Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

W tej kwestii jestem z ekologami, bo oni są z naukowcami! poniżej cytat:

"Geolodzy z krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej ostrzegają, że rozpoczęta budowa ośrodka narciarskiego na górze Kicarz grozi zniszczeniem źródeł Piwniczanki. A bez niej miasteczko będzie musiało pożegnać się z przydomkiem "zdrój". W grudniu ubiegłego roku na biurka ministrów zdrowia i środowiska naturalnego, wojewody małopolskiego i nowosądeckiego starosty trafiła opinia - ostrzeżenie autorstwa prof. dr. hab. Jacka Motyki, dr Lucyny Rajchel i dr. Mariusza Czopa z AGH. Wynika z niej, że z odwiertu oznaczonego symbolem P-9, z którego czerpie wodę Piwniczanka, znika dwutlenek węgla, a woda może stracić swoje właściwości!

Dzieje się tak, zdaniem naukowców, od wiosny 2010 roku. Wtedy to na stoku Kicarza kończono wycinkę drzew pod budowę stacji. Jeszcze w marcu w każdym litrze wody było 2250 miligramów gazu. W listopadzie 2010 r. już tylko tysiąc... Dwutlenek węgla rozpuszczony w wodzie ma kluczowe znaczenie. Jeśli w skalnym podłożu wędruje woda z gazem, ma zdolność rozpuszczania zawartych w skałach substancji mineralnych i staje się wodą cenną dla lecznictwa. Woda bez dwutlenku węgla słabo albo wcale nie wzbogaca się w cenne składniki. - To nie pierwszy przypadek, gdy w wyniku nieprzemyślanych inwestycji w rejonach występowania wód mineralnych źródła ulegają zniszczeniu.

Tak zamieniono wodę mineralną ze źródła Szymon w Szczawnicy w zwykłą wodę słodką i doprowadzono do odgazowania i osłabienia mineralizacji słynnego źródła Jan w Krynicy- Zdroju- mówi dr Lucyna Rajchel. Zauważa, że obydwa przypadki to skutek prowadzenia prac budowlanych w sąsiedztwie źródeł. "

Czy mógłbyś podać źródło, z którego pochodzi ten cytat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak to mawiali naukowcy: "dajcie nam temat i kasę a udowodnimy wg zamówienia..... "

Poprosiłem kolegę shugar o źródło cytatu, żeby sprawdzić, czy powiązanie spadku zawartości CO2 w wodzie z budową stoku narciarskiego jest faktycznie dziełem naukowców, czy tylko wymysłem wszawobrodego.

Edytowane przez Chris_M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak trochę podsumowując, teoretycznie miniony sezon można uznać za udany jeśli chodzi o inwestycje (pogoda to inna bajka). Ruszyła kanapa w Korbielowie (w co wielu wątpiło), na Poniwcu w Ustroniu (niestety wyłącznie dla turystów), a przede wszystkim błyskawicznie postawiona wyprzęgana kanapa na Skrzyczne. Ograniczam się do "mojego podwórka", czyli Beskidu Śl. i Żywieckiego, bo na Podhale dla krótkich stoków nie opłaca mi się jeździć, więc też niespecjalnie śledzę co tam się dzieje. A narciarzy jeżdżących w Sudetach praktycznie w ogóle na tym forum nie widać (nowych inwestycji też).

Natomiast widać, że kuleją inwestycje w naśnieżanie. Efekt jest taki, że wciąż nie ma w promieniu 150 km z Górnego Śląska przynajmniej jednego, porządnego ośrodka narciarskiego z wyprzęganą kanapą i co najmniej dwiema CZYNNYMI trasami, może poza Wielką Raczą.

Miało być naśnieżanie niebieskiej trasy z Czantorii - nie ma.

Miało być naśnieżanie Kaskady i FIS (do samego dołu) ze Skrzycznego - nie ma.

Miało być rozbudowane naśnieżanie z Miziowej w Korbielowie - nie ma, w dodatku całkowicie zakazano śnieżyć!

