Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. marionen

    marionen

    Użytkownik forum


    • Punkty

      65

    • Liczba zawartości

      4 021


  2. marboru

    marboru

    VIP


    • Punkty

      49

    • Liczba zawartości

      7 177


  3. leitner

    leitner

    Użytkownik forum


    • Punkty

      29

    • Liczba zawartości

      3 966


  4. marcinn

    marcinn

    VIP


    • Punkty

      26

    • Liczba zawartości

      4 717


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 17.03.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. SZRENICA Las już się skończył. Nie ma za czym się chować. Ostatni odcinek, śnieg do zjazdu wspaniały...
    24 punktów
  2. SZRENICA Pogoda dopisała do końca. Fajnie, że udało mi się iść po śladach, które zostawiło parę osób... Wygląda, że śniegu jeszcze jest sporo, nawet przy barze (sklepiku) na pośredniej nie brakuje... Myślałem, że będzie trudniej, ale 4 godzinny spacer (z 2 przerwami) nie był ponad moje siły. Przez 3 godziny podejścia ścianą spotkałem tylko 2 osoby (deskarz i freerider, którzy pod krzesłem robili sobie skocznię. Chyba teraz się cieszę, że wiało i odwołali zawody. Ściankę znam ponad 40 lat, ale takiego warunku jak dzisiaj nie miałem nigdy... Rzut oka na Jelenią i Szklarską i można wspinać się na ostatnim odcinku Ostatnie strome podejście, ale po śladach to nie ekstremalny wysiłek... Po raz ostatni robię przerwę, wykańczam herbatę i bułkę, zawsze to trochę mniej do dźwigania... Wychodzę na otwarty teren przy górnej stacji 2 sekcji, wiatr mnie powala, bo to tu wieje najmocniej (później okazało się, że najmocniej wieje przy Schronisku Szrenica). Postanawiam dojść do schroniska, by tam chwilę odpocząć, coś chlipnąć ciepłego i w spokoju przygotować się do zjazdu... Schody przy schronisku oblodzone i ledwo wlazłem po nich. Ludzi w barze mało,chodź kilku turystów było, do tego weszło jeszcze 2 freeriderów (voelkle vta 88 i wiązania solidne Dynafita ) Zamawiam pomidorową z makaronem za dychę, makaron spoko, reszta słaba (z torebki byłaby lepsza chyba). Pocieszam się tym, że kiedyś jadłem dużo gorszą zupę i dużo droższą (w Spindleruv Mlyn w górnej restauracji na Sv, Piotrze, już za czasów TMR - więcej tam nie pojechałem). No i koło 14 to na co czekałem cały dzień, jazda na dół po Fisie... Najpierw koło kamieni przy Szrenicy (zapomniałem jak się nazywają) Sama jazda po ściance fantastiko, tylko dlaczego jeden raz. No mam pamiątkę na resztę życia, pamiętam każdy skręt, nie da się jechać w lepszych warunkach. Jakby mnie ktoś dzisiaj spytał czy to trudna trasa, to moja odpowiedź: jedna z najłatwiejszych na jakich jeździłem. Cały zjazd do Puchatka oczywiście nikt mi nie przeszkadzał. O wiele trudniejsza była dzisiaj jazda na Puchatku (ludzie plus ciapa i brak przyjemności z jazdy) Puchatek niebieski, ściana czarna i co z tego, a na ściance piękny firn, ubity przez ratraki i nikt tego nie degraduje. Kolejny doskonały przykład na to, że nie kolor decyduje o trudności trasy (to tak w nawiązaniu do dyskusji, która kiedyś była na forum o Kasprowym i chyba Szczawnicy, czy coś podobnego)... O 14 na trasie ślady moje i może jednej lub 2 osób, tego już chyba nie powtórzę... Na koniec jeszcze zdjęcie Śnieżnych Kotłów, jakoś tak od ponad roku szukam jakiejś możliwości zjechać tam jakąś ciekawą linią... A był moment, że chciałem wracać do domu przed 9. Warto jednak czasami szukać planu B, nawet jak się nie jest dobrze do tego przygotowanym... Pozdrawiam serdecznie, spełniony i radosny Marionen
    18 punktów
  3. Cortina d'Apmezzo część 3 - powrót. Wciągamy się krzesełkiem dwuosobowym i jedziemy w dolinie uroczej rzeczki. Tutaj krótka przerwa i przesiadka na kolejny wyciąg... Szybki strzał w stronę, na której przed chwilą byliśmy: Niestety jest weekend i po tej stronie masa Włochów. Kolejki do wyciągów ok 5 minutowe - odwykliśmy od takich standardów w czasie tego tygodnia. Generalnie - po tej stronie do wciągania na trasy są praktycznie trzy wyciągi, dwa krzesełka 4 osobowe i jeden orczyk - zdecydowanie za mała przepustowość biorąc pod uwagę ilość tras narciarskich! A trasy? Sam miód!!! Olimpijska czarna Góra i jedna z czerwonych - początek: Górna stacja: Na grani jest tak... I przewspaniałe warianty zjazdów: ...i kolejny: Środkowa trasa widziana