-
Liczba zawartości
1 722 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Zawartość dodana przez Cosworth240
-
Jestem nieobiektywny, bo sam jestem adwokatem, są tacy którzy mówią nawet, że całkiem dobrym 😉 ale trochę czuje się wywołany do tablicy, mogę podzielić się pewnymi przemyśleniami i tak - zachęcam do skorzystania z pomocy profesjonalnego pełnomocnika niezależnie od tego, czy miałbym to być ja, czy ktoś inny. Na PM wiadomość też do osób dotkniętych tym zdarzeniem poszła wiadomość. Jak się można domyśleć nie jestem fanem tzw. kancelarii, czy firm odszkodowawczych - mam swoje zdanie na temat ich podejścia do tego typu spraw, choć na pewno firmy te różnią także między sobą, ale poprzestanę na tym i nie będę rozwijał wątku. Zresztą zagranicą te firmy nie są tak powszechne - tymi sprawami się zajmują kancelarie adwokackie - w krajach alpejskich są takie, które specjalizują się w zdarzeniach na stoku. Z swojej strony mogę powiedzieć, że na pewno warto się ubezpieczać - miałem w kancelarii kilka spraw związanych z nierozliczonymi kosztami akcji ratunkowych w Austrii (przeloty helikopterem i te sprawy) - to naprawdę wielkie kwoty w porównaniu z kosztami ubezpieczenia. I wbrew temu co być może się ludziom wydaje - dochodzenie należności przez zagraniczny szpital, czy firmę transportową w Polsce nie jest w dzisiejszych czasach takie trudne - tego typu instytucje zwracają się do nas dość często i prowadzimy w ich imieniu tego typu sprawy, czasem niestety przez komornika. Jeżeli nie daj Boże komuś zrobimy krzywdę, to kwoty mogą także być olbrzymie - zgłosił się do nas pewien Pan, który na Stubaiu wjechał w starszą panią (70+) z Austrii już pod samym wyciągiem - na dojeździe do kolejki pod kanapę, było coś tam oblodzone i niestety ona się zatrzymała, a on już nie. W efekcie złamała sobie ta Pani nogę, było śmigło, szpital i pozew na coś 25 tysięcy EUR przed sądem w Innsbrucku. To czego niestety w tej sprawie nie było, to polisy ubezpieczeniowej tego Pana. Sprawę udało się rozwiązać ugodowo, za kwotę dużo niższą, ale nie niską i na pewno dużo wyższą niż 200-300 PLN, które kosztowałaby polisa ubezpieczeniowa. Przy polisach warto zwrócić uwagę na wysokość sumy z tytułu odpowiedzialności OC - uważam, że kwoty typu 50 lub 100 tys PLN są zbyt niskie. Sam staram się wybierać polisy z możliwie wysokimi sumami, choć zwykle w Polsce oznacza to odpowiedzialność do 50 tys EUR, czasem 200 tys PLN. Jeżeli chodzi o wypadki na stoku; jeżeli już się coś stanie - to oczywiście najważniejsze jest zdrowie, poinformowanie właściwych służb ALE równocześnie i tak wiem, że nie myśli się o tym od razu, a jak się jest poszkodowanym to często w ogóle nie ma się takiej możliwości, jednak jak się jest w grupie, to warto aby przy okazji takiego zdarzenia od razu spisać dane kontaktowe - nr telefonu komórkowego, imię, nazwisko - osób, które wypadek widziały - często, takie osoby stoją chwilę, podjadą, pokręcą się, ale zanim przyjadą ratownicy, policja, tych osób już nie ma. Oczywiście dane osobowe delikwenta, który spowodował wypadek są najważniejsze - żeby potem nie było tak, że w zamieszaniu akcji ratowniczej taka osoba cudownie zniknie. Macie komórki - zróbcie zdjęcie jakiegoś dokumentu, czy choćby twarzy takiej osoby, jakby się miała zmyć, to policja ma cokolwiek, choć z doświadczenia wiem, że akurat to drugie to niekoniecznie jest coś za co policja chętnie się "złapie". Dzisiaj są dość powszechne gopro i inne tego typu kamery - może ktoś z Was, waszej grupy nagrał wypadek, wtedy