leitner Napisano 19 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 19 Luty 2019 Po tygodniowym nartowaniu we Włoszech wyskoczyłem na Górkę Szczęśliwicką Warunki takie sobie - stok to tony cukru, który jakoś trzyma się na betonowym podkładzie. Kto chce, to musi się jednak spieszyć, bo Górka działa ponoć tylko do końca lutego. Potem zamykają, by zacząć remont dolnego budynku 10 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Micheł Napisano 19 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 19 Luty 2019 Kolejny dzień. Zgodnie z planem dzisiaj Dolni Morava. Przyjazd dość późno ok godziny 9:30. Ku naszemu zdziwieniu ludzi mało. Kupujemy całodniowe karnety i powoli startujemy. Cena 740 koron + kaucja 100. Pogoda no cóż, powtórka z rozrywki- słoneczko ale już nie co chłodniej. Rano jeszcze lekki mrozik, potem coraz cieplej, ale nie było tragedii. Kilka fotek, praktycznie non stop nagrywałem i ciągła walka z kamerą. Mimo wszystko zawsze coś. Warunki genialne. Trasy bardzo dobrze przygotowane sztruksik, śnieg dobrze związał. Można było poszaleć. Czarne trasy coś pięknego. Najgorszy odcinek- trasa czarno-czerwona. Dużo muld kasza, cukier. Generalnie trasy bardzo dobrze się trzymały. Najgorzej było przed samymi wyciągami. Czarne trasy się trzymały bo tak na prawdę mało kto jeździł. Widoczki piękne, słoneczko, czegoż trzeba więcej?! Kolejki zaczęły się pojawiać.Tak na prawdę do jednego wyciągu max 3-5 min. Od 13:30 narciarzy, deskarzy co raz mniej. Potem bez kolejek Szaleństwo szaleństwem, nagrywanie nagrywaniem, ale czas coś zjeść. O 13:40 atakujemy knajpkę na stoku. Obsługa bardzo miła, ceny w porządku, jedzenie bardzo dobre. Polecam skrzydełka BBQ z jakimś tam sosem, frytkami i sosikiem z pomarańczy + widoczek Po obiedzie, dalszy ciąg jazdy. Warunki już trudne- odsypy kaszki. Po za tym zmęczenie no więc po kilku zjazdach postanowiliśmy się pobawić na snowparku i troszkę poskakać. Dużo śmiechu i zabawy. Ok 15:30 kończymy te wygłupy nasze i ewakuacja do auta. Reasumując. Znowu pogoda dopisała i spełniła moją prośbę co do temperatury. Sam ośrodek, jak dla mnie strzał w dziesiątkę. Wspaniałe widoki, genialne trasy, na prawdę można pośmigać. Nie jest to ośrodek dla każdego ze względu na trasy, ale ci którzy potrzebują czegoś więcej jak najbardziej będą zadowoleni. Myślę że na pewno jeszcze tu wrócę. Chyba jestem jeszcze bardziej zmęczony niż po Zieleńcu, ale to dobrze. Na koniec dnia uderzamy do Aquaparku w Kudowie by się wygrzać. Najgorszy punkt programu, nie polecam, chyba tylko sauna dała jako tako radę. Jutro plany Czarna Góra. Dziękuje za uwagę i do następnej relacji 😁 18 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Micheł Napisano 20 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 20 Luty 2019 (edytowane) Kolejny, zarazem ostatni dzień naszego wypadu. Tym razem Czarna Góra. Strasznie ciągnęło mnie tu, gdy zobaczyłem FISowskie trasy. Ale to już przeszłość. Przybywamy dokładnie o 9:20. Szybko się ogarniamy i kupujemy karnety na 7 godzin. Pogoda, no cóż w trakcie dojazdu do resortu słoneczko się przedzierało, tutaj już nie. Dość pochmurno czasami wyjrzało Słońce. Na górze do południa mgła. Górna stacja temperatura poniżej 0 więc fajnie zmrożony stok, na dole powyżej 0 i cukier 😫 Początkowo wjeżdżamy na Bartusiową polanę dla rozgrzewki. Narciarzy, deskarzy szkółek nie szkółek przybywa więc od razu przenosimy się na Luxtorpedę czy jakoś tak 🤣 No więc startujemy. Jedziemy pierw trasą A i uwaga będzie gadane. Pierwsza ścianka fajna, dobrze przygotowana, zmrożony sztruks, ale dużo początkujących i generalnie walka o przeżycie. W drugiej części trasy bardzo dużo minerałów, aż za dużo. Nie wiem co to się stało ale mnóstwo kamieni, kilka szyszek. Zjechałem raz pomyślałem, coś mi się przewidziało. Jedziemy drugi raz, jednak to prawda i już sporo muld o tak wczesnej porze. Podziękowałem