Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. gabrik

    gabrik

    Użytkownik forum


    • Punkty

      18

    • Liczba zawartości

      337


  2. moruniek

    moruniek

    Użytkownik forum


    • Punkty

      11

    • Liczba zawartości

      2 523


  3. surfing

    surfing

    Użytkownik forum


    • Punkty

      10

    • Liczba zawartości

      3 838


  4. Bobrat

    Bobrat

    Użytkownik forum


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      14


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 18.01.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Dzisiaj wybrałem sią na wieczorne Pilsko. Stok nie był ratrakowany popołudniu, ale warunki i tak dobre (twardo i równo), kolejek brak (podobno przez cały dzień nie było tłoczno). Dzieci wolały zjeżdżać na Babie (bardziej miękko) W sobotę i niedzielę padło na Stożek żeby nie jeździć w tłoku. W sobotę było rewelacyjnie, ale w niedzielę wielu nie dawało rady po świeżym opadzie na twardym podkładzie i ścianka ich pokonywała, ale i tak udany wyjazd. Były też osoby które pokonał sam dojazd i wylądowali autem w rowie.
    8 punktów
  2. Niestety już dzień 4 - 17 stycznia. Dziś pogoda niewakacyjna, pochmurno i do południa słaba widoczność przez płaskie światło. Wyskoczyliśmy na Alta Badia. Z uwagi na pogodę ośrodek mnie nie zachwycił, ale od godz. 13 gdy wyszło słońce i wjechałem od strony San Cassiano wrażenia o wiele lepsze. Niestety po zjeździe do La Villa, zepsuła się gondola i musiałem busem do Corvary wracać, przez co z godzinę straciłem. Ogólnie taki lekki bałagan z wyciągami, te trasy "pokręcone", w każdym razie odmienny od Kronplatzu.
    7 punktów
  3. Dzień 5 - 18 stycznia. Dziś objazd Sella Ronda, w kierunku pomarańczowym. Start w Corvara. W nocy napadało świeżego, około 15-20 cm i ociepliło się stopniowo do +5. Widokowo faktycznie ciekawie, trasy z kopnym śniegiem i muldami. Sporo przewracających się osób. Dla mnie pod kątem rozwoju mega przejazd, kilka stromych odcinków, trudny warunek właściwie na wszystkich trasach przejazdu. Nie uważam, że narciarsko jest to słaba wyprawa, wręcz odwrotnie. Osobiście dla mnie, to ostateczne ukoronowanie wejścia w poziom średniaka...Na pewnym odcinku Val Gardena - Alta Badia, mgła jak mleko, prawie zero widoczności.
    5 punktów
  4. Jutro rusza z sezonem stacja Makovica / Nižná Polianka (na wschód od Tylicza, przy granicy z Polską) Stok czerwony 950m z przewyższeniem 186m, szybki wypinany orczyk Tatrapomy. Chce się tam wybrać w tym sezonie bo nigdy nie byłem. Swego czasu polecał tą stację Zbyszek @lski@interia.pl Wygląda ok, powinno być co zjeżdżać. I na GS i na inne też. Mam do tej stacji 80km. Cennik prezentuje się następująco: 1 hodina € 13.00 2 hodiny € 15.00 3 hodiny (najpredávanejší) € 17.00 4 hodiny € 19.00 Celý deň (9.00 - 16.00 hod.) € 25.00 Widok live, też dopadł ich dzisiaj deszcz...
    5 punktów
  5. Miło się czyta o Twojej radości z okrywania kolejnych "okienek" zaawansowania w tym narciarskim "kalendarzu adwentowym". Fajna relacja, niech te trasy i górki Cię cieszą!
    4 punkty
  6. Dziś Laworta w Ustrzykach Dolnych.W nocy lało,zeszło bardzo dużo śniegu.Na trasie jeszcze jest sporo,ale tylko połowa szerokości naśnieżona.Od 10 tej znowu jazda w ciągłym opadzie deszczu,aura nie tylko nas,ale przede wszystkim właścicieli stacji,nie rozpieszcza...
    4 punkty
  7. Ciekawy artykuł - bardzo ciekawy; Nie wiem, czy tak łatwo da się to wszystko porównać na zasadzie prostej linii podziału państwowe (rozumiane jako PKL, gminne itp.) vs. prywatne. Bo tak patrząc na to, to trzeba byłoby jeszcze je podzielić pewnie wielkością (Siglany, to jednak nie COS), położeniem (ośrodek na Podhalu ma zupełnie inne warunki klimatyczne niż państwowy pod Bełchatowem). Ośrodków "państwowych" jest jednak sporo mniej niż tych prywatnych - więc pewnie łatwiej jest znaleźć tutaj "perełki", bo masz duuużo większy wybór niż z pośród tych "państwowych". Z Twojego artykułu wyłania się trochę podział na ON, które lepiej "ogarnęły" start sezonu i tu wymieniasz ośrodki prywatne, uznając że państwowe - jako gorzej zarządzane - rady nie dały; tylko, że tutaj dochodzi sporo innych czynników, bo tak patrząc na to, to było pewnie sporo więcej ON prywatnych, które też nie były gotowe na otwarcie sezonu, wtedy gdy Ty jeździłeś na Master Ski niż tych "państwowych". Pewnie w liczbach bezwzględnych okazałoby się, że kilometrów tras w ON prywatnych w Polsce, które były zamknięte na początku sezonu, było