Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Widzisz na nartach praktycznie wszystko nie jest kwestią siły lecz techniki. Twoją wagę można łatwo wykorzystać przeciwko Tobie wiedząc jak, masz tą świadomość?

W każdym razie należy Ci się nagroda, połączona z szacuneczkiem. ;)

Pozdrowienia

Cześć

Ja tam lajki też mam w d.... ale jak nie mam ocen negatywnych, albo nie ma przez dłuższy czas jakichś obraźliwych tekstów pod moim adresem to robię się niespokojny...

Pozdrowienia

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To parcie do przodu w kolejkach narciarzy jest nagminne. Ciekawe z czego ono wynika, bo z pewnością nie jest poparte jakąkolwiek logiką. Przecież jeśli ktoś stoi za nami to włażąc nam na narty i tak nas nie minie i nie przyspieszy dojścia do wyciągu. Podobne zjawisko obserwuje na ulicach, na światłach. Zapalenie się światła zielonego traktowane jest jak znak do wyścigu. Kierowcy startują, szybko dodają gazu i mkną do, często widocznych przed nimi, świateł koloru czerwonego. Hamują więc i czekają na następny start. Szczególnie widoczne to jest w Warszawie. To przypomina mi jakiś wyścig szczurów, chęć  pokazania kto szybszy, kto prowadzi. 

Wydawać by się mogło, że narty siłą rzeczy, a właściwie swą długością, zapewnia odpowiedni dystans w kolejce. Ależ skąd! Albo wejdzie ktoś na tyły nart, albo wjedzie czubem pomiędzy twoje narty, albo z boku prze do przodu wykorzystując każdą szczelinkę pomiędzy nartami. Zdarzało mi się zwracać uwagę na takie zachowanie, ale muszę przyznać że bez skutku. Powiem więcej, na twarzach pchających się widziałem jakiś rodzaj zaskoczenia i zdziwienia zwracaniem im uwagi. Kiedyś jakiś narciarz, chyba rodzic, z oburzeniem  zaatakował mnie jako niesłusznie czepiającego się młodzieńca prącego do przodu.   Zjawisko to nasila się z każdym rokiem, przynajmniej ja mam takie odczucie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje obserwacje pokazywały, że jak ktoś się nie pcha to stoi ok. 20% czasu dłużej (np ja).
 

Nie mogąc oczekiwać odpowiedzialnego zachowania  od WSZYSTKICH (inaczej będzie to nieskuteczne), może po tym „pandemicznym” sezonie zostanie w polskich ON zwyczaj ustawiania korytarzyków na dojściu do wyciągów, w celu lepszego zarządzania tłuszczą... przepraszam... tłumem.

Taki kamyczek do ogródka „swobód obywatelskich”.

Edytowane przez mario33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Bumer napisał:

 

To parcie do przodu w kolejkach narciarzy jest nagminne. Ciekawe z czego ono wynika, bo z pewnością nie jest poparte jakąkolwiek logiką.

 

Wynika przede wszystkim ze złej organizacji, dużego nadmiaru narciarzy w bardzo małych ON. 
Wezmy przykład z dzisiejszego dnia ze Słotwin. Rano młyn dobra setka osób stoi jeden obok drugiego i na bank osoby wchodzą na siebie , wieczorem ustawione barierki i już wszyscy w kolejce jeden za drugim możliwości przeskoczenia nie ma. 
Duzo się pisze o ON zagranicznych ze ten problem praktycznie nie występuje tylko na wielkich hektarach narciarze są rozproszeni i jak zjeżdżasz pod krzesełko to praktycznie nikogo nie ma.
Cala logika @Bumer

Pozdrawiam

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się nie wpychasz to inni Cię miną i stoisz dłużej. Podobnie na ulicy, Ci ścigań i zdążą minąć kilka aut od świateł do świateł i dzięki temu na kolejnych przejadą za pierwszym razem. Nie jest to ani kulturalne, ani wygodne. Tak dzieje się zawsze gdy jest zbyt duży tłok a społeczeństwo nerwowe. Dlatego najlepiej przynajmniej na nartach jeździć tam, gdzie nie ma dużych kolejek.

 

Co do komentarza @Mitka o uszkadzaniu kolana. Jest to oczywiście bujda, ale za promowanie takiego bandytyzmu powinien zostać wydalony z forum. Deptający po nartach to przy tym angielscy dżentelmeni.

 

 

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Spiochu napisał:

Co do komentarza @Mitka o uszkadzaniu kolana. Jest to oczywiście bujda, ale za promowanie takiego bandytyzmu powinien zostać wydalony z forum. Deptający po nartach to przy tym angielscy dżentelmeni.

 

Popieram, trzeba coś z tym zrobić Jacku @JC.

