Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Trochę do śmiechu


lokiec3

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 28.08.2021 o 15:53, MarioJ napisał:

Dzięki ogólnie za wpis. 

Ja mam małe konotacje do rywalizacji. Bardziej cieszę się tym jak mogę z kimś razem zjechać trudny żleb. Nie chodzi w tym o to kto szybciej zjedzie, tyko o wzajemne partnerstwo. To mi się bardziej podoba niż sportowa walka w której wygrywa tylko jeden albo trzech. Chociaż w sporcie chodzi też o podnoszenie własnego poziomu, co jest fajne.

Też nie przepadam za rywalizacją. Jak wiesz, raczej nie jeżdżę na zawody. Wolę treningi i walkę z samym sobą. Czasem jednak motywacja w postaci drugiej osoby, pozwala przekraczać granicę własnych możliwości. Czy jest to atrakcyjna zawodniczka na treningu tyczkowym, czy kolega, który dał radę zjechać danym źlebem to schemat jest podobny. W sporcie amatorskim, zazwyczaj się nie wygrywa, więc nie o medale tutaj chodzi.

Wspomniałem o czasach przejazdów paraolimpijczyków, nie bez przyczyny. Jeśli ktoś niepełnosprawny, potrafi jeździć lepiej (szybciej) niż 99% zdrowych, to mimo że na wózku, czy bez nogi, jest pełnoprawnym narciarzem wysokiej klasy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Spiochu napisał:

Też nie przepadam za rywalizacją. Jak wiesz, raczej nie jeżdżę na zawody. Wolę treningi i walkę z samym sobą. Czasem jednak motywacja w postaci drugiej osoby, pozwala przekraczać granicę własnych możliwości. Czy jest to atrakcyjna zawodniczka na treningu tyczkowym, czy kolega, który dał radę zjechać danym źlebem to schemat jest podobny. W sporcie amatorskim, zazwyczaj się nie wygrywa, więc nie o medale tutaj chodzi.

Wspomniałem o czasach przejazdów paraolimpijczyków, nie bez przyczyny. Jeśli ktoś niepełnosprawny, potrafi jeździć lepiej (szybciej) niż 99% zdrowych, to mimo że na wózku, czy bez nogi, jest pełnoprawnym narciarzem wysokiej klasy.

Cześć

On, nie jest: "pełnoprawnym narciarzem"  tylko po prostu dobrym narciarzem czy też narciarzem w odróżnieniu od ślizgającej się byle jak po wygładzonych traskach tłuszczy.

Taka jest prawda, przykra prawda.

Sam, będąc z kadrą naszych paraolimpijczyków na stoku przełykałem wstyd patrząc jak wali GSa chłopak, który zamiast stóp i dłoni maił tylko małe kikuty i wiedziałem, że jedyne co mogę później zrobić to pojechać i zanieść mu do szatni sprzęt.

Ja też nie przepadam za rywalizacją na nartach Piotrze bo - jak wiesz - jestem w tej kwestii słaby - ale wiem jak wygląda i czym charakteryzuje się dobra jazda i jak się czasami sadzą jacyś kosmici - na forach to bardzo częste - to mi się chce śmiać i płakać jednocześnie.

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

On, nie jest: "pełnoprawnym narciarzem"  tylko po prostu dobrym narciarzem czy też narciarzem w odróżnieniu od ślizgającej się byle jak po wygładzonych traskach tłuszczy.

Taka jest prawda, przykra prawda.

Sam, będąc z kadrą naszych paraolimpijczyków na stoku przełykałem wstyd patrząc jak wali GSa chłopak, który zamiast stóp i dłoni maił tylko małe kikuty i wiedziałem, że jedyne co mogę później zrobić to pojechać i zanieść mu do szatni sprzęt.

Ja też nie przepadam za rywalizacją na nartach Piotrze bo - jak wiesz - jestem w tej kwestii słaby - ale wiem jak wygląda i czym charakteryzuje się dobra jazda i jak się czasami sadzą jacyś kosmici - na forach to bardzo częste - to mi się chce śmiać i płakać jednocześnie.