więcej niż kilometrów tras w ON "państwowych". Zgodzę się na pewno z tym, że "państwowe" mają zupełnie inne realia działania, niż te prywatne; dla mnie największy problem, to - zmieniające się władze, które najczęściej zmieniają się wraz ze zmianą klimatu politycznego; często "nowy prezes" kompletnie wizją rozwoju odbiega od wizji rozwoju poprzednika - co powoduje, że jakieś daleko idące planowanie i koncepcje są trudne w realizacji; dodatkowo - co chyba najważniejsze - państwowe bardzo często zobligowane są do wydawania środków na zasadach zamówień publicznych - brałem udział po stronie wykonawców w naprawdę wielu inwestycjach narciarskich, które były realizowane w trybie przetargowym - nie jest to ani łatwa sprawa dla zamawiającego, ani dla wykonawców; a jeszcze jak w trakcie realizacji wyjdzie jakiś problem, to rozwiązanie takiego problemu pomiędzy aktorami prywatnymi, a państwowymi, to zupełnie dwie różne sprawy. Mają dotacje i budżety, które trzeba wydać w danym roku, bo jak nie wydadzą, to trzeba "wychodzić" te środki gdzieś na nowo, najczęściej w Warszawie. Osobiście uważam, że w Polsce jest kilku takich graczy powiedzmy wagi cięzkiej jeżeli chodzi o ON w Polsce - jest PKL, który ma cała masę wyciągów i tras w różnych miejscach w Polsce - ten jest "państwowy"; jest grupa pingwina, która podobnie jak PKL ma wiele ON, także w róznych miejscach w Polsce, ale ma raczej jednorodne ośrodki w sensie ich wielkości - w PKL z jednej strony mamy ON w stylu Pingwina, jak np. Mosorny Groń, ale mamy też Krynicę, czy Kasprowy, które są jednak sporo większe; mamy COSy - państwowe, tutaj z ON wyróżnia się Szczyrk, bo poza tym mamy skocznie, trasy biegowe itd. itp.; mamy TMR, który w Polsce - póki co - mimo jakiś tam przymiarek swego czasu do Pilska, przejęcie w dzierżawę ON COS Szczyrk, czy kiedyś jakiś tam rozmowach o kupnie PKLu (melodia przeszłości raczej), obecnie skoncentrował swoje wysiłki na inwestycji w jeden duży ośrodek w Szczyrku - to są prywaciarze; wreszcie mamy Białkę, która jest w tym sensie jak TMR, że koncentruje się na jednej lokalizacji - znów prywaciarze. Na tym tle - tych powiedzmy graczy "wagi ciężkiej" w realiach polskich - IMHO - można powiedzieć, że TMR, Białka, Pingwin wyróżniają się najwyższej jakości infrastrukturą, rozmachem inwestycyjnym i jak się wydaje są lepiej zarządzane w sensie ogólnym niż taki PKL, czy COS; byłoby to jednak pewnie uproszczenie, bo taki COS Szczyrk jednak zainwestował w 3 nowoczesne kanapy, orczyk, ratraki, sporo kupili armatek; PKL otworzył nową kanapę w Krynicy; latem otwarli gondolę (co prawda nie narciarską) nad Soliną. Jednak i w prywatnych ośrodkach nie wszystko przecież jest idealne - na TMR rokrocznie są narzekania, że otwierają małą cześć tras, że drogo, że nieefektywnie; że usunęli orczyk na Julianach, a nie kwapią się z jego zastąpieniem; mają problem z uzyskaniem zgody na budowę kolejnego zbiornika; Pingwin ma problem z ON w Rzykach, gdzie teren jest, plany są, ale jakoś ich zrealizować się nie udaje; wszyscy pamiętają wpadkę z kanapą wybudowaną "na dziko", która chyba ze 4-5 sezonów stała i się kurzyła; z tego wszystkiego, to można powiedzieć, że Białka wydaje się najmniej kontrowersyjna i najlepiej zarządzana, ale jakimś tam cieniem kładzie się wypadek z drewnianą bramownicą, która była źle konserwowana i spowodowała z tego co pamiętam śmierć dziecka i jego babci. Zreztą zarząd ON zdaje się z tego tytułu miał sprawę karną, w której chyba doszło do skazania zarządzajacych ośrodkiem. Tak więc artykuł ciekawy; spostrzeżenia też - ale wydaje mi się, że ciężko jest to tak pogrupować jasno na państwowe vs. prywatne. Wydaje mi się mimo wszystko, że z uwagi na zróżnicowanie ON, ich położenie, inne realia funkcjonowania i zarządzania ośrodkami państwowymi vs. prywatnymi, to trochę jednak porównywanie gruszek do jabłek... mogę natomiast powiedzieć, jako osoba, która miała kontakt w przeszłości z zarządzającymi np. w COS Szczyrk, Czantorii, czy ostatniej inwestycji w Wańkowej - Ci "państwowi" mają naprawdę dobre chęci i bardzo chcą aby wszystko tam było idealne, ale czasem realia w jakich funkcjonują naprawdę im to bardzo utrudniają.
    4 punkty
  8. No nie to tylko aplikacja,na bank zawyżone ale było bardzo szybko na nowych komórkach GS Heda A że był lęki niedosyt to rodzinnie wieczorowo dziś. Warunki b. dobre
    4 punkty