z wyciągu: I jak tu się nie zachwycać? Najbardziej zewnętrzna trasa - przeciwległa do trasy olimpijskiej... ...po prostu WOW! I ostatni zjazd z góry - jeszcze raz, olimpijska! Kończymy naszą siedmiodniówkę w Dolomitach. Jedziemy całkowicie płaską ale jakże widowiskową trasą... Pomimo małej kontuzji w pierwszy dzień, kończymy szczęśliwi! Podsumowując na szybko - to był jeden z najlepszych naszych wyjazdów narciarskich! Siedem dni, siedem spektakularnych ośrodków narciarskich! Śmiało możemy teraz powiedzieć, że w Dolomitach byliśmy praktycznie wszędzie... jak patrzyłem na mapę, to zostały może 4 małe punkciki + jeden większy do zaliczenia. Z pewnością, to wcześniej, czy później zaliczymy - bo powrót w te strony, będzie na 1000%. Mam nadzieję, że wreszcie się uda to zrobić w większym gronem forumowiczy! Moim marzeniem jest tutaj zabrać @Góral spod Skrzycznego... ...Darek - trzymam kciuki na Twoje zdrowie, bym w przyszłości mógł być dla Ciebie przewodnikiem po tutejszych, narciarskich miejscach! Na większe podsumowanie jeszcze przyjdzie czas - mam jeszcze klip do zmontowania... Tylko kiedy to zrobię i jak, bo materiału mam bardzo dużo 😮 Powrót Jedziemy przełęczą w stronę Dobibaco... ...widoki na powrocie? Proszę Brzydki? No to proszę... Jeszcze jeden? Ok W dolinach mnóstwo tras biegowych i biegaczy. Aż do jeziorka i dużego ośrodka biegowego... Po drodze jeszcze 3ZD: Żegnamy się z Italią i Dolomitami w letniej pogodzie 😮 Pozdrawiamy serdecznie Paula i marboru
    15 punktów
  4. SON Znalazłem się tam przed 12. Na trasie do Hali twardo i równo. Pomijając zaspy, których nie wyratrakowali. Na Hali ogromne przetopy i przetarcia. Mimo hałdy śniegu z boku nie załatali tych dziur. No i w swoim stylu także ich nie oznakowali, także można było łatwo wpaść na szczyrkowskie gołoborza.Hop na Małe Skrzyczne i prosto na Halę. Legalnie, trasą. Stamtąd rura w dół czwórką do Soliska. Zrobiło się tu trochę miękko, ale jazda do Suchego na pełnym gazie. Później spokojna orka kartofliska Juliany oczywiście nie zawiodły. Niewyratrakowane trasy to coś co kocham, a środkowe Julki są kwintesencją fantastycznej jazdy. Dziś podano na stół warstwę mokrego śniegu, więc jeździło się ciężko. Można jednak jeździć wolno, można jeździć szybko. Co kto lubi Niestety powrót 10 już taki sobie. Szybki powrót na Halę i powoli zaliczam trasy do Czyrnej. Jedynka do ostatniej ścianki miodzio - miękko, ale nie za bardzo. Jeździłem tyle, ile fabryka dała. Dalej ledwo da się przejechać bez rys. Wariant 1, 1a (zamknięta trasa a wyratrakowana i bez przetarć) i 3 super, ale trójka za Bobulą (ten zakręt w prawo) była bardzo ciężka. Gdzie było lepiej? Po czarnej stronie mocy! Śmiało mogę powiedzieć, że najlepiej jeździło się na zamkniętej Bieńkuli i.... Wyciągi na Halę Skrzyczeńską uroczyście pożegnane Niestety (z tego, co nieoficjalnie zasłyszałem w Czyrnej) to wyciągi II i X nie ruszą już raczej nigdy. W styczniu doszło tam do groźnego wypadku - z wyciągu II spadła lina na jadącą narciarkę i omal jej nie zabiła. Obecnie trwa śledztwo w tej sprawie.
    15 punktów
  5. SZRENICA Niestety czynny dzisiaj tylko jeden wyciąg. Pierwsza sekcja starego krzesła wzdłuż Puchatka. Puchatek nie jest wart 100 złotych za karnet. Ale wracać do domu też nie mam ochoty. Nie zabrałem skitirów ze sobą, wszak miałem się ścigać. Pozostało zdobywanie Szrenicy z buta. Nie ma w tym jednak wiele przyjemności. Targanie nart zjazdowych i butów nie jest wygodne, docieram do stacji pośredniej, a już bolą plecy, barki i kręgosłup. Miałem 3 drogi do wyboru, Śnieżynką najdłuższa, odpadła. Wzdłuż orczyka i drugiej seksji odpodła, bo miękko tam, a ja w półbutach. Wybieram podejście ścianką, ale czy się da przy tym wietrze w niskich butach i bez raków.... zobaczymy
    15 punktów
