Ranking
Popularna zawartość
Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 12.07.2025 w Odpowiedzi
-
🎿 Nowe inwestycje - Jaworzyna Krynicka nie zwalnia tempa! 🏔️ Ośrodek narciarski Jaworzyna Krynicka kolejny rok z rzędu dynamicznie się rozwija! 💪 W ostatnich latach zrealizowano wiele ważnych inwestycji: ✅ dwie nowoczesne koleje linowe, ✅ zmodernizowany system naśnieżania tras narciarskich, ✅ nowe oświetlenie stoków, ✅ nowoczesne centrum obsługi gości z wypożyczalnią i serwisem nart, ✅ klimatyczna strefa après-ski. 🚠 Obecnie trwa budowa długo wyczekiwanej kolei linowej, która zastąpi stary wyciąg o niskiej przepustowości – to ogromna zmiana dla narciarzy! 🏨 Modernizacji doczekał się także hotel przy Jaworzynie, który już od grudnia powita gości w zupełnie nowej odsłonie! 📽️ Zobacz film i sprawdź, co nowego czeka na Ciebie w sezonie zimowym 2025/2026 na Jaworzynie Krynickiej!10 punktów
-
10 punktów
-
8 punktów
-
Pozdrowienia z Litwy,wyjątkowo wczesne rozpoczęcie sezonu .. video-3abdf38c342006859b3376585c26d663-V.mp48 punktów
-
8 punktów
-
Mnie tez kiedys interesowaly te rozne "egzotyczne" kierunki typu gruzja, turcja, andora, sierra nevada, bulgaria itp. Po blizszym zbadaniu tematu, relacjach ludzi ktorzy byli odpuscilem i pozostalem wierny Wlochom/Austrii/Francji. Powiem tak, jesli zalezy ci na narciarstwie na najwyzszym poziomie i chcesz sie wyjezdzic, to odpusc sobie i pojedz do top osrodkow z krajow typowo alpejskich. A jesli to maja byc wakacje z elementami narciarstwa, bo np masz male dzieci ktore i tak duzo nie pojezdza, a do tego oferta jest z fajnym hotelem np z basenem, dobrym jedzeniem itp, to bierz Bansko. I napisz relacje co by byla swieza na forum jako wskazowka dla reszty 🙂6 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
Deprecjonujecie ten booking, a wiadomo jak każda usługa ma wady i zalety. Czasami próbuje negocjować z hotelem że chcę zarezerwować bezpośrednio, to jeszcze mi sie nie zdarzyło żeby dali mi wyraźnie taniej niż booking. Możliwość rezerwacji o 23:00, w nocy, o każdej porze. Brak oczekiwania na odpowiedzi mailowe. To jest ogromna zaleta i czasami wolę zapłacić 10% więcej niż czekać dwie doby na negatywną odpowiedź mailem i znowu wracać do szukania. Moim zdaniem booking podnosi komfort rezerwacji i wymusza lepszą jakość pracy na hotelach. Wiele fajnych ofert nie ma wogóle na booking, bo hotel nie chce płacić marży kolejnemu pośrednikowi. I takie trzeba szukać gdzieś indziej.5 punktów
-
Wczoraj za dnia padło hasło może hala wieczorem 🤦♂️ przyjąłem do wiadomości ale bez większego entuzjazmu gdyż omijałem szerokim łukiem wieczorne godziny z racji,że kiedyś naciąłem się na dzikie tłumy i stwierdziłem jak na halę to tylko o porannej sesji treningowej. A tu miłe zaskoczenie 🤩 ścisku brak i każdy miał wystarczająco miejsca żeby ćwiczyć swoje a jakość cukru elegancko dobra ba nawet było twardo 💪 Piste 1 w rezerwacji ( kluby dzieciaków ) IMG_5515.mov trasa 2 całkiem luźna jak na wieczorową porę 👌 d7aa168f-94f9-415e-bb76-0d47973791a9.mov na snowparku kilku wariantów coś skakało a jednen miał mega fart bo centymetry dzieliły go dosłownie od utraty zębów i połamania szczeny 🤦♂️ Pozdro5 punktów