Jesteśmy tutaj w takiej małej społeczności i nie powinniśmy być obojętni na takie zachęty do bandytyzmu, nawet jeśli to jest prowokacja.

 

tutaj wypowiedź Mitka 

 

 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Dzięki. Miło wiedzieć, że są osoby, które doceniają konieczność walki ze stokowym bandytyzmem.

Pozdrowienia

Myślę, że powinieneś trochę spasować. Walka z z bandytyzmem, nie powinna polegać na byciu bandytom. Twoje ostatnie wpisy są delikatnie mówiąc niefortunne, dlatego proszę abyś Twoje rady pozostawił dla siebie, a nie wrzucał na forum. 
Z drugiej strony widzę, że kilku osobom spodobała się forma odwetu zaproponowana przez Mitka. 

... takie mamy poziom narciarskiej kultury, nie tylko narciarskiej.

Tak przy okazji. Byłem kiedyś w Kanadzie. Napisze w dwóch słowach - od nich moglibyśmy się uczyć kultury na stoku. Nikt nie pchał się w kolejce, bo czasu oczekiwania nie zmniejszy się tym, że będzie się wisiało komuś na plecach, czy stało na czyiś nartach. Nikt nie wpychał się do gondoli, czy na krzesło, a jeżeli było jeszcze miejsce, to grzecznie, z uśmiechem na twarzy pytał - czy może się dosiąść? Byłem pod dużym wrażeniem. Niestety tego typu zachowania, to nie kwestia narty, ale osobistej kultury.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sensu przybijać budyniu gwoździem do ściany,trzeba być pragmatykiem a emocje rozładować samym wysiłkiem.Wczoraj zobaczywszy tłum na kamerze w Słotwinach zostałem w domu,dziś patrzę-pustki zupełne,więc trzeba jechać.Ani z przyrodą,ani z tłumem nie ma sensu walczyć,jeździć trzeba,gdy jest dobra pogoda i brak ludzi...

Edytowane przez lski@interia.pl
  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, JC napisał:

Myślę, że powinieneś trochę spasować. Walka z z bandytyzmem, nie powinna polegać na byciu bandytom. Twoje ostatnie wpisy są delikatnie mówiąc niefortunne, dlatego proszę abyś Twoje rady pozostawił dla siebie, a nie wrzucał na forum. 
Z drugiej strony widzę, że kilku osobom spodobała się forma odwetu zaproponowana przez Mitka. 

... takie mamy poziom narciarskiej kultury, nie tylko narciarskiej.

Tak przy okazji. Byłem kiedyś w Kanadzie. Napisze w dwóch słowach - od nich moglibyśmy się uczyć kultury na stoku. Nikt nie pchał się w kolejce, bo czasu oczekiwania nie zmniejszy się tym, że będzie się wisiało komuś na plecach, czy stało na czyiś nartach. Nikt nie wpychał się do gondoli, czy na krzesło, a jeżeli było jeszcze miejsce, to grzecznie, z uśmiechem na twarzy pytał - czy może się dosiąść? Byłem pod dużym wrażeniem. Niestety tego typu zachowania, to nie kwestia narty, ale osobistej kultury.

Cześć

Widzę,  że niektórzy dali się nieźle wkręcić. Szczerze mówiąc Śpiochu to nie spodziewałem się, że akurat Ty tym bardziej, że jak sam napisałeś wiesz, że jest to z założenia niemożliwe. Ja widać po opiniach, nie wszyscy dali się nabrać i nie wszyscy uważają mnie za idiotę. Im ktoś bardziej napięty - tym bardziej agresywnie reagował. BandytĄ na stoku raczej nie jestem ale namawiam do reagowania na chamstwo zawsze i wszędzie aby nie stało się standardem.

Niestety, możecie mi wierzyć lub nie reagując musisz być gotowy na to, że wchodzisz na ścieżkę wojenną... I co wtedy koledzy delikatni?

Ja miałem taką sytuację dwa razy, kiedy po grzecznym zwróceniu uwagi osoba, której ją zwracałem od razu przystąpiła do próby walenia po ryju.

Jakie macie rady w tej kwestii?

Kolejne pytanie - sytuacja autentyczna - gość celowo przejeżdżając z dużą szybkością i krzykiem w odległości mniej więcej 15-20 cm przewraca początkującą dziewczynę. Zaznaczam - ewidentnie celowo. Co robicie?
Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Spiochu napisał:

Jak się nie wpychasz to inni Cię miną i stoisz dłużej. Podobnie na ulicy, Ci ścigań i zdążą minąć kilka aut od świateł do świateł i dzięki temu na kolejnych przejadą za pierwszym razem. Nie jest to ani kulturalne, ani wygodne. Tak dzieje się zawsze gdy jest zbyt duży tłok a społeczeństwo nerwowe. Dlatego najlepiej przynajmniej na nartach jeździć tam, gdzie nie ma dużych kolejek.