nie chce zniszczyć nart, przenoszę się na B. Na B zdecydowanie lepiej, górna część dobrze przygotowana. Beton i lód w sumie Stockli się sprawdziły. Dalszy odcinek jeszcze był ok mimo wczesnej pory Z minuty na minutę było już co raz gorzej. Bardzo dużo początkujących narciarzy, uczących się. Górna część stoku dawała cały czas radę. Dalsze odcinki trasy B po godzinie 11 to już prawdziwa walka o przeżycie dla niektórych. Mulda na muldzie, cukier pełno odsypów. Bardzo dużo upadków, co gorsza sporo też urządzało sobie grupowe zebrania, dyskusje, odpoczynki na samym środku trasy i to jeszcze na szerokość stoku. Po tym cyrku postanowiliśmy się udać na posiłek. Jedzonko dobre, spory wybór, spore ceny w sumie nic dziwnego. Po krótkim odpoczynku atakujemy i jeździmy. No niestety nie był to zbyt dobry pomysł. Bardzo dużo muld, odsypów, w sumie powtórka z rozrywki co godzinę temu z tym że pojawiały się minerały i jeszcze większe hopy. Dla mnie to była już katorga jeździć na tych slalomkach. Trasa widokowa z Czarnej Góry to jakiś śmiech, dalej nie będę komentował. O reszcie tras no cóż może nic nie będę mówił. O 14:30 kończymy jazdę. Podsumowując. To był ostatni punkt naszego wyjazdu dalej to już powrót do domu. Bardzo byłem napalony na ten ośrodek no i niestety zawiodłem się. Może to my mieliśmy pecha, może za dużo wymagam. Mimo wszystko udało się troszkę pojeździć. Tak czy owak z wielkim żalem opuszczamy Czarną Górę. Cieszę się że udało mi się odwiedzić ten resort, pomimo takich warunków i tak czuje się dobrze bo spędziłem kolejny dzień na nartach. No cóż czas pakować zabawki i wracać do domu 🤨 PS. Zdjęć nie zbyt dużo, nie miałem ochoty robić w takich warunkach, a czas nas gonił. Po za tym nie chce zbytnio negatywnie oceniać ON, może to jednorazowy wypadek przy pracy. Edytowane 20 Luty 2019 przez Micheł 14 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Micheł Napisano 22 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 22 Luty 2019 (edytowane) Tym razem dość spontaniczny wypadzik. Dzisiaj znalazłem się na Mosornym Groniu w Zawoji. Miał być Szczyrk, ale pogoda z rana była dość kiepska. Przyjazd dość późno ok 9:20- Zaspałem 🤣. No więc kupuje karnet i jeździmy. Warunki pogodowe jak dla mnie dobre. Trochę sypało, trochę wiało, mrozik był,na górze mleko. W późniejszych godzinach zaczęło się przecierać. Dzisiaj zawody więc część stoku wydzielona. Sporo zawodników i dosłownie kilkunastu narciarzy. Warunki na trasie w górnej części trudne. Dużo świeżego śniegu ponad 20 cm, a pod nim beton.Nie wiem co to się stało ale górna półka była tak wyboista jak nigdy. Bardzo duże krupy śnieżne tak jakby ratrak z rana celowo zebrał świeży opad z części dla zawodników i podrzucił do nas. Kiepsko to wyglądało, praktycznie wszyscy się męczyli. Dalsza część stoku, miód. beton, równo i lodowo. Zaczyna się przecierać.GOPR już jednego zawodnika przed zawodami zabierał.Organizatorzy widząc warunki postanowili spakować zabawki i większość zawodników się zmyła. Zrobiło się dość pusto, ale degradacja stoku postępowała. O godzinie 12:30 postanowiłem zakończyć dzisiejsze nartowanie. Wypad uważam za dość udany Edytowane 22 Luty 2019 przez Micheł 10 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mirekn Napisano 22 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 22 Luty 2019 (edytowane) Pilsko dzisiaj. Ja turowałem, Córa jeździła Od 9:00 do 10:30 górę Pilska jeździło około 10 osób. Szczawiny-Miziowa wzorowo. Góra Pilska nieprzygotowana (widzieliśmy wczoraj wieczorem ratrak na kamerach wiec może to efekt opadu) ale 30 cm nowego i super jazda. Góra mgła Większość ludzi na Kamiennej a tam lód i mało sniegu (2 pasy po ratraku) . Może to syndrom orczyka ? Baba jeździ. Ludzi mało. pare zdjęć (napewno lepsze niż moje ) Bardzo udany wyjazd Pozdrawiam mirekn Edytowane 22 Luty 2019 przez mirekn 14 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Narciarz ze Śląska Napisano 22 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 22 Luty 2019 Dnia 17.02.2019 o 21:20, Bumer napisał: No ale karnety czasowe przeliczono korzystnie. Dwugodzinny na bodajże 28 zjazdów. Przez 2 godz nie udało mi się chyba zjechać 28 razy jeżdżąc bez kolejki non stop. No i punkty zostają na karcie do końca sezonu, nie tylko przez 2 godz. Zdjęcia cudowne! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Narciarz ze Śląska Napisano 22 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 22 Luty 2019 Dnia 19.02.2019 o 16:38, andy-w napisał: Dzisiaj Zagroń. Syn uczy koleżankę nartowania i stok w Istebnej wydał nam się do tego idealny. W Bielsku rano 0 stopni, po drodze +9 w Skoczowie, + 6 w Wiśle i -1 w Istebnej. Szkoda, że nie byliśmy o 8 godz. na otwarcie stoku bo jazda przez pierwszą godzinę byłaby po niemal pustym stoku. Zaczęliśmy o 8:50 i z każdym zjazdem ludzi przybywało. Oba stoki przygotowane co najmniej dobrze - dość równo, twardo, żadnych przetarć i minerałów. Duża szerokość stoków po obu stronach kolejki i nieduże ich nachylenie prowokowały wielu (niestety słabiutko jeżdżących) do zbyt szybkiej jazdy prawie na krechę. Widać było sporo spektakularnych "gleb" a także zderzeń narciarzy. Mimo to dało się znaleźć na obrzeżach tras swoją pustą i bezpieczną linię do zajazdu. Do godz. 12 kiedy to zakończyliśmy jazdę trasy trzymały się zadziwiająco dobrze, ciągle były w większej części zmrożone (poza samym dołem i szczytem, gdzie słońce najmocniej operowało). Zero muld, odsypy minimalne. Dzisiaj narty gigantowe były chyba najlepszym wyborem do jazdy szybkiej i szerokim skrętem, ale z rozwagą i baczeniem o bezpieczeństwo innych. Dzień bardzo udany. Postępy koleżanki syna widoczne. Aha, kolejki do kanapy do południa tak na 5-10 min. No cóż ferie i cudowna pogoda robią swoje. trasa po lewej oble trasy słoneczko nad Zagroniem nieformalny wariant boczny bez komentarza kursantka i instruktor statyczne "jajo" poza trasą taki tam widoczek pobliska Ochodzita 😢 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Narciarz ze Śląska Napisano 22 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 22 Luty 2019 Ochodzitej szkoda... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wielofish Napisano 22 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 22 Luty 2019 (edytowane) Prognozy nie sprawiają, że jest miło, wręcz przeciwnie. To chwilowe ochłodzenie trzeba wykorzystywać. Niestety obowiązki nie pozwalają pojechać chociaż na 2 dni w rozsądne góry, więc może pagórki. Plan jest taki, aby jutro skoro świt ruszyć do Kazimierza. Jakby ktoś z W-wy lub na trasie był zainteresowany niech da znać. Jakby ktoś z innej strony jechał to też niech da znać. Może się okazać, że to ostatni mroźny weekend na Lubelszczyźnie (w dobrych warunkach). Edytowane 22 Luty 2019 przez wielofish 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
moruniek Napisano 22 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 22 Luty 2019 Byłem wczoraj w Istebnej na Zagroniu. Takie tam kilka zdjęć. Ludzie jakby przestraszyli się deszczu i na stoku było pusto. Od mojej ostatniej tam wizyty zeszło masę śniegu. Warunki raczej wiosenne, pod spodem wyłaził lód. I tak. Do wieczora dało radę. 11 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
