Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 15.02.2019 uwzględniając wszystkie działy
-
Dzień dobry, Przyszedł dzień, kiedy podjęłam decyzję o zalogowaniu się na forum. To dzisiaj W rodzinie Skionline tak naprawdę jestem już od wielu lat. Do tej pory znaliśmy się, z wieloma z Was jedynie ze świata realnego, teraz będzie też wirtualny. Pewnie nie wszyscy kojarzą, więc mała podpowiedź Paula "Różowe Portki", druga połówka Marboru. Witam wszystkich 😃18 punktów
-
14 punktów
-
13 punktów
-
Cześć Co Ty piszesz Mariusz, jaki żal. Słonce słońcem a Marcin już myśli o tym jak opracować materiał żebyśmy mogli pośledzić razem z nim jego jazdę. A wyjazd jest pierwszym a nie ostatnim więc nie ma czego żałować tylko organizować następny. A poważniej. Nie lubię wracać, nie lubię ostatnich dni. Dlatego wszyscy znajomi wiedzą, że się nie żegnam za to wylewnie witam. A często jest tak, ze następny wyjazd zaczyna dogrywać jeszcze będąc na poprzednim. Wtedy nie ma "pustego przebiegu" tylko zawsze się czeka na to co już się zbliża. To co za nami to za nami. Ważne jest to co przed nami! Pozdrowienia10 punktów
-
8 punktów
-
Hejo! Dziś pojechaliśmy na Pejo Przez ostatnie kilka dni zastanawialiśmy się czy warto jest jechać na Pejo na 4 h jazdy, kiedy u siebie mamy 8,5. Z jednej strony fajnie jest odwiedzić nowy ośrodek, a z drugiej szkoda czasu na jazdę skibusem. Jednak jak tak pomyślałem, to kiedy tu wrócę? Jeśli nawet, to pewnie znowu będzie trzeba wybrać się tam tylko na kilka godzin, bo nie będzie jak dojechać. Tacie i bratu było trochę wszystko jedno, także to na mnie spoczywało podjęcie tej trudnej decyzji Ostatecznie została ona zatwierdzona po 23, także dość późno. Pobudka nieco później - nieco przed 8. Powoli gramolimy się do gondoli, by zjechać do Marillevy 900. O 9:55 podjechał do nas skibus. Z opóźnieniem - ok. 10:35 - dojechaliśmy pod Pejo. Szybki hop do gondolki i jedziemy! Na górze od razu idziemy do Funifora - nigdy nie jechałem taką koleją. Ten typ polega na tym, że wahadłowo jeżdżą dwie kabiny przyczepione do dwóch lin napędowych (nie znam dokładnie tej konstrukcji, ale pewnie jest to jedna lina podwójna) oraz do dwóch nośnych. Co ciekawe, gdy jedna kabina dojedzie na górę, to druga nie musi dojeżdżać na dół - działają one niezależnie od siebie. Nie ma sensu opisywać kolejności naszej jazdy, bowiem nie mam przy sobie mapki Pejo, także napiszę ogólnie. Z góry zjechaliśmy tylko dwa razy - każdy zjazd był niesamowity. Widoków nie da się opisać. Ciężko też oddać ten klimat na zdjęciach. Szczerze? Uważam, że nawet dla jednego zjazdu z góry warto było tu przyjechać! Być może dlatego, że warunki (na każdej trasie) były fantastyczne, choć inne niż w poprzednich dniach. Słońce tak mocno operowało, że trasy puściły i zrobiło się miękko. Tego mi było trzeba Trasa z Pejo 3000 (swoją drogą pierwszy raz w życiu byłem na takiej wysokości!) nie była jedynym rarytasem tego ośrodka. Czymś równie fantastycznym był snowpark. Nie mam za bardzo jego zdjęć, za to nakręciłem trochę ujęć, które na pewno wstawię do filmiku Co prawda nie skakałem tam za bardzo, ale lej pod kątem 360 stopni wraz z pianinem to jest coś, c o przyciągnęło nas tu na 3 zjazdy Reszta tras również fantastyczna - głównymi zaletami były przede wszystkim warunki i widoki. Trzecia mocno pozytywna trasa, to najdłuższa czerwona na sam dół. Długa, kręta i przyjemna