  6. Relacja z wczoraj Od połowy stycznia planowałem wypad narciarski do Szczyrku. Najpierw kolokwia, potem egzaminy, potem ferie, następnie jakieś zaległości, opady deszczu aż zrobiła się połowa marca! W końcu jednak udało się znaleźć ten jeden dzień, żeby wyskoczyć na szczyrkowskie trasy. Żałuję, że wypadło to akurat w sobotę, kiedy odbyło się WZF na Pilsku ale z różnych względów wiedziałem, że powinienem być dziś w Szczyrku (m.in. pożegnanie pewnych wyciągów) - do tego doszły kwestie logistyczne. Tak więc dziś punkt 8:00 zameldowałem się pod bramkami w COS, gdzie spotkałem @christof. A! Karnet kupiłem za 40 zł bez żadnych zniżek studenckich (wykorzystałem 160 pkt gopass).Napiszę dość ogólnie, bo muszę zasiadać już do nauki. Na COS warunki świetne od samego rana. Na początku śmigał tylko orczyk i talerzyk wraz z dolną kanapą, później włączyli górny odcinek. FISoKaskada fantastyczna. Twardo, równo i pusto! Za Grzebieniem nieco betonowo, ale lodu brak. Doliny jak zawsze zaaajeeeee.. tzn jak w niebie Ondraszek? Dziś to zupełnie inna trasa. Pusto a sztruks trzymał się bardzo długo. Twardo i bez przetarć nie licząc ciemnej plamy na zakręcie. Mam wrażenie, że w wielu miejscach śniegu jest grubo ponad metr, a tam przecież nie ma naśnieżania! Niestety stało się tu coś dziwnego. Las został ścięty! Na górze jest niewiele czubków drzew. Część złamała się przez wiatr a część przez napór śniegu i lodu. Schronisko na Skrzycznem całe zasypane. Zaspa jest taka, że na taras można zjechać na nartach. Tak. Zjechać! Znajduje się on bowiem poniżej poziomu śniegu 😮 (tu część z SON - następny post)Na koniec powrót na Skrzyczne i inauguracja trasy do Ondraszka. On sam świetny tak samo jak rano. Nadal twardo i niebetonowo. Hop do krzesła i na FIS. Tu też cały czas świetne warunki. A z Jaworzyny? Z Jaworzyny zjechałem tak. Do drugiej podpory kolei.Miałem dwie trochę długie przerwy, ale i tak się wyjeździłem! PozdrawiamMarcin ~leitner
    14 punktów
  7. Cortina d'Apmezzo część 2 To jeszcze nie koniec przedstawiania Wam tej części ośrodka. Widokowo, bajecznej! Jeszcze raz rzut oka na tutejszy, klimatyczny budynek: Nieczynna trasa mieści się w widocznym po środku żlebie... Swoją drogą - ciekawe, kiedy wymienią krzesełko i to uruchomią? Na poniższym zdjęciu widać drugi budynek, za którym umiejscowiona jest dolna stacja unieruchomionego wyciągu Jeszcze kilka ujęć tras: Cudnie było je rozdziewiczać - puścili nas niemalże pół godziny przed oficjalnym otwarciem 😮 A stereotyp jest taki, że Włosi się nie śpieszą do pracy... Dolna stacja i leżące obok krzesełka Jedziemy w dół główną trasą: Paula przed jedną z trzech krótkich ścianek marboru na początku końcowego wypłaszczenia: Tutejszy sztruksik: Środek: Stromiej: I jeszcze raz trochę stromiej: Dolna część: Długa płaska końcówka: Spędzamy tu ponad dwie godziny. Jest luz. Jeszcze raz niebieski, zewnętrzny wariant zjazdu: I przeciwległy, czerwony - widok z góry: Widoczna Tofana z przeciwległego stoku, na który się udajemy: CDN
    14 punktów
  8. Zapowiadana pogoda skusiła nas dziś na V. Raczę Warunki b.dobre. Sporo narciarzy już chyba zakończyło sezon,bez kolejek Pierwsze dwie godzinki twardo, wręcz lodowo Później wszystko zaczęło puszczać ale takie mają być narty wiosenne ☺️ Mała przerwa techniczna i jeździmy do zamknięcia wyciągów
    13 punktów
  9. Cortina d'Apmezzo część 1 Jak zaplanowaliśmy, tak zrobiliśmy - ostatni nasz dzień narciarski, to Cortina d"Apmezzo Ponieważ na Tofanie już byliśmy - postanowiliśmy odwiedzić drugą stronę. Ski Area Faloria tak jak widać podzielone jest na dwie części - tą, do której dojeżdża gondola od strony miasteczka i drugą stronę od przełęczy leżącą na zboczu Monte Cristallo. W miasteczku jest też niezależne krzesełko i trasa - to jak mniemam też należy do tego obszaru narciarskiego? Tego do końca nie wiem. Jesteśmy na przełęczy, na parkingu jednymi z pierwszych narciarzy. Na początek jedziemy Sky Dencerem na mniejszą część ON. Jest pełne słoneczko, błękitne niebo i już z samego rana +2. Jedziemy w górę i otwieramy usta szeroko... Widoki - nieziemskie! Czym wyżej tym jeszcze piękniej! Wciągamy się pomiędzy skały... WOW A u góry? Na razie niewielka ilość narciarzy - cała część jest nasza! Tutejsza knajpka: Szczęśliwi z kolejnego pobytu w Dolomitach! Zaliczamy wszystkie tutejsze trasy po kilka razy skrzętnie je fotografując. Widok jest nieziemski, trasy u góry mimo, że krótkie, to bardzo fajne Po lewej stronie za knajpką nieczynna trasa i krzesełko @marcinn też, to Cię oczarowało? Centralnie - lodowiec Marmolada! Tutaj mamy czas by dokręcić kilka ujęć do klipu 😮 Pierwsze zjazdy tutejszymi trasami były przerywane... No bo jak tu nie robić zdjęć jak tak pięknie?! Czerwony wariant zjazdu do krzesełka, które jest u góry: Środkowy wariant można było z samego rana zjechać - później odgrodzono na potrzeby treningu bądź lokalnych zawodów. Dolna stacja krzesełka, o którym mowa Czyż nie jest szczęściem szusować w takich okolicznościach przyrody? Monte Cristallo: CDN... ...będą jeszcze dwie - poznęcam się