nie ma problemu z takim dowodem ALE może właśnie to ktoś wokół nagrał to co się stało - popatrzcie, czy ktoś nie ma kamery na kasku wokół Was; warto to "zabezpieczyć" choćby poprzez poproszenie kogoś, żeby sprawdził i mailem przesłał taki filmik. Mieliśmy wypadek Pani ze Szkocji w Suchem - okazało się, że z czasem ujawniły się dość poważne skutki tego zdarzenia - ale Pani nie miała żadnych namiarów na sprawcę, świadków; był jedynie protokół spisany przez ratownika na stoku, z którego nic nie wynikało. Żadnych danych sprawy, świadków - nic. Nie dało się tego pociągnąć dalej. Z tej sprawy morał też taki - niekoniecznie należy już na tym wstępnym etapie zakładać, że na pewno nic człowiekowi się nie stało i w związku z tym od razu sprawę należy odpuszczać. Mieliśmy sprawę dziewczyny poszkodowanej w Szwajcarii - osoba, z którą się zderzyła, podjechała, czekała - to nie było problemu z ustaleniem danych tej osoby, ale nie było zbyt wielu świadków, a dodatkowo ta osoba oświadczyła na stoku, że nie wnosi żadnych roszczeń. Przez to notatka ze zdarzenia na stoku nie zawierała w zasadzie żadnych ustaleń co do samego wypadku; dodatkowo jak ta osoba się do nas zgłosiła, to minęły wszystkie terminy na wniesienie ewentualnego wniosku o to aby policja działała dalej; i jak się potem okazało, skutki tego wypadku są niestety poważne, a nie bardzo było jak udowadniać jak do tego zdarzenia doszło, kto ponosi winę itp. Polisa ubezpieczeniowa tej osoby pokryła wszystkie koszty leczenia, ale kwestii ewentualnego zadośćuczynienia, szkody (ta osoba przez jakiś czas była wyłączona z działalności gospodarczej) itd. nie dało się dalej pociągnąć. W sprawach międzynarodowych - i tak zawsze działamy w tandemie z prawnikami zagranicznymi, tu idealnie jak ubezpieczenie pokrywa także koszty ewentualnej pomocy prawnej - niestety nie jest to zasada w polskich polisach ubezpieczeniowych, ale czasem się zdarza. Tyle takich moich przemyśleń na tzw. gorąco - pamiętajmy o polisach ubezpieczeniowych. Ja nawet jadąc na jeden dzień na Chopok klikam wieczorem przed wyjazdem online i kupuję polisę. Choć zdaje się, że swego czasu w części ośrodków słowackich w cenie skipassu było ubezpieczenie.
- 68 odpowiedzi
-
- 8
-
-
-
- italy
- ubezpieczenie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Polecam jednak bardziej Oakley z szybami Prizm bardziej od POC z Clarity. Mamy w domu ze trzy pary gogli Oakley i ze dwie pary POC - w moim subiektywnym odczuciu co oksy to oksy i mimo, ze firmę POC bardzo lubię, to w przypadku gogli stawiam na Oakley.
-
To Siepraw?
-
Alpejski Puchar Świata 21/22
Cosworth240 odpowiedział marionen → na temat → Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
Smutne, ale prawdziwe. Trenowanie narciarstwa alpejskiego w naszym kraju do łatwych nie należy, ale tzw. działacze, mogliby w tym chociaż nie przeszkadzać, skoro juz nie pomagają…- 91 odpowiedzi
-
- 4
-
-
Fiss Nordseite na pewno było dużej lepiej; rejon Moeseralm - czyli południowa strona nad Fiss a) w ogóle nie przypadł mi do gustu; b) tam na pewno trasy były bardziej rozjeżdżone i z racji południowej strony bardziej podatne na działania słońca; Pezid i Masnerkopf mają ten plus, że są trochę wyżej (coś koło 2800 metrów górne stacje), a Pezid dodatkowo jest w cieniu. Natomiast też już tak wszystkiego nie pamiętam, bo mimo jeżdżenia tam przez ponad tydzień, to ten teren jest tak rozległy, że nie wszystko pamiętam. Myślę, że i tak będziecie chcieli zobaczyć w miarę wszystko, więc pewnie sami się przekonacie.