Pozytywnie zaskoczyły nas także ceny w barze - za 2 porządne dania, gulasz i 3 herbaty zapłaciliśmy niecałe 30 ojro - w porównaniu do barów w Madonnie to spora różnica na plus. Nie sądziłem też, że na wysokości 2400 m npm będę się zapisywał na zajęcia na studiach Ostatni zjazd zakończyliśmy o 14:45. Skibus przyjechał tuż po 15 a w Marillevie 900 byliśmy o 15:48. H̶o̶p̶ ̶d̶o̶ ̶g̶o̶n̶d̶o̶l̶i̶ ̶i̶ ̶d̶o̶ ̶d̶o̶m̶u̶... Otóż nie! Miałbym zmarnować te 40 minut? Chyba bym wpadł po tym w depresję. Tak więc hop do gondoli, potem na jedno krzesło, zjazd i wjazd Orso Bruno na Monte Vigo. Potem petarda czarnulką i o 16:28 wchodzę na 4-osobowe krzesło na Doss Della Pesa. Stamtąd oczywiście czarnymi do domu - na deser jak zwykle Nera Marilleva iSKI Tracker dziś nie działał, także nie wiem ile km, ale był to wyśmienity piąty alpejski narciarski dzień! Pozdrawiam Marcin ~leitner7 punktów
-
(wczoraj) czwartek 14 luty Wieczorna jazda na SMR: warunki takie sobie bo cały czas padała mżawka i śnieg mokry, ale pogoda odstraszyła ludzi i stoki nie były rozjeżdżone. Na gondoli jazda na bieżąco, brak kolejek. Na trasach nie było ani mułd ani lodu, w przeciwieństwie do tego co dzieje się rano. (dzisiaj) 15 luty Kogo odstraszyła ciepła pogoda i mgła, ten niech szczeże żałuje. Zapowiada się słoneczny gorący weekend z warunkami zapewnionymi przez gdzieniegdzie metrową warstwę śniegu. Po zejściu mgły trasa niebieska na COS bajeczna ale do talerzyka. Podobnie czarna. Warunki poniżej talerzyka i orczyka takie sobie. Jazda na dolnej kanapie praktycznie na bieżąco. Do godziny 11 jazda na górnej kanapie po odstaniu 1-2 minut, po godzinie 11 ewakuacja na SMR bo kolejka na górnej kanapie na co najmniej 10 minut stania. (dolna kanapa nadal na bieżąco, na talerzyk ludzi OD Groma, pułapka) Na SMR warunki powiedzmy OK bez szału, po godzinie 14:00 dalsza jazda nie ma sensu bo trasy są zbyt rozjeżdżone (wszystkie, najbardziej czerwona 1 do Czyrnej i końcówka zjazdu do soliska z każdej ze stron). O wjeździe na Kopę/Małe Skrzyczne można zapomnieć, wszyscy walą tam drzwiami i oknami. Za to ku mojemu zaskoczeniu jazda na Solisku i gondoli praktycznie na bieżąco.6 punktów
-
@shuger w swoim tropieniu wpadek SMR bywa faktycznie męczący, ale podobnie męczący są fanboye Szczyrku. 100x bardziej na bana zasłużyli np. autorzy haseł typu "kanaliowanie" (czy jakoś tak). Proponuję więc specjalnie nie rozdzielać banów, bo pewnie w efekcie dostałby je ktoś inny.6 punktów
-
6 punktów
-
Ostatni dzień pierwszego razu w Alpach rozpoczęliśmy na drugim krzesełku - na otwarcie czekaliśmy od 8:20. Dziś trzeba było jeździć na maxa, choć nie do upadłego - nie mam zamiaru zwiedzać włoskich szpitali. I tak dziś wieczorem minąłem kilka osób chodzących albo o kulach, albo z ręką w gipsie. Z Monte Vigo kierujemy się na Folgaridę. Kręcimy się tam do 9:40 - wtedy idziemy do Fabio na Monte Spolverino. Sariensis, dzięki Po krótkiej przerwie ciśniemy na Madonnę w stronę Patascoss i Cinque Laghi. Wszystkie trasy fantastycznie przygotowane - jak prawie każde w poprzednich dniach. Słońce powoli zaczęło je rozpuszczać, także robiło się miękko. Stamtąd jedziemy na Pradalago i hop w dół do gondoli Groste. Na a górze kręcimy się między Passo Grosté a Vaglianą, która niestety jest na wykończeniu. Zrobiło się późno, także zaczęliśmy wracać. Przy bocznym krześle pod Monte Spinale znów wyskoczyłem na