Ranking
Popularna zawartość
Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 19.05.2025 w Odpowiedzi
-
13 punktów
-
12 punktów
-
W Strbskim Plesie powstanie w końcu kanapa w zastępstwie za wyciąg talerzykowy - 8-osobowa kolej (druga ósemka na Słowacji i druga w tej części Europy) dowiezie z dołu w okolice dolnej stacji kolei Furkota. Nie będzie miała garażu, a kanapy będą chowane w dolnej stacji. Wyciąg talerzykowy zostanie zdemontowany, a krzesło Mostiky nie będzie już dostępne dla narciarzy https://www.vt.sk/stredisko/nova-lanovka-na-strbskom-plese-111 punktów
-
W Blatten kończyliśmy turę po Alpach Berneńskich. Popatrzyłem na track - było to 11.05 2018 r. Jechaliśmy z przełęczy Lötschenlücke (około 3200 m npm). Na zdjęciu na górze najniższy punkt na horyzoncie. Śniegu starczyło akurat do mostka na rzece na początku miejscowości. Tam był przystanek busika. Osuwisko jest jakieś 1,5-2 km od tego przystanku. Tak to wyglądało w drugą stronę (fota z Hollandiahutte) To był bardzo długi, na początku dość wymagający a później luzacki zjazd. Warto dodać, że w Blatten jest stacja narciarska (po drugiej stronie od osuwiska). Góra na 3100 (z tunelem narciarskim) dół na 1300 - choć niekoniecznie ze zjazdem. Wygląda całkiem fajnie (nie byłem).11 punktów
-
Krótkie podsumowanie sezonu z sezonówką na Karyntie i Tyrol wsch. Karnet wykorzystany całkiem przyzwoicie,uzbierało się tych dni troszkę.ok 30 Początek i koniec sezonu spędziliśmy na Mölltaler i pięknie sobie pojeździliśmy- sezonówka aktywna od połowy października do 25 maja.Warunki zdecydowanie najlepsze były na końcu sezonu.Pare foci z ostatnich dni na lodowcu11 punktów
-
A mnie przed około 2-tygodniami wyniosło w rejony, które uwielbiam zarówno rowerowo, jak i narciarsko. Pozza di Fassa i okolice. Po raz drugi wziąłem udział w wielkim święcie roweru, jakim jest Sella Ronda Bike Day - czyli drogi przez przełęcze Pordoi, Campolongo, Gardena i Sella wyłączane są od rana do popołudnia dla ruchu samochodowego i oddawane są rowerzystom. Przeważają rowery szosowe, ale są także elektryki, tandemy, rowery dziecięcy - w zasadzie wszystko co ma dwa koła i pedały - był nawet jakiś człowiek na maszynie, która wyglądała bardziej jak stepper niż rower. Podobno było tam 20 tys osób. Atmosfera fajna - każdy jedzie w swoim tempie - my zaczynaliśmy i kończyliśmy pętle w Canazei (z wcześniejszym dojechaniem i powrotem z Pozza). Niezależnie od tego udało się jeszcze przez parę dni pozaliczać rundki w okolicy i przełęcze typu Fedaia, San Pellegrino, Rolle, Costalunga, Valparola, Falzarego i pomniejsze trasy. Wrzucam parę zdjęc rowerowych, na niektórych jednak nie brakuje pewnych akcentów narciarskich:10 punktów
-
W ostatnim wywiadzie z dyrektorem ośrodka Jasna, p. Jiri Trumpes potwierdził tylko to, co wiadomo, czyli że priorytetem jest 15-osobowa gondola Otupne-Lukova, ale najpierw czekają na zgodę na wycinkę 2,9-kilometrowej trasy nr 15 (objazd czarnej "3-ki", która również ma być ratrakowana i naśnieżana). II odcinek kanapy z Luczek to ew. dalsze plany, bo ta kanapa nie będzie szła w śladzie dawnego talerzyka, więc wymaga specjalnego pozwolenia (podobnie jest chyba i u nas). Natomiast zmodyfikowany został plan połączenia talerzykami