    13 punktów
  10. Mimo wiosny na Pilsku jeszcze zima. Pół metra świeżego opadu sprzed kilku dni znakomicie poprawiły warunki. Z rana temp. chyba ok 0, ponieważ miejscami było twardo, a miejscami miękko. Przez pierwsze 2 godz. jazda po równym, później już w wielu miejscach narciarze przekopali stoki. Cały czas bardzo dobre i najlepsze warunki na najdłuższej 6 z Miziowej do Szczawin. Ta trasa to taki lokalny "Ondraszek" porównując do Skrzycznego. Dzisiaj wziąłem narty turowe z zamiarem 2 godzinnej jazdy, a następnie turowania. ale, że spotkałem kolegę ze sklepu rowerowego (świetnego narciarza) to jeździliśmy razem prawie do 12 godz. Około południa przypuściłem turowy atak szczytowy wyjeżdżając orczykiem na Kopiec. Widoki ze szczytu Pilska dzisiaj niesamowite w każdym kierunku.
    11 punktów
  11. Wczorajszy dzień sobie odpuściłem, bo miało znów padać (tak jak w piątek) - pojechałem więc pospacerować po Jasnej i trochę żałowałem, że nie wziąłem nart, bo było nawet trochę słońca. Natomiast dziś rano w Mikulaszu za oknem była mgła, więc już miałem sobie pospać dłużej i pojechać późniejszym skibusem, ale zajrzałem na kamerki, by sprawdzić czy przypadkiem nie pada. A tam widzę słońce! Aż mnie zdziwiło, bo Chopok prawie zawsze jest w chmurach, rzadko bywa odwrotnie. No więc byłem na miejscu o 9 i spędziłem piękny, słoneczny dzień - chyba najlepszy w sezonie. Po południowej stronie można było jeździć po całej szerokości stoku, bo bez względu na to czy trasa, czy poza trasą, śnieg nadawał się idealnie do jazdy (nie był głęboki, tzn. był, ale nie zapadał się, więc wszędzie jeździło się jak po trasach). Czyli 2 km szerokości stoku, w całości przykryta kosodrzewina i solidne nachylenie, więc pięknie się płynęło po tym zboczu. Na samych trasach od 10:30 było już sporo muld, więc wróciłem na stronę północną. Tam koło południa było twardo mniej więcej od wys.1300m w górę, ale i tak pogoda i różnorodność tras wynagrodziły wszystkie niedogodności. Śniegu niezmiennie bardzo dużo.
    10 punktów
  12. Dzisiaj bajka,słoneczko i czynne praktycznie wszystkie wyciągi. Na stronie północnej twardo i bardzo twardo do południa Na południowe stoki zjechałem dopiero po 12, strasznie miękko ale fajnie Kolejki max 5min na północy, południe na bieżąco.Godzina 12 góra 6stopni, dół 17stopni na plusie Za tydzień Kasprowy
    8 punktów
  13. To co najważniejsze zostało zawarte post wyżej. @andy-w wyprzedziłeś mnie Od siebie dodam, że ilość śniegu w górnych partiach jest bardzo zadowalająca. Dziś słoneczko, miękko, ale to była jedna z najlepszych jazd po mokrym śniegu Zacząłem jazdę o 8, skończyłem o 12. Dużo narciarzy zapaleńców, praktycznie 0 początkujących co spowodowało brak muld tylko taki fajny luźny śnieg na trasach, pod ním twardy podkład. Jednak co naturalny śnieg to naturalny. Także porwałem się na zdobycie szczytu, osiągnąłem go ok 11 45 w stylu alpejskim bez tlenu z butli potem zjazd ze szczytu do Szczawin. Myślę że jazda będzie spokojnie do końca marca, a może nawet do połowy kwietnia, śniegu w opór. Rano, trasa z Miziowej do Szczawin. Panorama Podczas podejścia Widoczki z prawie szczytu, dokładnie przy granicy PL-SVK, wyżej nie dało rady nic pocykać, bo zasięg 0 i bateria padła w mig VID_19740705_022736_239.mp4
    8 punktów
  14. SZRENICA Pięknie się prezentuje, ale czy dzisiaj ruszy? Tego jeszcze nie wie nikt. Czekam przed kasami z niecirpliwością. Gdyby nie wiatr powiedziałbym, że jest wspaniale, słońce, po nocy twardo i później będzie puszczać. Gdyby, gdyby...wietrze zamilcz🥶 Na pierwszej fotce widać fragment ścianki, a na drugiej przebija między drzewami odcinek Śnieżynki...
    8 punktów
  15. Panowie, Koledzy dziękuję za spotkanie miło było poznać w "realu", dzień narciarsko bardzo udany, pozdrawiam serdecznie.
    5 punktów