- 16 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- serfauss fiss ladis
- sfl
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ośrodek jest bardzo rozległy - moim zdaniem fajnie zwiedzać częściami niż jeździć od lewa do prawa codziennie; osobiście lubię tereny Masnera (czyli na mapie patrząc po lewej stronie); widokowo bomba (Pezidbahn, Massnerkopbahn - te okolice) - ale jak wiadomo, o gustach się nie dyskutuje i to, że mnie się tam podobało, to niekoniecznie musi innym.
- 16 odpowiedzi
-
- serfauss fiss ladis
- sfl
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Alpejski Puchar Świata 21/22
Cosworth240 odpowiedział marionen → na temat → Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
W sumie dobrze pamiętałem z tym Piotrkiem Kaczmarkiem - tutaj link do artykułu we Wprost z 2003 roku: https://www.wprost.pl/kraj/46795/wyscigi-pasozytow.html A tu relewantny kawałek tego artykułu:- 91 odpowiedzi
-
- 1
-
-
Alpejski Puchar Świata 21/22
Cosworth240 odpowiedział marionen → na temat → Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
Kurcze - jestem zbulwersowanym tonem, w jakim w dniu dzisiejszym portal gazeta.pl opisał "przypadek" Magdy Łuczak. Link do artykułu tutaj: https://www.sport.pl/zimowe/7,79229,28215832,zart-kpina-i-oszustwo-polska-supernadzieja-lawiruje-ciagnie.html#s=BoxOpImg5 Już na głównej stronie gazeta.pl, pojawia się taki oto "kafelek": Z tego co rozumiem - Magda chce studiować w USA - pewnie ma tam szansę na stypendium; a PZN jest oburzony i odgraża się, że będzie żądał zwrotu pieniędzy za przygotowania do olimpiady. Racji do końca obu stron nie znamy, choć to że Magda jeździ na tym poziomie, to zapewne nie jest wielka zasługa PZNu, tylko jej talentu przede wszystkim, a także rodziców, którzy ładowali grubą kasę od tzw. dziecka w rozwój jej kariery. Być może - tego nie wiem - rzeczywiście w ostatnim czasie PZN jakieś tam środki i możliwości uruchomił, których wcześniej nie było, choć nie mam wątpliwości, że stało się to na kanwie obiecujących wyników Magdy i zbliżającej się olimpiady - w której wystartowała i odniosła przyzwoity wynik - a nie w wyniku inwestowania w jej talent od wielu lat. To co mnie bulwersuje to: a) PZN znów wyciąga jakieś brudy na światło dzienne; do tego w zasadzie grożąc Magdzie, że ona tu dostała luksusowe warunki i teraz przez jej "postawę", to inne narciarki będą miały trudniej - co to do cholery za szantaż; b) sposób napisania artykułu jest totalnie jednostronny, do tego cytuje się, zarówno w treści samego artykułu, ale nawet na tym "kafelku" słowa, która po prostu tą dziewczynę od razu "grillują" - "żart", "kpina", "oszustwo"; wydźwięk jest taki - my tu w PZN nie wiadomo, jaką kasę w nią zainwestowaliśmy, a ona niewdzięczna, teraz sobie do Ameryki wyjeżdża; jest też wrzutka sugerująca, że ona nie chce trenować z byłym "coachem" samej Petry Vlchovej, bo... jest leniwa (nie jest to napisane wprost - sugeruje się, że jest zbyt wymagający); Nikt nic nie napisał o tym, że: a) kariera narciarza w Polsce, to kasa rodziców i lata wyrzeczeń i ciężka praca od dziecka - w tym PZN zapewne nie uczestniczył; b) że takie stypendium w USA to szansa na zdobycie świetnej edukacji ALE także, że wielu zawodników PŚ w ten sposób podtrzymywało lub wręcz rozwijało swoje kariery - Magda może startować, zarówno w NOR-AM'ach , czyli odpowiednikach