południowej strony Chopoka - miał być króciutki talerzyk z Kosodreviny w kierunku trasy nr 33, by umożliwić przejazd na nią w razie silnego wiatru - zamiast tego jest nowa koncepcja, by przenieść 6-osobową kanapę Zahradky-Rowna Hola na południe (w Zahradkach zbyt często unieruchamia ją wiatr, dlatego miałaby ją zastąpić gondola na niższych podporach). Natomiast na południu ta kanapa miałaby zastąpić starą 4-kę i sięgałaby ok. 150-200m wyżej (do wysokości ok. 1670m n.p.m.), by umożliwić przejazd na trasę 33. Rozhovor s Jiřím Trumpešom | LANOVKY.sk - všetko o lanovkách10 punktów
-
Moze koniec sezonu moze nie bo koledzy po zasypaniu zdjeciami obudzili sie ze snu wiosennego wczoraj dosypalo sporo - mysle, ze 30-40cm. Krajobrazy mocno zimowe ludzi az za malo bo nie bylo kiedy odpoczac. Nawet do orczykow mimo wielu zawodnikow nie bylo kolejek. Alez zalowalem, ze nie upchalem "setek" niestety box mam za krotki i GS musialem ulozyc po skosie, wiec weszly jeszcze slalomki. Pojezdzone od rana do konca. Nogi bolo, jutro powtorka i powrot z wyprawy. Jesli ktos ma okazje to warto, caly lodowiec zadypany.10 punktów
-
10 punktów
-
Gerald chyba skończył wycieczkę na Svalbard, to ja przełączę Was nieco niżej, w okolice Tromso. Spędziliśmy tam tydzień i działaliśmy w górach Lyngen Alps, które obecnie stały się już kultową i popularną miejscówką na skitury. Zaprezentuję kilka najlepszych dni z kwietnia 2025. Było nas razem 10 osób, co było dość niesamowite. Z forum to oczywiście @kskuski i @Wujot. Pierwsza relacja to wycieczka na szczyt Daltinden 1520m. Góra położona na zachodniej części półwyspu Lyngen. Bardzo dobra część zjazdu z verticalem 1300m, i wzdłuż potoku jakieś 200m. Teren niesamowicie różnorodny, krajobrazowo bajka. Jeden z najciekawszych zjazdów górskich, porównywalne ze zjazdami w Alpach typu lodowiec koło Britannia Hut. Foto. I góra widoczna z innego szczytu by Wujot:10 punktów
-
9 punktów
-
Jesteś blisko, tylko jedna granica. Jeszcze nie tak dawno, jedno państwo było. Klimatycznie prawie to samo. Tak wiem, jest też połączenie kolejowe z Pragi. Dla mnie dużo lepsze jak z Warszawy. Nad tym czeskim pociągiem nawet się parę razy zastanawialiśmy ale z uwagi na większą grupę wyszedł wyjazd samochodowy. Jesteśmy w Chorwacji...9 punktów
-
Drodzy sympatycy Pilska, Jako społeczność lokalna zbieramy na zagospodarowanie wodospadu w Korbielowie, latem można sie schłodzić po pieszych wędrówkach, czy zimą morsować, miejsce do odżyje. Wiem, że to topic : Zimowe Pilsko, ale to temat co jest tragiko-komediowy. Nie mam nic dobrego do przekazania, trawają spory. Inwestycji w planie -brak. Także kto może to każdy grosz się liczy - dziękujemy ślicznie : Zrzutka: Wodospad w Korbielowie | STOWARZYSZENIE ROZWÓJ KORBIELOWA I PILSKA Jako Stowarzyszenie chcemy rozwijać tematy poza zimą, tworzenie małych atrakcji i szukanie inwestorów na baseny termalne/lecznicze. Rozmawialiśmy z TMR i PKL, nie interesuje ich Pilsko. A już nikt inny nie jest samobójca.9 punktów
-