luce Napisano 22 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 22 Luty 2019 Hej, Dziś Szczyrkowski. Ja dziś dotarłem w okolicy 11. Ludzi jak na warunki w szczyrkowskim nie tak dużo, najdłużej w kolejce stałem 10 min i to tylko raz, a tak jazdą w miarę na bieżąco. Za wyjątkiem zbójnickiej kopy, kanapa ruszyła o 14 i tam cały czas była spora kolejka. Warunki różne w zależności od trasy. 1- oblodzona, trochę przetarć i kamieni 3 - z małego Skrzycznego bardzo fajnie, tam się mi dziś najlepiej jeździło, dalej w dół do gondoli już tak fajnie nie było, trochę lodu, przetarć i minerałów 4 - moje numer dwa, całkiem fajnie za wyjątkiem ostatniego zjadu do soliska gdzie było pełno luźnego sztucznego śniegu, muldy i mnóstwo ludzi próbujących to pokonać 5 - ok, tylko oblodzona miejscami. Jak zaczęło świecić słońce o 14 jeździło się sympatycznie. pozdrawiam Luce 7 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 23 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Luty 2019 W Bałtowie jak w Szczyrku 😮 Piękna zimowa sobota więc, co? Na narty - ponieważ został mi karnet z punktami, to postanowiłem kolejny raz pojechać do Szwajcarii...i się zawiodłem Temperatura -5, słoneczko - pięknie. Wyjazd przed 9 bo ośrodek zmienił godziny otwarcia na 10siątą. W połowie drogi, gdzieś na skrzyżowaniu gdy musiałem przystanąć odpalam orientacyjnie kamerki w ośrodku, by sprawdzić co się dzieje - armaty chodzą, jeździ ratrak... Cóż? Już za późno by się wycofać - taka sytuacja niczego dobrego nie wróży. Postanowiłem wykorzystać karnet punktowy, który pozostał mi z zeszłego tygodnia i przekonać się, czy moje przypuszczenia się sprawdzą. Jestem 15 minut przed otwarciem i pierwszy zonk 😮 Kolejka do kasy bez końca No tak myślę sobie... będzie dzisiaj jak w SMR... Dobrze, że mam karnet, bo musiałbym stać w tej kolejce 😮 Wchodzę przed wyciąg i... ...sprawdza się to, czego się spodziewałem: świeżo wyprodukowany śnieg przygładzony na szybko ratrakiem. Jest miękko, kij po wbiciu się zapada. Generalnie wygląda, to jak zawsze dobrze...dzisiaj niestety tylko wyglądało Wjeżdżam pierwszy - dzisiaj tylko dlatego, że miałem plastik i nie musiałem po niego stać. Tradycyjnie widok z góry na obydwie trasy przy orczykach: Pierwszy zjazd i rozczarowanie Śnieg jest wolny, miękki, narty się zapadają... Kicha! Przenoszę się pod krzesło...a tam jedyny pozytyw, to sympatyczny żółty skuter Widok na główną trasę: Widok w stronę górnych stacji orczyków: Zjazd i? To samo - bardzo, bardzo kiepsko... ...nart nie posmarowałem, czy co? Miękko i śnieg tępy strasznie - generalnie kicha i tu. Zmiana godzin otwarcia w ośrodku spowodowała to, że nawet godziny nie było fajnej jazdy... od początku praktycznie sytuacja jak w Szczyrku Do krzesła w Bałtowie nie widziałem na własne oczy takiej kolejki nigdy 😮 ...a potem było jeszcze gorzej... Po 11 do kas nadal tasiemcowe kolejki: Generalnie - fatalny dzień Pozytyw tego dnia? Świetne spotkanie towarzyskie z @ewangelizator. Jeździmy razem, spędzamy czas na krześle i gadamy. Jak w każdym przypadku spotkania forumowicza na stoku jest super! Piotr, to kolejny Gość z pasją narciarstwa, ski obieżyświat oraz świetny narciarz Wspólnie podejmujemy decyzję o wcześniejszym skończeniu nartowania w dniu dzisiejszym mimo, że karnety nam jeszcze działały. Krótka awantura przy kasie o zwrot kasy za niewykorzystane punkty i idziemy na kawę i pyszne ciasto. Miło spędzamy czas i @ewangelizator obiecuje pojawić się na kolejnym WZF forumowym. Piotr ma również mega ciekawą drugą pasję...jest myrmekologiem 😮 WOW Stary - dzięki za spotkanie! Świetny z Ciebie Facet z zakręconą pasją. Mam nadzieję, że jeszcze będzie nam dane poszusować razem w zupełnie innych warunkach i lepszym miejscu. Bardzo miło było poznać 28 dzień na nartach w sezonie mam zaliczony. pozdrawiam serdecznie marboru 9 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 23 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Luty 2019 Wierchomla Michała Jest zalogowany na forum a nie pisze... Eh - szkoda Słabą mam siłę przebicia by go zachęcić. Całe szczęście, że na Aostę dali mi się namówić Tradycja? Ja jadę rano na narty, on też. Ja na moje okoliczne stoki, on też. Po drodze oczywiście gadamy... Razem z Wiktorem, synem wybrali się do Rytra. Niestety po przebraniu się w buty i wizycie w kasie - również ZONK: awaria wyciągu i przesunięte w czasie otwarcie ośrodka. Co chłopaki