Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. Spiochu

    Spiochu

    Użytkownik forum


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      2 038


  2. kmarcin

    kmarcin

    VIP


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      1 110


  3. wojgoc

    wojgoc

    Użytkownik forum


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      1 553


  4. tanova

    tanova

    VIP


    • Punkty

      11

    • Liczba zawartości

      2 752


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.02.2020 w Odpowiedzi

  1. 9 punktów
  2. Jaworzyna Krynicka 06.02.2020r. Dzisiaj z synem (11 lat) wybrałem się na Jaworzynę Krynicką, w sumie pierwszy raz w życiu. Plany, planami, a rzeczywistość okazała się taka, że zamiast przez bramki przejść o 9:00, to przeszliśmy o 9:40. Karnet na 4 godz. dla mnie 90zł, dla syna 77zł. Ok. 9:35 kolejek do kas brak, może po jednej, dwie osoby. Do godz. mniej więcej 11 pogoda i warunki były super. Niby spore zachmurzenie, a słońce pięknie przebijało się przez chmury, świetnie przygotowane trasy, niedużo ludzi i jeździło się pięknie. Kolejka do gonodoli ok 5-7 minut, więc kilka razy zjechaliśmy góra - dół, a kiedy zaczęło przybywać osób przenieśliśmy się na czarną 5, gdzie warunki były kapitalne, a ilość narciarzy minimalna, więc kilka zjazdów po czarnej i przenosiny na 2 i 2a. I wtedy pogoda się popsuła. Zachmurzyło się solidnie, kontrast zerowy, a najgorsze było to, że temperatura wzrosła do ok 0.5 stopnia i zaczął padać ni to bardzo drobny śnieg, ni to mżawka, która błyskawicznie zamarzała na goglach, ubraniu. Najgorzej było z goglami, bo po przejechaniu 300-400 metrów widoczność była wręcz symboliczna, I w sumie tak było przez cały czas. Mimo tego, wyjazd na Jaworzynę i tak był udany, a poniżej kilka zdjęć i filmik z jazdy syna po niebieskiej, czerwonej i czarnej trasie. Niebieska 3: Na czerwonej 1: Końcówka czerwonej 1: Końcówka czerwonej 1: Dzisiaj głównie na ścigantach, na ostatnią godzinę zamieniłem na Heady iTitan, Czarna 5 FIS: Czerwona 2a: Widok na nieczynną 4: Czerwona 2a. I filmik: bartek jaworzyna1270.mp4
    8 punktów
  3. Dzień trzeci Niby jakaś nadzieja na widoczność w prognozach była... Niby była... ale się skiepściła. Na dole mżawka nawet. Na górze już "tylko" mgła. A do tego w knajpce stado skiturowców i skiturek. Ano niby niedziela. Zanim się namyśleliśmy było tak. Idą na nasz "rezerwowy" cel - Brestovą. Na szczęście zatrzymują się po drodze i jakieś zajęcia zaczynają. Dobra nasza! Wyłazimy sami na przełęcz pod Brestovą. Naturalnie byłoby zjechać na drugą stronę i wyleźć stamtąd na Salatyna od południa. Ale zjazdu nie znamy (traków nie mamy), straszy nas nawis na górze. Mariusz ostrożnie wygląda i okazuje się, że strona południowa na górze jest wywiana i lodowa (no skądś ten nawis). Być może kawałek niżej jest lepiej (prawie na pewno) ale wybieramy zjazd drogą podejścia. Ponieważ w nocy spadło z 10 centów to jest bardzo przyjemnie. Na dole spotykamy powtórnie "grupkę". Oceniamy, że potencjał zjazdowy z Brestovej jest niewielki bo nie jest szeroko i już po nas było troszkę zryte a po tej ekipie nic tam nie zostaje. Pora zmienić miejscówkę. plan jest aby zjechać ile się da przebijając się na