Podczas ubiegłotygodniowego pobytu na Krecie (okolice Rethymna) udało się znaleźć czas na jedno przedpołudniowe rowerowanie. Trasa wstępnie zaplanowana już w domu, rower wypożyczyłem dzień wcześniej popołudniu tak aby móc ruszyć z samego rana dopóki temperatura jest jeszcze znośna. Początek trasy to około 12 km podjazd w okolice monastyru Arkadi. Podjazd ten wynosi mnie z poziomu morza na około 600 m n.p.m. Podjazd w środkowej części jest dość sztywny i na odcinku 2-3km trzyma stale powyżej 10%, nie ukrywam zasapałem się:-) Końcówka podjazdu już jest znacznie lżejsza Skoro był podjazd to musi być tez zjazd:-) A ten jest piękny, szeroka pusta droga ze świetnym asfaltem. Generalnie w tej części Krety wystarczy od wybrzeża odjechać na maks 5 km i już się ma drogi prawie dla siebie nawet te główniejsze nie wspominając o bocznych. W Amari zauważam otwarty sklep, a ze to prawie 50 km trasy robię mały popas. Wchodzi małe piwko, pani pyta (na migi:-) czy bym czegos lekko nie przekąsił i wjeżdża jeszcze pyszny ser i oliwki. W cieniu na tym mały skwerku kontempluję jakie mam zajebiste życie, że mogę odwiedzać takie miejsca:-) Po odpoczynku kieruję się w stronę Potami Dam Lake. Najpierw czeka mnie kolejny około 12 km podjazd, ale z takimi małymi ząbkami/mini zjazdami. Pozwalają one złapać trochę wytchnienia + nie jest on tak sztywny jak ten pierwszy więc podjeżdżam bez problemów. Nad jeziorem drugi i ostatni odpoczynek Pozostał ostatni około 5 km podjazd i 8 km zjazdu do Rethymno. Po drodze mijam malowniczy most Simas - według przewodników najwyższy kamienny most na Krecie. W dole Rethymno - moja meta Trasa przepiękna, generalnie żałuje, że na Krecie miałem czas tylko na jedno rowerowanie - poprzednio udało mi się wygospodarować dwa dni no, ale nie pojechałem tam sam, a plan zwiedzania był mocno napięty:-) I małe statsy z wycieczki8 punktów
-
Jako, że nie mam daleko do Świeradowa, to wybrałem się dziś na oględziny. W miasteczku jest gorący politycznie okres (widoczne plakaty dot. lokalnego referendum 15.06) - oby nie miało to wpływu na istniejące plany. Tereny dawnych tras nie zarosły aż tak bardzo, choć trochę drzewek i krzaków trzeba będzie wyciąć. Słupy wyciągów "Świeradowiec 1" (to ten na powyższej mapce po lewej) i "Świeradowiec 2" jeszcze stoją (choć nieco zniszczone), trzeciego - najdłuższego orczyka już nie. Najbardziej mnie dziwi jak oni chcą zmieścić trasę wzdłuż dolnej gondoli, skoro apartamentów "wyrosło" tam tyle, że ledwo można wcisnąć tam jakiś słup gondoli, ale na pewno nie trasę. Zdjęcia: Świeradowiec 1 - widok z dołu (u góry Sky Walk) Świeradowiec 1 - widok z góry Świeradowiec 2 - "pozostałości" po kasie Świeradowiec 2 - widok z dołu Świeradowiec 2 - widok z góry Świeradowiec 3 - tu był najdłuższy, podwójny orczyk (ok. 1300m długości i ponad 300m przewyższenia). Ewentualny II odcinek gondoli w przyszłości będzie jeszcze dłuższy, bo między wyciągami II i III trzeba było trochę podejść pieszo, więc łącznie trasy z samej góry się wydłużą jeszcze o ten kawałek.8 punktów
-
8 punktów
-
Los rzucił nas w inne, ostatnio rzadko odwiedzane góry. Gdyby było tu jakieś krzesło to 20 minut spokojnie do wytrzymania a i chwilę można przeznaczyć na kontemplację oraz nacieszyć oko. Chciałoby się być w obu miejscach, zwłaszcza, że warunki śniegowe Kris masz bliskie ideału, więc zazdraszczam. Trochę zdjęć na ocieplenie chłodnych poranków, no bo na krześle chyba już nie utkniesz... Pozdrawiam.8 punktów