Pozdrowienia

Jest spora szansa, że niczego nie umiesz robić na poziomie paraolimpijskim. Choćby chodzić. Nawet w swojej działalności zawodowej możesz być rozpaczliwie przeciętny.

Dotyczy to nas wszystkich, jeśli gdzieś wyskakujemy ponad średnią to z dużą dozą prawdopodobieństwa okupione jest to gorszą sprawnością w innych sferach. Takich jak choćby inteligencja intrapersonalna, która pozwoliłaby Ci bez stresu poradzić sobie ze świadomością, że nie jesteś w czymś tak dobry jakbyś chciał.

Gdzieś kiedyś spotkałem cytat z Lema który powiedział, że jest zdumiony jak bardzo ludzkość skupia się na działalności móżdżkowej a nie mózgowej. Idealnie trafia to w Twoją i nie tylko fascynację i spin dupy.  

Tymczasem ta ślizgająca się tłuszcza narciarska jak ją nazwałeś ma to dla odmiany w d.... Bo być może ma zdecydowanie lepiej ustawione priorytety życiowe. Narciarstwo nie jest dla nich niczym istotnym. Jak szydełkowanie dla Ciebie. 

Edytowane przez Wujot
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Wujot napisał:

Jest spora szansa, że niczego nie umiesz robić na poziomie paraolimpijskim. Choćby chodzić. Nawet w swojej działalności zawodowej możesz być rozpaczliwie przeciętny.

Dotyczy to nas wszystkich, jeśli gdzieś wyskakujemy ponad średnią to z dużą dozą prawdopodobieństwa okupione jest to gorszą sprawnością w innych sferach. Takich jak choćby inteligencja intrapersonalna, która pozwoliłaby Ci bez stresu poradzić sobie ze świadomością, że nie jesteś w czymś tak dobry jakbyś chciał.

Gdzieś kiedyś spotkałem cytat z Lema który powiedział, że jest zdumiony jak bardzo ludzkość skupia się na działalności móżdżkowej a nie mózgowej. Idealnie trafia to w Twoją i nie tylko fascynację i spin dupy.  

Tymczasem ta ślizgająca się tłuszcza narciarska jak ją nazwałeś ma to dla odmiany w d.... Bo być może ma zdecydowanie lepiej ustawione priorytety życiowe. Narciarstwo nie jest dla nich niczym istotnym. Jak szydełkowanie dla Ciebie. 

To zależy jak zdefiniujemy nieprzeciętność. Jeśli masz na myśli światowej klasy wirtuozów to pewnie nikt z nas nie osiągnie tego poziomu. W żadnej dziedzinie.

Jednak samo wyjście ponad średnią nie jest takie trudne. Większość tutaj ma sporo wyższe od średniej dochody i majątek. Większość jest lepiej wykształcona, większość więcej podróżowała i uprawia więcej sportów niż typowy Kowalski. Niektórzy mają też osiągnięcia w różnych dziedzinach, które osiągają jeszcze wyższy poziom.

Podobnie z kosztami. Wiadomo, że realizacja pewnych celów, wiąże się z dużym wydatkiem czasu i energii, ale czy to jedyny efekt? Ludzie wybitni, z reguły są dobrzy w wielu dziedzinach. Tak jakby jedna napędzała drugą. Często jest tak dosłownie Np. sukces zawodowy - sukces finansowy. Często też rozwój w jednym kierunku poprawia umiejętności przydatne gdzie indziej. Wytrwałość sportowca przydaje się w pracy, a elastyczność podróżnika w relacjach z ludźmi. Często wydaje się, że ktoś stracił wiele czasu, a tak naprawdę zainwestował w bagaż doświadczeń, które pozwolą mu w mig przegonić przeciętniaków.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Spiochu napisał:

To zależy jak zdefiniujemy nieprzeciętność. Jeśli masz na myśli światowej klasy wirtuozów to pewnie nikt z nas nie osiągnie tego poziomu. W żadnej dziedzinie.

Jednak samo wyjście ponad średnią nie jest takie trudne. Większość tutaj ma sporo wyższe od średniej dochody i majątek. Większość jest lepiej wykształcona, większość więcej podróżowała i uprawia więcej sportów niż typowy Kowalski. Niektórzy mają też osiągnięcia w różnych dziedzinach, które osiągają jeszcze wyższy poziom.