Pucharu Europy, tylko rozgrywanego za Oceanem, a poza tym w tzw. collegial tour, też startowali zawodnicy - niekoniecznie amerykańscy lub kanadyjscy - którzy potem startowali w PŚ, bo poziom zawodów collegowych jest wysoki - choć jasne, że PŚ to to nie jest. Nie znając racji jednej i drugiej strony, ale trochę znając "życie" i realia trenowania tej dyscypliny w Polsce jestem zbulwersowany tym jak to zostało opisane i że ktoś z PZN nie dzwoni do gazety, żeby natychmiast to ściągnięto z portalu... ale może komuś chodzi o to, aby "uwalić" młodą 20-letnią dziewczynę, która dryg do nart ma - może komuś to po prostu przeszkadza. Mieliśmy już kiedyś takiego Piotra Kaczmarka, co to różne Trofeo Toppolino i inne zdobywał, o którym Włosi mówili, że "molto talento" i w ogóle. On też był z tego co pamiętam za Oceanem, też miał stypendium i też komuś w PZN się to nie podobało - powiedziano, że jak chce jechać na olimpiadę to ma wracać - no i wrócił - tylko, że na olimpiadę nie pojechał (bo pojechał ktoś inny), a stypendium przepadło - tak to wtedy zdaje się wszystko na koniec powychodziło...- 91 odpowiedzi
-
- 3
-
-
- 11 odpowiedzi
-
- 13
-
-
-
- hinterstoder
- górna austria
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dokończę moją relację z Hinterstoder już z Polski - wróciliśmy wczoraj tj. w niedzielę. Olbrzymi plus to odległość jednak trochę mniejsza niż z Salzburgerlandu, nie mówiąc już o Tyrolu, czy Voralbergu. Z miasteczka pod drzwi domu jadąc 125-130 km/h na tempomacie przez większość drogi udało się ją pokonać w 6:30. Faktem jest, że przejechaliśmy to w zasadzie non-stop - pół godziny drogi przed domem starsza córka ogłosiła, że musi siusiu i do domu nie wytrzyma - został więc zrobiony pit-stop w stylu formuły 1 😉 W Hinterstoder spędziliśmy w sumie tydzień; pogodowo trafiliśmy naprawdę nieźle, bo dopiero w ostatni dzień się zachmurzyło bardziej, ale nawet w ten dzień na chwilę słońce w jakiś dziurach między chmurami się przebijało. Temperatura cały czas na lekkim minusie, trasy świetnie przygotowane, śniegu w bród, chociaż od lokalsów dowiedziałem się, że przez pandemię ON w tym roku skromniej podchodził do kwestii naśnieżania, czy nawet obsady wyciągów personelem. Ja akurat w kwestii śniegu, czy obsługi niedoborów nie zauważyłem. Tras w ON nie ma nie wiadomo jak dużo - ok. 40 km - ale na karnecie jest też ośrodek Wurzeralm położony niedaleko, gdzie jest jeszcze 22 km. Ponieważ z uwagi na rodzinę, ja nie miałem jakiegoś ciśnienia i to co oferowała góra Hoess mi w zupełności wystarczało, to Wurzeralm nie odwiedziłem. Są plany rozbudowy ośrodka - w przyszłym roku powinna być nowa gondola z miasteczka na Hutterer Boden - to akurat nie spowoduje zwiększenia ilości tras, a jedynie pozwoli osobom parkującym na drugim parkingu dostać się na górę, bez konieczności spaceru do obecnej gondoli; natomiast jest konkretny plan rozbudowy ośrodka w kierunku Vorderstoder - miałyby powstać 3 lub 4 dodatkowe wyciągi z tamtej miejscowości w górę i tu pojawiłoby się - w jednej wersji ok. 10 km nowych tras, a w drugiej wersji ok. 20 km nowych tras. Papiery środowiskowe są procedowane już drugi czy trzeci rok, bo inwestycja budzi opór ekologów, a także Alpenverein. Drugim kierunkiem potencjalnej rozbudowy ON byłoby połączenie Hinterstoder z Wurzeralm - temat wraca co parę lat, ale tutaj na razie nie ma aż