podejście pod Salatyna. Trochę to upierdliwe jest bo kosówka dziwnie wysoko. W końcu przepinka. Dochodzimy pod Salatyna a tam tłok - chyba z 10 osób. Ale wygląda to na wycof bo większość gdzieś tam na ścianie robi właśnie przepinki nie chcąc chyba jeździć we mgle. Ale z Mariuszem i Kamilem takie opcje nie są możliwe. Dochodzimy na deskach do wysokości gdzie już nie opłaca się walczyć i dalej jest z buta. Za nami podąża jeszcze jak się okazuje Bruno z Krakowa i jeszcze dwóch Słowaków. W 7-kę lądujemy na przełęczy, na Salatyna (co jest kapkę wyżej nie chce nam się pchać bo trzeba by foki zakładać) i stamtąd zarządzamy zjazd. Jest nawet nie najgorsza widoczność. Kolega z Krakowa ma awarię sprzętu więc przyglądamy się z dołu czy dojedzie Jak widzimy, że jest już w bezpiecznej części to możemy zająć się resztą zjazdu. Teren jest bardzo fajny - rynny potoków, ścianki, trochę głazów i kosodrzewiny. Słowem dużo się dzieje. Na dole znajdujemy nieznany mi wjazd na trasę narciarską i tak dzień się kończy. Jak widać (a właściwie nie widać) nie zrobiłem fot z przełęczy pod Salatynem - może Mariusz albo Kamil coś mają i wrzucą. Dzień 4 Tutaj prognozy dawały mało nadziei. Miało lać, być ciepło i wietrznie. Przygotowujemy dwa warianty: awaryjny to oczywiście Salatyn (do momentu gdy uznamy, że to bezpieczne) . Gdyby nie było beznadziejnie to Grześ - Rakoń z możliwie łagodnymi zjazdami. Rano leje niemiłosiernie ale później przestaje. Ruszamy więc Lucną Doliną Przeprawa przez mostek, napadało tu tyle, że narty są prawie na wysokości poręczy. Podchodzimy dalej i lądujemy na grani między Grzesiem a Rakoniem. Na górze coraz solidniej wieje. Nawet śladu nie ma po opadzie - gołe lodowiska. Dyskutujemy i tu, uwaga, zaczyna się część przygodowa dnia. Uznajemy, że w tych warunkach trzeba się ewakuować. Znajdujemy epicki zjazd piękną rynną. Z mapy nie wynika nam jasno co jest na dole (tzn wynika, że las) ale wiemy, że damy sobie radę. Najpierw zjazd. A później przygoda. Narty okazują się po raz kolejny wprost idealną opcją do poruszania się skomplikowanym terenie. Potoki przekraczamy parokrotnie. Myślę, że chłopaki dorzucą jeszcze jakieś fajne zdjęcia w tym zakresie. Pozdro Wiesiek
    6 punktów
  4. No i w ostatni dzień udało się odwiedzić Pinzolo Rewelacja Widoki nawet lepsze niż na Pejo, ilość i ŕożnorodność tras ogromna. Szkoda ,że Tulot zamknięty Restauracja na Dos Del Sabion też wymiata.
    6 punktów
  5. Tak było dzisiaj również w Szczyrku na COS ,gdzieś od południa, z tym, że na Jaworzynie temperatura była cały czas około -3 stC. ,a widoczność kiepska i coraz gorsza od początku mojej jazdy (9:50)
    6 punktów
  6. Szkoda, że 9 i 9a na Julianach nie są tknięte przez ratraki. Dzisiaj tam zjechałem i jest blisko pół metra świeżego śniegu. Jak teraz nic z tym nie zrobią w sensie przygotowania to nic już nie rozumiem. To są jeszcze jedyne naturalne trasy i najlepsze w tym SMR. W zeszłym sezonie były doskonałe.
    5 punktów
  7. Myślę, że powinieneś podzielić się swoim odkryciem np. z austriackim, czy włoskim związkiem narciarskim. Po co wywalać kasę na "alpejskie sztruksy", jak najlepiej hartują szczyrkowskie muldy i przetarcia. Zresztą przecież jednoznacznie to widać po wynikach Polaków w zawodach o randze wyższej niż puchar wójta Pierdziszewic Dolnych.