zrobili? Pojechali na Wierchomlę. Jak widać, mimo mrozu na stoku śnieg konsystencji cukru na dole. Na samym stoku warunki bardzo dobre - twardo i równo. Temperatura na Wierchomli: -7. Pogoda - piękna Narciarzy z samego rana - mało. Michał Kolejny fan kasków z szybą? Niekoniecznie - później zamienił się z synem na POCka z goglami i mówił, że też fajnie. Przez kilka godzin od otwarcia, fajny niemalże pusty stok: Trochę chłopaki narzekali na wolne krzesło...cóż? Po nartach w Aoście ma się trochę inne wymagania Klimat Wierchomli: Dół: Generalnie - udane nartowanie Dzisiaj chyba na większości stoków w Polsce - piękna, narciarska pogoda. Pozdrowienia od Kolegów ze Starego Sącza dla Forumowiczy. 7 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewangelizator Napisano 23 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Luty 2019 57 minut temu, marboru napisał: spotkanie towarzyskie Ja również dziękuję, super było poznać legendarnego @marboru i pogadać o wspólnej pasji.Mariusz ma dobrą pamięć i zapamiętał nawet nazwę dziedziny zoologii:). Bardzo miło się rozmawiało i na wyciagu i przy kawie. Organizacyjnie rzeczywiście Baltow dzisiaj pokazał gorsza strone- słaba decyzja o zmianie godziny otwarcia ośrodka, Do tego kasy otwarte na 10 minut przed- musiało to się skończyć kolejkami. Ratrakowanie stoku z rana spowodowało ze się szybko zdegradowal ale ogólnie oceniam warunki na całkiem ok. Niestety przy tej ilości ludzi zjeżdżanie minute lub mniej by stac10 nie miało sensu. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zslawek Napisano 23 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Luty 2019 Ponieważ dzisiejsza pogoda była zapowiadana od dawna więc lepsza połówka już od środy zapowiadała że sobota będzie narciarska. Więc po konsultacji z @marboru padło na Sabat Krajno. Meldujemy się tuż po 10 zaraz po otwarciu ośrodka. Pogoda pełna lampa i lekki lodowy wiaterek. Niestety na stoku pracują armatki co powoduje trochę niedogodności. Stok przygotowany całkiem przyzwoicie gdyby nie działające armatki. Jest w miarę twardo ale w zasięgu działania armatek duże płaty świeżego miękkiego śniegu który dodatkowo nie pozwala się rozpędzić. Ludzi na stoku z każdą chwałą przybywa ale kolejka do obu działających wyciągów na maks 1,5 minuty. Była to moja pierwsza wizyta w tym ośrodku i mam mieszane uczucia. Stok dość łatwy o średniej długości dobry dla początkujących i średniozaawansowanych narciarzy. Gdyby nie te armatki dające w twarz śniegiem to wyjazd uznalbym za całkiem udany. Przy okazji odwiedziłem Bodzentyn (Niestety już zamknięty) oraz Tumlin. 8 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 23 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Luty 2019 1 godzinę temu, ewangelizator napisał: Ja również dziękuję, super było poznać legendarnego @marboru Piotrek proszę nie żartuj Nowe narty robią robotę...jestem rozpoznawalny 😮 A tak swoją drogą jak byś znalazł czas, to podzieliłbyś się relacją z tak egzotycznych miejsc, w których byłeś na deskach... Z pod Rzymu, Madrytu. Zobaczył bym jakieś foty, namiar na ośrodki. Dzięki raz jeszcze za fajne spotkanie. 34 minuty temu, zslawek napisał: Więc po konsultacji z @marboru padło na Sabat Krajno... Przy okazji Tumlin. Krajno miało być dla Twoich znajomych, którzy stawiają pierwsze kroki na deskach podobało się im? Tumlin myślę, że bardziej dla Ciebie - fajna, jedna z ostrzejszych górek w świętokrzyskim. Szkoda, że nie udało się spotkać. Może za tydzień w Kazimierzu? Dzięki za relację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawelb91 Napisano 23 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Luty 2019 2 godziny temu, marboru napisał: Razem z Wiktorem, synem wybrali się do Rytra. Niestety po przebraniu się w buty i wizycie w kasie - również ZONK: awaria wyciągu i przesunięte w czasie otwarcie ośrodka. Co chłopaki zrobili? Pojechali na