freeride. Niestety w mokrym ciężkim śniegu (termometry wskazywały ponad 17 stopni!) jeździ się dość topornie, ale free to free Stamtąd jedziemy już do Madonny i na Monte Vigo. Tam się rozdzielamy. Na sam koniec zdążyłem jeszcze się trochę pokręcić po stokach M. Vigo i Doss Della Pesa. Na deser oczywiście rura w dół i czarnulka iSKI Tracker pokazał 98km - razem z wjazdami. Czy żałuję, że wyjeżdżam? Odpowiem na to pytaniem - czy będąc w raju, żałuję, że go opuszczam? Nie! Ciesze się, że w nim jestem. I z tą myślą wracam. Cieszę się, że zobaczyłem kawałek innego świata narciarskiego. Czy tu wrócę? Na razie tak nie myślę. Nadal jestem jakby w innej rzeczywistości, choć jakieś plany na przyszły sezon już się rysują Na podsumowanie oczywiście przyjdzie czas, ale od razu chciałbym podziękować wszystkim, którzy doradzali - szczególnie Sariensis i Marboru Pozdrawiam Marcin ~leitner5 punktów
-
Termy są czynne do późnego wieczora, więc nie ma wymówek! Po nartach masz po drodze. Zdjęcia "MO BYĆ!" A co do BKK, to ośrodek, który kiedyś była bardzo popularny w Polsce za sprawą FreeSki. Są tam dwa kompleksy basenów termalnych.. Narciarską bardzo fajny i będzie się podobał Pauli, bo jeździ się wśród drzew . Kilka zdjęć znajdziesz tutaj WST odbędzie się tam po raz drugi.Kilka lat temu testy odbywały się na "czarnej" trasie 21, po drugiej stronie ośrodka.5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
Dzisiaj byłem w Szczyrku (gdzieżbym mógł być 😉, sezonówka wiąże do miejsca). Wiem, że śląskie ferie, ale miałem trochę wolnego, Wjazd pierwszą kanapą na Juliany. Przejazd wszystkimi czterema trasami w czasie łącznym - 45 min. Warunki świetne, śnieg lekko tępy, 2 cm świeżego na wyratrakowanym. Potem jeden zjazd 4 z Hali do Soliska i decyzja - wynosimy się stąd (godz. 9:45). Kolejka rosła tempie dla mnie niespotykanym, a widziałem w Szczyrku dużo. To skutek ferii oraz nieczynnej kanapy na Kopę. Udaliśmy się autem pod COS, tu kolejki też spore, ale jest jakaś orczykowa alternatywa. Na Dolinach warunki doskonałe. FIS w części dolnej trochę zlodzony. Ok. 13 godz od Jaworzyny w dół zaczął padać drobny deszczyk. Tak czy owak dzień narciarsko nawet udany. Narty K2 Charger dł. 186 cm (takie prawie gigantki) kupione za 200 PLN przetestowane z wynikiem pozytywnym. Dużo młodszy syn kolegi testował przed ew. zakupem slalomki Volkl Racetiger. Twierdzi, że twarde, niezbyt łatwe, ale trzymają i kręcą jak szalone. testujemy trasa nr 8 raniutko nieprzyjemny komunikat - chyba jest większy problem od kilku dni Solisko ok. 9:40 okolice FIS na COS FIS Jaworzyna na COS orczyk z Dolin na Skrzyczne FIS5 punktów
-
Moi drodzy, kto ma ochotę wpaść jutro na Fresh Tracka do Beskid Sport Areny? Zbiórka przy kasach o 7:30. Mam cztery miejsca. Proszę o wpisy, kto jest chętny, żeby pojeździć po sztruksie, pstryknąć fotkę lub kilka, a może nagrać filmik i zamieścić na FB i naszym forum?4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
Miałem nic nie pisać ale ... Od pewnego czasu zauważam tutaj język i poziom dyskusji jaki towarzyszy politykom a nie ludziom skupionym wokół wspaniałej pasji jaką jest narciarstwo... Podziwiam tych co mają nadal chęci i wypowiadają się merytorycznie i tylko te wątki czytam...4 punkty
-