-
Dwa ostatnie weekendy spędziłem pod namiotem, ale rowerek tez nie omieszkałem zabrać:-) Najpierw było Ponidzie i camp Gacki, Rowerowo wyszła ładna trasa, zwłaszcza świetna trasa rowerowa Wiślica - Proszowice (przejechałem odcinek Wiślica - Kazimierza. W okolicy Stradowa trafił się też kapitalny wąwóz, a później malownicza polna droga do Kozubowskiego Parku Krajobrazowego. Drugi weekend wyszedł nad jeziorem Druglin Duży w okolicy Ełku. Piękne, ciche i ciekawe jezioro, bez skuterów, motorówek, z mnóstwem wysp i wysepek oraz urozmaiconą linią brzegową. Rowerowo wyszła ładna pętla, było trochę bruków, trochę szutrów, mało asfaltu. No i bardzo ładny leśny odcinek w okolicy poligonu w Orzyszu.5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
Edit: jednak to było 8-9 lat temu - a poniożej najsłynniejszy występ Pawła4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
Sylwek też już dolatuje, Marcin daje znaka, że robi mały popas w Siennie. Z punktu widokowego na przełęcz jest około 500 metrów. Przełęcz zalesiona i bez widoków, ale za to z ławeczką na której czekamy na Marcina. Po zjeździe i odbiciu z DW 392 asfalt mocno się pogarsza. Za to jedziemy w ciszy, bez innych pojazdów nie licząc 4 gości na elektrycznych monocyklach - jest sielsko. W Żelaźnie nie omieszkamy skorzystać z tutejszej atrakcji:-) Przed metą czeka nas jeszcze ostatni podjazd w okolicy Pokrzywna. Sam podjazd jest równiuteńki, ale już zjazd od ulicy Sienkiewicza to łata na łacie. Już wcześniej zdecydowaliśmy, że nie ma sensu jechać od razu na kwaterę, stąd spotykamy się w parku zdrojowym w Polanicy i lecimy na małe co nieco. Statsy dnia pierwszego Dzień drugi Drugi dzień, budzimy się koło 7 i powoli zbieramy klamoty. Samochody mogą zostać na parkingu, ale my pokój musimy opuścić rano. Przed jazdą Sylwek jeszcze lekko reguluje przerzutki w rowerze Marcina. Po drobnych regulacjach ruszamy na trasę. Dzisiaj czekają nas raptem dwa podjazdy;-) Podjeżdżamy w okolicę Szczytnik i tam króciutki zjazd do Szczytnej. Za Szczytną rozpoczynamy główną część pierwszego podjazdu, czyli zdobycie Lisiej Przełęczy (790 m. n.p.m.). Podjazd jest bardzo ładny, dobry asfalt i niewielki ruch. Z przełęczy szybkim zjazdem zjeżdżamy do Karłowa. Tam specjalnie mijamy nasze odbicie w lewo, bo potrzebujemy sklepu. Po powrocie na trasę chwilę odpoczywamy na przydrożnym kamieniu i kierujemy się w stronę granicy. Ta część trasy jest fantastyczna, zresztą praktycznie cała droga do Nove Mesto nad Metuji jest przepiękna. Trafia się też jedna stroma ścianka, dodatkowo główna część po kostce. Ale ogólnie jest przepięknie W Nove Mesto Marcin wynajduje świetną knajpkę, a w niej fantastycznego kurczaka z puree i grilowanymi warzywami - pyszota. Zamek i ryneczek w Nove Mesto Wszystko co dobre szybko sie kończy i ruszamy na ostatni podjazd tego dnia. Generalnie wspinamy się z 300 na prawie 800 m. n.p.m przez około 20 km. Niestety ten podjazd nie jest już tak fantastyczny jak poprzedni, asfalt sporo gorszy + wiele miejsc odsłoniętych i słońce daje popalić, a ostatnie 700 metrów podjazdu to dość mocno nachylony