-
Zamiast opisywać wycieczki, zachęcam do lektury książki Ilony Wiśniewskiej "Białe". Polecam też inne jej książki o rejonach polarnych oraz wywiady. To doskonała reporterka północy. https://lubimyczytac.pl/ksiazka/225348/biale-zimna-wyspa-spitsbergen Spitsbergen to największa wyspa norweskiego archipelagu Svalbard w Arktyce i najbardziej na północ wysunięte siedlisko ludzkie na świecie. Mieszkają tu obywatele prawie pięćdziesięciu krajów, którzy przyjechali żyć i pracować w ciągłym zimnie, śniegu, ciemnościach nocy polarnej albo wiecznym słońcu dnia polarnego. Jedną z takich osób jest Polka – Ilona Wiśniewska, która z pasją odkrywcy i znajomością realiów pełnokrwistego mieszkańca opowiada historię niezwykłych miejsc Spitsbergenu. Opisuje opuszczone osady, kopalnie węgla, hotele, ale też międzynarodowy bank nasion czy Polską Stację Polarną w Hornsundzie. Białe to swoista kronika dalekiej Północy i zapis losów współczesnych osadników, a nade wszystko galeria barwnych postaci zamieszkujących lodowaty archipelag, których języki, tradycje i temperamenty tworzą niepowtarzalny tygiel kulturowy.8 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
Pozdrowienia z San Francisco. Wracam tu regularnie na zaproszenie miejscowej społeczności cyklistów,z którą jestem zaprzyjaźniony od lat,by z nimi ujeżdżać północną Kalifornię.Tym razem dostrzegłem że SF opanowały autonomiczne taksówki Google'a,postanowiłem nawet się przejechać.Ściągnąłem aplikację Waymo,ale gdy zauważyłem,jak nieufnie lojalna ludność podchodzi do tego diabelskiego wynalazku,wsiadłem z powrotem na rower.. Messenger_creation_307E9316-8681-4706-BD1A-14690355CB3E.mp4 VID-20250521-WA0059.mp4 VID-20250520-WA0023.mp47 punktów
-
Ja się nie p... w tańcu - autem wjechałem na sam szczyt. W drodze powrotnej za dzikimi końmi się bujałem, stary ogier w końcu puścił mnie, klacze delikatnie zepchnąłem z drogi, ale utknąłem za młodym ogierem na początku stawki... tak długo aż nie nadjechały jakieś chłopki małorolne i rozgoniły stado... skąd spytacie, chłopki nie stado, oczywiście z pl. Po górkach i skałkach trochę koło Omisa, a mieszkaliśmy w Po(d)s(t)ranie. Z innej kanadyjskiej bajki, ale autem też pojeżdżone i też różnie bywało na drodze jak widać...7 punktów
-
Byłem w jednej kawiarnii z psami Husky (Husky cafe). Poza tym w hotelu miałem śniadanie. Po południu na wycieczki skiturowe brałem tylko małe przekąski. W hotelu była świetnie wyposażona kuchnia do samodzielnego gotowania. Tak też robiliśmy. Ceny w restauracjach to od około 130-150 zł za jednodaniową kolację do 200-300 zł za dwudaniowy obiad. I prawdę mówiąc często nie są to zbyt specjalne rzeczy. Na wycieczkach łodziami mieliśmy posiłki - zupy, kanapki, kawa, herbata. Jedyny sklep spożywczy to Svalbardbuttiken. Kupiłem pół kilograma norweskiego sera Brunost który jest jednym z nielicznych specjałów norweskich kulinariów nie naszpikowanym gigantyczną ilością chemii. Cena to 63 NOK za 0,5 kg. W Longyearbyen jest najdalej wysunięty na północ świata browar. Robią parę gatunków dobrych kraftowych piw. Cena w sklepie 29 NOK za lagera, hellesa, witbira i 40-50 NOK za inne (0,3 l). Odpowiednio w knajpie około 110-120 NOK7 punktów
-