 

Co do komentarza @Mitka o uszkadzaniu kolana. Jest to oczywiście bujda, ale za promowanie takiego bandytyzmu powinien zostać wydalony z forum. Deptający po nartach to przy tym angielscy dżentelmeni.

 

 

Cześć

Opowiadasz dyrdymały. Wystarczy przez parę minut poobserwować kolejkę i już wiadomo z której strony podjechać. Zawsze jedna strona idzie naturalnie szybciej i nie trzeba się pchać bo tłumek jak rzeka Cię zabiera...

Pozdrowienia

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma recepty na kulturalne zachowanie. To trzeba wynieść z domu, ale także starać się  aby być miłym i uczynnym. Jakże wiele napiętych sytuacji rozwiązuje uprzejmy uśmiech. Ile dobrego moze zdziałać słowo przepraszam.  Na narty jeździmy aby odstresować się, oby odpocząć. Szkoda aby ten czas był jeszcze poprzeplatany z nerwami związanymi z niewłasciwym zachowaniem . Może pieprze tu frazesy, ale z pewnością w każdym z nas drzemie jeszcze duży potencjał dobroci , tolerancji i empatii. Starajmy    się  z niego korzystać.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Bumer napisał:

Nie ma recepty na kulturalne zachowanie. To trzeba wynieść z domu, ale także starać się  aby być miłym i uczynnym. Jakże wiele napiętych sytuacji rozwiązuje uprzejmy uśmiech. Ile dobrego moze zdziałać słowo przepraszam.  Na narty jeździmy aby odstresować się, oby odpocząć. Szkoda aby ten czas był jeszcze poprzeplatany z nerwami związanymi z niewłasciwym zachowaniem . Może pieprze tu frazesy, ale z pewnością w każdym z nas drzemie jeszcze duży potencjał dobroci , tolerancji i empatii. Starajmy    się  z niego korzystać.

Cześć

Czarny Groń na dole. Amelka siedzi na ławce i zakłada właśnie pierwszego buta. Drugi stoi obok gotowy do założenia. W tym momencie z góry zjeżdżą dwóch gości - naprawdę dobrzy objeżdżeni narciarze. Jeden z nich hamuje ostro (jesteśmy w strefie kasy, kolejki, ciągu pieszego) i obsypuje Amelkę śniegiem tak, że ma pełne buty. Właściwie pozamiatany dzień na nartach. Co robicie?

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Bumer napisał:

Nie ma recepty na kulturalne zachowanie. To trzeba wynieść z domu, ale także starać się  aby być miłym i uczynnym. Jakże wiele napiętych sytuacji rozwiązuje uprzejmy uśmiech. Ile dobrego moze zdziałać słowo przepraszam.  Na narty jeździmy aby odstresować się, oby odpocząć. Szkoda aby ten czas był jeszcze poprzeplatany z nerwami związanymi z niewłasciwym zachowaniem . Może pieprze tu frazesy, ale z pewnością w każdym z nas drzemie jeszcze duży potencjał dobroci , tolerancji i empatii. Starajmy    się  z niego korzystać.

To trzeba wynieść z domu,z podwórka, ze szkoły, z pracy. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, wojgoc napisał:

Może pieprze tu frazesy, ale z pewnością w każdym z nas drzemie jeszcze duży potencjał dobroci , tolerancji i empatii. Starajmy    się  z niego korzystać.

Dobrze piszesz, @Jeeb parę postów wcześniej pisał podobnie - brawo Wy i szacun -niestety piekielnie przeważnie ciężko te zasoby empatii uruchomić (pisze o sobie). Pewnie kwestia indywidualna ale jak widzę chamstwo albo skrajna głupotę tworzącą zagrożenia to bardzo blisko mi do postawy Mitka - sorry nie będę udawał ze jestem miłym starszym panem - nie jestem ..przykro mi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Czarny Groń na dole. Amelka siedzi na ławce i zakłada właśnie pierwszego buta. Drugi stoi obok gotowy do założenia. W tym momencie z góry zjeżdżą dwóch gości - naprawdę dobrzy objeżdżeni narciarze. Jeden z nich hamuje ostro (jesteśmy w strefie kasy, kolejki, ciągu pieszego) i obsypuje Amelkę śniegiem tak, że ma pełne buty. Właściwie pozamiatany dzień na nartach. Co robicie?