szuter z luźnymi kamieniami - lekko nie było. No ale w końcu osiągamy "drogę sudecką" i pędzimy w doł do Dusznik po drodze mijając wyciąg orczykowy "Jodła" Za Dusznikami jeszcze małe odbicie żeby do Szczytnej nie jechać DK8. Krótki podjazd z którego otwierają się całkiem ładne widoki - niestety na zjeździe asfalt hmm szkoda gadać. Od Szczytnej wzdłuż Bystrzycy Dusznickiej gnamy do Polanicy i na kwaterę po samochody. Z pod kwatery ruszamy po 17:00 i o 22:00 melduję się w domku jak zwykle zmęczony, ale szczęśliwy. Statsy drugiego dnia4 punkty
-
3 punkty
-
Gdybyśmy mieli Soelden, to Ślusarczyk zablokowałby Soelden, bo... "nie godzi się budować wyciągów na tak wyjątkowym przyrodniczo obszarze, nadto widziano tam orła", więc i tak Kasina i Czarny Groń byłyby w stanie konkurować. Oglądałem film JC ze Sierra Nevada, byłem tam (latem) w pobliżu, to jedyne góry w promieniu kilkuset km, w zasadzie jedyna góra (Mulhacen - najwyższy szczyt Hiszpanii), ale jakoś nie mają tam żadnej Pracowni..., która by budowę wyciągów zablokowała. I jest ich tam ze 20, jak nie więcej...3 punkty
-
Naomi już w półfinale i Mboko też zresztą. Cała czołówka - no może poza Rybakiną, za burtą.3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Znany już cennik skipassów na sezon 2025/2026 dla Alta Valtelliny (Bormio, Santa Caterina, San Colombano). Sezon narciarski planują od 05/12/2025 do 12/04/2026. Niestety wysoki sezon wydłużyli aż do końca marca... Z dobrych informacji jest to że pozostaje zniżka online do 25% (tak jak w ostatnich latach) więc sporo można zaoszczędzić kupując skipass z wyprzedzeniem. Nie jest jeszcze znana cena skipassu sezonowego. W porównaniu do sezonu 24/25 ceny wzrosły o około 6,5 - 7,5% (promocyjny grudniowy cennik o około 10%)3 punkty
-
Akurat w tym rejonie nigdy nie miałem problemu,choć ja tam bywałem na 3 dni w drugiej połowie marca,na Helmissimo.Zawsze rezerwowalem 2 dni przed wyjazdem,jedną miejscówką załatwiałem zawody w San Candido i jazdę na Kronplatzu.Super tanią miałem w San Lorenzo di Sebato /Haus Tasser/,a gdy oni nie mieli,albo Jagerhof /Ferrara/,albo w Prato alla Drava /Innerraderhof/ i inne...Przeważnie z bookingu,ale jak już miałem telefony,to bezpośrednio.Poza biletami lotniczymi nigdy nie rezerwuję niczego wczesniej,bo z racji wieku,gdy zejdę,mniej zostałoby w masie spadkowej...3 punkty
-
Podstawą zawsze jest rachunek ekonomiczny i niestety (wbrew narracji panującej na tym forum) to jest główna przyczyna zamykania ośrodków czy braku otwierania nowych tras i wyciągów. Obiektywnie można stwierdzić, że koszty funkcjonowania ośrodków narciarskich rosną, a ludzie szukają dużych ośrodków z wieloma atrakcjami, więc budowa tych wież, kompleksów rozrywkowych czy otwierania się na atrakcje letnie to właśnie próba utrzymania się na powierzchni / zwiększenia zysków. Nawet w Alpach widać konsolidację ośrodków narciarskich i zwijanie się tych małych z uwagi na zmieniające się warunki i rosnące koszty - z zerowym wkładem ekologów. To jest jednak pewne osiągnięcie cywilizacyjne, że przed poczynieniem jakiejś inwestycji konieczne jest uzyskanie decyzji środowiskowej i moim zdaniem