Podobnie z kosztami. Wiadomo, że realizacja pewnych celów, wiąże się z dużym wydatkiem czasu i energii, ale czy to jedyny efekt? Ludzie wybitni, z reguły są dobrzy w wielu dziedzinach. Tak jakby jedna napędzała drugą. Często jest tak dosłownie Np. sukces zawodowy - sukces finansowy. Często też rozwój w jednym kierunku poprawia umiejętności przydatne gdzie indziej. Wytrwałość sportowca przydaje się w pracy, a elastyczność podróżnika w relacjach z ludźmi. Często wydaje się, że ktoś stracił wiele czasu, a tak naprawdę zainwestował w bagaż doświadczeń, które pozwolą mu w mig przegonić przeciętniaków.

 

Kierunek mojej wypowiedzi był trochę inny. Napisałem o żałosnym spinie dupy i kompleksie, że ktoś w czymś bije nas na głowę. I że coś trzeba. Nie trzeba, a tym bardziej nie trzeba, jak masz wizję swojego rozwoju z jednej strony a świadomość ograniczeń z drugiej. Pytanie, w podtekście, w tych narcystycznych czasach, jest ile robimy dla siebie a ile na pokaz.

Natomiast patrząc na rozwój człowieka jako harmonijne współbrzmienie różnych płaszczyzn to 100% się z Tobą zgadzam. Jednocześnie jednak uważam, że przeważnie nie warto zbyt bardzo zagłębiać się w rozwój konkretnej umiejętności a raczej przeciwnie - iść szeroko. Koncert w filharmonii może nam się bardziej przydać jak czas stracony na szlifowanie skrętu. Choć oczywiście czasem komuś bardziej przyda się to mozolne szlifowanie. Na przykład jeśli chce grać na boisku gdzie inni tylko to robią. 

Co do zasady, to staram się przez całe życie nie grać na boisku gdzie inni ustalają reguły. Oczywiście na tyle na ile w skomplikowanej machinie w jakiej funkcjonujemy jest to możliwe.

Edytowane przez Wujot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Wujot napisał:

Co do zasady, to staram się przez całe życie nie grać na boisku gdzie inni ustalają reguły. Oczywiście na tyle na ile w skomplikowanej machinie w jakiej funkcjonujemy jest to możliwe.

Dla mnie tyczki to jedyna forma dowolnej jazdy na nartach. Wszędzie indziej liczy się styl. No może jeszcze zawody skiturowe, ale to bardziej bieganie niż narty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Wujot napisał:

Kierunek mojej wypowiedzi był trochę inny. Napisałem o żałosnym spinie dupy i kompleksie, że ktoś w czymś bije nas na głowę. I że coś trzeba. Nie trzeba, a tym bardziej nie trzeba, jak masz wizję swojego rozwoju z jednej strony a świadomość ograniczeń z drugiej. Pytanie, w podtekście, w tych narcystycznych czasach, jest ile robimy dla siebie a ile na pokaz.

Jak nic nie trzeba to zostaje piwo przed TV. To nie jest czarno białe, warto mieć jakąś motywację bo jak się głębiej zastanowić to nasze życie nie ma żadnego sensu. Jak ze wszystkim, nie warto jedynie przesadzać.

Edytowane przez Spiochu
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Spiochu napisał:

Jak nic nie trzeba to zostaje piwo przed TV. To nie jest czarno białe, warto mieć jakąś motywację bo jak się głębiej zastanowić to nasze życie nie ma żadnego sensu. Jak ze wszystkim, nie warto jedynie przesadzać.

Jak nic nie trzeba to można żyć w zgodzie ze sobą, harmonijnie rozwijać umiejętności, czytać książki czy po prostu być w społeczności. To, że nic nie trzeba nie jest tożsame z niedziałaniem. Może Cię napędzać np ciekawość i złożoność świata.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Wujot napisał:

Jest spora szansa, że niczego nie umiesz robić na poziomie paraolimpijskim. Choćby chodzić. Nawet w swojej działalności zawodowej możesz być rozpaczliwie przeciętny.