    4 punkty
  8. Spiochu - ale nie popadajmy w skrajności. Jak będziemy tak patrzeć, to ja sobie 4 razy dojadę do Szczyrku, wrócę przespać do domu i wydam na paliwo 200 zeta dajmy na to Biedra jest po drodze, sezonówka kupiona - budżet się spina. Ale Alpy to co innego. I wszyscy mieszkający blisko, broniący Szczyrku na sezonówkach mają 100% racji. Tak samo jak ich adwersarze, mówiący, że w Alpach jest lepiej. Bo jest lepiej - i to też jest 100% prawda.
    4 punkty
  9. Chyba shuger planuje wrogie przejęcie TMR, bo zaczyna grę na zniżkę kursu akcji ;)
    3 punkty
  10. Wiesz, żeby móc naśnieżyć Golgotę czy Bieńkulę, to trzeba by chociaż spróbować to zrobić, a oni w tym sezonie nie rozstawili tam nawet armatek.
    3 punkty
  11. W wielu sytuacjach sam prowokowałeś „dyskusje” dorzucając w ten sposób „paliwa do polskiego piekiełka”. Mam nadzieje, ze tak jak w przypadku karencji na wyjazdy autem do Austrii, tak i w kwestii zaprzestania przez Ciebie relacji z wyjazdów zmienisz zdanie🙂🙂🙂
    3 punkty
  12. Cześć Swego czasu po jakiejś gęstej imprezie obudziliśmy się u znajomych. Był to 6.12 i był nam potrzebny zewnętrzny, nieznany dzieciom telefon aby Mikołaj zapytał się czy znalazły prezenty (wszystko wcześniej było przygotowane i skrzętnie poukrywane, dla dzieci naszych i dzieci znajomych, które wespół spały u nas w domu). Poprosiłem kolegę o telefon i przez parę minut próbowałem się dodzwonić ale bez rezultatu. Zgłosiłem mu reklamację działania sprzętu i na to usłyszałem: "Mitek to jest telefon, który używam tylko do robienia zdjęć, on nawet nie ma karty i nigdy nie miał. Prosiłeś o telefon a nic nie mówiłeś o dzwonieniu." No to wychodzę z pracy i jestem już na wakacjach! Pozdrowienia
    3 punkty
  13. Ale masz zapobiegliwego męża 😁 ze smartfonem😁. Mi smartfon na nartach służy wyłącznie do robienia zdjeć, filmików i kontaktowania sie z reszta rodziny gdzie są, kiedy jemy, kiedy zjeżdżamy. Nie odbieram żadnych innych telefonów, nawet jak ktoś dzwoni kilka razy - jak coś pilnego to SMS niech wyślą. Nie czytam maili - generalnie reset od codzienności. Pogoda zapowiada sie przyzwoita - oby zmieniła sie tylko na plus😁
    3 punkty
  14. 5 dni w roku to wczasy nie narciarstwo. Nie mniej jednak porównanie proste pisałem już wielokrotnie. Jak porównasz dojazd, karnet, nocleg to w Alpach jest 2x drożej. Chcesz sobie zaprzeczać faktom to proszę. Tu opisałem mój przypadek jazdy w Szczyrku, który z uwagi na brak opłaty za karnet wychodzi nie 2x ale 3-4x taniej niż 5 dni w Alpach. Jedzenia nigdy nie porównuje. W Alpy i do Szczyrku kupię to samo. Z tym, że w Szczyrku jest wygodniej bo więcjej mogę kupić na miejscu. Nie mam w domu żadnego wyposażenia pomocniczego lodówki. Kupuje zjadam i tyle. Jakieś przyprawy czy drobiazgi zabieram ze sobą. Tyle to mają Ci zawodnicy Jeździłem na Kasprowym z Szymkiem (Bębenkiem). Uwierz mi to jest przepaść. Nawet te 2pkt w skali to mało.
    3 punkty