słusznie bierze się pod uwagę również względy środowiskowe. Dodatkowo, z inwestycji naprawdę poważnych, które zostały zablokowane przez decyzje środowiskowe to 1) Nosal (tutaj chyba nic nie jest finalnie rozstrzygnięte, bo na ten moment jest spór o tryb wydania decyzji środowiskowej), 2) Kasprowy Wierch (można się spierać czy modernizacja jest uzasadniona) oraz 3) Szczawnik. Nie przeceniałbym więc działań ekologów, bo brak czarnych tras, wieże widokowe, letnie aktywności czy brak rozwoju infrastruktury narciarskiej na bardziej wymagających górkach wynika jednak w zdecydowanej większości przypadków z rachunku ekonomicznego a nie działań ekologów. Po prostu osoby dobrze jeżdżące raczej pojadą w Alpy, niezależnie od rozwoju infrastruktury narciarskiej w Polsce, na jednodniowych miejscowych narciarzach się nie zarabia, a rodzinom z dzieciakami zależy na łagodnych górkach, wygodnej infrastrukturze i rozrywkach "po nartach".3 punkty
-
Standardowe gadanie nartoterrorystów. To nie wina rysiów, że powróciły na teren, na którym kiedyś występowały. Jeżeli już kogoś 'winić', to tych, którzy nie umieli / nie chcieli utrzymać tam inwestycji. Patałachy. Tymczasem Stożek dalej na sprzedaż - to info dla tych, którzy chcą inwestować w trudne trasy - jest jedna do wzięcia w Wiśle od ręki, działająca.3 punkty
-
Ahoj przygodo. Zaliczona Baby Shark Beach, gdzie Tygrysy Cytrynowe o długości do ok 60cm swobodnie pływają między nogami. Mama o długości do 3m czai się gdzieś trochę dalej. Wszedl też wygasły wulkan z słonym jeziorem w środku. Mini G-klasa czyli Suzuki Jinmy 4x4 w manualu na ramie daje radę na wertepach.3 punkty
-
Oba ON, które wymieniłeś są w tym terminie OK. Ale dodałbym trzeci, w którym spędziłem dużo czasu i dosłownie nigdy się nie zawiodłem (ani na początku ani na końcu sezonu) - Ischgl. Są tam obecne wszystkie kierunki (można dopasować się do warunków) i wielka dbałość w przygotowaniu tras. Nie zagwarantuje oczywiście, że nie będzie ciapy w jakiś okolicznościach. Potencjał systemu jest rewelacyjny - oceniam go zdecydowanie wyżej jak Gurgle, Zermatt jest specyficzny, połączenie nie zawsze działa - w sumie za słabo ten ośrodek znam aby kusić się na jakieś uogólnienia.3 punkty
-
3 punkty
-
Też spotkałem się z opiniami ludzi, którzy wolą gondole. Zwłaszcza są to rodziny, które np. mówią, że mogą sobie w wagoniku spokojnie skonsumować prowiant. Dla mnie to podwójna wada - nie dość, że trzeba zdejmować narty, często przechodzić przez różne stacje, to jeszcze połowę czasu na nartach spędza się w zamknięciu, zamiast na powietrzu. I zamiast podziwiania widoków, trzeba się gapić na twarze pasażerów (jak w pociągu). Ciasnota, duchota itd.3 punkty
-
W latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia był tam orczyk, zjeżdżaliśmy tam często, wielu przyjaciół miało powynajmowane bacówki na zboczu, już wtedy nocowaliśmy przy trasie 😎3 punkty
-