Gdyby choć powyższe przedsięwzięcia udało się zrealizować do przyszłego sezonu, to naprawdę żadne kolejne kanapy nie będą mi do szczęścia potrzebne. Szczyrk, Czantoria i Korbielów mają wystarczająco długie i urozmaicone trasy o dużym przewyższeniu, że byłoby pięknie, gdyby udało się te 3 miejsca doprowadzić do stanu, który umożliwiałby jazdę w komfortowych warunkach (bo kilka czynnych tras to i mniejszy tłok na każdej z nich). No, może jedynie w Korbielowie przydałaby się jeszcze jedna kanapa (wyprzęgana na Buczynkę, lub niewyprzęgana na Miziową) - to byłoby zupełnie wystarczająco.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak trochę podsumowując, teoretycznie miniony sezon można uznać za udany jeśli chodzi o inwestycje (pogoda to inna bajka). Ruszyła kanapa w Korbielowie (w co wielu wątpiło), na Poniwcu w Ustroniu (niestety wyłącznie dla turystów), a przede wszystkim błyskawicznie postawiona wyprzęgana kanapa na Skrzyczne. Ograniczam się do "mojego podwórka", czyli Beskidu Śl. i Żywieckiego, bo na Podhale dla krótkich stoków nie opłaca mi się jeździć, więc też niespecjalnie śledzę co tam się dzieje. A narciarzy jeżdżących w Sudetach praktycznie w ogóle na tym forum nie widać (nowych inwestycji też).

Natomiast widać, że kuleją inwestycje w naśnieżanie. Efekt jest taki, że wciąż nie ma w promieniu 150 km z Górnego Śląska przynajmniej jednego, porządnego ośrodka narciarskiego z wyprzęganą kanapą i co najmniej dwiema CZYNNYMI trasami, może poza Wielką Raczą.

Miało być naśnieżanie niebieskiej trasy z Czantorii - nie ma.

Miało być naśnieżanie Kaskady i FIS (do samego dołu) ze Skrzycznego - nie ma.

Miało być rozbudowane naśnieżanie z Miziowej w Korbielowie - nie ma, w dodatku całkowicie zakazano śnieżyć!

Gdyby choć powyższe przedsięwzięcia udało się zrealizować do przyszłego sezonu, to naprawdę żadne kolejne kanapy nie będą mi do szczęścia potrzebne. Szczyrk, Czantoria i Korbielów mają wystarczająco długie i urozmaicone trasy o dużym przewyższeniu, że byłoby pięknie, gdyby udało się te 3 miejsca doprowadzić do stanu, który umożliwiałby jazdę w komfortowych warunkach (bo kilka czynnych tras to i mniejszy tłok na każdej z nich). No, może jedynie w Korbielowie przydałaby się jeszcze jedna kanapa (wyprzęgana na Buczynkę, lub niewyprzęgana na Miziową) - to byłoby zupełnie wystarczająco.

Miziowa musi mieć naśnieżanie, przyjdzie taki sezon jak obecnie i góra nie będzie przejezdna, sam dół nie wystarczy

dół to 50% ośrodka, nawet niecałe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naśnieżanie

Naśnieżanie na Hali Miziowej jest torpedowane przez ekologów niestety. Na innych ośrodkach można naśnieżać bez naturalnego śniegu. Na Miziowej z przyczyn pseudo ekologicznych musi być odpowiednia warstwa naturalnego śniegu, a w tym sezonie nawet naturalnego brakowało i przez to góra stała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dolinę Białki połączą kolejkiJuż było pisane ale ......Właściciele wyciągów narciarskich z Białki czy Bukowiny Tatrzańskiej nie zwalniają obrotów. Właśnie poinformowali, że jeszcze w tym roku wydadzą 70 milionów (po części otrzymanych z Unii Europejskiej) na budowę kolejnych stoków i kolejek narciarskich. Dzięki tym pieniądzom obie wioski za kilka lat staną się niemalże jednym ośrodkiem narciarskim.

bialka.jpg

Więcej TU

bialka.jpg.7e29fec0e476c068f418a3b9c2f43eca.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W województwie małopolskim szykuje się prawdziwy "booom" na rozbudowę stacji narciarskich. Poniżej prezentuje listę przyszłych inwestycji narciarskich w Małopolsce podawanych przez lokalne media.