  15. Krynica - Arena Słotwiny Po wczorajszej Jaworzynie Krynickiej, dzisiaj z synem wybrałem się na Arenę Słotwiny, aby wykorzystać część skipassów kupionych przed sezonem za 50% ceny. Ostatnio byłem tam z 15 lat temu, więc z chęcią chciałem odwiedzić to miejsce. Wieczorem, w nocy i rano prószył śnieg, tak, że świeżej dostawy w Krynicy było ok. 15-20cm. Rano zerkałem na kamerkę i o 7 rano na trasę wyjechał ratrak. No nic, zebraliśmy się, pojechaliśmy, i na parkingu górnym byliśmy ok 9. Był mniej więcej w połowie zapełniony. Było pochmurno i cały czas padał drobny śnieg. Dylemat, które narty wybrać? Myślałem, że będzie miękko, sporo świeżego, więc wziąłem Heady iTitan, a syn wybrał slalomkę nad gigantkę. Tak do godz. 10 kolejki do wyciągu były na 3-4 minuty, potem przeważnie 6-7 minut, sporadycznie do 10 minut. Kurcze, jak na tak krótką trasę i szybki zjazd, to jednak sporo Dłużyło się w niej bardzo. Ale warto było odczekać, żeby potem kolejny raz zjechać po tak cudownym śniegu i w takich warunkach Tak, ten śnieg, te warunki na stoku, to była bajka. Od góry do dołu full gaz i radocha na maksa Po trzech super zjazdach na Headach zostawiłem syna na jeden zjazd i poszedłem do samochodu zamienić na Atomici XT DD 3.0 182cm. Pośmigaliśmy 4 godzinki, i wróciliśmy na chwilę do Krynicy po żonę i małego, żeby razem odwiedzić tą ścieżkę w drzewach na Słotwinach. Potem powrót i na 18 z powrotem na jazdę wieczorną. Tym razem obaj już na Atomicach, bo syn założył gigantki. Co mnie zaskoczyło to ilość ludzi na stoku. Spodziewałem, że będzie trochę mniej, a tu to samo co w dzień, tylko na stoku jakby gęściej. Warunki były genialne, a nie było też żadnego problemu, żeby nie jechać w tłumie i móc swobodnie jechać na maksa Temperatura coraz bardziej zaczynała spadać i o 20 było już -6'c, a w nocy ma być poniżej -10'c. Jutro prognozy wyglądają przepięknie. Lekki mróz i słońce, ale to już nie dla nas, bo do południa jeszcze jakieś rodzinne spacery po Krynicy, zabawy w śniegu z dziećmi i wracamy do domu. Rano i do południa było tak, pochmurno, ale warunki śniegowe i trasa ekstra. Tutaj główna trasa: Zerknęliśmy też na czynną trasę objazdową. Dookoła piękna, najprawdziwsza zima Drugie krzesło na Arena Słotwiny, 6-os. Słotwinka. Ludzi tu minimalna ilość, wszystko na bieżąco, ale cóż... zaledwie 391m wyciągu 6-os. i tak się zastanawiam po co tu taki wyciąg? Widok na główne Słotwiny I kilka fotek z głównej trasy na Arenie. I dosłownie dwa z trzech zdjęć syna podczas jakiegoś zjazdu: Dylemat młodego, co wybrać? Do południa wygrały slalomki, ale wieczorem już gigantki. A o 12 i pogoda zaczęła się poprawiać I kilka zdjęć ze ścieżki w drzewach. No a wieczorem było generalnie tak. Arena Słotwiny ma raczej słabe oświetlenie Nasz Atomic team I na koniec filmik z jazdy za synem 2020-02-07 slotwiny bartek1270.mp4
    2 punkty
  16. Co Ty pier. co ma smr do decyzji? Złożyli wniosek dostali zgodę. Czytam co kilka dni te wasze pitolenia, ale nie da się tego czytać. Pozdrowienia frajera od sezonowki który 22 dzień siedzi w Austrii za 280e.
    2 punkty
  17. Bo tego wymaga profesjonalizm, takie są oczekiwania bardziej doświadczonej klienteli i znalazło by się jeszcze kilka innych powodów. Kasa to nie wszystko i o ile jak sam pisałem daję im jeszcze szansę to jak nadal będą prowadzić taką politykę to niech się lepiej wynoszą ze Szczyrku. Tak jak dostali fory przy inwestycjach tak można im obrzydzić interes tylko trzeba chcieć to zrobić włącznie z samymi włodarzami Szczyrku na czele. No chyba, że chcą być kojarzeni na takich samych zasadach czyli najbardziej nieudolne prowadzenie ośrodka sportowego na tej szerokości geograficznej.