Byłem dzisiaj w Piwnicznej-Zdrój i zobaczyłem jak wyglądają okolice dolnej niedoszłej stacji narciarskiej na górze Kicarz... Przez te 7 lat od moich wpisów w tym wątku zmieniło sie tylko to że trasy juz zarosły krzakami, drzewami a wyciąg który zaczęto montować a następnie porzucono już jest poniszczony, zardzewiały, nadaje się na złom. Budowa opuszczona. Szkoda cokolwiek więcej pisać... mogła być super góra do solidnej jazdy a jest totalny syf. Piwniczna mogłaby odżyć dzięki temu, a jest jak jest... Bez widoków na jakąkolwiek odmianę w przyszłości. Moje trzy posty z 2018 roku gdy zaczęto stawiać wyciąg:3 punkty
-
Dziwisz się ? Toż to teraz naturalne miejsce bytowania quadów oraz rowerów elektrycznych 😉. Pod ścisłą ochroną gatunkową.3 punkty
-
No szacunek! Naprawdę WIELKIE GRATULACJE dla Igi! Anisimowej trochę żal, to był jej najgorszy występ chyba...3 punkty
-
Moim zdaniem już sama niwelacja rozwiązałaby problem ze śniegiem - nie trzeba by było jakiegokolwiek naśnieżania. Aczkolwiek rzucony wcześniej pomysł talerzyka z Doliny pod Zakosy (sam kocioł) też bym poparł. Niestety, mało który inwestor się w tych czasach "porywa" na takie wyciągi - każdy konieczne chce mieć kanapę 2400 os/h, licząc na większy "przemiał" ludzi. I PKL myśli widać podobnie - zamiast móc wozić narciarzy talerzykiem, który byłby czynny przez kilka miesięcy, woli utrzymywać 60-letni złom, który nie działa ani przez jeden dzień, albo latami walczyć o inwestycję, która jak widać nie ma szans powodzenia.3 punkty
-
Poniżej fotorelacja z dwóch pętli po Kotlinie Kłodzkiej. W piątek po robocie wyjeżdżamy na kolejny rowerowy weekend. Kwaterę mamy zaklepaną na przedmieściach Polanicy - Zdrój. Dojeżdżamy tam około 22:00, trochę rozmów i lulu. Rano nie śpieszymy się, jest lipiec więc dzień bardzo długi. U Marcina dużo zmian w rowerze, nowe koła i siodełko, u mnie zupełnie nowy rower - rama kupiona na wiosnę i przerzucone graty ze starego fuji + nowa korba GRX dając trochę lżejsze przełożenia niż klasyczny szosowy kompakt - najlżejsze wyszło 30-34 zamiast 34-34. Pierwsze kilometry to boczna droga omijająca kawałek DK8 na której ruch jest spory Przez Kłodzko przelatujemy błyskawicznie i jedziemy na pierwszą przełęcz Łaszczowa (592 m n.m.p.) Przełęcz zalesiona, więc zdjęć niet. Po zjeździe krótki popas w Dzbanowie na przystanku, później kierujemy się na Złoty Stok - na razie dość płasko. Za Złotym Stokiem zaczynamy podjazd na Przełęcz Jaworową (707 m. n.p.m.), Podjazd jest dość łagodny ma około 8 km i około 400 m w górę, a nachylenia nie przekraczają 10%. Dodatkowo poprowadzony głównie w lesie, co w słonecznym dniu daje wytchnienie, ale widoków zza wiele nie ma - choć gdzieś tam czasem można coś zobaczyć:-) Na przełęczy odpoczynek. Później szybki zjazd do ""Nie ma takiego miasta Londyn, jest..." Z Lądku do Stronia jedziemy ruchliwą DW 392, na szczęście obok jest całkiem fajna ścieżka rowerowa. Mijamy też zniszczoną tamę na rzeczce Morawka. Kąpielisko w Starej Morawie. Dość zaskakująco się do niego podjeżdża, bo początkowo droga jest znacznie niżej niż lustro wody. Od Stronia rozpoczęliśmy nowy podjazd - na przełęcz Puchaczówka (864 m. n.p.m.) Nachylenia do Kletna są dość łagodne - przy okazji przejeżdżamy koło kwatery w której swego czasu nocowaliśmy będąc na nartach w Czarnej Górze. Za Kletnem podjazd staje się trudniejszy, ale za to widoki i sama droga prima sort. Z Janowej Góry czeka nas krótki i szybki zjazd do Czarnej Góry. Tam ludzi tłum m.in. z powodu odbywającego się Runmagedonu. Nie zatrzymuję się tam ani na chwilę i lecę prosto na przełęcz. Punkt widokowy w okolicy przełęczy Puchaczówka (864 m. n.p.m.).3 punkty