Wierchomlę. Tez byłem dzisiaj w Rytrze. Informacja w kasie przed godziną 9 była taka że jest mała awaria wyciągu i obsługa pojechała po jakąś część do Sącza i do godziny miało być czynne. Finalnie wyciąg ruszył o 9:15 więc tylko 15 minutowe opóźnienie. Trochę osób wcześniej zrezygnowało. Warunki przez pierwsza godzinę fajne, ubity, mocno zmrożony sztruks, pod spodem twardo. Z czasem coraz bardziej twardo, miejscami powychodził beton i lód. Nie ma co się dziwić jak przez wiele dni było bardzo ciepło a na dodatek w piątek lał deszcz który potem przemienił się w śnieg. Stok nasiąkł a później mocno zmroziło. Osobiście nie przepadam za takimi bardzo twardymi warunkami, nawet na gigantki. Wolę jak narty lekko się zaczepią o stok. Jazda więc dzisiaj średnia, ale lepsze to niż dzień bez jazdy. Pogoda bardzo ładna, mróz, słońce i lekki wiaterek. Ludzi trochę było, ale bez tłumów. Dodatkowo był jakiś klub i trenowali z boku trasy na tyczkach. 15 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
surfing Napisano 23 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Luty 2019 13 godzin temu, Robur82 napisał: Szrenica Piątek Dotarliśmy na miejsce 9.30, parkingi niespodzianka 25-30 zł. Ktoś chce jeszcze ponarzekać na Szczyrk, ile teraz kosztuje parking przy rondzie w Zakopanym? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kazama Napisano 23 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Luty 2019 Zloty groń Dzisiaj znowu Istebna, wyjazd trochę później niż zwykle, droga na Wisłę bez większych utrudnień, lekki korek jedynie przy rondzie w centrum. Kolejka do wyciągu o 10 30, później ludzi stopniowo przybywało, ale generalnie czekania na 5 - 10 minut. Warunki na trasie Twardo, miejscami trochę lodu, jak dla mnie super. Warto mieć naostrzone krawędzie. Drzewo🙂 Niestety miała miejsce akcja helikoptera ratowniczego Około 12 żeby nie stać w kolejce ewakuowałem się na Nartusa. Tutaj ludzi brak, warunki jak na Pucharze Świata😉 lodowo Generalnie dzień bardzo udany, stok trzymał przez cały czas, na trasie nawet nie odczuwało się ilości ludzi. 14 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1mirinda Napisano 23 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 23 Luty 2019 Niestety dziś rano nie mogłem wyskoczyć na narty co za tym idzie dołączyć do zapowiadanego spotkania w Bałtowie. W weekendy na naszych okolicznych stokach warto być o 8-9 bądź na ostatnich godzinach przed zamknięciem. Do Bałtowa dotarłem o 18, ludzi umiarkowana ilość cały czas jazda płynna bez stania w kolejce. Warunki na stoku dobre, na trasie przy krześle góra twarda szybka dół tradycyjnie o tej porze zmuldzonu. Najlepsza dziś trasa to ta przy orczyku,twardo szybko na dole niewielkie muldy. Na dłuższej odnodze przy orczyku sporo luznego śniegu. Pozdrawiam Marek 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcinn Napisano 24 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Luty 2019 Ustroń- Czantoria Warunki dobre, Śnied twardy,spore połacia lodu Temperatura jeszcze na minusie Ludzi troszkę jest,ale bez tragedii Czas na małą o przerwę bo mi dziewczyny troszkę zmarzły... 15 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
1mirinda Napisano 24 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Luty 2019 Przebudziłem sie przed 5 sprawdziłem kamerki w Kazimierzu,stok już wyratralowany tempetatura na lekkim minusie więc warunki powinny być bardzo dobre. Do stacji docieram o 7:30 zakładam buty i szybko do kasy przy której musimy chwilę poczekać aż się system uruchomi. Obsługa i tym razem pozwala nam na wcześniejsze nartowanie przez bramki przechodzę 7:46. Początkowo jeździmy w czwórkę, warunki na trasie idealne, śnieg twardy dobrze trzymający. Narciarzy przybywa tak aby w momencie gdy odjeżdżałem tworzyły się falowo maksymalnie minutowe kolejki. Pozdrawiam Marek 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ewangelizator