2014/2015

Białka Tatrzańska (Kotelnica Białczańska/Kaniówka):

2 koleje krzesełkowe

1 wyciąg orczykowy

Bukowina Tatrzańska (Rusin-Ski):

1 kolej krzesełkowa

Kluszkowce (Czorsztyn-ski):

1 wyciąg orczykowy

Podstolice:

1 kolej krzesełkowa

Poronin (Galicowa-Grapa):

1 kolej krzesełkowa

Harbutowice (Szklana-Góra)

1 kolej krzesełkowa (oficjalne otwarcie)

Krynica (Henryk-Ski)

1 kolej krzesełkowa

2015/2016/2017/2018 ...

Rabka (Polczakówka):

1 kolej krzesełkowa

Białka Tatrzańska/Bukowina Tatrzańska (Rusin-Ski/Kaniówka):

1 kolej krzesełkowa

Piwniczna-Zdrój (Kicarz):

2 koleje krzesełkowe

3 wyciągi orczykowe

Zakopane (Gubałówka)

2 koleje krzesełkowe

Edytowane przez Mixxxser44
akt.
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W województwie małopolskim szykuje się prawdziwy "booom" na rozbudowę stacji narciarskich. Poniżej prezentuje listę przyszłych inwestycji narciarskich w Małopolsce podawanych przez lokalne media.

Krynica (Jaworzyna Krynicka)

1 kolej krzesełkowa

A na Jaworzynie to gdzie ma być nowa kolejka? Skąd ta wiadomość?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A na Jaworzynie to gdzie ma być nowa kolejka? Skąd ta wiadomość?

Mój błąd chodziło o stację "Henryk"

Powoli przymierzamy się też do budowy czteroosobowego krzesełka. Połączyłoby ono centrum Krynicy - poprzez Górę Krzyżową - z Czarnym Potokiem i Jaworzyną Krynicką.

źródło: http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3358097,ulubione-stacje-malopolan,id,t.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na popularnym szczycie nie będzie nowej kolejki linowej

Cały tekst: http://bielskobiala.gazeta.pl/bielskobiala/1,88025,15687913,Na_popularnym_szczycie_nie_bedzie_nowej_kolejki_linowej.html#ixzz2xBoteqoe

Nowa kolejka linowa oraz dodatkowa trasa zjazdowa na górze Żar miały być wielką atrakcją dla narciarzy. Wszystko wskazuje jednak na to, że inwestycja nie zostanie zrealizowana.

Pomysł rozbudowy stacji narciarskiej na Żarze w Międzybrodziu Żywieckim pojawił się kilka lat temu. Teraz na południowym stoku góry kursuje kolejka linowo-terenowa, którą Polskie Koleje Linowe przeniosły z zakopiańskiej Gubałówki. Wzdłuż niej jest długi, naśnieżany i oświetlony stok narciarski.

Władze gminy Porąbka chciały, żeby na północnym zboczu góry powstała druga trasa o długości około 1,4 km, którą obsługiwałyby nowoczesne czteroosobowe kanapy. Na tym stoku pokrywa śnieżna utrzymuje się o miesiąc dłużej niż na południowym. Kiedyś działał tu nawet wyciąg, ale został zlikwidowany, a dawna trasa zarosła krzakami i drzewami.

Nowa trasa i kolejka miały połączyć się w szczytowych partiach góry z ośrodkiem istniejącym po południowej stronie. Ich budowę ujęto w gminnym planie zagospodarowania przestrzennego. Wójtowie Porąbki i sąsiedniego Czernichowa oraz szefowie Polskich Kolei Linowych podpisali nawet list intencyjny w sprawie realizacji tej inwestycji. - To miała być dodatkowa atrakcja, która ściągnęłaby do nas nowych turystów - mówi Czesław Bułka, wójt Porąbki.