Dzisiaj chyba pożegnanie sezonu. Rano byłem na wycieczce statkiem po fiordach. Rzucało i wiało niemiłosiernie katamaranem. Po południu wybrałem się na stok narciarski. Miał być otwarty 17-20. Okazało się że o 18:45 zamknęli, bo było za mało ludzi. Udało mi się pozjeżdżać 40 min. Ten mały stok był świetny - przyjemnie stromy z pięknym widokiem na morze i fiord. To najbardziej wysunięty na północ Świata wyciąg narciarski. Po zamknięciu poszedłem na górkę którą upatrzyłem sobie wcześniej. W miarę bezpieczny nie zagrożony lawinami stok z nachyleniem 30-40 st z przewyższeniem ponad 200 m nad miasteczkiem.7 punktów
-
Na skitury tak. Druga piękna opcja to narty bc + pulki i kilkudniowa wycieczka. Tego jest naprawdę dużo, i do znalezienia w internecie. Jak masz jakieś konkretne pytania do odpowiem. Można tu jeździć na skuterach śnieżnych, pływać łodziami na wycieczki, kajaki, turystyka piesza, psie zaprzęgi itp. Ja byłem tylko na dwóch wycieczkach (tz teraz jestem na drugiej). Płynę statkiem. Wczoraj udało się zobaczyć morświny.7 punktów
-
Jestem tu tylko od niedzielnego popołudnia, do południa w piątek. Więc planowałem 2-3 dni na nartach i 2 dni wycieczki statkami po fiordach z oglądaniem zwierząt. Pierwszy dzień z przewodnikiem, dzisiaj sami. Ceny za usługi przewodnickie są kosmiczne. Ogólnie z Longyearbyen to można wyjść na 3-4 najpopularniejsze górki. Możesz sobie tam znaleźć stoki z nachyleniem 20-50 st. My wybraliśmy takie do nie wiem.... moze 35 st. Ten pierwszy szczyt miał zjazd takim stokiem ala zjazd centralnym stokiem z Salatyna, może ciut lżejszy o parę stopni i krótszy chyba. Jest przewodnik, Poli Arctici "Skitouring in Svalbard". Skromna cena około 500 NOK. Przekartkowałem go w kawiarnii. Jest tam sporo propozycji wycieczek w różnych miejscach wyspy. Są tam opisane najpopularniejsze wersje zjazdów. Ale praktycznie wszędzie można zjechać w trudniejszym terenie niż opisane.7 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
6 punktów
-
Chyba zmniejszyć. Z tego co czytałem to teraz miały wejść jakieś dodatkowe obostrzenia. Rejsowe loty są tutaj tylko z Oslo. Tylko Norwegian i SAS. Sporadycznie czartery. Oficjalnie poza Longyearbyen powinno się poruszać z długą bronią załadowaną nabojami takiego kalibru który powali niedźwiedzia. Ale proszę mnie nie pytać dokładnie, bo się na tym nie znam. Oprócz tego warto ze sobą zabrać takie race hukowe. Niby nie wolno wychodzić samemu bez broni, ale nie ma za to kar. W praktyce bardzo niebezpiecznie jest się poruszać przy morzu i górkach, bezpośrednio okalających morze bez broni. Tam niedźwiedzie są najbardziej aktywne. Wczoraj byłem z przewodnikiem. Dzisiaj miałem płynąć do Barentsburga statkiem, ale wszystkie wycieczki na ten tydzień odwołali (choć było to już opłacone miesiąc wcześniej). Jutrzejsza moja wycieczka skiturowa też została odwołana. Skitury robią tutaj tylko dwie firmy. Mało tego, nikt nie chciał się podjąć bycia przewodnikiem na następne dwa dni. W związku z tym poszliśmy sami. Praktycznie wszyscy mówili że niedźwiedzi w górach się w ogóle nie widuje. One nie tracą energi na przemieszczanie się w góry, mają dość pokarmu nad morzem. Często zdarza się że sami ludzie z Longyearbyen nie biorą broni. Poszliśmy na inną górę niż