrawiam

Chłopie, co ty pieprzysz? Co mnie obchodzi jakaś tam praca trenerów, ich trudnosci, wyrzeczenia dzieci itp. Ja odnoszę się do zarzutu że są niesforni narciarze i przeszkadzają trenerom w ich pracy. Niszczą trasę, są tak bezczelni że nawet nie pytają czy mogą skorzystać z wyznaczonej trasy, przysparzają dodatkowej pracy, pożal się boże trenerom, którym nie chce się porządnie zabezpieczyć terenu treningu. Co tu jest do zrozumienia? Bylejakość w pełnej odsłonie, tak po stronie prowadzących taki trening, jak po stronie ośrodka narciarskiego który pozwala na takie praktyki. Twoje oceny odnosnie rozwoju narciarstwa zachowaj dla siebie, tak samo to, kto trenuje twoje dzieci czy też kochankę, i ile z tego powodu trudu wkłada w pracę. A wuj mnie to obchodzi! Lubię jasne i zrozumiałe sytuacje.Na nartach też. A moja sytuacja materialna g...o ciebie obchodzi. Moje preferencje wyboru stoków, także. Bezczelny jesteś i niegrzeczny. Wyslij dzieci do trenerów na niezabezpieczoną trasę i ciesz się że cię na to stać i bądź dumny że robisz cos dobrego. Ale gdy ja wjadę na ten twój  niezabezpieczony teren treningu, a ty zwrócisz mi uwagę, to możesz coś ode mnie przykrego usłyszeć.  Albo nie, szkoda dla takich słów, a tu po prostu klawiatury. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Bumer napisał:

Chłopie, co ty pieprzysz? Co mnie obchodzi jakaś tam praca trenerów, ich trudnosci, wyrzeczenia dzieci itp. Ja odnoszę się do zarzutu że są niesforni narciarze i przeszkadzają trenerom w ich pracy. Niszczą trasę, są tak bezczelni że nawet nie pytają czy mogą skorzystać z wyznaczonej trasy, przysparzają dodatkowej pracy, pożal się boże trenerom, którym nie chce się porządnie zabezpieczyć terenu treningu. Co tu jest do zrozumienia? Bylejakość w pełnej odsłonie, tak po stronie prowadzących taki trening, jak po stronie ośrodka narciarskiego który pozwala na takie praktyki. Twoje oceny odnosnie rozwoju narciarstwa zachowaj dla siebie, tak samo to, kto trenuje twoje dzieci czy też kochankę, i ile z tego powodu trudu wkłada w pracę. A wuj mnie to obchodzi! Lubię jasne i zrozumiałe sytuacje.Na nartach też. A moja sytuacja materialna g...o ciebie obchodzi. Moje preferencje wyboru stoków, także. Bezczelny jesteś i niegrzeczny. Wyslij dzieci do trenerów na niezabezpieczoną trasę i ciesz się że cię na to stać i bądź dumny że robisz cos dobrego. Ale gdy ja wjadę na ten twój  niezabezpieczony teren treningu, a ty zwrócisz mi uwagę, to możesz coś ode mnie przykrego usłyszeć.  Albo nie, szkoda dla takich słów, a tu po prostu klawiatury. 

 

Cham ze wsi wyjdzie, wieś z chama nigdy, tyle w temacie.

pozdrawiam Cie serdecznie

  • Downvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, mig12345 napisał:

>>Brak zabezpieczenia wynika często z braku czasu,<<

 

Wow, to jest niezłe!!...

może się uda i na przesłuchanie po wypadku nie trzeba będzie marnować cennego czasu.....

No właśnie, i jeszcze pretensje że ktoś przez pomyłkę, z ciekawosci, dla zabawy,  na ten otwarty teren wjedzie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś a propos powyższej dyskusji.W tej chwili wróciłem z TyliczSki,pierwszy raz byłem w życiu.Pozwolili nam przez telefon stawiać slalom,zaczynamy,a panowie z obsługi podjeżdżają skuterem i natychmiast nas odgradzają,ta gorliwośc jest zaskoczeniem.Panowie mówią,że była pani,która złamała sobie nogę,gdy wjechała na trasę slalomu,i o to miałą pretensje do stacji...

A potem oczywiście mimo pełnego odgrodzenia,kilka razy trzeba było zjeb... głównie deskarzy,który nie rozumieli,po co ono jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ma być w tym kraju dobrze? Nie ogrodzisz, nie opierniczysz albo w ostateczności nie pogrozisz to nie uszanują. Niestety pokolenie urodzone w latach 50-60 ubiegłego wieku, musi odejść z tego padołu by ten kraj znormalniał. Przykre ale prawdziwe. Lata w pyle wychodzą na starość, dając upust w zrzędliwości. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, FerraEnzo napisał:

Jak ma być w tym kraju dobrze? Nie ogrodzisz, nie opierniczysz albo w ostateczności nie pogrozisz to nie uszanują. Niestety pokolenie urodzone w latach 50-60 ubiegłego wieku, musi odejść z tego padołu by ten kraj znormalniał. Przykre ale prawdziwe. Lata w pyle wychodzą na starość, dając upust w zrzędliwości. 

Nie wiem ile masz lat ale na podstawie tych paru słów wiem dużo o tobie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, FerraEnzo napisał:

Jak ma być w tym kraju dobrze? Nie ogrodzisz, nie opierniczysz albo w ostateczności nie pogrozisz to nie uszanują. Niestety pokolenie urodzone w latach 50-60 ubiegłego wieku, musi odejść z tego padołu by ten kraj znormalniał. Przykre ale prawdziwe. Lata w pyle wychodzą na starość, dając upust w zrzędliwości. 

Dobrze, ze nie 70, uff.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, sstar napisał:

Dobrze, ze nie 70, uff.

jestem jeszcze dekade wyzej takze troche spokoju mam 😁 

 

40 minut temu, sstar napisał:

Niestety pokolenie urodzone w latach 50-60 ubiegłego wieku, musi odejść z tego padołu by ten kraj znormalniał.

ale tak szczerze to chyba widac jak na tacy efekty zdalnego nauczania. skad sie bierze takie zdziczenie? przeciez to powinien byc ban dozywotni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lski@interia.pl napisał:

Coś a propos powyższej dyskusji.W tej chwili wróciłem z TyliczSki,pierwszy raz byłem w życiu.Pozwolili nam przez telefon stawiać slalom,zaczynamy,a panowie z obsługi podjeżdżają skuterem i natychmiast nas odgradzają,ta gorliwośc jest zaskoczeniem.Panowie mówią,że była pani,która złamała sobie nogę,gdy wjechała na trasę slalomu,i o to miałą pretensje do stacji...

A potem oczywiście mimo pełnego odgrodzenia,kilka razy trzeba było zjeb... głównie deskarzy,który nie rozumieli,po co ono jest...

@lski@interia.pl Stawialiście przy krótkim pod laskiem? Mile mnie tam zaskoczyli jak rano podjechał skuter jeszcze zanim krzesło ruszyło, zabrał mnie z paczką i kolega pracowicie odgrodził. Też na telefon uzgodnione i choć stok taki jaki jest to sympatycznie.

M.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marxx74 napisał:

@lski@interia.pl Stawialiście przy krótkim pod laskiem? Mile mnie tam zaskoczyli jak rano podjechał skuter jeszcze zanim krzesło ruszyło, zabrał mnie z paczką i kolega pracowicie odgrodził. Też na telefon uzgodnione i choć stok taki jaki jest to sympatycznie.

M.

Pod krótkim. Widzę, że nie tylko nas zaskoczyli... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...