  16. Koledzy już napisali, że śniegu "w opór". Forumowiczów trochę mniej, ale Ci co byli na pewno są zadowoleni. Bardzo fajnie było spotkać w dobrej formie Górala z bratem. Z Marcinnem i Grzegorzem pohulaliśmy między drzewami. Trochę gleb było, ale w miękkie. Na koniec Grzegorz zabrał mnie i Geralda oraz kilka osób niezrzeszonych na podróż w nieznane. Z okolic podszczytowych zaliczyliśmy fantastyczny zjazd do dolnej stacji krzesła. Ostatnie jakieś 300 metrów z buta, ale czego się nie robi dla freeridu. Grzegorz nie byłby sobą gdyby trochę nie poszalał dzisiaj. Raz wziął między nogi wcale nie małą choinkę,a raz chciał przestawić barkiem grubego świerka. Dzięki wszystkim za spotkanie.
    5 punktów
  17. Pytanie: jaki przedmiot posłużył za podstawkę dla złocistego napoju podanego 16.03.2019 Marcinnowi w szałasie na Hali Miziowej ?
    4 punkty
  18. Dziś rano byliśmy w Jurgowie, góra znośna, dół bardzo miękki. Na drugą część dnia przenieśliśmy się do Bachledovej, większość tras bardzo miękka, najlepsza przy długim orczyku typu kotwica, to jest druga strona góry więc warunki trochę inne, bardziej zmrożony śnieg, dużo równiej, mało odsypów. Ludzi mało, brak tłoku.
    4 punkty
  19. Przerwa techniczna Skionlinowców
    4 punkty
  20. Plany nowej kolejki są: https://tribunatreviso.gelocal.it/regione/2019/02/06/news/forcella-staunies-ecco-il-nuovo-spettacolare-impianto-1.30022073 https://www.funivie.org/web/progetto-per-un-nuovo-funifor-a-forcella-staunies/ Może się uda, byłoby fajnie, żleb odzyskałby dawny blask.
    3 punkty
  21. Krótki filmik dla potwierdzenia, że Grzegorz szalał 👍 20190316_131051.mp4
    3 punkty
  22. Dzięki panowie za kolejne spotkanie,było bombowo Warunki petarda,śniegu w brud ☺️ Myślę że spokojnie będzie można pojeździć jeszcze w kwietniu w wekend A i między kujokami było w dechę z pełną glebą 😁
    3 punkty
  23. Na Pilsku w tej chwili będzie około 2,5m naturalnego śniegu. Dość dobrze ubitego, twardo do 12,00. Jak zawsze dobrze trafiłem, w doborowym towarzystwie, z nowo poznanymi forumowiczami z konkurencyjnego forum. Pozdrowienia dla Skimena. Cześć chłopaki, do następnego
    3 punkty
  24. Tymczasem w oczekiwaniu na forumowiczów w szałasie na Miziowej za oknem
    3 punkty
  25. Pięknie jest Na Pilsku ZIMA 😎
    3 punkty
  26. Cześć Eskapadą tu chyba tego nazwać nie można ale dzisiaj z racji pięknej pogody pojechałem sobie na rowerze na południe. Miałem niewiele czasu i planowałem dojechać wzdłuż Wisły do ujścia Jeziorki ale później stwierdziłem, że podjadę jeszcze do promu w Gassach a jak ju z tam byłem to podjechałem do Góry Kalwarii bo tam jest taki fajny podjazd. Nie miałem czasu więc tylko znalazłem kosz coby butelkę po wodzie wyrzucić i wróciłem tą sama drogą. Niecałe trzy godziny przy pięknej pogodzie a gdzieś tam jeszcze zima i ekipa jeździ na deskach... Coś trzeba robić żeby nie było smutno. A smutno nie było bo wielu zabawnych rowerzystów widziałem. Pozdrowienia
    2 punkty
  27. Fajny "rodzinny" stok.
    2 punkty
  28. Nie kłam że nie stałeś w kolejce. Chyba przepuściłeś swoje panie przed sobą?
    2 punkty
  29. Już w domu...Dawno nie miałem tak udanego narciarsko wyjazdu.Była to któraś wizyta w tym ośrodku i nigdy mi się nie znudził,a ten tydzień ze względu na warunki chyba najlepszy.Ledwo usiadłem a już bym wrócił
    2 punkty
  30. Dzisiaj miałem być na Pilsku ale jak to w życiu bywa o 15 musiałem stawić się w Warszawie. Więc z rana Zagroń. W czwartek i piątek ośrodek był nieczynny. Wieczorem w piątek stok przygotowany przez ratrak. Na początku lekko lodowo bo w nocy spadł deszcz i pokrył stok lekką warstewką lodu. Stok po pół godzinie zrobił się miękki a po dziewiątej pojawiły się niewielkie odsypy z mokrego śniegu. Ludzi na stoku niewielu. O 9.30 zakończyłem na już mocno miękkim stoku i powrót do Warszawy. Obawiam się że ten weekend chyba będzie ich ostatnim w tym sezonie 😥
    2 punkty
  31. A Ciebie na jakiej zasadzie dopuścili do zjazdu ?🤣
    2 punkty
  32. Ok ,zaczynamy ☺️ Kierunek kasa
    2 punkty