wczoraj - Trollsteinen. Ale że nam było mało, to powtórzyliśmy jeszcze wczorajszą miejscówkę i tak wyszło +/- 1300 m verticalu. Ogólnie to dużo ludzi opisuje że te okolice są kiepskie na narty. Często wieje, jest lód itd. Dodam że były to moje dwa najlepsze dni na nartach w tym sezonie. Z perfekcyjnym śniegiem. Warunki jak w środku zimy, 170 cm śniegu (z przewodnikiem robiliśmy profil lawinowy). Tym co tutaj najbardziej kocham - jestem w rejonach polarnych (za kołem podbiegunowym w sensie) któryś raz, i za każdym razem czuje uspakajającą moc tych miejsc.6 punktów
-
Bardziej na północ jest jeszcze Ny-Ålesund. Choć ciężko je uznać za miasto. Do Longyearbyen doleciałem samolotem linii Norwegian Kraków-Oslo (nocleg) Oslo - Longyearbyen. Samolot ma międzylądowanie w Tromsø w którym trzeba wysiąść i przejść odprawę paszportową. Pogoda w Tromsø była idealna. Miło było znów zobaczyć z lotu ptaka te wszystkie miejsca po których ponad 2 lata temu biegałem i zjeżdżałem w zimie na nartach (spędziłem tam wtedy 8 dni). W Longyearbyen pierwszy raz widziałem bramkę do nadawania bagażu specjalnego bardziej oblężoną niż do normalnego. Oczywiście narty. Częstym widokiem były też pulki spięte z resztą bagażu. W sumie nawet nie wiem jak nadać pulki, bo w liście sprzętu sportowego chyba tego nie widziałem.6 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
Trochę w temacie - gdyby ktoś był w Ziano di Fiemme lub okolicy, np. przy okazji jakiś wakacyjnych wojaży, to przy fabryce La Sportiva jest sklep fabryczny z dużym wyborem ciuchów i sprzętu górskiego i skitourowego; w tzw. outlecie - ciuchy były poprzeceniane około 50-60%; narty skitourowe - nie było ich niewiadomo jak dużo - poprzeceniane około 35%. Buty do łażenia po górach i trekkingowe - zwykle ok. 30-40% taniej. Można sobie też siąść na takiej ławeczce:5 punktów
-
Wczoraj w Szwajcarskich Alpach została zmieciona w pył wioska Blatten licząca około 300 mieszkańców. "Lawina skalna spowodowała ogromne zniszczenia w wiosce Blatten w Wallis. Olbrzymie masy skał i lodu spadły z wysokości ponad 1000 metrów. Oderwanie lodowca Birchgletscher spowodowało, że wioska Blatten znalazła się pod ogromną warstwą rumowiska. Skala zniszczeń jest porażająca." 10 dni wcześniej ewakuowano wioskę. https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-katastrofa-tysiaclecia-w-alpach-lodowiec-zmiotl-wioske-z-pow,nId,7974297 Nagrania osunięcia: https://www.rts.ch/play/tv/lactu-en-video/video/une-enorme-partie-du-glacier-du-birch-sest-effondree-sur-le-village-de-blatten?urn=urn:rts:video:c0e37224-c893-332a-b237-9d60d28603af https://www.rts.ch/play/tv/19h30/video/le-village-de-blatten-en-grande-partie-detruit-par-leffondrement-du-glacier?urn=urn:rts:video:69aa6901-ccf1-3df5-ba88-4e03f5cb60cc Wioska z drona: https://www.rts.ch/play/tv/lactu-en-video/video/le-survol-par-drone-du-village-de-blatten-apres-leffondrement-du-glacier?urn=urn:rts:video:94150cb1-2980-3ebf-91bd-d72bdc6917ba Informacje dodawane na bieżaco: https://www.rts.ch/info/regions/valais/2025/minute-par-minute/28897978.html5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