Niestety, choć od podpisania listu minęły już trzy lata, to inwestycja wciąż nie została rozpoczęta. I okazuje się, że raczej do niej nie dojdzie. - Z większością inwestycji są standardowe problemy, czyli własność gruntów, decyzje administracyjne i środowiskowe. Na górze Żar niestety nie udało się nam pozyskać gruntów należących do osób prywatnych i wspólnot leśnych - wyjaśnia Piotr Gosek, prezes PKL.

Bułka potwierdza, że to uniemożliwia budowę kolejki i trasy. - Będziemy jeszcze próbowali prowadzić rozmowy w tej sprawie - dodaje wójt.

http://bielskobiala.gazeta.pl/bielskobiala/1,88025,15687913,Na_popularnym_szczycie_nie_bedzie_nowej_kolejki_linowej.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to teraz lepsza wiadomość ze Świeradowa Zdroju: http://www.tvp.pl/wroclaw/aktualnosci/rozmaitosci/kolejny-kompleks-narciarski-w-swieradowie/14578661A to zdjęcie z Wisły sprzed kilku dni - przygotowanie terenu pod dolną stację kolei krzesełkowej na Skolnity (będzie tuż nad parkiem linowym, czyli trochę powyżej doliny):

skolnity.jpg

skolnity.jpg.96eaa7cc2ee9c00c9a129e1adadcea16.jpg

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Gorąco dyskutowano dziś nad przyszłością Andrychowa. Najwięcej mieli do powiedzenia nie mieszkańcy.

Trzy i pół godziny trwała dyskusja, która w samo południe rozpoczęła się w Miejskim Domu Kultury. Toczono ją nad zmianami przyjętymi w projekcie Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gminy Andrychów wraz z prognozą oddziaływania na środowisko. Studium od 1 kwietnia było w Urzędzie Miejskim wyłożone do wglądu mieszkańców, a dzień dzisiejszy zaplanowano na publiczną dyskusję.

Zjawili się na niej przedstawiciele Gminy Andrychów z burmistrzem Tomaszem Żakiem, autorzy opracowania, mieszkańcy oraz ekolodzy. Ci ostatni, aby zaprotestować przeciwko tym fragmentom studium, które dopuszczają możliwość budowy w Beskidzie Małym w Rzykach dużego ośrodka narciarskiego. Ten temat zdominował całą dyskusję, która rozpoczęła się po prezentacji, którą przedstawili autorzy studium.

http://nowiny.andrychow.eu/nowiny/najwazniejsze/3645-zieloni-kontra-studium

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qr..a i znów ekosmród....

przeczytaj...... ekosmród to małe piwo .... to jest chore !!!!

APEL

DO PANA SŁAWOMIRA RUSINKA

Czarny Groń w Beskidzie Małym

w miejscu

Zwracamy się bezpośrednio do Pana, ponieważ w publikacjach prasowych figuruje Pan jako inwestor zamierzonej realizacji zbudowania sieci wyciągów narciarskich w Parku Krajobrazowym Beskidu Małego. Z tego też powodu, że realizacja zamierzonego projektu jest powszechnie identyfikowana z Pana osobą.

Zwracamy się do Pana z APELEM o zaniechanie realizowania inwestycji zbudowania sieci wyciągów narciarskich w PKBM, a w tym w rejonie góry Potrójna Czarny Groń.

Jeden wyciąg Pan już zbudował i uruchomił, w Parku Krajobrazowym, w bliskim sąsiedztwie ścisłego rezerwatu przyrody Madohora.

Zapraszamy Pana do uczestnictwa w stronie CHROŃMY BESKID MAŁY na Facebooku. Zapewniamy, że opublikujemy każde Pana słowo. Pozostawiamy sobie prawo i obowiązek do repliki.

Zapewniamy Pana, że tu chodzi nie tylko o ekologię. Obecnie używa się wielu słów, pozornie naukowych, a w gruncie rzeczy uzasadniających ekspansję nowoczesnej cywilizacji wobec normalnego, spokojnego żywota wielu ludzi, którzy na co dzień, 24 godziny na dobę są zmuszani do obcowania z jazgotem, warkotem, hałasem, do nieustannej obecności intruzów, a ci są przekonani, że mają do tego prawo, bo zapłacili. Ani to turyści, ani goście.