  9. Dziś dużo zdjęć nie będzie, szkoda było czasu na ich robienie. Było epicko, trzeba było jeździć. Rano dobre -12, twardo ale nie betonowo. Jazda od odbicia do odbicia, dużo ludzi jak na Meander dojechało z Wrocławia. Intensywnie śnieżą ślad talerzyka i trasę za laskiem. Stok wymuskany i słoneczko. Epicko. Słońce. c.d.n.
    4 punkty
  10. Czy państwowe jest lepsze... na nartach? Nie, na nartach prywatne jest lepsze, choć... nie powinno! Do napisania tego tekstu, przyznam: kontrowersyjnego, zabierałem się już od pewnego czasu. Temat dotyczy różnic między zarządzaniem państwowymi i prywatnymi stacjami narciarskimi. Były już wicepremier i minister w jednym, Jacek Sasin, miał na wszystko gotową receptę: — Państwowe jest lepsze! Niestety dla pana Sasina społeczeństwo głosujące chyba nie podzieliło tej koncepcji. Ale zastanówmy się... narciarsko: — Czy premier Sasin miał rację? Czy państwowe narty są lepsze? Na to postawię tezę osobistą do obronienia w dalszej części tekstu: — Premier Sasin nie miał racji? To prywatne narty są lepsze, choć... nie powinny! — Dlaczego prywatne narty są lepsze? Dlaczego nie powinny? — zapytacie. Omówię to niżej 1) Na nartach prywatne jest lepsze Mamy w Polsce ośrodki zarządzane przez różny typ operatorów: państwowi (PKL, COS, PGE) miejscy (Ustroń) korporacyjni (Pingwin, TMR) oraz inni, stricte prywatni Przyznam, że w ostatnim czasie trwają głównie inwestycje państwowe (Jaworzyna Krynicka [PKL] oraz Skrzyczne [COS]). Zapowiadane są też niemal wyłącznie (choć są wyjątki: Ski Dolina Brenna) inwestycje państwowe. Fakt posiadania morza pieniędzy do wydania nie stanowi jednak o jakości tych inwestycji i nie stanowi o jakości zarządzania stacjami. Co z tego bowiem, że wybudujemy nowe koleje i wyciągi, jeśli: a) nie wybudujemy ich przed sezonem – co ma miejsce w obu wyżej omawianych przypadkach; b) wybudujemy wyciągi, ale nie naśnieżymy tras – co miało miejsce przy pierwszym ataku zimy w tym sezonie; c) wybudujemy co popadnie, a nie mądrze – tu jest pole do wielu opinii i interpretacji, ale krążą komentarze wśród narciarzy, że to co jest budowane, to niekoniecznie jest to, na co najbardziej się czeka. Natomiast dla mnie miernikiem jakości zarządzania nie jest morze wydanych pieniędzy, tylko efekt pod nogami, a precyzyjniej: pod nartami. I tu na państwowe spadła... druga pod rząd dziwna zima. Zostawmy zresztą poprzednią, skupmy się na aktualnej. Otóż zima narciarska w Polsce zaczęła się na stoku Master Ski w Tyliczu 25. listopada, co dokumentuję własnym zdjęciem. Mróz złapał w zasadzie parę dni wcześniej. Potem jeszcze dosypało może ze 20 cm śniegu w górach. I taka porządna zima trwała mniej więcej 3 tygodnie. A potem? Potem nastała tradycyjna świąteczno-noworoczna odwilż. Jak to wpłynęło na działanie stacji narciarskich? Otóż większość prywatnych stacji natychmiast (na przełomie listopada i grudnia) wykorzystało sprzyjające warunki i uruchomiło (w niektórych przypadkach na ogromną skalę) swoje systemy naśnieżania. Mnie osobiście pozwoliło to na jazdę bez przerwy począwszy od wspomnianego 25. listopada. Odwiedziłem od tego czasu następujące stacje Siglany, Skolnity, Soszów, Cieńków, Stok, BSA, SMR, Klepki, Mały Rachowiec oraz Dębowiec. Niektóre odwiedziłem kilkakrotnie. Wszystkie (poza Dębowcem) to stoki prywatne. Dlaczego nie odwiedziłem państwowych? Bo ich nie lubię? Nie, nie odwiedziłem ich z innego powodu. Bo w okresie, kiedy jeszcze ma sens podróżowanie po całej Polsce i zwiedzanie stacji, nie było po co. W większości przypadków stacje państwowe nie zauważyły pierwszych objawów zimy na przełomie listopada i grudnia, zebrały się na decyzje przed świętami i... przyszła (jak co roku) odwilż. Stan na koniec grudnia był taki, że na większości z nich... nie było śniegu, w tym na większości tras na Jaworzynie Krynickiej, w całości na COS w Szczyrku, w całości w różnych Międzybrodziach oraz Zawojach. Wyciągi więc budują tam piękne, tylko zima musi przyjść zgodnie z planami w ministerstwie, bo jak przyjdzie wcześniej lub później, to... trudno. Będą wyciągi (wybudowane za grube miliony), nie będzie śniegu. Sukces dla narciarzy będzie połowiczny: będzie można wjechać, ale nie będzie można zjechać. I czy tak jest wyjątkowo w tym roku? Nie, rok temu było... niemal tak samo! Wyjątkowo silną odwilż w styczniu przetrwało... kilka stacji prywatnych, w tym np. Klepki i Siglany, które chodziły bez tzw. pauzy operacyjnej. Do tego dochodzi jeszcze niepewność polityczna. Skoro były wybory i minister Sasin już nie zarządza wszystkim co państwowe, to może się okazać, że nowy minister ma zupełnie inną koncepcję funkcjonowania wszystkiego co