    2 punkty
  18. Myślę, że źle zrozumiałeś kolegę @Spiochu - jemu raczej chodziło o to, że przy swoim budżecie miał wybór jeździć mniej po długich, dobrze przygotowanych trasach w Alpach ALBO więcej w Polsce, na trasach które są mniej atrakcyjne i gorzej przygotowane. Ma to w sumie sens - na końcu i tak się liczy ilość przejechanych kilometrów pod nartą. Skoro kolega w ten sposób zaliczył więcej kilometrów, to pewnie też lepiej się nauczył jeździć. Dodatkowo w Polsce trening na tyczkach to ok. 100 PLN za trening. Zakładam, że w AUT albo ITA ciężko by było załapać się na coś podobnego w cenie ok. 25 EUR. Ma to sens. Analogia i porównywanie doświadczeń forumowicza z czyjąś jazdą w PŚ wielkiego sensu nie ma. Przecież @Spiochu nie miał takich aspiracji. Zapewniam Cię równocześnie, że polskie dzieciaki mające takie aspiracje siedzą tygodniami na lodowcach, halach i jakoś do PŚ też im nie bardzo zdarza się załapać. To temat rzeka dlaczego tak jest, ale osobiste doświadczenia narciarskie naszego forumowicza nie mają z tym nic wspólnego.
    2 punkty
  19. Zapewne sytuacja się poprawi gdy Bieńkula i Golgota będą nieczynne
    2 punkty
  20. chyba prowokacja? A ja wracam do pakowania się 🖐️ 😉
    2 punkty
  21. W środę zakręt pod grzebieniem był wywiany do lodowego sztruksu nadziewanego kamieniami. Śnieg świeży był nad i pod zakrętem.
    2 punkty
  22. Się ktoś z Szanownego Koleżeństwa w weekend wybiera ? Pozdrawiam mirekn
    2 punkty
  23. Ja np. odczuwam taką wewnętrzną chęć podzielenia się czymś, co i mnie zachwyciło, albo też w inny sposób zaskoczyło (niekoniecznie na plus). Choć też nie lubię robić zbyt wielu zdjęć na wyjazdach - głównie dlatego, że szkoda mi czasu na sięganie po telefon/aparat, zdejmowanie rękawiczek, gdy czeka jeszcze tyle nartostrad do przejechania, a z minuty na minutę ich stan się pogarsza. Niemniej zawsze staram się zamieszczać przynajmniej relacje opisowe, a fotki robię ew. z krzesełek. Tak samo sam lubię czytać relacje, bo to dla mnie są bardziej miarodajne,ż suche fakty dotyczące danego miejsca. Polskich ośrodków dotyczy to w mniejszym stopniu, bo gdy "ośrodek" ma 2-3 trasy, to większość z nas pewnie zna wszystkie ich fragment na pamięć), jednak w przypadku Alp, jest jeszcze wiele miejsc nie odkrytych, lub względnie rzadko opisywanych na forum.
    2 punkty
  24. 4h tylko COS ,całodzienny na całość.
    2 punkty
  25. A no to dobrze, bo się zastanawiałam, czy przypadkiem nie kupiłeś jej roweru z koszykiem, żeby sama sobie po ten chleb jeździła 😉
    2 punkty
  26. Ma może ktoś zrzut tego komunikatu? W kwestii informacji SMR: nad bramkami mamy oprócz godzin otwarcia informację że trasy nieczynne, obok na telewizorach zapraszają na jazdę wieczorną , a poniżej pasek że jazdy wieczorne odwołane. Pełny profesjonalizm
    2 punkty