I jeszcze mam dla Ciebie @marboru i Pauli zadanie. Po wyjeździe widzę na forum dokładnie takie zdjęcie zrobione w Thermal Römerbad! PS Dokładnie tą gondolą na zdjęciu będziemy wyjeżdżać na testy. Dla nie wtajemniczonych trasa widoczna nad budynkiem gondoli, to trasa PŚ, tu rozgrywane są Super G i Zjazd4 punkty
-
4 punkty
-
4 punkty
-
3 punkty
-
Narodowa trasa turowa Dachstein - Obertraun (przez Krippenstein) Prawdę powiedziawszy przymiotnik "turowa" jest trochę na wyrost bo w wariancie oficjalnym wystarczą zwykłe zjazdówki. Najtrudniejsza jest logistyka bo trzeba zaczyna się w jednym miejscu a ląduje w innym - powrót samochodem to 80 km. Czyli nasi wspaniali koledzy zawożą nas pod gondolę na Dachstein a pod koniec dnia odbierają z Obertraun (zaliczając dzień na Dachstein West). Z gondoli zjeżdża się może kilometr na północny-zachód. Dalej trzeba trochę podejść (co ładnie widać na zdjęciu), zapinamy foki (bo wygodniej) ale bez większego problemu z buta też można. Trasa jest wyratrakowana i zgubienie nie grozi. Przed nami jest około 10 osób. Część (też na focie) podchodzi na szczyt Hoher Dachstein. Rzut oka w tył. Wyniosłe skały przy stacji zostają coraz bardziej z tyłu. Jak widać nie idziemy (jedziemy) sami. Jest płasko choć coś tam można czasem obok zaliczyć. W tym miejscu podejmujemy dość istotną decyzję - trzymamy się dalej ratraka (czyli oficjalnego wariantu). Trzeba powiedzieć, że widokowo jest powalająco Docieramy w okolice Simonyhutte. Tam trochę modyfikujemy trasę zjeżdżając stromą ściankę spod schroniska. To mniej więcej połowa drogi do Krippenstein, dalsza część jest połoga. Jest sporo krótkich podejść po kilka kilkanaście metrów, które nie wiadomo jak iść. Z kija niewygodnie, ściągać deski podobnie. Ale widoki dalej przednia klasa. Powoli docieramy do Gjaidalm (restauracja, schronisko) 1729 m npm. Czyli 1200 m vertical mamy za sobą. Stąd można zjechać trasą narciarską do Obertraun (kolejne 1100 m vertical). ale ponieważ mamy SSSC to możemy skorzystać z żółtej gondoli i wjechać na Krippenstein. Pora teraz spojrzeć na przebytą trasę. Czerwona kreska to podjazd gondolką. Wyszło 19,4 km (razem z gondolką) i prawie 2700 m vertical. Robi wrażenie. Po czasie uznajemy, że oficjalny wariant to nie jest najlepsze rozwiązanie. Na wizualizacji poniżej oprócz naszej zewnętrznej linii są traki jakie ściągnąłem z internetu. Obydwa lewe warianty są krótsze, dają fajne zjazdy - kosztem dłuższego (około 2 km) podejścia. Jeśli ktoś ma foki i sprzęt do podchodzenia to zdecydowanie lepiej to wygląda. A jak dołożyć do tego wspomniany Hoher Dachstein to wycieczka może być pierwszej klasy. Jak widać na odcinku Simonyhutte - Gjaidalm nie ma raczej wyboru bo wszyscy idą tak samo. Może miałbym kaca z powodu niewykorzystanych okazji ale... czekały mnie jeszcze trzy zjazdy z Krippenstein. I powiem, że ten teren off pistowo jest wgniatający. Absolutna rewelacja. Troszkę o tym (i przygodach jakie nas spotkały) napiszę za parę dni bo już najwyższa pora zacząć się pakować na narty. Jest szansa, że zaliczymy jeszcze raz Krippenstein i sprawdzimy możliwości Planneralm (co też wyglądają dobrze) Pozdro Wiesiek3 punkty
-
Wcześniej też już myślałem o tym kierunki:). Problemem może być tylko powrót doliną Zimnika do "cywilizacji.3 punkty
-