państwowe, w tym np. PKL-u oraz COS-u. Może się okazać, że zaplanowane inwestycje są niezasadne dla nowego ministra, a zupełnie inne, wcześniej niebrane pod uwagę, staną się priorytetowe. Więc te stare się wygasi, następne namaluje nowe w power-poincie. A jeśli za 4 lata znów wymieni się skład rządu, wówczas wyrzuci się tego starego power-pointa, a zainstaluje nowego. Z kolejnymi wizualizacjami. Przesadzam? Chciałbym, naprawdę, ale obawiam się, że mam rację. Zresztą może teraz ktoś znów sprzeda PKL oraz COS za złotówkę, a za jakiś czas ktoś inny w tej samej osobie prawnej (państwo) odkupi te firmy za grube setki milionów (już euro, nie złotych?), kto wie. Dla narciarzy oznacza to, że na konkretne inwestycje poczekają kolejne lata, a jeśli jednak inwestycje będą, to pewnie po ich zakończeniu tras nie będzie miał kto naśnieżyć, albo zapomną tam kupić ratraki. — Gdyby to państwo budowało londyński The Shards [MS: najwyższy biurowiec], nie działałyby w nim windy — twierdził Jeremy Clarkson i... miał rację. 2) Wyjaśniam dlaczego lepsze powinno być państwowe, chociaż nie jest Mimo to uważam, że na logikę państwowe narty powinny być lepsze, choć nie są. Dlaczego? Udowodnił to burmistrz Muszyny, który od 2-3 lat (prawdopodobnie w końcu z sukcesem) chodzi za ponownym uruchomieniem wyciągów w Szczawniku (jego teren). Parę lat temu umarła tam połowa ośrodka narciarskiego Dwie Doliny [MS: Wierchomla i Szczawnik właśnie] i mamy już tylko... 1 dolinę. Po czym po śmierci ośrodka w Szczawniku, burmistrz zorientował się, że... wygenerowało mu się bezrobocie: kwatery prywatne padły, instruktorzy nie mieli klientów, restauracje padły. To udowadnia, że narty nie są zwykłym biznesem, są jak kluby piłkarskie: interesem całej społeczności. Tymczasem prywatny właściciel ośrodka patrzy na prostą kalkulację: przychody contra koszty. W ogóle nie bierze pod uwagę czynnika społecznego, bo nikt mu do niego nie dopłaci. A wydaje się, być może... powinien. Bo jak padną jak najbardziej prywatne wyciągi np. w Wiśle, to pracę stracą restauratorzy, instruktorzy, nawet ekspedientki w różnych lidlach, które padną bez klientów. Państwowy może więc sobie dodać do rachunku ekonomicznego czynnik społeczny. I jeszcze jedna kwestia: państwowym powinno być łatwiej załatwiać (w swoich urzędach) różne pozwolenia, dopuszczenia, mają lepszy (łatwiejszy) dostęp do pieniędzy, mają prostsze przełożenie na decyzje polityczne. Łatwiej im wyciąć las, pobrać wodę i nie muszą się liczyć z kosztami przy zatrudnieniu ludzi. Mogą więc zatrudnić liczniejszą obsługę. Wyciągi państwowe (i miejskie) powinny więc być lepsze. Nawet nie tyle mogą, co powinny. Ale nie są. Szkoda. Koniec. Kropka. Twój instruktor Maciek Link: Czy państwowe jest lepsze... na nartach? Nie, na nartach prywatne jest lepsze, choć... nie powinno! | Twój instruktor (twojinstruktor.blogspot.com)
    3 punkty
  11. https://rkw.org.pl/38-puchar-polonin/ Jest Turystyczne Pozdrawiam mirekn
    3 punkty
  12. X Memoriał Skiturowy im. Edwarda Hudziaka 27.01.2024 Babia Góra https://markoweszczawiny.pttk.pl/x-memorial-skiturowy-im-edwarda-hudziaka/
    3 punkty
  13. Dzień 3 - 16 stycznia. Pogoda nadal wspaniała, rano mróz około -12, po 16 -7 i słoneczko. Kronplatz z mojego punktu widzenia, to tym lepszy ośrodek im lepsi narciarsko jesteśmy. Jest po czym dopierniczać.
    3 punkty
  14. Miejskie stoki z widokiem na miasto - ciekawy pomysł @Narciarz ze Śląska zasługujący na osobny temat, bo w wątku o warunkach narciarskich robi bałagan i zaginie. Dodałem zdjęcia z naszego forum. 1) BIELSKO-BIAŁA <DĘBOWIEC>http://kolej-debowiec.pl/kamery/ Ma trasę o długości ok. 700 m i różnicy poziomów ok. 100 m. Stok jest oświetlony i obsługiwany przez czteroosobową kolej krzesełkową. Ma system naśnieżania całej trasy. 2) WISŁA <SKOLNITY> Stok obsługiwany krzesłem (ok. 800 m długości i ok. 200 m różnicy poziomów). Dwie trasy: 900 i 1100 m. Jak pisałem wcześniej, miałem problemy z kwalifikacją TAK/NIE. Ale jednak stok co najmniej sprawia wrażenie miejskiego: z widokiem na rynek. A Wisła to jak najbardziej miejscowość narciarska, ale z dużym centrum i nie tylko narciarska. 3) KRYNICA <HENRYK> Stok ma charakter wybitnie miejski, choć znów (sic!) Krynica–Zdrój to miejscowość narciarska, ale to już na pewno nie tylko. Stok składa się z dwóch sekcji kolei linowej (czteroosobowe krzesło) i trasy liczącej ponad 1 km łącznie. O miejskim charakterze (w samym centrum miasta) decyduje też... brak parkingów. Dolna stacja jest praktycznie... tuż przy głównej drodze i budynkach przy niej. 4) SZCZAWNICA <PALENICA> Też na granicy kwalifikacji. Tamże zjeżdżając z czerwonej lub niebieskiej trasy mamy piękny widok na uzdrowisko. Kolej ma ok. 800 m długości, ale aż 250 m różnicy poziomów. Trasa czerwona liczy ponad kilometr, a niebieska – 1800 m. Też funkcjonuje tam czteroosobowe krzesło. 