Pozdrowienia

No to skrajny przypadek głupoty i braku kultury. Gdyby taki głupek przeprosił, gdyby starał się buty oczyścić, gdyby.... to wówczas może rozładowałby trochę napietą sytuację. Gdyby. Z reguły jednak tak nie jest, ktos kto zrobi źle podkuli ogon i ucieka, lub co gorsza, reaguje agresją na zwróconą uwagę. Reagować w takich sytuacjach  trzeba koniecznie. To może spowoduje jakąś refleksją u durnia. Nie można pozwalać na chamstwo, nie można przymykać oczu. Dotyczy to nie tylko nart ale i innych  działań, których ostatnio mamy sporo, choćby na ulicach. Nie możemy pozwalać na narastające wszechobecne chamstwo i prymitywizm. To jest nasze otoczenie, my wśród tego otoczenia żyjemy i zależy nam chyba aby to otoczenie było nam przychylne i nam pasowało nie stresując nas.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No właśnie. Opisuję sytuacje autentyczne. Gość nawet nie zauważył co zrobił tylko wbił się do kolejki i przepraszał dopiero z krzesła, machając przyjaźnie ręką krzyczą z uśmiechem sorry.

Ten sam stok. W miejscu wypłaszczenie dziewczynka ucząca się jeździć na desce próbuje dociągnąć do spadku. Gość - potężny facet z goła siwą głową, również dobry narciarz, widać co najmniej naście lat jeżdżenia przejeżdżając celowo ją przewraca i odjeżdża. Dopiero gdy mama dziewczynki informuje o sytuacji łapiemy go w kolejce. Gość jest odporny nie odzywa się i omija nas rozpychając się. Co robicie?

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Widzę,  że niektórzy dali się nieźle wkręcić. Szczerze mówiąc Śpiochu to nie spodziewałem się, że akurat Ty tym bardziej, że jak sam napisałeś wiesz, że jest to z założenia niemożliwe.

Nieważne, że to wkręt. Nie pisze się takich treści nawet żartem.

 

Cytat

Opowiadasz dyrdymały. Wystarczy przez parę minut poobserwować kolejkę i już wiadomo z której strony podjechać. Zawsze jedna strona idzie naturalnie szybciej i nie trzeba się pchać bo tłumek jak rzeka Cię zabiera...

To znany sposób, jak ominąć więcej stojących, czyli jednak sam się przepychasz ;)

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety ale tutaj @Mitekma sporo racjo a wiele złego i to ogólnie w górach dzieje się przez nic nie robienie. Mało kto ma odwagę zwrócić uwagę a jak ktoś podskakuje się postawić czy nawet się zamachnąć by dać po łbie. Taka akacja przy jednym z popularnych schronisk w niedzielę. Ludzi pełno, dzieci a grupka cwaniaków popisuje się na crosach. W sumie jeżdzą przy budynku tak, że ciężko donieść jedzenie bo o ryku silnika nie wspominam. Jeden się patrzy na drugiego. Już z kolegą mamy ruszyć ale wyskoczył z kijem i po plecach jednemu właściciel schroniska. Cwaniaczki zniknęły w sekundę. Niestety nastały czasy, że jak nie dasz po ryju do nie dotrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Wbrew temu co piszę, nie jestem skory do dawania po ryju. Nie umiem się bić i... nie o to chodzi. Jeździcie wszyscy na nartach i wiecie jakie z tym wiążą się zagrożenia a od pchania się w kolejce do zrobienia komuś krzywdy naprawdę droga jest niedaleka.

Sytuacje na stokach często wymagają OD NAS natychmiastowej reakcji i co wtedy? Swego czasu miałem takie zdarzenie:

Kluszkowce. Grupka ludzi zaczęła tworzyć już na lekko stromym stoku takiego płużnego węża. Wiecie o co chodzi... Pierwsza osoba otwiera pług i następne wjeżdżają jej pomiędzy narty od tyłu również pługiem. Jeżeli zabawa jest przez wszystkich kontrolowana zazwyczaj nic się nie dzieje ale, z doświadczenia wiem, że do pewnego momentu wszyscy kontrolują w za chwilkę opierają się nartami o narty poprzednika i całość ciężaru przenosi się na pierwszego. Tutaj pierwszym była dość drobna dziewczyna.

Zwróciłem grzecznie uwagę, że to niebezpieczne ale zostałem zlany i oddelegowany przez najroślejszego gościa w tzw. maliny. Nie byłem konsekwentny, nie chciałem tłumaczyć czy krzyczeć albo się bić... Odjechałem. Po jakichś 12-15 minutach max dojechałem do tego samego miejsca i co widzę: Dziewczyna leży i płacze, kolesie nad nią stoją, nikt nic nie robi. Zjechałem szybko do Goprówki, zameldowałem o zdarzeniu i pojechałem na górę.

Dziewczyna jak się później dowiedziałem uległa naprawdę poważnej kontuzji kolana - na oko Pana Goprowca tzw. komplet w kolanie. Gość, który mnie pogonił był jej mężem. Byli to wszystko dość dobrzy narciarze, samodzielni objeżdżeni, niby wiedzieli co robią...

Pozdrowienia

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...