takich konkretów jak z tym Vorderstoder, że procedują się jakieś dokumenty. Lokalsi mówią, że nawet połączenie w formie jakiejś wahadłowej gondoli, bez budowy dodatkowych tras dałoby ośrodkowi dodatkowe atuty. W każdym razie gdyby rzeczywiście przybyło 10-20 km tras z Vorderstoder i jeszcze udało się połączyć to co jest z Wurzeralm, to powstałby już ON z 75-85 km połączonych ze sobą tras. Tyle w temacie planów rozbudowy. Z ciekawostek - większościowym udziałowcem ośrodka jest Peter Schrocksnadel - nazywany przez niektórych Austriaków carem austriackiego narciarstwa. Ten Pan często pojawiał się w relacjach z Pucharu Świata, bo był wieloletnim prezesem tamtejszej federacji, ale prywatnie posiada kilka firm eventowych, posiada firmę Sitour (ona robi oznakowania tras narciarskich, banery reklamowe, mapki ośrodków narciarskich), telewizję Feratel (to ta co pokazuje "widoczki" live z róznych ON w całej Austrii i nie tylko), ale także posiada hotele, czy udziały w kilku austriakich ON. Od niedawna prezesem federacji austriackiej już nie jest, za to jest V-ce Prezesem FIS. Tutaj info z Wiki: https://en.wikipedia.org/wiki/Peter_Schröcksnadel . Moja opinia jest taka - ktoś kto szuka ośrodka w miarę blisko Polski na 3-4 dni np. przedłużony weekend - trafi we właściwe miejsce. Ktoś kto chce spędzić czas z rodziną i narty są pewnym dodatkiem do czasu spędzonego rodzinnie, to spokojnie może przyjechać nawet na dłużej. Osoby, które stawiają na narty od rana do nocy i lubią zmieniać trasy - pewnie po 2-3 dniach się będą nudzić. W tych 40 km nie brakuje tras ambitnych - jest bardzo fajna czarna "8", bardzo fajna trasa PŚ - czyli trasa Hansa Trinkla; jest w końcu trasa Inferno, która ze swoimi 70% zadowoli miłośników tras ekstremalnie stromych; trasy czerwone też są fajne. W jakiś sposób może "najgorzej" mają osoby jeżdżące słabo - dla nich są trasy na samej górze - widokowo super, ale nie są jakieś wyjątkowo długie i są raptem dwie - jest też trochę wariantów niebieskich, ale to często bardziej "objazdy" stromszych kawałków tras czerwonych - takie przecinki przez las niż "samodzielne" niebieskie trasy. Tyle w temacie tego ON, pozostaje mi wrzucić jeszcze kilka widoczków z tego tygodnia:
- 11 odpowiedzi
-
- 16
-
-
-
- hinterstoder
- górna austria
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sorki, że dopiero teraz - w tej sprawie @marionen niewiele niestety mogę powiedzieć. Wydaje mi się, że jest tam mało terenu otwartego, niezalesionego - na górze trochę jest i śladów trochę widziałem, ale tam nie jest zbyt stromo; większość ośrodka zalesiona, więc off-piste to taki między drzewami raczej. W sobotę spotkałem się z Eveline Rohregger - ponad 100 startów w PŚ i kilka rezultatów w top 10 - która zajmuje się lokalnym klubem i niestety zapomniałem ją zapytać o ten off-piste, ale rozmawialiśmy, że kiedyś zawody PŚ odbywały się nie tutaj gdzie teraz, tylko w Hinterstoder istniał jeszcze ośrodek Baerenalm, który zamknął się w 2006 roku i pytałem ją, czy nie było planów połączenia obecnego ośrodka z tym dawnym Baerenalm - i Eveline mówiła, że niestety takich planów nie ma i że wcale nie byłoby to łatwe, bo z góry z Hinterstoder w kierunku tego Baerenalm jest trudny teren, włącznie z pionowymi ścianami - ale mówiła też, że jak ktoś wie co robi i wie gdzie jechać to w tamtą stronę jest właśnie świetny zjazd.