Ten wątek jest potrzebny i niepotrzebny zarazem. Każdy z nas rejestrując się na forum powinien był zapoznać się z regulaminem forum. Dlatego uważam, że wątek nie powinien być potrzebny, bo przecież każdy powinien stosować się do tego co tam jest napisane. Jest tam taki punkt: Poprzez przyjęcie tych zasad gwarantujesz, że nie będziesz umieszczał żadnych wiadomości o treści obraźliwej, wulgarnej, seksualnej, głoszącej poparcie dla przemocy i dyskryminacji, lub innej, naruszającej prawo. Generalnie chyba warto, aby każdy z nas sobie odświeżył i bezwzględnie stosował: https://www.skionline.pl/forum/guidelines/3 punkty
-
3 punkty
-
Dodam stop szugerowaniu na forum. Wystarczy że zniszczył wątek SMR, teraz czytam że wziął się za pogodę. Dobrze że nie czytam. Choć bezpośredniego obrażania nie pochwalam. Shuger sam przemyśl swoje zachowania, prowokujesz a teraz do mamy ? Niestety czasy SB na forum bezpowrotnie minęły bo pewnie by cię zbanował.3 punkty
-
Petra Mistrzynią Świata!!!! Gratulacje. PS: Niezły numer z tym wyciągiem. Dobrze, że nie wszyscy oglądali bo by się Szwedom dostało za to.3 punkty
-
Nie wiem czy wiesz, ale pogodę liczą najpotężniejsze komputery. Jak się nic się nie zmieniło, to pogodę dla ICM liczy komputer CRAY w Londynie. Jest takie znane w meteorologii zjawisko, o nazwie "efekt motyla". Znaczy ono mniej więcej tyle, że jak motyl machnie skrzydełkiem w Chinach, to z tego powodu w Ameryce będzie tornado. Chodzi w tym zjawisku o to, że jest w pogodzie tak dużo zmiennych, że nie da się tego tak do końca wszystkiego policzyć. Dlatego też mówimy o "prognozach", których sprawdzalność nigdy nie jest stuprocentowa. Czym dalszy horyzont czasowy, tym bardziej prognoza rozjeżdża się z rzeczywistością. Więc prognozy długofalowe należy traktować trochę bardziej jako formę fajnej zabawy, gdzie niekoniecznie przedstawiane miesięczne prognozy muszą się sprawdzić. Pamiętaj, pogoda jak kobieta, zmienną jest! To co przedstawia nam mamadu, to jest to naprawdę "górna półka". Poświęca temu sporo czasu, abyśmy mogli sobie popatrzeć i pomarzyć o fajnych zjazdach na nartach. Temat prognoz długoterminowych był już kiedyś poruszany, więc jakbyś czytał te posty ze zrozumieniem... Być może nie czytałeś....3 punkty
-
@JC Paula już się stresuję ale bardzo się cieszy i podobno banan nie schodzi jej z twarzy 😮 A ponieważ dzisiaj jestem w delegacji, a są Walentynki... To dostałem taką oto... Tak się dla mnie skończy ten WST Mitku, dzięki za ciepłe słowa. Paula już czuję ciężar odpowiedzialności i obiecała, że będzie się dzielić swoimi odczuciami i doznaniami z testów, ale również z całej imprezy. WST sobie przedłużymy i tuż po imprezie spędzimy jeszcze kilka dni w Austrii na nartach - będzie relacja, będzie pewnie klip. Bardzo się cieszymy z tego wyjazdu. Jacku, dziękujemy za zaufanie i postaramy się nie zawieść3 punkty
-
WorldSkitest 2019 zbliża się wielkimi krokami. Miło mi poinformować, że w tym roku, nowe kolekcje będzie ze mną testować w Bad Kleinkirchheim... Paula! PS Paulę zawiezie na Karyntii @marboru 😃3 punkty
-
Witam. Dzisiaj skiturkowa pętelka z Soliska w Szczyrku, czyli podejście przez Golgotę, Pośredni, Malinowską Skałe na Małe Skrzyczne. Zjazd już trasami narciarskimi ale obadałem z Malinowskiej piękny zjazd w kierunku Lipowej. Niezłe nachylenie, odkryty teren bez drzew w górnej części, no następnym razem trzeba będzie to przetestować! Pogoda jeszcze zimowa, śniegu dość, zabrakło dziś tylko słonka. W drodze z Malinowskiej nastała taka mgła, że musiałem się wspomóc na chwilę GPSem.... Pozdrawiam Maciek3 punkty
-
3 punkty
-