Napisano 24 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Luty 2019 (edytowane) Dzisiaj Ski Kazimierz, dotarłem dośc późno bo dopiero ok 11. Ludzi było trochę ale w porównaniu z wczorajszym Bałtowem jednak mniej. Szybko kupiłem dwie godziny i na stok. Warunki bardzo dobre, fajny "maslany" śnieg, jeżdziło sie na tyle dobrze że widząc wychodzące słońce dokupiłem pare punktów i pojeżdziłem jeszcze godzine, tym bardziej ze po 1.00 zrobiło sie bardzo luźno. Musze bardzo pochwalić obsługe wyciagów, nie widziałem jeszce tak pomocnej ekipy, gotowej ratowac każdego narciarza lezącego pod wyciągami. w południe zaczęło przebijać sie słoneczko, temperatura sięgnęła 9C ze szczytu mozna było kontemplować widok na majestatyczny widok na zakład Azoty Puławy, latał tez helikotper 21 godzin temu, marboru napisał: podzieliłbyś się relacją z tak egzotycznych miejsc, w których byłeś na deskach... Z pod Rzymu, Madrytu. relacja z Abruzji jest na innym forum, postaram sie przerzucic tutaj, moze sie komuś przyda, bo to fajna opcja nawet na weekend o Madrycie pisałem tutaj pozdrawiam Edytowane 24 Luty 2019 przez ewangelizator 10 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 24 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Luty 2019 Stok Konary - narty w cieniu Zamku Krzyżtopór Uwielbiam to miejsce! Kameralnie, z daleka od dużych miast, brak kolejek do wyciągów, dbałość o trasy i o teren ośrodka - świetne miejsce by uciec od komercji...no i przy okazji budowla, która mnie fascynuje: Zamek Krzyżtopór! Zmęczony jazdą na nartach z masą narciarzy wokół, zmęczony kolejkami do wyciągów, dzisiaj chciałem się wyjeździć i poczuć trochę samotności na nartach. Zwyczajnie potrenować, zmęczyć nogi, odetchnąć od tłumów i poczuć klimat świętokrzyskich przestrzeni. Zbierałem się w zeszłym roku, zbierałem i w tym...i nareszcie udało się odpowiedzieć na zaproszenie właścicieli ośrodka - Piotra i jego Taty, Ireneusza. Pojechałem do Konar, perełki, tajnego miejsca z duszą gdzieś na rubieżach Gór Świętokrzyskich. Były narty ale również rozmowa, wywiad z gospodarzami - chciałem poznać historię tego miejsca, chciałem zrozumieć ludzi, którzy gdzieś pośród pól, gdzieś w kompletnie nienarciarskim miejscu budują ośrodek narciarski. Wstałem o 5:30, by być na miejscu tuż przed otwarciem, by mieć kilka chwil na kilka zdjęć i chwilę zadumy. Jak to dobrze, że mamy w Polsce takie miejsca. Miejsca gdzie czas wyraźnie zwalnia, gdzie serce i całe ciało w ciszy może ładować akumulatory chłonąc klimat. O poranku zatrzymując się przy drodze można zaczerpnąć czystego powietrza wolnego od smogu, zwyczajnie zachwycić się widokiem. Krzyżtopór. Po chwili zadumy, pokonaniu kilku kilometrów docieram do Konar. Trzy jęzory śniegu pośród świętokrzyskich pól. Trasa główna - szeroka i bardziej stroma, po środku trasa niebieska, łagodniejsza i po zewnętrznej, lewej stronie - ośla łączka dla uczących się, początkujących narciarzy. Na dnie dolinki, urocza i krystalicznie czysta rzeczka - Kujawska. Jest właściciel, Pan Irek, jest kilka osób z obsługi i jestem ja pół godziny przed otwarciem - pierwszy narciarz na stoku, z nadzieją na kilka skrętów. Dostaję karnet, Panowie włączają wyciąg - jadę na górę. Jestem sam. Nie śpieszę się, robię kilka zdjęć i rozglądam po okolicy. Kładę się, śnieg jest twardy, czuję zimno. Chłód przyjemnie przeszywa moje ciało. Krawędzie nart skrzypią przyjemnie drażniąc ucho pasjonata narciarstwa. Na górnej stacji jeszcze nie ma nikogo. Samotna budka na białym wzgórzu. Dwa wyciągi i szum jednego z nich. Puste talerzyki przesuwają się czekając na narciarzy... Gdy byłem tu ostatnim razem, rok, może dwa lata temu jeszcze nie było drugiej trasy. Teraz jest, łagodniejszy wariant dla słabiej jeżdżących narciarzy. Dzisiaj niestety nie jest czynny - kilkudniowa odwilż i późniejszy mróz spowodowały, że na tym