  27. Moim zdaniem nie jest to prawda jak i następne zdanie. Wierzę w twój wysoki poziom jazdy na nartach bo w końcu 7 -ka, jaka sobie wstawiłeś zobowiązuje. Dałeś już jakieś filmiki z twojej jazdy chętnie bym cos podejrzał? Osobiście zdecydowanie wolę jeździć w Alpach ,ale kilka wypadów na kilka godzin na polskie stoki w sezonie mam. Żeby nie było moja średnia ilość dni za ostatnie 11 sezonów , czyli moje wszystkie to zaledwie 12 dni na nartach ,ale 6 dni w Alpach uważam zastępuje 15 dni na polskich stokach, oczywiście w mojej opinii. Każdy może mieć na ten temat swoje zdanie.
    2 punkty
  28. Nie obraź się, ale nie zdajesz sobie sprawy 🙂 Bo niby skąd po tak krótkim doświadczeniu możesz sobie zdawać z tego sprawę? 🙂 Ale jeśli tu jesteś, to dobrze, bo jednak próbujesz, i to warto cenić. Pozwolę sobie tutaj dorzucić swoje trzy grosze.... Właśnie wróciłem z miejsca gdzie rok temu z dziką radością śmigałem rano na wyratrakowanych trasach średniej wielkości ośrodka narciarskiego, a po południu kiedy dzikie zbocza ukraińskiej połoniny Borżawy "odpuściły" od promieni słońca i zrobił się boski firn. To było niesamowite. Jeden z najlepszych warunków w moim życiu, i nie wiem ile lat mi przyjdzie czekać na taki..... Teraz, nie dało się zjechać z połonin, a na trasach pomimo ich przygotowania można było się zakatować. Mokry śnieg, na wskutek nietypowej pogody powodował nawet na stromym zboczu tak silny opór, że odechciewało się czegokolwiek. Tak samo będziesz miała, gdziekolwiek indziej. Podaje Ci przykład, do którego sam bardzo długo dochodziłem. Trasy w wielu nawet dobrych ośrodkach nie będą ratrakowane przy pewnej temperaturze, i wtedy musisz umieć sobie poradzić, albo ocenić że to nie jest dzień na jazdę. W każdym razie - musisz być tego świadomy że nie zawsze się da przygotować tak, żeby było fajnie. @Mitek napisał to w punkt. Tak naprawdę uczysz się czegoś o wiele łatwiejszego niż jazda w "normalnym" terenie, gdzie śniegi bywają tak różne, że trzeba się uczyć ich latami. A pomimo tego i tak nie da się perfekcyjnie przygotować trasy. Zawsze z tym będzie różnie, jak sama widzisz. Kolega napisał dobrze, i może to demonizowanie, ale po latach sama ocenisz. Jeśli mu nie wierzysz, to Mitek wspomniał coś, o co Józef Oppencheim (drugi naczelnik TOPR w historii, wybitny polski narciarz) sformułował w swoich książkach. Nie znam Cię @AGnk, ale nie polecam Ci Białki. Chyba że lubisz supermarket, czyli miejsce gdzie jest tłum ludzi. To tak będzie w Białce jak piszą przedmówcy. Jednak Podhale to w miarę dobre miejsce do doskonalenia umiejętności. Oprócz tego, w niewielkiej odległości jest też parę mało popularnych ośrodków narciarskich, rzadziej gdziekolwiek wspominanych - z łatwymi trasami które odwiedza nieco mniej ludzi - i można tam często spokojnie pojeździć. Nie są to tak popularne miejsca, a śpiąc gdziekolwiek na Podhalu można tam w niewielkim czasie dojechać. Podam Ci kilka miejsc. 1) Nowy Targ, w dzielnicy Kowaniec ulokowane są dwa małe ON: Zadział i Długa Polana. 2) We wsi Zdiar - Strachan i Strednica. (w obu są już teraz wyciągi krzesełkowe) 3) Obok zaraz jest Tatranska Javorina, gdzie ponoć zawsze jest pustawo. http://skitaja.sk/ To tylko kilka przykładów. 🙂
    2 punkty