  33. Na wstępie dziękuję za rozkład jazdy skibusów - przydał się. Co do parkingów, największy jest ten na Luczkach i raczej rzadko się zdarza, by nie było tam wolnych miejsc. Każdy jest odpowiedni, ale zważywszy, że zanim się dojedzie serpentynami do Jasnej, to z Luczek można już wjechać niebieską kanapą, więc ten wydaje się też najlepszą opcją. Teraz wrażenia z dnia dzisiejszego (15.03 - piątek): Na Chopok wróciłem po 3 latach przerwy, a że najlepiej wspominam słoneczną jazdę w marcu, gdy jest też najwięcej śniegu (wysokość robi swoje), to na taką też jazdę liczyłem. Nie zawiodłem się jeśli chodzi o śnieg, natomiast bardzo pechowo trafiłem z pogodą, bo przez wszystkie 5 dni jakie tu spędzę, ma być pochmurno. Dziś od rana padał śnieg (później z przerwami, były też chwilowe przejaśnienia), ale i nocą dopadało dość sporo. Wszędzie jest go bardzo dużo, po obu stronach góry. W końcówce tras 1 i 12 w Zahradkach czuje się pod nartami, że przez jakiś czas mógł tam padać deszcz i trochę rozmiękczył śnieg, ale w niczym to nie przeszkadza. Natomiast pogoda nie odstraszyła narciarzy - trasy przeludnione jak zawsze (na 1 i 12 umiarkowany tłok, na 5, 11 i 14 duży) - do godziny 13 jeździłem po wszystkich wariantach tras w Zahradkach. Dodali / poszerzyli parę niebieskich wariantów (2b, 5, 10b, 12a), ale niewiele to pomogło. Pojawiły się oczywiście muldy - o dziwo na tych mniej przeludnionych trasach szybciej (1,12), ale może je po prostu ubijali wieczorem, a pozostałe rano i tam już nie zdążyło tyle nasypać. Ogólne wrażenia jednak pozytywne, po wcześniejszych pobytach w Szczyrku. Może to przez mój sentyment do tego miejsca i długie, urozmaicone trasy wśród ładnego krajobrazu Kolejki do wszystkich trzech miękkich kanap na około 5 minut stania. Co ciekawe, zmniejszały się po godzinie 11.00 (może ludzie zdecydowali się wjechać na Chopok po chwilowych przejaśnieniach, choć na szczycie do końca było mglisto). Do gondoli po obu stronach też jednak kolejek nie było - Funitelem jedzie się wygodnie, gdy siedzi w kabinie kilka osób, a nie 20. Największym pozytywnym zaskoczeniem był przejazd na południe - nie spodziewałem się wiele przy tej widoczności, ale ruszyłem niebieskim trawersem 34 (który był tak zasypany, że gdy tylko odbyła w dół trasa czerwona, wszyscy w nią skręcili, więc jakoś tak ja za nimi). I to był świetny wybór, bo choć zwykle ta trasa pełna jest muld, dziś jeździło się fantastycznie. Wiatr tak ładnie "ulizał" równą pokrywę śnieżną, a jednocześnie czuło się jakby było z 2 metry śniegu pod nartami. Co ciekawe, równie pozytywne wrażenia towarzyszyły mi do samego dołu czerwonej 33-tki, którą pamiętam jeszcze z czasów przed naśnieżaniem. Po prostu genialny śnieg do samego dołu! I brak tłoku. No ale te 920m przewyższenia porządnej, czerwonej trasy dały mi się we znaki i później jeździłem już tylko trawersami i relaksacyjnie 10-tką. Po stronie północnej, w wielu miejscach budują całe miasteczka hoteli, apartamentów i drewnianych domków (np. wzdłuż 14-tki do Luczek i przy 10b w Otupnem).
    2 punkty
  34. Dzisiaj mał być żloty Groń albo Pilsko a był SMR i pierwszy raz w życiu COS i moja pierwsz czarna trasa. Łudzi mniej jak wczoraj bo o 9.30 było miejsca na parkingu pod konsolą. Warunki do południa na górze mgła i opady śniegu a niżej mżawka. Dużo mokrego i bardzo wolnego śniegu. Odsypy mniejsze niż wczoraj.. popołudniu transfer na COS i tam warunki bardzo dobre. Jeżdzilem czarną i czerwoną do górnej kanapy. Po dwóch godzinach powrót do SMR. Julian i dzisiaj lepsze do dołu niż trasy do gondoli i żółtej kanapy.
    2 punkty
  35. Przemożna chęć przetestowania nowych butów zaprowadziła mnie dzisiaj na Skrzyczne. Wejście do bramki dolnej kanapy dopiero 13:50, czyli mam przed sobą całe 2 godz. jazdy kanapami, orczykami i nartami 🙂 . Obserwacja terenu z kanapy uświadamia, ze wiosna już blisko, zjazd do dołu nie jest już możliwy bez zdejmowania nart. Niewiele wyżej już inny zimowy świat, od Jaworzyny już bez śladów wiosny, no może śpiew ptaków ją zwiastuje. Mimo tak późnej godziny warunki wszędzie zaskakująco bardzo dobre. Pogoda jak w marcu czyli słońce na przemian ze śnieżycą. Minerałów na trasach brak, równo, lód przykryty świeżym śniegiem, tylko wiatr hamował zapędy. Niestety interweniował śmigłowiec LPR, podobno na FIS-ie zderzyło się dwóch narciarzy. Doliny jeszcze bardzo dobre, na dolnym FIS nie byłem, ponieważ dzisiaj orczyk z Dolin na szczyt jeździł tak irytująco wolno, że mi się nie chciało tam zjeżdżać. Ostatni zjazd to mały freeride obok górnej kanapy. Buty Nordica przetestowane i wymagają jeszcze trochę pracy przy skorupie. O ile dobrze liczę to był mój 50 wyjazd na narty w tym sezonie.
    2 punkty