5) Przemyśl, Miejska Góra Jeździłem tam kiedyś często (podróże do pięknego Przemyśla w sprawach zawodowych). Wada: wyciąg trzyosobowy, bardzo nietypowy. Zaleta: trasa nietypowa, w wąwozie, skomplikowana, z wariantami u góry. No i parametry całkiem, całkiem: ok. 800 m długości trasy i ok. 130 m różnicy poziomów. https://www.skionline.pl/forum/topic/23176-polska-warunki-narciarskie-1819/?do=findComment&comment=293625 6) Kielce <Telegraf> Telegraf to przykład małej, choć może zasadnej, deinwestycji. Było tam kiedyś czteroosobowe krzesło, jest... talerzyk. Stok ma ok. 400-500 m długości. Różnicy poziomów nie znam, ale to chyba ok. 60-80 m. Stok jak najbardziej w mieście. I to niemałym: w Kielcach! 7) Małe górki: Bytom, Sosnowiec, Warszawa, Poznań Są jeszcze małe (krótkie i z niewielką różnicą poziomów) górki: w Suchej Górze w Bytomiu (300 m długości, choć to daleko od centrum), Górka Środulska (300 m), Szczęśliwice w Warszawie, czy Malta w Poznaniu. Ich dalekie od gór położenie decyduje, że nie zawsze zimą są czynne, choć Sucha Góra za niecały tydzień organizuje <Mistrzostwa Bytomia, Piekar i Radzionkowa> i jest jak najbardziej czynna tej zimy. Sosnowiec Środula 😎 Nieczynne Wiele stoków miejskich jest już nieczynnych. Najsłynniejszy to chyba Gubałówka w Zakopanem (nieczynna od już chyba dwóch dekad, nie liczę tej mini-polanki u góry) z widokiem na Krupówki. Ale były też Kolorowa w Karpaczu (w centrum), czy Nosal też w Zakopanem. Był stok w samym centrum Brennej. Był stok w Żywcu! I parę innych... Maciek
    2 punkty
  15. 1) pierwsze odpaliło się UFO, Bartek dopiero dzień później. 2) nie należy mylić państwowego z lokalnym - samorządowym 3) na przykładzie Tylicza, który od lat kilkunastu lubię i pamiętam jak jeszcze były orczyki obok zlikwidowanej Golgoty i kotwa na Tylicz Ski widać jak ciężko zbudować ośrodek zamiast dwóch stacji 4) We wspomnianego Pana Burmistrza dużo osób pokłada nadzieję - ja także .. ale niech coś zrobi. Tło "dwóch dolin" czyli Wiechomla +Szczawnik to śmieszna historia ... 5) Odpowiadając na pytanie : prywatne w sensownych warunkach inwestowania i funkcjonawia. Niczyj instruktor M.
    2 punkty
  16. 2 punkty
  17. Dziś jazda w deszczu. Wytrzymałem do 12:00, ciuchy mokre ale nie przemokły. Jeździła jakaś szkółka młodzieży szkolnej z Węgier. Co natura ostatnio dała, dziś zabrać zechciała. Tłoku brak. A tuż przed zamknięciem stoku, wyszło słońce (złośliwie 😉). c.d.n.
    2 punkty
  18. Jestem z Igą, drugi z żoną, a ja poranek z Hurkaczem, jak odespałem nocną podróż z CzG... działo się. Niczego nie można być pełnym, ale Iga już dwie nie do końca leżące jej zawodniczki odprawiła.. czas na kolejne. HURKACZ ma ciężkie losowanie i drabinkę, jak pisze Marionen, zobaczymy. Trza sie przygotować...
    2 punkty
  19. Hubert wygrał 5cio setowy pojedynek z 19 letnim Czechem...po 3 secie poszedłem narty smarować..
    2 punkty
  20. No i leje wszędzie deszcz... W Sączu +6, na szczycie Jaworzyny Krynickiej +2. Jutro zmrozi, będzie beton i lód... a tak piękne warunki już wszędzie były... 😞
    2 punkty
  21. Słowacja ma tą zaletę, że nawet w tych mniejszych ośrodkach niż Chopok, jeździmy na wysokogórskich halach, pięknie nasłonecznionych, na wysokości często sięgającej ok. 1400m n.p.m.: Martinskie Hole, Kubinska Hola, Rużomberok, Donovaly, Vratna, Velka Raca, Oravice, Rohace, Bachledova Dolina, Strbske Pleso, Lomnica... Tymczasem w Polsce (poza trzema ośrodkami: Szczyrkiem, Czarną Górą i Jaworzyną) mamy albo ośrodki typu: a) "wiślańskiego" (dość krótkie, o przewyższeniu po ok. 200m, z wolnymi krzesłami, z trasami poprowadzone w lesie, często krzyżujące się, gdzie trudno jest się bezpieczne rozpędzić)... albo: b) ośrodki typu "podhalańskiego", które bardziej są łąkami na pogórzu, niż prawdziwymi górami - też z przewyższeniem po max. 200m i na ogół wolnymi krzesłami. W tym sensie, Słowacji jest jednak bliżej wrażeń alpejskich.
    2 punkty
  22. Jedna z najdłuższych kanap w Popsce- Karkonosz Express- ruszył. Od dziś Śnieżynka jest otwarta:
    2 punkty
  23. Czytam forum, na drugi raz pisz zwyczajnie tutaj.
    2 punkty
  24. Ale to jest prędkość krzesła , nie byłeś to nie wiesz. pozdro