Owe ułatwienia cywilizacyjne, w tym wyciągi narciarskie, nie są dbałością o zdrowie, o kulturę fizyczną, ani nawet o podziwianie przyrody, a niewiele z niej zostaje po pracach budowlanych, które są gwałtem zadanym pięknu natury. Kwalifikowana turystyka wymaga prawdziwego wysiłku fizycznego, a takowy jest możliwy nawet dla ludzi niespełna zdrowych a rozsądnych.

Apelujemy do Pana o wsparcie w poszanowaniu godności człowieka i ochrony gatunku ludzkiego. Dotyczy to zarówno stałych mieszkańców PKBM, jak również ewentualnych miłośników i użytkowników wyciągów narciarskich.

Jesteśmy w słusznym już wieku żywota, lecz z pokaźnym doświadczeniem w praktyce treningu psychofizycznego. Z rosnącym zdumieniem i zaniepokojeniem obserwujemy niezliczone ułatwienia w uprawianiu kultury fizycznej, które prowadzą (już doprowadziły!) do degeneracji psychofizycznej co najmniej dwóch ostatnich pokoleń. Wyjątki potwierdzają tę regułę, a dramaty wybitnych sportowców po zakończeniu „kariery” są nam znane, chociaż nie mówi się o tym i nie pisze głośno i jednoznacznie.

Znamy wyczynowców-narciarzy, którzy na własnych plecach wchodzili z nartami na wysokie góry, aby zjechać z nich z brawurową maestrią. Zajmowało im to wiele czasu i trudu, lecz to byli i są prawdziwi ludzie gór. Ich życie i losy potwierdzają, że bez wysiłku, samą jazdą „na dół” (dosłownie i w przenośni) nie uzyskuje się zdrowia, nie tworzy się kultury fizycznej. Przemysł sportowy owszem jest sposobem na zarabianie pieniędzy, lecz niewiele ma wspólnego z autentycznym wysiłkiem i dbałością o tężyznę i zdrowie człowieka.

Nie jesteśmy naiwni i wiemy, dlaczego ta machina się kręci i przynosi dochód. Apelujemy więc, aby Pan zmienił orientację swoich planów i wykorzystał swoje możliwości zgodnie z wyższą racją zdrowia i kultury społeczeństwa lokalnego, a tym samym narodowego. Jest to możliwe, jeśli wspólnie zastanowimy się, jak razem możemy być przydatni rozwojowi turystki w PKBM. Nie mamy takich środków, jakimi Pan dysponuje, ale połączenie naszych wysiłków, wspólny namysł i twórcze rozwiązania są możliwe. Tak, własnym wysiłkiem i pracą z setkami ludzi przekonaliśmy się, że warto zadbać o rzetelną i autentyczną praktykę kultury fizycznej i zdrowotnej. I że jest to możliwe i sensowne.

Co więcej, uważamy, że obecnie istnieją takie możliwości, aby połączyć praktykę kultury fizycznej z powszechnie rozumianą kulturą współżycia społecznego, jak również z kulturą duchową. Zapotrzebowanie jest, pomysły i wglądy są, brak jest środków i… zrozumienia sytuacji przez gremia decydujące o kierunku ruchu. Modne jest powtarzanie tych samych oklepanych schematów, służących udogodnieniom degenerującym wolę człowieka, potrzebną do sprostania autentycznym wyzwaniom jego Przeznaczenia.