- 11 odpowiedzi
-
- 2
-
-
-
- hinterstoder
- górna austria
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A dzisiaj w Hinterstoder kolejny piękny dzień. Jako, że zacząłem od narciarstwa rodzinnego z córką, to przy okazji odkryłem, a w zasadzie wspólnie odkryliśmy tradycyjne atrakcje większych ON, typu trasa z radarem mierzącym prędkość (udało się 90 km/h przekroczyć), trasa z hopkami, druga trasa z hopkami. 3-latka znów odkrywała uroki tutejszego przedszkola, czyli Sunny Landu; a w trakcie dnia pognałem trasą Hannesa Trinkla z plecaczkiem na zakupy do miejscowego Spara. Takie to atrakcje 😉 Trasy powyżej Hutterer Boden nawet popołudniu twarde i równe jak stół. Trasa do miasteczka w sumie też niezła, choć momentami dość mocno oblodzona, więc warto mieć ostre krawędzie. Tutaj parę widoczków:
- 11 odpowiedzi
-
- 21
-
-
-
- hinterstoder
- górna austria
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Google spod domu w KRK do Hinterstoder (nie liczę 15 min wspinaczki do góry) pokazał 6 g 40 min (to było po 5-tej rano, bo chodziło o to żeby dzieci trochę jednak podróż przespały, zwłaszcza nasza 3-latka) i taki czas jadąc nie szybciej niż 125-130 kmh na autostradzie - chodziło o to żeby boks nie szumiał - osiągnęliśmy. Faktem jest, że pomogły w tym elektroniczne winiety, zarówno na Czechy, jak i Austrię (jak się zaznaczy, że kupuje jako firma, nie jako konsument to winieta działa od kopa - nie trzeba czekać 16 dni) - przez co nie zatrzymywałem się przez pierwsze 4h podróży, a potem już naprawdę pęcherz ogłosił, że albo przystanek, albo mokre gacie.
- 11 odpowiedzi
-
- 6
-
-
-
- hinterstoder
- górna austria
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W weekend dotarłem z rodziną do ośrodka Hinterstoder w Górnej Austrii. Nastroje przed wyjazdem średnie, z uwagi na to co dzieje się na wschód od Polski i w sumie z żoną rozważaliśmy odwołanie tej całej eskapady, ale ostatecznie z uwagi na dzieci, postanowiliśmy nie zmieniać planów. Nigdy nie jeździłem wcześniej w żadnym ON w Górnej Austrii i szczerze mówiąc, gdyby nie relacje z Pucharów Świata, pewnie nie zwróciłbym uwagi na nazwę Hinterstoder. Do tego tak się złożyło, że jeden z moich klientów pochodzi z okolicy i nas tutaj zaprosił. Ośrodek jest dla mnie dużym zaskoczeniem na plus - generalnie nastawiłem się na stosunkowo kompaktowy, jak na warunki Austriackie (40 km tras) ON położony stosunkowo blisko Polski (z Krakowa wyjechaliśmy 5:20 rano, a przed 12tą zameldowaliśmy się w miasteczku na dole. To co mnie zaskoczyło, to fantastyczne widoki na pasmo Totes Gebirge (czyli w dosłownym tłumaczeniu Góry Martwe - chodzi o brak roślinności) z najwyższym szczytem Grosser Priel (trochę ponad 2,5 tys mnpm) i trasy - niby nie ma ich mega dużo, ale są naprawdę fajne. Zdjęcia z chmurami z wczoraj - te bezchmurne z dzisiaj: Zwłaszcza osoby lepiej jeżdżące docenią ten ON, bo nawet niebieskie w wielu innych miejscach oznaczone byłyby raczej kolorem czerwonym, a niektóre czerwone, to takie raczej bordowe. Sztandarową trasą jest trasa Pucharu Świata sygnowana imieniem i nazwiskiem Mistrza Świata Hannesa Trinkla. Jest też trasa