    2 punkty
  25. Dziś można podsumować dzień słowami, pada, pada śnieg. Tego spadło około 15 cm, jak wracaliśmy dalej sypało. Ruszając z parkingu sprawdziłem gdzie mam schowane łańcuchy. Po stronie słowackiej drogi utrzymane znakomicie (pługi odśnieżały i sypały żwirkiem - widziałem 4). Po naszej stronie widziałem jeden. Za to ten puszek, na stoku, obok niego - bezcenne. Dużo Polaków (zimowiska), Słowaków i Czechów. Tak to wyglądało przez większość dnia. Tłoku brak. Aż tu po 13:00 nagle tłok przy kasach. Jak chwilowo przestawało padać, robiło się widokowo. Tak to wyglądało. Jeszcze jedno. c.d.n.
    2 punkty
  26. Dzień drugi - 15 stycznia. Pogoda nadal sprzyja, ludzi sporo mniej niż wczoraj, ale ogólnie dużo. Kolejek do wyciągów nie ma, idzie na bieżąco. Co do jazdy, odpowiednio planując przejazd tłoku na trasach nie ma. Jedynie blisko "dzwonu" trochę zamieszania ludności i tłoku.
    2 punkty
  27. Sezon rozpoczęty, ciekawostką był ustawiony mocno podkręcony gigant, na bardzo twardym stoku, przy 2 i 3 zjeździe (startowało 80 osób) na wytworzonych w skręcie lodowych zębach, można było sprawdzić czy wiązania nie wypinają się bez powodu. Impreza super zorganizowana przez KS Kandahar, jako klubowicz trochę pomagałem przed zawodami w ustawianiu trasy itp. Biuro zawodów Na metę wjeżdżało się pod gorę (od dołu) Załapałem się na foto na górnej przepince
    2 punkty
  28. Czy to tajemnica gdzie jeździsz...
    1 punkt
  29. Trzymam Cię za słowo😉
    1 punkt
  30. Iga Świątek zagrała dziś w stylu Djokovica czy Nadala. Obroniła się z 2 przełamań i obyło się bez loteryjnego 13 gema. Siła mentalna była na poziomie wymienionych najlepszych tenisistów, nie było już płaczów jak wcześniej się Jej przytrafiało. @Lexi ja Huberta oglądałem od 4 seta i dał radę na szczęście. Nart nie smaruje, bo ferie to nie dla mnie, no ewentualnie skitoury. Drabinka trochę się poprawiła Hubertowi bo odpadł Holger Rune. Medvedev wrócił z 0-2 i gra dalej. Wracając di Igi to dalej jest Ostapenko, może czas na pierwsze zwycięstwo. Tylko trzeba jeszcze dojść do ćwierćfinału. Magda Fręch ma szansę dotrzeć do 4 rundy. Dalej już będzie bardzo trudno. Wiadomo już, że u pań po AO Świątek pozostanie liderką rankingu. U panów jeszcze 3 walczy o pozycję jedynki choć szanse Medvedeva minimalne. Hubert jeśli zajdzie daleko może wylądować na najwyższym miejscu w rankingu.
    1 punkt
  31. Co do moich poczynań, wnioski opiszę w swoim wątku.
    1 punkt
  32. Dzisiaj od rana padał deszcz więc na stok docieramy na 11. Na parkingu pusto. Po 12 przestaje padać. Pojawią się coraz gęściejsza mgła którą mocno ogranicza kontrast. Śnieg mokry ciężki, mokry ale trzymający. Pojeżdzone 3,5h.
    1 punkt
  33. Ja jednak widzę inaczej - WARTO JEŹDZIĆ. Od jakiegoś czasu staram się odwiedzać ośrodki nieTMRowe. Bo to super kraj narciarski, trochę gorzej jedzeniowo (ale bez tragedii), cenowo nie ma już nic wspólnego z taniochą lat 90 czy początkiem lat 2000, ale przecież taka rzeczywistość i u nas zrobiło się bardzo drogo, choć do cen w ośrodkach TMR nam na szczęście jeszcze brakuje. Ja na Słowacje jeżdżę z dwóch powodów: 1. By poznać narciarsko inny kraj, inne stacje. 2. Przeważnie jest mniej ludzi, niż u nas.
    1 punkt
  34. Z dniem 22.01.2024 (poniedziałek) Babia Góra otwarta dla skiturowców, trasy narciarskie bez zmian w stosunku do ubiegłego roku 1. Trasa: Polana Krowiarki - Górny Płaj - Markowe Szczawiny - Przełęcz Brona - Diablak - Sokolica - Polana Krowiarki. (trasa na odcinku Markowe Szczawiny - Przełęcz Brona - Diablak jest trasą jednokierunkową, służącą wyłącznie do podchodzenia ze względu na kwestie bezpieczeństwa zwłaszcza w rejonie Przełęczy Brona w ruchu pieszych i narciarzy oraz na bliskość granicy z Republiką Słowacką na szlaku graniowym, gdzie turystyka narciarska jest zabroniona). Czas przejścia: 4-5h Długość trasy: ok. 15km 2. Trasa: Polana Krowiarki - Diablak - Polana Krowiarki (szlak dwukierunkowy) (z Polany Krowiarki szlak prowadzi starą trasą narciarską na Sokolicę, gdzie trasa narciarska łączy się z pieszym szlakiem czerwonym, który wyprowadza na szczyt Babiej Góry. Na Diablaku szlak zawraca w kierunku Polany Krowiarki i wiedzie wzdłuż szlaku czerwonego: na odcinku Diablak - Kępa z odstępstwem od szlaku do 30 metrów po obu stronach, a na odcinku Kępa - Sokolica w odległości do 50 metrów od szlaku czerwonego wyłącznie południową stroną Babiej Góry, gdzie trasę wyznaczają czerwone tyczki. Z Sokolicy zjazd w dół starą trasą narciarską na