  36. Zawody snowboardowe, Juliany Szczyrk 10 marzec 2019 Rodzinny wypad do Szczyrkowskiego przy okazji zawodów snowboardowych amatorów w Szczyrku. Pogoda od rano słonecznie, warunki na trasach powyżej Suchego zmrożone, śniegu pod dostatkiem, świetna jazda. Po 11,00 śnieżyca a na dole śnieg z deszczem. Po pierszym przejeździe Filipa rodzice musieli się ewakuować ze względu na warunki atmosferyczne i ich wpływ na moje zdrowie. Zakończenie zawodów planowane jest na 15,00.
    2 punkty
  37. Wczoraj petarda, lampa ,-5 stopni i wiatr. Zabawa od 9 do 16 Wyjazd dużą 8 osobową ekipą Udało się też trafić na trening POL-SKI DEMO TEAM i zjeść razem śniadanie Jazda synchroniczna w ich wykonaniu to poezja.
    2 punkty
  38. Jak zwykle super relacja Marboru. Robisz wiele aby w Dolomitach bylo coraz bardziej tloczno 😀 ja po dwoch pobytach w tym sezonie w Dolomitach, postanowilem na zakonczenie sezonu wybrac sie na Skicircus. Nie zawiodlem sie, bo dawno nie widzialem osrodka z taka dobra infrastruktura (podgrzewane krzeselka, nowe gondole) i duza iloscia tras. Jednak z cala ekipa stwierdzilismy na koniec wyjazdu, ze mimo ze nie ma sie do czego przyczepic, to dolomitisuperski caly czas pozostanie numerem jeden dla nas. Twoja relacja mi tylko przypomniala dlaczego 😃 a czarna trasa olimpijska w Cortinie jest moja ulubiona i nie znalazla jeszcze nastepczyni 😎
    1 punkt
  39. Tak rzadko się widuje relacje z polskich Karkonoszy - tym bardziej miło, że pofatygowałeś się pieszo na samą górę. Rzeczywiście jest pięknie, chyba nawet ładniej niż w Szpindlu.
    1 punkt
  40. A ja miałam wrzucić jakieś podsumowanie sezonu... Finał Mistrzostw Polski Amatorów PZN w Szczawnicy 😀 Mój pierwszy sezon w zawodach tak wysokiej rangi i w Pucharze Polski slalomu giganta znalazłam się na 3 miejscu! Niestety puchary było tylko dla zwycięzców klasyfikacji generalnej(gs+sl), w której jestem na 8 pozycji 😒Na przyszły rok muszę zacząć jeździć slalom i zaliczyć więcej eliminacji. W zawodach finałowych gs na trudnej trasie udało mi się skończyć na 7 miejscu i zostawic w mojej kategorii wiekowej 2 rywalki z czego jestem dumna😀 Sezon startów juz zakończony... 🎿
    1 punkt
  41. Już to kiedyś wklejałem, podobno w tym wężu (ja go prowadzę) jadę "kolanko w kolanko" - przynajmniej tak stwierdził Mitek. Sorry za jakość ale jest to zrzut z kamery 8mm Pozdrawiam "upierdliwca"
    1 punkt
  42. Wklejam nową "produkcję" To filmik z marcowych nart w Austrii.
    1 punkt
  43. W związku z chwilowym powrotem zimy, wczoraj postanowiłem wyskoczyć na 1,5 dnia na szybki samotny narciarski wypad. Plan był następujący: wieczorna jazda i nocleg w Białce, a jutro dam zarobić TMR w Wysokich Tatrach:) Na pierwszy rzut, ulubiony ośrodek wszystkich na tym forum czyli Białka Tatrzańska;). Pora na mały coming out. Lubię Białkę ale tylko przed i po sezonie. Wiadomo - jest płasko. Ale przy tej infrastrukturze, nawet na białczańskich pagórkach można się wyjeździć. A przy tym najważniejsze (poza małą frekwencją), mamy połowę marca, ciepła zima za nami, a w Białce co? Wszystkie trasy i wszystkie wyciągi otwarte (no dobra jeden orczyk nie chodził). To trzeba docenić. Pod Kotelnicą byłem o 17:40. Dzisiaj otwarte do 20. Kupuję karnet na 2 godziny i jedziemy. Ludzi o tej porze już mało. Jak na tutejsze standardy to nawet pustki. W ciągu dnia chyba jednak było komu jeździć, bo trasy w wielu miejscach mocno zużyte. Stan tras mocno zróżnicowany. Im bardziej stromo tym większy dramat. Trasa nr 6 czyli główny łącznik między Kotelnicą a pozostałymi niebieskimi trasami, pobiła chyba dzisiaj swoje wyśrubowane standardy zmuldzenia. Jest to chyba najtrudniejsza trasa tutaj, a narciarz białczański zwykle takich tras nie lubi i niszczy ją bezwzględnie. Zawsze jest tutaj słabo już po 2 godzinach jeżdżenia, dzisiaj jednak było szczególnie ciężko. Poza tym tam gdzie najbardziej płasko, tam najlepsze warunki. Czyli Pasieka i Kotelnica wygrywały. Wspomniałem dzisiejszych szusów o Pilsku. Tory pod talerzykiem wzdłuż trasy FIS były dzisiaj lodowiskiem jak za najlepszych czasów pilskich orczyków:). Generalnie w całym ośrodku było bardzo twardo. Miejscami sam lód, miejscami kasza, czasem całkiem przyzwoicie. Wyjeździłem się jednak nieźle. Kilka zdjęć. Widok ogólny późno popołudniową porą Są i Tatry. Jutro tam będę:) Tak proszę Państwa to jest Białka poza sezonem. Na trasie nikogo. Po raz pierwszy miałem okazję przejechać się dzisiaj otwartą w tamtym roku trasą 2c. Jak dla mnie rewelacja. Długa, kręta, prowadząca przez las. Super. Efekt