Prosimy więc, aby zechciał się Pan nad tym zastanowić, tak aby Pański wysiłek posłużył rozwiązaniom godnym potrzebie człowieka: sprostać fizycznie, psychicznie i duchowo nadchodzącym czasom. A będą one, już są, niełatwe…

Nie bagatelne jest również ryzyko inwestycyjne Pańskiego zamierzenia. Warto się nad nim zastanowić, w warunkach lokalnych, porównując je z ofertą wysoko rozwiniętych krajów europejskich. Całe polskie Karpaty, to jedynie 6,1% powierzchni kraju. Natomiast Alpy to np. 60% pow. Szwajcarii, 60% pow. Austrii, 15 % pow. Włoch (a tu Alpy to nie jedyne góry). To, co sprawdza się w Alpach, niekoniecznie nadaje się do przeniesienia w Beskidy czy Tatry, a może być wprowadzone wyłącznie przy zastosowaniu dodatkowych przepisów ograniczających. Ilość ludzi chcących w określony sposób korzystać z ograniczonej przestrzeni limituje konkretne rozwiązania.

Sam proces budowania skomplikowanej technicznie infrastruktury sieci wyciągów zdewastuje naturalne warunki objęte - nie przypadkiem - programem Natura 2000. Ponadto oświetlenie stoków górskich, warkot mechanizmu wyciągów, hałas ratraków, szum mechanizmów naśnieżania stoków, natarczywość atrakcji dźwiękowych z głośników na trasach zjazdowych, typowe dla naszej społeczności luzactwo a częstokroć grubiaństwo, nieliczenie się z prawem mieszkańców do spokojnej egzystencji - to nie przelewki!

Pozyskiwanie wód gruntowych do naśnieżania tras zjazdowych stwarza poważny problem dla gospodarzy indywidualnych, tym bardziej, że zasoby wody niweczone są również przez nasilony w ostatnich latach wyręb lasów na tym terenie.

Zdominowanie ekosystemu PKBM przez sieć wyciągów narciarskich doprowadzi do zubożenia i poważnych kłopotów w gospodarstwach indywidualnych. Tak będzie, jeśli przeforsuje Pan swoje zamiary. Dla Pana to zapewne nie problem, stać Pana na to, aby schronić się w ciszy i warunkach intymnej schludności swojego domostwa. Nas, mieszkańców terenów, zabudowanych wyciągami oraz ich infrastrukturą, na to nie stać. Tak się jakoś na tym świecie dzieje, że statystyka nie jest najlepszym argumentem dla rozwoju i uprawiania kultury bycia. Tam gdzie decyduje „wyższa konieczność”, niweczona jest subtelna tkanka kultury społecznej. Czy konieczne chce Pan przykładać do tego rękę?

Społeczeństwo, pozbawiane miejsc naturalnej osłony dla duchowo twórczej koegzystencji z przyrodą ulega stopniowo i nieuchronnie degeneracji, zarówno fizycznej jak i zdrowotnej. Właśnie po to, aby do takich skutków nie dopuścić, ustanowiono program Natura 2000. Można śmiało powiedzieć i uzasadnić, że natura sobie z tym poradzi, lecz koszt katastrofy w jej ekosystemie i biocenozie będzie bardzo wysoki, a dramat bolesny.

Ekologia zajmuje się, a w każdym razie interesuje się ochroną naturalnych warunków egzystencji ludzkiej, środowiskiem naturalnym człowieka. Ochrona gatunku człowieka, który ma coś więcej do zrobienia z własnym żywotem, niż wykorzystać naturę do zapewnienia sobie maksymalnych udogodnień cywilizacyjnych, staje się w obecnych czasach koniecznością. W końcu, należy skupić się na prostym pytaniu: do czego potrzebne są możliwości, jakie daje nam natura, z racji samego swojego istnienia?

Natura i jej współistnienie z człowiekiem nie jest ani błędem w dziele Stworzenia, ani li tylko budulcem przydatnym do zaspokajania chciejstw cywilizacji konsumpcyjnej. Najczęściej bodaj uprawianą przez nas pomyłką w percepcji świata jest utożsamianie cywilizacji z kulturą. Jak również ustanawianie prymatu materii nad kulturą, czym ludzkość zajmuje się od niepamiętnych czasów. Owa dysproporcja zawsze prowadziła i nadal prowadzi do zachwiania równowagi pomiędzy człowiekiem a naturą, i w końcu do - delikatnie mówiąc - zagrożenia dla człowieczeństwa.