Polanę Krowiarki). UWAGA: Dla ułatwienia na odcinku Sokolica - Kępa zostały ustawione czerwone tyczki kierunkowe, które stanowią zewnętrzną granicę trasy. Przejazd poza czerwone tyczki jest zabroniony. Nie dopuszcza się wychodzenia i zjazdu szlakiem czerwonym na odcinku: Polana Krowiarki - Sokolica - Polana Krowiarki. Czas przejścia: 4h Długość trasy: ok. 11km 3. Trasa: Polana Krowiarki - Markowe Szczawiny - Żywieckie Rozstaje - granica Parku (szlak dwukierunkowy) Czas przejścia: 4-5h Długość trasy: ok. 11km 4. Trasa: Markowe Szczawiny - szlakiem czarnym na Dejakowe Szczawiny do Dolnego Płaju - drogą do szlaku zielonego - Zawoja Markowa. (na ostatnim odcinku - ok. 2 km - trasa narciarska przebiega wzdłuż drogi dojazdowej do Markowych Rówienek, a na odcinku Dolny Płaj - Zawoja Markowa pokrywa się z drogą transportową do schroniska na Markowych Szczawinach). UWAGA! Należy zachować szczególną ostrożność na w/w odcinkach trasy narciarskiej, która we wskazanych fragmentach pokrywa się drogą transportową do schroniska na Markowych Szczawinach, oraz intensywnie użytkowaną drogą dojazdową do Markowych Rówienek. (szlak dwukierunkowy) Czas przejścia: 0,30h Długość trasy: ok. 5km Babia Góra mapa, Diablak mapa narciarska
    1 punkt
  35. Dzisiaj wieczorem na próbę znajomych 2 godziny na Klepkach. Po 17 stok czuć że puścił gdyż temperatura zmieniła się na dodatnią. Kolejki do kanapy na 2 - 3 minuty.
    1 punkt
  36. D wymiata przez dzień cały B po ratraku szczególnie E dla puchu rozjeżdżonego taki alfabet H jak Hubertus dla dziczyzny
    1 punkt
  37. Dziś na Czantori petarda - 7 twardo,równo , szybko Można było czaskać kilometry z rana
    1 punkt
  38. Jest jeszcze Szczecińska Gubałówka: https://www.facebook.com/szczecinskagubalowka/. W granicach administracyjnych miasta Szczecin, choć bez widoku na miasto
    1 punkt
  39. Kasprowy 15.01.2024 r, podejście i zjazd możliwy do ronda w Kuźnicach choć oczywiście czujnie Na górze jazda bardzo fajna, Z uwagi na wiatr Goryczkowa nie chodzi, Gąsienicowa raczej też nie. Dzień wcześniej jeszcze był Grześ. Zjazd z kopuły do schroniska w Chochołowskiej bardzo fajny. Do parkingu na dole też się zjedzie choć czujnie bo w paru miejscach coś tam wystaje. Śnieg trochę przewiano- nawiano - sprasowany więc zależy co gdzie się trafi.
    1 punkt
  40. Soszów wieczorem już teraz to... wczoraj:
    1 punkt
  41. No i nocka dzisiaj z Igą Świątek. Wydaje się, że formę ma odpowiednią, serwis poprawiony, przy siatce też wygląda lepiej. Jakby tak jeszcze udało się ominąć Ostapienko. Rybakina też wydaje się mocna ostatnio ale męczą ją już drobne kontuzje i nie wiem czy dotrwa do półfinału. Dolna połówka to Sabalenka która czasami ma gorszy dzień, a tu trzeba zaprezentować najwyższą formę w siedmiu kolejnych meczach. Hubert w starciu z Rune, Medvedevem i Alcarazem raczej do finału nie dociągnie ale mam nadzieję, że dotrwa do 2 tygodnia...
    1 punkt
  42. Rysiank dziś ze zmienną pogodą Lekki mróz i delikatny wiaterek Warunki dobre ale do jazdy w lesie jeszcze by mogło dopadać coby nie wytrzeszczać oczu przy zjeździe na wystające korzenie Parę foci
    1 punkt
  43. Połączone relacje z wczoraj i dziś. Ludzi mało, stok zrobiony od nowa, dobrze przygotowany i dość sporo nasypane. Dziś widziałem pierwszą kontrolę na granicy. Tak to wyglądało wczoraj. Armaty pracowały w czasie jazdy. Armaty pracowały jak my pływaliśmy w basenach. Dziś rano. Nieco później. Córa zadowolona. Przecierało się. Wyszło słońce. Do końca dnia dobrze. c.d.n.
    1 punkt
  44. Czyżby planowali jednak uruchomić FIS do Jaworzyny? Plac budowy można by objechać górą. Na jednym ze zdjęć z ich postu na FB widać chyba tam armatę (zaznaczyłem w kółku).
    1 punkt
  45. mnie to tam lotto, ale dla dzieciaków ze szkółek narciarskich, juniorów i ich rodziców brak takiego stoku w PL, stosunkowo blisko i dla Zakopanego jako gminy to masz racje BIEDA
    1 punkt