  29. To nie jest prawda. Przykład @marboru. To taki ewidentny bo dużo jest w filmikach jego dobrej technicznej jazdy po alpejskim ,,sztruksie''. Zresztą nie zawsze jest tam ,,sztruks'' co wiem z własnego doświadczenia, a trasy dłuższe niż w Polsce to gorzej z dotarciem do czekającego na postoju autokaru lub auta. Przykład 5km zrytej trasy dojazdowej do Valturnasz (pisownia fonetyczna) z licznymi ,,zmuldzonymi '' ściankami w kompleksie Cervinia -Zermat-Valturnasz (pisownia dowolna). W Alpach doświadczenia narciarskiego nabywa się szybciej niż w Polsce, a ambitniejsi mogą doskonalić technikę lepiej niż na polskich stokach gdzie dochodzi również problem z otwarciem większości tras związany z ocieplaniem się zim.
    1 punkt
  30. Sprawa dewastacji zbocza przy budowie kolei na Kopę zapewne trafi w najbliższych latach do sądu podobnie jak już teraz Szczyrk został pozwany za smog. Ewidentnie przy budowie trasy "biegowej" z Kopy doszło do wydania bezzasadnie zezwolenia na tak ogromną ingerencję. Widać że ktoś poszedł na ogromne ustępstwa wobec SMR kosztem dobra wspólnego którym są góry. Po oczach bije nieproporcjonalność działania instytucji państwowych w sprawie zezwoleń na inwestycje w Szczyrku w porównaniu do innych lokalizacji. Kwestia czasu kiedy ktoś rozliczy ten temat. Postępowanie SMR jest przy tym doskonałym motywatorem by zająć się tematem szczegółowo.
    1 punkt
  31. To prawda ,był to wyjątkowy wyjazd od tamtej pory uważam,że można a nawet trzeba poświęcić kilka dni w roku(najlepiej zimą z nartami) i wybrać się w te wspaniałe góry .Dzięki za miłe słowa.Jest wszystko ok .Napisałam do Ciebie na priv....ale problem wystąpił z transferem wiadomości ,nie wiem co się stało,że nie mogę wysłać do Ciebie wiadomości ? Hejo
    1 punkt
  32. @pasazer85 a nie mówiłem, że Pinzolo fajowe 🙂 dzięki za fotki!
    1 punkt
  33. A pierwsze imię jakie? - bycie na świeczniku?😉
    1 punkt
  34. Górka Szczęśliwicka ?
    1 punkt
  35. Na Hochkonig w zeszłym roku tak wiało ze szły z radiowęzła komunikaty ze stopują wyciągi. Akurat wisieliśmy na jednym i jakimś cudem nas dowieźli do stacji końcowej ale było niebezpiecznie. Jak tak pizga to najlepiej jeździć gdzieś niżej.
    1 punkt
  36. Ja bym powiedział że mogłoby być lepiej. Zresztą trzeba patrzeć na pogodę na górze, tam będzie mocniej wiało.
    1 punkt
  37. Pomysł z kosmosu, i ze względu na lokalizację, i ze względu na brak zim w Krakowie. Jeśli już tak bardzo chcą coś robić w Krk, to niech odświeżą stoczek, który był pod Kopcem, to pewnie miałoby większy sens. A tak prawdę mówiąc, to wolałbym jakby władowali jakąś kasę w Myślenice i zrobili ośrodek, tak jak to wygląda na mapach - dwie trasy do dołu, jakąs traskę na górze dołożyć, porządne naśnieżanie, może jakaś gondola zamiast tego 1 os. krzesła
    1 punkt
  38. Niestety nie, tylko go skopiowałem z ich stron, a widzę, że to błąd, bo kasują wszystkie niekorzystne dla siebie komunikaty. Co za dziwne podejście.
    1 punkt
  39. Próbujemy tu porównać normalnego standardowego klienta. A ty mi tu z akcjami. To pochwal się kosztem zakupu i minimalnym progiem posiadania uprawniającym do darmowej sezonówki. Dla pełnego obrazu.
    1 punkt
  40. Warun początkowo idealny, ale potem jak co chwilę na goglach zamarzało, to wtedy już szału nie było A co do mnie, to nie miał mnie kto nagrać. Choć może i dobrze, bo by było kończ waćpan, wstydu oszczędź
    1 punkt