Człowiekowi potrzebne są enklawy natury, w których naturalne środowisko sprzyja namysłowi nad sensem ludzkiej koegzystencji z przyrodą i otwiera wgląd w misterium istnienia. Nie są to gołosłowne stwierdzenia i nie daj Boże, abyśmy musieli się po raz kolejny przekonać, że gwałt zadany naturze jest drastycznie kosztowny.

Warto podjąć starania, aby zastanowić się nad tym problemem.

Zwracamy się do Pana z jasną i jednoznaczną propozycją: dajmy przykład, że taki wysiłek poznawczy jest możliwy. Najwyższy czas zastanowić się nad realnymi skutkami niszczenia ekosystemu Beskidu Małego, w świetle zdrowego rozsądku kultury gospodarowania zasobami natury, którego nie zastąpi multum przepisów i naukowych uzasadnień. Jak wiadomo, było ich i jest na tym świecie tyle, że w ich gąszczu gubimy namysł nad najważniejszym: po co i dlaczego na tej Ziemi żyjemy i umieramy?

Leon Zawadzki – ekonomista

Maria Pieniążek – absolwentka Akademii Wychowania Fizycznego w trener, mistrzyni sportu

Rzyki Potrójna

10 lutego 2014 12:33

jednym słowem Macierewicz by tego nie wymyslił :eek:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Apel jest jak najbardziej zasadny, a pismo może i językowo zawiłe ale i tak sensowniejsze niż większość wypowiedzi na tym forum w kwestii ekologii.

Bzdura kolego. Już sam język i dziecinna miejscami argumentacja zdradza nieznajomość tematu. To stek sloganów i niepopartych żadnymi nadaniami idealistycznych rozważań, które z ekologia nie maja nic wspólnego. Nie maja tez nic wspólnego z ochrona przyrody. To po prostu schizofreniczny bełkot chorego.

Mam wykształcenie przyrodnicze, związane z ekologią ekosystemową i wielokrotnie zwracałem uwage na tym i innych forach narciarskich aby nie ujednolicać ekologów z ekologistami oraz aby nie nadużywać zwrotów typu "ekosmród" czy innych podobnych w wymowie bo we wszystkich wypadkach należy brać pod uwagę uwarunkowania środowiskowe i krajobrazowe i - co często widać i na forach - sporo osób nie rozumie tych problemów wrzucając wszystko do jednego worka ekosmrodu.

W tym jednak wypadku należałoby raczej pomyśleć o leczeniu szpitalnym a nie o poważnym traktowaniu autorów "apelu".

Pozdrowienia

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełna zgoda michaś!

Niektórzy piszą dla samego pisania.

Głosują w wyborach dla samego głosowania.

Merytorycznej strony tych działań nie ma.

Najłatwiej skopiować fragment tekstu, dodać jakiś durny komentarz w stylu "niektórych cytowanych powyżej" i czekać aż znajdzie się ktoś z podobnym pojęciem i kliknie dziękuje. Chyba tylko takie motywacje kierują niektórymi.

Spokojnie, przerabiałem to już w innych tematach, ostatnio np. w temacie o inwestycji na Kicarz. Polecam lekturę bo samokompromitacja jest tam domeną wielu.

Projekt takich wielkich inwestycji pod Andrychowem to chyba największe nieporozumienie z wszystkich inwestycji które się forsuje.

Budowa takiej ilości wyciągów i na takiej przestrzeni na wysokościach rzędu 800m.n.p.m. to kiepski żart.

Pomijając kwestię ochrony siedlisk/gatunków - wystarczy spojrzeć na to co najważniejsze z punktu widzenia powodzenia inwestycji:

Samo zaopatrzenie w wodę do naśnieżania z prawdziwego zdarzenia jest nie do zrealizowania.Ponadto 100% proponowanych tam wyciągów to wyciągi z 1 trasą. Atrakcyjność na tle innych stacji już istniejących - żadna.

Jedynym słowem bank który racjonalnie udzieliłby kredytu na taką inwestycję nie istnieje. Cały ten projekt wygląda raczej jak śmieszna prowokacja a nie realny plan.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...