stoku jest lity lód. Armaty czekają, by naśnieżyć ten zjazd...ale, czy przyjdzie odpowiednia temperatura? Koniec lutego a zima jakby zapomniała, że ma mrozić Jadę. Jest szybko, twardo, doskonale! Krawędzie trzymają fantastycznie, narty jadą z pełną prędkością! Takie szusy, takie dni powodują, że jeszcze mocniej zapadamy się w swojej pasji, chłoniemy ją. Kilka zjazdów i mogę przerwać, skupić się na okolicy i miejscu, dostrzec szczegóły. Czy pomieszczenie na armaty śnieżne może być z gustem? Może. Czy nienowy już przecież ratrak może doskonale przygotować stok? Może jeśli jeden ze współwłaścicieli sam, osobiście dosiada mechanicznego potwora i gładzi, głaszcze tutejszy śnieg. Ośla łączka ma swój wyciąg - wyrwirączkę. Pojawiają się narciarze. Grzecznie, w milczeniu, bezgłośnie poruszają się do góry...a potem w dół na nartach. Mimo siatek ochronnych chcę zjechać zamkniętą dzisiaj częścią ośrodka. Najpierw kijek, potem narta plączą mi się w tkaninie. Powoli, nieśpiesznie wyplątuję się z tej pajęczyny, udaje mi się przedostać na lodową taflę. Sunę oglądając trasę, jadę uważnie i trochę żałuję, że nie mogę tutaj normalnie pojeździć. A może to i lepiej? Będzie powód do tego, by przyjechać do Konar raz jeszcze. Widok w górę ze środka tego wariantu: Końcówka: Mimo tego, że kilku zapaleńców już szusuje - kolejka do wyciągów wygląda tak: Może reszta narciarzy jest na śniadaniu i na kawie w tutejszym barze? Chyba nie...w barze, przez szybę widać jedynie krzątającą się obsługę. Z bliska trzy śnieżne jęzory: Tylko słońce dzisiaj nie chce przebić się przez chmury Poza tym? Jest doskonale! Narciarz jeździ i wojowniczo podchodzi do sprawy! To narty, czy narciarz...a może narciarz + narty w ślizgu stanowią jedność, monolit? Tak... chyba tak. Kończę. Trzy godziny jazdy, trzy godziny doskonałej zabawy i spełnienie pasji. Teraz kilka chwil z właścicielem, kawa, ciastko i ciekawa opowieść. Historia miejsca, plany na przyszłość, opowieść o tym, że produkcja śniegu, to nie jest byle co... Tutaj produkuje się suchy, drobny, biały pyłek. Dba się o to, by w czasie naśnieżania nie było kuleczek lodu. Później z pietyzmem ratrakuje i przygotowuje zmrożony rano sztruks. Jak powstały Konary? Przez syna, Piotra. Dlaczego? Bo od dziecka kochał narty...potem pokochał deskę i na końcu stał się deskarzem carverem. Zaraził ojca, a dobry tata w sezonie zimowych, gdy jego firma budowlana nie miała prac - postanowił wybudować dla syna i siebie (pasja trwale zaraża i powoduje nieodwracalne zmiany) ośrodek narciarski. Długo borykali się ze znalezieniem odpowiedniego miejsca oraz mechanizmami biurokratycznymi ale byli wytrwali. Potrafili zjednać sobie tubylców i odkupić od kilku właścicieli grunty. Przekonali okolicznych mieszkańców, że odmienią w pozytywny sposób to zapomniane przez Boga a niezwykle urocze tereny. Ileż mieli przy tym cierpliwości i jak byli wytrwali! Szacunek! A teraz? Teraz myślą co dalej zrobić, by Konary tętniły życiem również w sezonie letnim. Czy mają na to pomysł? Mają! Trzymam kciuki, by wszystko się udało...bo jak się uda, to kto wie, czy kiedyś w przyszłości ośrodek się nie powiększy - po drugiej stronie od wyciągów, za laskiem jest jeszcze przestrzeń. Tato Irek, syn Piotr...jak mają tylko chwilę... to każdy wolny czas wykorzystują, by jeździć. Konary, to ich pasja! Dziękuję, że mnie zaprosiliście Kończę dzień wizytą na zamku. Krzyżtopór... ...kiedyś czyjeś niedokończone marzenie. Panowie z Konar marzenia realizują! Realizują, by tacy jak ja mogli uciec z narciarskiego, wielkiego świata i poczuć, że rzeczy nierealne można zrealizować. pozdrawiam marboru 16 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zibi28 Napisano 24 Luty 2019 Zgłoszenie Share Napisano 24 Luty 2019 Jak zwykle, doskonale opisane. Co do zamku - to mam knajpkę na ulicy Ossolińskich:;) 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.