  41. Ok, nie zamierzam nikomu mówić, jak ma żyć i do niczego Cię przekonywać 😁. Po prostu się przymawiałam o relację na forum 😉. Mnie raczej głowy nikt dzwonieniem nie zawraca, bo potencjalni zainteresowani są poinformowani, kiedy mogą się kontaktować. Niestety nie mam też zapobiegliwej żony 😉, a szkoda. Co gorsza - to ja jestem żoną 😂, ze smartfonem. Serdeczności
    1 punkt
  42. Na Endomondo bym specjalnie nie liczył. Ja miałem np. taki wynik :).
    1 punkt
  43. Grzebień bo kilka dekad temu zawodników nieźle tam czesało.
    1 punkt
  44. Zgodnie z ostatnimi informacjami na stronie SMR udałem się na narty na godz.08:00 - niestety czynne od 08:30. Jako że nie ma nic złego co by na dobre nie wyszło, pierwszy raz wjechałem gondolą z sympatycznymi maniakami sztruksu którzy potrafią postać w kolejce 0,5h aby dopaść dziewiczy sztruks, panowie ruszali na trasę bez rozgrzewki i moją jedyną szansą na pierwszy dziewiczy sztruks było podejście na talerzyk MS, udało się Nowego śnieg 10 cm trochę poprawiło warunki, ale trzeba uważać bo nie widać przetarć, pojeździłem trochę na Golgocie bo niebieska kanapa ruszyła po parodniowej przerwie (sprzęt bez strat) Byłem też na Bieńkuli ale tam trochę gorzej. Trasy naśnieżane dobre, ale wjazd na 1 tylko lewą stroną bo reszta kamienista. Kończyłem o 11:00 temperatura +2, rano +1 , od rana można było bezpłatnie testować wodoodporność odzieży. Jadąc do i z Szczyrku S1 warto korzystać z nowej obwodnicy i w/zjeżdzać na węźle Rybarzowice
    1 punkt
  45. Co tu dużo gadać - słoneczni ludzie przyciągają słońce Tak to działa. Miałem zresztą przekonanie, że @marboru tak działa na słońce, ale z perspektywy czasu wydaje mi się, że to @Paula . Dziewczyny lepiej skupiają promienie słoneczne Pozdrawiam
    1 punkt
  46. Ty bywasz głównie we Włoszech, natomiast jak jezdzisz na nartach to nie wiem, zakładam, ze niezłe sobie radzisz😁 - tak jeżdżących amatorów jak @marboru jest niewielu. Tobie na zimowe, górskie spacerowanie z Tynka mogę polecić dolinę Kleinwalsertal - bardzo dużo przygotowanych tras spacerowych.
    1 punkt
  47. Ja w II połowie marca będę w Tyrolu, mam w planie głównie mniejsze ośrodki (Kappl, Kuehtai, Rifflsee i 2 duże - Solden, Serfaus). W sumie noclegów mam 9, ale że jeżdżę tylko przy ładnej pogodzie, to realistycznie założyłem ok. 5 na 8 słonecznych dni. Być może w drodze powrotnej zahaczę o Zugspitze Gletcher (gdy tez będzie pogoda), wracając przez Garmisch. Tylko że w marcu relacji już nikt nie czyta, dlatego zapowiadam już teraz:) Jeśli ktoś jest ciekawy tych miejsc.
    1 punkt
  48. @Annaa pierwszy raz w Alpach zawsze wyjątkowo się wspomina i zawsze jest to chyba wielkie wrażenie. A tak w ogóle - co u Ciebie i @marionen ? Brakuje Was na forum 😄 Nie ukrywam, że Wasze niedawne relacje bardzo mnie nakręciły 😉. Postaram się godnie wywiązać że zmiany warty na blogu i oby czas do Waszego wyjazdu szybko Wam zleciał. @Mitek przyłączam się do sugestii @marboru w sprawie zdjęć z Villach 😊. @Jeeb - dzięki również., @marboru i @Paula strasznie wysoko postawili poprzeczkę w kwestii ilości kilometrów i odwiedzonych ośrodków. Myślę, że my jeździmy jednak nieco bardziej ekstensywnie. Ale na pewno mamy w planach zajrzeć do kilku miejsc. . @Piotr_67 - też dziękuję za miłe życzenia, oby się pogoda udała. Pozdrawiam 😃
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...