Również zawitałem dzisiaj wieczorem do Zwardonia, warunki jak pisał @AndKur trudne, duże odsypy ciężkiego śniegu. Dało się fajnie pojeździć na wąskim pasku trasy z lewej strony pod wyciągiem gdzie jakimś cudem nie tworzyły się odsypy i był sam beton:) Temperatura na dole około 0°C i spadała, co daje nadzieję na jutrzejsze fajne poranne nartowanie:)2 punkty
-
Atomic vantage, model z 2016 roku, 90 mm pod butem, same nartki dość lekkie, trochę karbonu w nich jest. Spisują się ok, są dość uniwerslane a jeżdżę na nich drugi sezon. No powrót to poprostu z powrotem w górę na Malinowską lub Skrzyczne. Z tego co wiem znajomy, który już tam zjeżdżał to parkuje akurat w Zimniku i z tamtąd robi pętelkę. Z Hali Pośredniej wbijamy do lasu, na wprost od kanapy. Idziemy cały czas główną ścieżką docierając po około 1,5 km do niebieskiego szlaku, który idzie właśnie z Soliska. Następnie mocno w prawo i dochodzimy do przełęczy pod Malinowem. Tam napotykamy na szlak czerwony, który leci z Białego Krzyża i jego się trzymamy do samej Malinowskiej Skały. Z tamtąd już zielonym na Małe Skrzyczne. Cała pętla z Soliska przez Pośredni, Malinowską, Małe Skrzyczne i zjazd to około 12 km. Mozna taką wycieczkę wydłuzyć o zjazd z Malinowskiej w kierunku Lipowej, wtedy już niezła tura wyjdzie.2 punkty
-
Witaj na Forum! Fajnie, że się w końcu dałaś namówić, bo mamy tu deficyt płci pięknej. Pisz jak najwięcej, zwłaszcza wrażenia z WST! Pozdrowionka od nas.2 punkty
-
2 punkty
-
Właśnie otrzymałem kurierem pakiet startowy wraz z dyplomem za ukończenie # Najdłuższy Gigant w Polsce2 punkty
-
2 punkty
-
Właśnie, nie mam nic przeciwko czytaniu krytycznych wypowiedzi rzeczywistych klientów. W wielu postach namawiałem shugara na skorzystanie z usług SMR i zobaczenie jak to jest w rzeczywistości. W związku z tym krytyka shagera jest mało oparta na racjonalnych przesłankach. W związku z tym postanowiłem już z nim nie polemizować. Namawiam wszystkich do tego samego.2 punkty
-
Tak, tyle tylko, że on nawet nie jest Klientem, w zdecydowanej większości siedzi za monitorem i niemal non-stop napierdziela na SMR, jak to nazwać?2 punkty
-
Wątek "Stop hejterom" założył największy hejter na forum, kompletne szaleństwo...........2 punkty
-
wagon podobny ale napęd zupełnie inny, Funifor jest z Arabby na Porta Vescovo i z Alagna Valsesia na Paso Salati w masywie Monte Rosa Dzięki Leitnar za przybliżenie tego pięknego i mało znanego regionu2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Cześć. Zwabiony dzisiejszą prognozą pogody. Udałem się w kierunku Zakopanego na Kasprowy Wierch. Pogoda można powiedzieć że "wypaliła". Czasami tylko nachodziła chmura. Na górze wiatr też nie dawał zbytnio w kość. Warunki na trasie super(Gąsienicowa). Od rana sztruks do tego mało narciarzy. W kotle Goryczkowym trochę gorzej bo góra trasy mocno wywiana natomiast dolna część sztruks. Jazda poza trasą również udana. Dosypało ok. 30 cm świeżego śniegu. Miejscami trochę przewiane więc jazda super ale czujna:). Kilku narciarzy zaliczyło piękne fikołki ( na szczęście nikomu nic się nie stało). Zjazd do Kuźnic bez problemu. Spokojnie można zjechać nawet do ronda. pzdr.2 punkty
-
W Bałtowie pogoda już dała się we znaki stokowi,warunki średnie.Na miejscu byłem o 14,ludzi mało zapewne odstraszyła ich pogoda. Mam nadzieje że zima pozwoli jeszcze pośmigać na okolicznych stokach w przyjemniejszycj warunkach. Pozdrawiam Marek2 punkty
-
2 punkty