  46. Bo nie ma takich tras, bo ośrodki komercyjne nie przygotowują ich, nie utrzymują ich, bo się nie opłaca, i tak dalej i tak dalej, a jak już jest na Stożku to jednak nie jest to ta skala, ta lokalizacja, ten prestiż (np. do zawodów międzynarodowych). Taka inwestycja w taką trasę w ośrodku narciarskim w PL dla Januszy i Grażyn dzisiaj nie ma sensu ekonomicznego, bo ludzie korzystają z Białek, Masterów i super. Dlatego taki ośrodek z taką trasą do korzystania głównie przez zawodników, a może czasem przez zapaleńców o najwyższych umiejętnościach/ambicjach ma sens. Do tego dochodzą większe lub mniejsze zawody. Dla Zakopanego to także prestiż, ale to już jako dodatek, a nie kwestia podstawowa. Oczywiście jeden widzi wszędzie Niemców, inny nie widzi Niemca nawet wtedy jak mu wykupuje ostatnie cukrownie w kraju, blokuje budowę portu kontenerowego, lotniska cargo, itp.. Jeden i drugi pogląd na świat jest błędny, w każdym jest coś nieracjonalnego i głupiego. Ale liczy się ostatecznie co JEST ZROBIONE, a nie co powiedziane. Można pięknie mówić o rzeczach przez dziesiątki lat, zbierać dokumenty, podpisy, pytać się każdego ekozjeba o każdego motyla. Albo po prostu budować i realizować dla dobra ogółu. Ja nadal mam nadzieję, że ta realna władza w ministerstwie sportu jednak nie będzie patrzyć na tę inwestycje oczami typowego pijusa soku z buraka ("bo PAD chce tam sobie jeździć weekendami heheheh", "bo PAD to buduje heheh", itp), a zerknie okiem narciarza i osób, które mogą tam trenować i się szkolić. Gdyby patrzeć na to wszystko jak chciałby Jusik, WojtekM czy inne męczygęby, to naprawdę nic by w PL nie powstało, bo zawsze by coś było nie tak. Nawet ta tegoroczna kompromitacja na COSie, dzięki finansowaniu rządowemu tak naprawdę za rok (a może wcześniej) będzie cieszyła tysiące polskich narciarzy bez względu czy popierają w wyborach jednego, drugiego, trzeciego czy czwartego ancymona z bandy. Przecież @JC nie jest miłośnikiem poprzedniej ekipy, a myślę, że o wielu ich decyzjach w kwestii finansowania i modernizacji tego sektora gospodarki mógłby się wypowiedzieć pozytywnie. Ponad podziałami, bo tak naprawę NIE WSZYSTKO MUSI BYĆ POLITYKĄ. I jadąc wygodną nowoczesną kanapą, jak masz trochę rozumu w głowie, a nie troty z TV lub social mediów, to masz w DE kto to wybudował. I powiem Wam Panowie z jednej i drugiej strony, że niezły bajzel zrobiony został w tym wątku.
    1 punkt
  47. Kalendarz zawodów Pucharu w narciarstwie wysokogórskim i zmiany w regulaminie Kalendarz zawodów Pucharu Polski w skialpinizmie 2023/24 – w tym sezonie można będzie rywalizować aż w siedmiu różnych edycjach: w startach indywidualnych, zespołowych, w verticalu oraz po raz pierwszy w dyscyplinie olimpijskiej – sprintach! Sezon rozpoczniemy już 15 grudnia na nowych zawodach klubu KS Kandahar – Skitur Atak w Złotym Groniu, w lutym będzie można rywalizować w verticalu oraz w Pucharze Pilska, który będzie też zespołowymi Mistrzostwami Polski! W marcu rywalizacja przeniesie się w Tatry na indywidualne Mistrzostwa Polski podczas Memoriału Strzeleckiego (KW Kraków), a w kwietniu Zakopane będzie gościło aż trzy imprezy – Zawody o Puchar Budrem, nowość w kalendarzu Pucharu: Sprint Test na stokach Gubałówki (KW Zakopane) oraz tradycyjny finał sezonu podczas Memoriału Piotra Malinowskiego (TKN Tatra Team). W tym sezonie pojawiają się też bardzo ważne zmiany dotyczące sprzętu zawodników, obowiązkowe będą kaski z dwiema normami (narciarską i wspinaczkową), detektory 3-antenowe oraz łopaty z metalową łyżką! Na trasach pojawią się też nowe oznaczenia, które występują już w zawodach międzynarodowych: chorągiewki do oznaczania punktów do ominięcia będą miały żółto-czarną szachownicę, a flaga oznaczająca miejsce niebezpieczne będzie żółta z czarnym wykrzyknikiem i napisem Uwaga. Zmiany na sezon 2023/24: – zawodników będą obowiązywać kaski spełniające dwie normy jednocześnie: narciarską i wspinaczkową: UIAA 106 i EN 1077 standard class B lub EN 12492 i EN 1077 standard class B – obowiązkowe detektory 3-antenowe oraz łopaty z metalową łyżką – chorągiewki do oznaczania punktów do ominięcia będą miały żółto-czarną szachownicę, a flaga oznaczająca miejsce niebezpieczne będzie żółta z czarnym wykrzyknikiem i napisem Uwaga. Więcej na https://pza.org.pl/narty Kalendarz wraz z odnośnikami do stron organizatorów: edycja termin nazwa miejsce konkurencja 1 15.12.2023 Złoty Groń Skitour Attack Istebna indywidualne 2 10.02.2024 XVII Zawody im.Kuby Soińskiego Szczyrk vertical 3 24.02.2024 XXXIV Puchar Pilska Korbielów Team MISTRZOSTWA POLSKI 4 9.03.2024 XXXVI Memoriał Jana Strzeleckiego Zakopane Indywidualne MISTRZOSTWA POLSKI 5 6.04.2024 XI Puchar Budrem KW Zakopane Zakopane indywidualne 6 7.04.2024 II Sprint Test KW Zakopane Zakopane indywidualne 7 20.04.2024 XXIII Memoriał Ratowników Górskich im.Piotra Malinowskiego Zakopane indywidualne KS Kandahar: http://kandahar.pl/ KW Kraków: https://strzelecki.kw.krakow.pl/ KW Zakopane: https://www.facebook.com/kwzakopane TKN Tatra Team: http://tatrateam.com/
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...