W Valteliinie na południe od Bormio w lipcu 1987 roku było osuwisko które zatamowało rzekę Adda która płynie na południe doliną. Tam się właśnie przelało przez takie osuwisko. https://blogs.agu.org/landslideblog/2019/07/30/mount-zandila-landslide-1/ Tak wygląda aktualnie dno doliny w tym miejscu Znam do miejsce dosyć dobrze bo w ostatnich latach gdy jeździłem w okolicy na nartach to codziennie koło tego miejsca przejeżdżałem. Nowa droga po katastrofie prowadzi tam w tunelu ale jest przesmyk miększy tunelami z którego widac zbocze.5 punktów
-
Cała Karyntia i Tyrol wsch. Cena przedsprzedaży za 2 dorosłe osoby i córa 17 lat 1540 euro bodajże Maly edit: wyszło dokładnie 33 dni na sezonówce, 14 we Wloszech i 17 w Polsce i 2 na Slowacji... czyli standard, no i oczywiście skiturki 🙂5 punktów
-
Chodziłem na Alasce po górach. Z gazem i dzwonkami. Od tamtego czasu w niektóre rejony w Europie również zabieram taki zestaw. Tak robiłem w Rumunii czy na Wielkiej Fatrze ostatnio. Problem w tym że w Europie nikt tak nie robi, i jest coraz więcej wypadków (Rumunia najwięcej). Z gazu się tu ludzie lekko śmieją, tymczasem w USA/Kanadzie ma on statystycznie bardzo wysoką skuteczność w połączeniu z hałasowaniem dzwonkami. Wyższą niż noszenie bronii. Poprzeglądaj sobie statystyki wypadków. Są bardzo niskie. U nas oczyście nie ma upierdliwych momentami baribali i nie ma Grizzly, ale brunatne też potrafią zaatakować. Niedźwiedzie polarne na taki zestaw nie reagują. One są większe i bardziej groźne.5 punktów
-
Svalbard wywołuje jeszcze jedno przedziwne uczucie. Mianowicie, na skitury "powinno się" iść rano. No ale tu nie zachodzi słońce, i warunki nie zmieniają się diametralnie z tego powodu. Więc w zasadzie jak się ma ochotę, to można wystartować o np. 23:00. I też będzie fajnie. Nigdy nie doświadczyłem tego uczucia. Dzisiaj wystartowaliśmy o 12:45 i po paru godzinach uświadomiliśmy sobie że czas naprawdę nie ma znaczenia. Możemy iść do północy. W plecakach i tak nie mamy czołówek. To jest naprawdę coś niesamowitego. Szczególnie że nienawidzę rano wstawać.5 punktów
-
10 lat minęło i niestety projekt Meydan One jeszcze nie został zrealizowany, coś widać na placu budowy się dzieje ale zarysów stoku narciarskiego nie widać tak więc sezon 24/25 musiałem zakończyć w starej hali w porównaniu z halami europejskimi (tymi, które odwiedziłem) jest naprawdę bardzo ciekawie, przełamania terenu, rampy, skrzyżowanie tras, zakręty, zmienne choć krótkie stromizny temperatura - 3 stopnie4 punkty
-
Zakopane to inny stan umysłu. Nie byłem tam od wielu lat i nie wybieram się szybko.4 punkty
-
Dla osób zaznajomionych z tym terenem zdjęcie trudne do pomylenia. Szeroki szlak spod Białego Jaru, słupy kolejki i budynek baru (restauracji). Liczyrzepa niewidoczna z tej strony, bo znajduje się po prawej (orograficznie) od wyciągu. O tej porze roku i tak nie do rozpoznania nawet gdyby była widoczna. Do zjazdu na nartach oprócz Liczyrzepy jest też alternatywa, zjazd pod krzesłami kolejki. Parę lat temu miałem przyjemność zjechać tym wariantem po epickim dniu spędzonym w różnych miejscach z @MarioJ i @Wujot. Udany i wyczerpujący dzień wspominam do dzisiaj często przeglądając zdjęcia których zostało sporo. Inna sprawa, że przebywam w tych okolicach bardzo często, w różnych porach roku i w zasadzie od zawsze...4 punkty