-
Ja jak zawsze ,w przeciwieństwie do Was ciążę na wschód,nie zachód.Pozdrowienia ze Sławska na Ukrainie. Znowu jak w zeszlym roku wybrałem się na weekend z rowerem.Tylko nowe groby wojaków na mijanych cmentarzach przypominają o wojnie,ale oni giną daleko.Gdyby ktoś chciał iść moim śladem rowerowym po Karpatach ukraińskich,mam super kwaterę...3 punkty
-
2 punkty
-
Spałem tu (San Candido) https://www.zacher.bz/ a w okolicy Kronplatzu (Gais) tu https://www.winklerhof.com/en/2 punkty
-
Wyciągi startują 4 grudnia. Dwa lata temu byłem idealnie na rozpoczęcie sezonu to było otwarte 80% tras wokół Sellarondy. No wiadomo liczą sobie za wszystko. Śniadania to wygoda, bo idziesz rano i masz gotowe pyszne śniadanko z lokalnych składników, nie musisz robić zakupów i wcześniej wstawać by szykować. To samo z wszelakimi dojazdami - oszczędność czasu, paliwa, komfort dłuższego snu. Wstaje 7:30, a o 8 jestem jeden z pierwszych na Ciampinoi. No i na koniec...lubię AT, bywam w Ischgl i właśnie Zillertal Arena, ale kurde te skubane Dolomity skradły moje serce. Cały czas mam w planach zaliczenie St. Anton, SkiWelt, SkiCircus i wtedy moje serce mówi "no ale jak sezon bez Val Gardeny i Ischgl?". Dokładnie to 11-16 grudnia. Miejscóweczka tutaj:2 punkty
-
W grudniu mamy 5 tygodni do dyspozycji, jeśli piszesz o sylwestrowym to cena jest bardzo dobra2 punkty
-
Temat wałkowany wielokrotnie. Tam zwierzęta zwyczajnie mają wielokrotnie więcej terenów do bytowania. U nas gór jak na lekarstwo, a liczba ośrodków jest w zasadzie wystarczająca. Niektórym ośrodkom w PL budżet już się nie spina i są zamykane. Jeżeli zimy będą dalej tak marne, to bankructw ON będzie dużo.2 punkty
-
Gdyby kogoś interesowało to jest już nowy cennik na sezon 2025/2026 https://www.kaerntner-skipass.com/saisonkarte/2 punkty
-
2 punkty
-
Tak, dokładnie. Futurystyczny model jakby wyciągnięty rodem z popularnej kiedyś bajki Jetsonowie. Tutaj pisałem trochę więcej o tym wyciągu:2 punkty
-
Mamy (przypadkowo?) wysyp takich informacji i decyzji. Coś jest obecnie nie tak z państwem polskim. Przecież 8 lat temu tam był ON. Żyła z tego gmina i okolica. Na inwestycji zależy gminie i okolicy. Nie mówimy nawet o nowych terenach.2 punkty
-
Talerzyk nie jest spektakularny i nie jest medialny. Odpada. Choć moje zdanie - osobiste - TAK, wilk syty (jest nowy wyciąg) i owca (ekolodzy) cała!2 punkty
-
„Śledztwo ITIA ustaliło, że pozytywny wynik testu był spowodowany zanieczyszczeniem leku bez recepty - melatoniny, produkowanego i sprzedawanego w Polsce, który zawodniczka przyjmowała na jet lag i problemy ze snem, a naruszenie nie było celowe. Stwierdzono to po przeprowadzeniu wywiadów z tenisistką i jej otoczeniem, dochodzeniach i analizach w dwóch laboratoriach akredytowanych przez WADA.” Gdyby jej udowodniono że celowo zażywała doping, to by jej odebrano medal olimpijski. A takiej kary nie otrzymała.2 punkty