Dotyczy to nas wszystkich, jeśli gdzieś wyskakujemy ponad średnią to z dużą dozą prawdopodobieństwa okupione jest to gorszą sprawnością w innych sferach. Takich jak choćby inteligencja intrapersonalna, która pozwoliłaby Ci bez stresu poradzić sobie ze świadomością, że nie jesteś w czymś tak dobry jakbyś chciał.

Gdzieś kiedyś spotkałem cytat z Lema który powiedział, że jest zdumiony jak bardzo ludzkość skupia się na działalności móżdżkowej a nie mózgowej. Idealnie trafia to w Twoją i nie tylko fascynację i spin dupy.  

Tymczasem ta ślizgająca się tłuszcza narciarska jak ją nazwałeś ma to dla odmiany w d.... Bo być może ma zdecydowanie lepiej ustawione priorytety życiowe. Narciarstwo nie jest dla nich niczym istotnym. Jak szydełkowanie dla Ciebie. 

Cześć

Szczerze mówiąc w ogóle nie rozumiem co chciałeś przekazać. Nie wiem co nazywasz moją fascynacją i spinem dupy? Podobnie fragment o priorytetach życiowych jest niezrozumiały poza stwierdzeniem o szydełkowaniu. Zgadza się nie mam o tym pojęcia a jak o czymś nie mam pojęcia to się tym nie zajmuje i na ten temat nie wypowiadam.

Pozdrowienia serdeczne

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
W dniu 30.08.2021 o 11:03, Wujot napisał:

Jest spora szansa, że niczego nie umiesz robić na poziomie paraolimpijskim. Choćby chodzić. Nawet w swojej działalności zawodowej możesz być rozpaczliwie przeciętny.

Dotyczy to nas wszystkich, jeśli gdzieś wyskakujemy ponad średnią to z dużą dozą prawdopodobieństwa okupione jest to gorszą sprawnością w innych sferach. Takich jak choćby inteligencja intrapersonalna, która pozwoliłaby Ci bez stresu poradzić sobie ze świadomością, że nie jesteś w czymś tak dobry jakbyś chciał.

Gdzieś kiedyś spotkałem cytat z Lema który powiedział, że jest zdumiony jak bardzo ludzkość skupia się na działalności móżdżkowej a nie mózgowej. Idealnie trafia to w Twoją i nie tylko fascynację i spin dupy.  

Tymczasem ta ślizgająca się tłuszcza narciarska jak ją nazwałeś ma to dla odmiany w d.... Bo być może ma zdecydowanie lepiej ustawione priorytety życiowe. Narciarstwo nie jest dla nich niczym istotnym. Jak szydełkowanie dla Ciebie. 

Cześć

Tylko, że szydełkując, nawet bardzo nieudolnie ze 100% pewnością nie zrobię nikomu krzywdy. To ta drobna różnica. Więc na drodze, na nartach czy w ogóle w trakcie jakiejś działalności wśród ludzi nie ma "w d....e". I koniec tematu.

Pozdrowienia

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Tylko, że szydełkując, nawet bardzo nieudolnie ze 100% pewnością nie zrobię nikomu krzywdy. To ta drobna różnica. Więc na drodze, na nartach czy w ogóle w trakcie jakiejś działalności wśród ludzi nie ma "w d....e". I koniec tematu.

Pozdrowienia

Deklarujesz słabe umiejętności narciarskie a tym samym zapewniasz bezpieczeństwo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkarz złapał złotą rybkę. Patrzy na nią i myśli sobie, -po co ja ją złapałem. Jestem bogaty, mam udziały w różnych biznesach, firmy mają się wspaniale, przynoszą ogromne zyski, domów, posiadłosci mam kilka w różnych krajach, zdrowie mi dopisuje... 

Rybka na to, _ puść mnie, spełnię każde twoje życzenie.

Wędkarz, - tak wiem, tylko że ja nie mam  życzeń, wszystko mam. No ale tak się zastanowił, pomyślał i mówi do rybki, - dobra rybko, spraw abym miał zawsze równocześnie orgazm razem z moją żoną.

Zanim wrócił z ryb do domu spuscił się 5 razy.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...