popsuło nieco lodowisko, które tam dzisiaj było. Wydaje mi się że na łyżwach bawiłbym się tam lepiej:) To dzisiejszy hit czyli trasa numer 6. Mniej więcej tak wyglądała w całości wieczorową porą. Normalnie muldy jakoś jestem w stanie zaakceptować. Ale już oblodzone muldy (a tak dzisiaj było), to jednak ciężki kawałek narciarskiego chleba. W najlepszym stanie była trasa nr 8 czyli Pasieka. Jest płaska jak stół to i nie było jak jej zdegradować:) Jutro coś bardziej ambitnego niż Białka. W Białce jednak nawet hotele dostosowują się do rekreacyjnego narciarza. W mojej dzisiejszej noclegowni śniadania zaczynają serwować od 8 rano. Czyli narciarzu albo sztruks albo żarcie. Ja jutro wybieram sztruks (o ile ktoś go łaskawie zrobi na Słowacji).
    1 punkt
  44. Alpe Lusia - małe, narciarskie eldorado. Kolejne miejsce, które odwiedziliśmy, to znajdujący się niedaleko Moeny ośrodek Alpe Lusia. Czwarty dzień, postanowiłem, że nie będziemy dużo jeździć, odpoczniemy i przestaniemy gnać. Na mapie kilka fajnych tras...pomyślałem - szybko się znudzą, to wtedy posiedzimy na leżakach przy bombardino... Taaa... Tras mało, bo tylko 17ście z wszystkimi wariantami...ale jakie trasy? Od strony Castelir łagodne, szerokie niebieskie - pod GS i ćwiczenia jazdy długim skrętem, świetne! Od Ronchi, piękny czarnuch i kilka wariantów czerwonych - miód malina! Na dodatek dwie długie i szybkie gondole a pozostałe trzy krzesła, wyprzęgane, szybkie... No i co? Wykończyłem Paulę...bo do godziny 15:15 zrobiliśmy wg Endomondo ponad 110 kilometrów. Brykaliśmy ile wlezie ale nie było sensu ryzykować kontuzją i zajeździć się na umór. Mały ON, to też mało dzisiaj było zdjęć, niewiele też filmików - raczej eksperymenty z szelkami. Pogoda? Do godziny 13 słoneczko z chmurkami, potem pogorszenie pogody - oczywiście pogorszenie jak na miarę Italii, po prostu były chmury. Widoczność ok, bez wiatru i innych niespodzianek. Niewiele zdjęć, więc będzie tylko jedna część z dnia dzisiejszego. Początek dnia i taki oto widok z góry: Fajna trasa? Popatrzcie na tą w oddali... Przejazdówka do niebieskiej części stacji narciarskiej: ...i się gondole udało strzelić ładnie Szerokie, łagodne eldorado: Jest i marboru Piękna knajpka, to też tu jedliśmy Drzwi Kolejny widoczek...w stronę @Piotr_67 i @tanova: Górna, komunikacyjna część ON: Dwa razy sobie śmignąłem giganta...a co? Czarnuszek numer 5 miód! Czerwony miód...szkoda, że nie za długi Kilka wariantów w jednym miejscu: Przerwa na lunch pod ptaszyskiem 😮 Tłok w knajpie... Jeszcze raz czerwona 8: Coraz więcej chmur: Paula Czarna 1ka - fantastyczna! I uroczy wodospadzik przy parkingu Koniec dnia czwartego. Co jutro? Niespodzianka. Pogoda zmienna wieczorem...raz wychodziło słońce, raz szczyty w chmurach... Przeciera się Pozdrawiamy - marboru i Paula
    1 punkt
  45. Carezza część 2 Połowa dnia mija a mi ręka jakby ożyła 😮 Pięknie! Jest po zmartwieniu i mogę trochę sobie pofolgować. Dzisiaj dzień filmowy w zasadzie był - główna aktorka, to oczywiście Paula. Druga część ośrodka to dla mnie przede wszystkim dwie trasy czarne i świetny zjazd w lesie pod gondolę - kilka kilometrów z samej góry. Warunki tutaj? Doskonałe do końca dnia. Trochę filmuję też ze statywu...widoki powalają! A potem? Szusowanko… Oczywiście w dół Wszędzie sztruks - czyżby ktoś się zwiedział, że przyjadę i zostawił go dla mnie na każdej z tras? Do samego dołu jedzie się wąską, czerwoną trasą - fajnie i dynamicznie. Sama trasa położona jest w wąwozie. Poniżej widok na nią z wyciągu. Carezza, to niestety olbrzymich rozmiarów klęska żywiołowa... ...wszędzie i dookoła tysiące połamanych drzew I wciągamy się na górę... I jeszcze wyżej... Ponownie w dół i ponownie jeden z wariantów czerwonych, numer 23 - idealnie. Ku czarnuchom... Na samej górze: Widać na horyzoncie zmianę pogody Kilka razy wolną dwójką i na dół... ...i uwierzcie - trasy po całym dniu nie wyglądają tutaj jak w Szczyrku Kręcimy się to tu, to tam i w sumie nakręcamy wg Endomondo ponad 104 km. Ręka obudziła się do życia. Cały dzień wspaniały! Trochę słońca, trochę wiatru i chmur - generalnie pełnia zimy - zimno. Jutro co? Nie wiemy jeszcze pozdrawiam marboru i Paula PS. Vloga Pauli nie będzie Zapomniała nakręcić, tak się nakręciła jazdą na nartach 😮
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...