oznaczona Inferno - z nachyleniem 70% - nie powiem, zrobiła na mnie wrażenie. Mieszkamy na wysokości ponad 1400 mnpm w enklawie domków (niem. Huette), gdzie z miasteczka Hinterstoder dociera się płatną blisko 10 km drogą, na której zimą co do zasady obowiązuje nakaz zakładania łańcuchów na koła. Latem jest to też fajny podjazd rowerowy (co zresztą widać na folderach): Plusem mieszkania na tej wysokości i w tym miejscu jest to, że wychodząc na stok przed 9-tą rano (wyciągi ruszają 8:45), człowiek zastaje taki widok jak poniżej na zdjęciu. To tutaj znajduje się serce tego ośrodka, z jego głównym wyciągiem 6-os kanapą. Z boku jest jeszcze jedna gondola - znacznie mniej dzisiaj oblegana oraz 2-osobowe krzesło, które na górze "spotyka się" z tą 6-os kanapą i być może z powodu tego, że trochę się dubluje - było wyłączone. Jest też trochę orczyków, gdzie trenowały m.in. kluby, bo tam mają trasy treningowe: Z tej 6-os. kanapy - z górnej stacji można w zasadzie dostać się do każdej trasy tego ON. Powyżej znajdują jeszcze dwa orczyki, obsługujące bardzo fajne niebieskie trasy z piękną panoramą gór. To są najwyżej położone trasy tego ośrodka - na ok. 2 tys. mnpm: ON oczywiście nie jest dla tych co lubią mieć setki kilometrów tras w zanadrzu, w zasadzie przez cały dzień można zwiedzić każdą trasę; jest ich jednak mimo wszystko na tyle dużo, że i są na tyle fajne, że mnie to w zupełności odpowiada. Jest też niemały teren dla najmłodszych - nazywa się Sunny Land - jeżeli dorosły ma karnet to za 4 EUR extra dziennie, maluch ma tam wstęp. Jak widać na zdjęciach pogoda dopisuje. Cały tydzień ma być dość pogodny. Zaskoczyły mnie bardzo dobre warunki śniegowe - o ile na dole w miasteczku śniegu może nie ma turbo dużo - jakieś 20-30 cm, to tutaj na górze jest go blisko półtorej metra. Do tego wiele tras do pewnego momentu, a niektóre w zasadzie przez cały dzień - są w cieniu, przez co mimo nie jakiś ogromnych wysokości nad poziomem morza, jak na Austriackie warunki, to trasy są jak stół. Szybkie, zmrożone, twarde. Na koniec jeszcze taka panoramka:
- 11 odpowiedzi
-
- 32
-
-
-
- hinterstoder
- górna austria
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Prognozy pogody na przyszły tydzień dają nadzieję na mróz w nocy i trochę niższe temperatury plusowe w dzień i to bez opadów, więc jeszcze jest nadzieja, że "nie wszystko stracone"... 😉
- 2 231 odpowiedzi
-
- warunki narciarskie
- otwarte ośrodki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ciężko pod zdjęciu tak jasno stwierdzić, ale dziur tam szczególnych nie widać, raczej powierzchowne rysy, z których większość, jeżeli nie wszystkie zapewne zniknęłyby po przejściu przez maszynę do serwisu nart...
- 1 108 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- szrenica
- szklarska poręba
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zdecydowanie tak - przy czym hybrydy są bardzo różne - sam polecam HEAD e-race Pro, które wolą raczej średnio-długie skręty; jak ktoś jednak woli coś bardziej idącego w SL, to niech celuje w Stockli Laser WRT ST, choć tutaj tanio nie będzie i w założonym budżecie na pewno się nie zmieszczą.
-
Białka Tatrzańska złamany kręgosłup
Cosworth240 odpowiedział grimson → na temat → Tematy narciarskie
Podobnie jak @christof byłem tam, co prawda nie w ten sam dzień, ale następny - były tam wtedy wyjątkowo francowate warunki, bo miejsce wiadomo - trasa Bartek, czy jak ona się tam nazywa jest banalna - inna sprawa, że sam jako dziecko/nastolatek (dzisiaj mam więcej oleju w głowie) uwielbiałem jechać nią na krechę pełnym piecem i wbrew pozorom można się tam napędzić jak się przyjmie opcję pozycja zjazdowa i na krechę (dodaję, że nie wiem, czy akurat ten człowiek wybrał taką opcję zjazdu) - ale tego dnia były na tej trasie miejsca, które wyglądały jakby ktoś wylał wiadro z wodą i to zamarzło - po prostu tafla lodu - do tego to nie było tak, że ta trasa jednolicie tak wyglądała - po prostu można było nagle wpaść na takie miejsce i się "zdziwić". Jak podchodziłem tą trasą na skiturach, to trzeba się było w takich miejscach napocić, żeby podejść, bo foki nie trzymały i można pewnie było rozważać zakładanie harszli. Na następny dzień w miejscu wypadku były już siatki, ale dzień wcześniej ich nie było. W każdym razie - na ten wypadek na pewno złożyło się kilka czynników, ale wyjątkowo niewdzięczne warunki panujące na tej trasie tego dnia na pewno IMHO były bardzo dużą składową tego co tam się wtedy stało; brak siatki kolejna składowa. Nic nie wiem na temat prędkości i sposobu jazdy tej osoby - wiemy, że jako PI, nie była to osoba nieradząca sobie na nartach, a raczej osoba radząca sobie w stopniu ponadprzeciętnym lub w ogóle bardzo dobrym.- 156 odpowiedzi
-
- wypadek na nartach
- urazy
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W oparach minimalizmu. - skitury na lekko
Cosworth240 odpowiedział Wujot → na temat → Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
Ja dzięki poradom na forum postawiłem na termos SIGGa i też sobie chwalę, chociaż na gwiazdkę dostałem duży kubek termiczny Thermosa na kawkę, jak jadę na narty i generalnie też fajny produkt.- 941 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- skitury
- sprzęt narciarski
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Spacerkiem na biegówkach
Cosworth240 odpowiedział surfing → na temat → Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
@surfing zachęcił mnie do napisania i o mojej piątkowej „przygodzie” z biegówkami. znacznie mniej ambitnie podszedłem do tematu niz mój przedmówca, bo dopiero trzeci raz w życiu ubrałem biegówki korzystając z tego, ze moja córka ze swoją klasa udała sie do miejsca zwanego Centrum Narciarstwa Biegowego w Klikuszowej. Pierwszy raz byłem tam rok temu, wiec w tym roku mniej więcej widziałem czego oczekiwać. Inwestycja uważam bardzo fajna, wytyczona jest około 1,5 km pętla; mostek nad droga robi za nawiększy podbieg. Na miejscu działają co najmniej dwie wypożyczalnie sprzętu z dość nowymi rzeczami. Koszt wejścia na pętle to 12 PLN; koszt wypożyczenia sprzętu na 2h - ja akurat brałem w czymś co nazywa sie Podhale na sportowo - to 25 PLN za 2h; z tego co rozumiem cały dzień to 50 PLN. Na miejscu sa tez instruktorzy. Generalnie wszystko to dość porządnie wyglada i robi fajne wrażenie. Na pętli było kilka osób, które ewidentnie wiedziały co robią, oraz trochę zupełnie początkujących, cześć z instruktorami. Oby więcej takich inwestycji.- 145 odpowiedzi
-
- 9
-
-
-
- biegówki
- backcountry
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Komentatorzy Eurosportu-prośba o opinię
Cosworth240 odpowiedział ojciecpramatki → na temat → Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
Polecam Eurosport Player - relacje w całości jak chcesz i kiedy chcesz, w dodatku bez reklam. Można też pozmieniać języki - dzisiejszy gigant oglądałem z niemieckim komentarzem, bo zwykle mają naprawdę fachowe uwagi i słucha się z przyjemnością. -
No wiesz... jutro sklepy czynne 😉
-
Jakbym siebie widział tam na dole 😉 - narty SL; hybrydy; skitury; allmountain; dzisiaj byłem na biegówkach - spodobało mi się, może trzeba jeszcze coś dołożyć 😉
-
Do czasu jak wyrobią z pozwoleniami, to sie okaże, ze klimat juz tak sie ocieplil, ze z uwagi na wysokość nad poziomem morza, nie warto tam i tak inwestować… taki czarny humor przeze mnie przemawia.
- 6 853 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- nowe inwestycje
- polska
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Polecam Stożek!
- 2 231 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- warunki narciarskie
- otwarte ośrodki
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: