Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. Ziemowit

    Ziemowit

    Użytkownik forum


    • Punkty

      14

    • Liczba zawartości

      1 785


  2. Bumer

    Bumer

    Użytkownik forum


    • Punkty

      11

    • Liczba zawartości

      4 333


  3. Zagronie

    Zagronie

    VIP


    • Punkty

      11

    • Liczba zawartości

      511


  4. Lexi

    Lexi

    Użytkownik forum


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      3 057


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.10.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Witam koleżanki i kolegów! Czasy mamy ponure. Pisanie na forum jest dobre dla zdrowia psychicznego. Jest to coś w rodzaju "teoretycznych" nart. Jakaś namiastka, by nie wpaść w depresję. Nie mam problemów z pisaniem. Siedzi we mnie tyle wspomnień. Począwszy od dzieciństwa rozpoczętego w czasie wojny, aż do dzisiaj. Moi rodzice poznali się przed wojną w Zakopanem i tam brali ślub. Nie zostałem Zakopiańczykiem, ale zaszczepili mi(głównie Mama) miłość do gór. Naturalne było też odkrycie nart. Te dwie główne pasje przewijają się do dzisiaj. Pisać blog, ale taki, że wszyscy uczestniczymy w nim. Ja piszę, ciągnę przez lata swoje wspomnienia. Każdy może dodać swoje, skomentować. Tworzymy wspólnie "dzieło". Dzieło pasjonatów, począwszy od seniorek i seniorów, poprzez wiek średni, aż do przedszkolaków. Czy warto się w to bawić? Zagronie
    9 punktów
  2. W Alpach znów kozacko. Niektóre hałdy śniegu zagarniętego przez kopary mają po 2.5-3 metry wysokości.
    9 punktów
  3. Po pierwsze kamper jest drogi. Trzeba go kupić lub wynająć, co też nie jest tanie. Rozsądny kamper to wydatek 100-150 tys zł.. Oczywiście lepszym rozwiązaniem byłby zakup nowego za 250- 350 tys zł. To nie koniec, są droższe. Po drugie trzeba mieć go gdzie trzymać. Bez garażu nie radzę. Po trzecie jazda kamperem jest droga z uwagi na spore zużycie paliwa. Do tego doliczyć trzeba wszelkie dodatkowe opłaty jak choćby za parkingi, autostrady, promy, mosty itp. Do granicy wytrzymałości doprowadzi Was jak będziecie regulowali opłatę za pobyt np na Helu. Mały kamper- 50 zł, średni-65 zł, duży- 80 zł. Praktycznie każdy jest dużym, tak skonstruowano taryfy. Dodatkowa opłata za przedsionek, oczywiście mały, średni i duży. Opłata za prąd- min. 12 zł doba. Opłata za osobę 30-40zł, dziecko i ewentualnie emeryt 1zł taniej. Opłata za wodę, zrzut ścieków, klimatyczna. Wyjdzie jak za 3 gwiazdkowy hotel. A jak doliczysz koszty zakupu kampera, ubezpieczenia, przeglądów, paliwa, opłat drogowych to.... stwierdzisz że coś tu na głowie stoi. Po czwarte, zima. Siedzenie w klitce, bez możliwości spędzania czsu na zewnątrz tak jak w okresie letnim, da po 2 dobach pewne objawy choroby. Po piąte, rad udzielał Wam stary karawaningowiec, który patrzył jak z roku na rok ten sposób wypoczynku jest wykańczany finansowo. No ale kto nie spróbuje nie uwierzy. A może jednak coś z cygana w nas jednak zostało?
    5 punktów
  4. Inwestycja nie stricte narciarska, ale przy samym stoku Henryk Ski w Krynicy-Zdrój. Aktualny postęp prac: https://nowysacz.naszemiasto.pl/krynica-zdroj-buduja-pierwszy-pieciogwiazdkowy-hotel-w/ar/c3-7967691
    3 punkty
  5. 👏 @JC za kasaowanie nieodpowiednich postów a nie blokowanie całego wątku 👏
    3 punkty
  6. Bartek, trochę musimy wszyscy poczekać. To co się teraz stało we Włoszech wcale nie oznacza, że sezonu nie będzie, że ośrodki będą zamknięte. Zwróć uwagę na datę, do której teraz zamknięto ośrodki. To jest dzień, w którym planowane jest otwarcie większości ośrodków. Po drugie napisane zostało, że otwarte zostaną te ośrodki, które spełnią pewne kryteria. Stacje narciarskie mają teraz czas na przygotowanie się w taki sposób, aby korzystanie z kolei było jak najbardziej bezpieczne.
    3 punkty
  7. Pewnie będzie to Wasz pierwszy i ostatni wyjazd kamperem, zwłaszcza jak żona dowie się że za kasę przeznaczoną na kamper (wynajem) i inne z tym związane koszty mogliście mieszkać w hotelu ze SPA. Jesień to zły czas na próbę polubienia carawaningu. Jesteście już na miejscu?
    3 punkty
  8. Co tak ostro? Nie rozumiem tej agresji. Jestem ciekaw jak sytuacja bedzie sie rozwijać. Sam mam mniej więcej zaplanowany wyjazd w Grudniu, dlatego śledzę ten wątek i myślę, że warto tu umieszczać dalsze sprawdzone informacje i w miarę sensowne przypuszczenia, niż się znowu kłócić i niepotrzebnie zamykać tematy
    3 punkty
  9. Nigdy nie przypuszczałem, że będę we wnętrzu lodowca 😮 A dzisiaj byłem! Nie tylko na lodowcu i na nartach, ale również w jego malowniczym środku. Hintertux, był w tourne po tyrolskich "zmarźlinkach", ostatnim celem. Kilka lat temu, ze sporą ekipą Forumowiczów nartowaliśmy w tym miejscu i mam świetne wspomnienia z tego wyjazdu. Wtedy pogoda była przepiękna, dzisiaj tak nie było, choć nie było również bardzo źle - dało się trochę pojeździć, ale również przez słabszą pogodę, był czas na inne atrakcje tego miejsca. W hotelu mieliśmy z Jackiem jedno śniadanie... ...a zaraz po wyjechaniu na górę. Mieliśmy niespodziankę i kolejne, drugie śniadanie Pełen wypas w gondoli. Masa jedzenia, masa picia i kilka okrążeń w kółko wyciągiem. Ile coś takiego kosztuje? 28 EUR od osoby. Naprawdę warto, bardzo fajne doświadczenie jak buja kawą i trzeba ją upijać jak wiatr zawieje Początek dnia był pogodny. Sporo słońca i błękitnego nieba. Później porywy, podmuchy przywiały chmury. W najwyższym punkcie Hintertuxa i na tarasie widokowym: Warunki na stokach były świetne! Twardo, i w zasadzie na wszystkich trasach, mimo temperatury oscylującej wokół zera, trzymało. Później brak widoczności zdecydowanie utrudniał jazdę. W pewnym momencie było takie mleko, że ześwirował mi błędnik i zaliczyłem lekką glebę 😮 Kilka wyciągów i tras było nieczynnych. Chodziło jedno krzesło, to najwyższe - inne stały. W dolnych partiach, oraz zjazd z lodowca bez warunków śniegowych. Z samego rana sporo szkółek narciarskich. @JC na trójce! Spotkaliśmy sporo rodaków, którzy nas rozpoznawali 😮 To, że naszego Vlogera, to nie jest zaskakujące, ale że mnie? To mała niespodzianka! Bardzo fajne spotkania i rozmowy - super zapaleni narciarze i pasjonaci! Po godzinie 14stej już kompletnie nie było nic widać. Postanowiliśmy zwiedzić wnętrze lodowca 😮 I nie żałuję tej wycieczki! To była niezła gradka. Pewnie się zdziwicie, że w lodzie powstają duże szczeliny, jest woda, stalaktyty i stalagmity lodowe... ja byłem zaskoczony. Jest nawet studnia pełna wody o głębokości ponad 50 metrów 😮 Zdziwienie również tym, że w szczytowej warstwie Hintertuxa powierzchnia jest statyczna - zasługa tutejszych, przytrzymujących skał. Olbrzymie zaskoczenie, że w środku istnieje rzeka pełna wody, po której można się przepłynąć pontonem 😮 Ciekawe doświadczenie, i dość ryzykowne - sporo drabinek, po których trzeba było się wspinać w butach narciarskich. Koszt tego zwiedzania? 26 EUR od osoby. Moim zdaniem - warto! Po nartach jeszcze jedna atrakcja - wodospad! Piękny, monumentalny i wart odwiedzenia. Gdzie on jest i jak się nazywa? Oglądajcie Vlogi Jacka, bo będzie niespodzianka związana z tym miejscem Żegnamy Tyrol, żegnam Tuxa... Jakoś tak szybko zleciało, jakoś tak żal wyjeżdżać. Tradycyjnie zamieszczam link do pełnej galerii zdjęć z dnia dzisiejszego: Oby ten sezon nie był pokrzyżowany przez czynniki zewnętrzne - COVID, granice. Zaczął się dla mnie świetnie i jak wszystko dobrze pójdzie, to będzie bardzo ciekawy, bo jest kilka pomysłów na SkiSafari Pozdrawiam serdecznie marboru
    2 punkty
  10. Ziemowit, za niego masz doby apartament w Alpach. Apartament będzie i będzie, kamper po pierwszym roku użtykowania straci 20-25% swej wartości. A potem będzie drugi rok, trzeci, piaty, dziesiąty... W tym okresie przynajmniej z raz będzie dobra górka na rynku nieruchomości i.... stała równia pochyła w dół dla kamperów. Cóż, bidnemu wiatr w oczy. Zawsze liczy i porównuje zamiast żyć i cieszyć się.
    2 punkty
  11. To teraz już z górki pójdzie!🙂 Artur, wiem, solary załatwią oświetlenie, moze wentylację. Ja nie mam doświadczeń z solarami w przyczepie. No ale to wszystko też kosztuje, żeby było tanio najpierw musi być drogo. Cały czas myślę o kamperze ale z uwagi na długoletnie pożycie małżeńskie nie będę ryzykował pogorszenia stosunków włącznie do separacji. Już słyszę, na budę miałeś 150 tys a na porządne hotele ci było szkoda?
    2 punkty
  12. Narciarze to proepidemiczne niezdary i pierwsi się zarażają. Apeluję: Unikajcie narciarzy w barach, sklepach i na ulicy, przynajmniej do Lutego.
    2 punkty
  13. Śpiwór i tarp mi się sprawdził kiedyś - przy drodze do kuźnic, wracaliśmy z gór w nocy już. Wygrzebaliśmy norę w śniegu i wyłożyliśmy tarpem - rano nas milicja obudziła. Początek grudnia był.
    2 punkty
  14. Naczelny forumowy korona pesymista takim optymistą? Bierzesz kampera i skitury będziesz robił?
    2 punkty
  15. Ja kiedyś byłem na nartach pod namiotem. (latem). I nie miałem nawet samochodu. W Soelden camping był na wypasie. Trochę drogo, ale dla jednej osoby i tak taniej niż apartament. Nic specjalnie mi nie brakowało. Mata na trawie i spało się wygodnie. Na kuchence turystycznej gotuje się tak samo jak na kuchennej. Łazienki były jak w hotelu. Krzesło pożyczyłem od niemieckiego kamperowca. W namiocie miałem nawet "lodówkę". W dzień trzymałem wszystko pod matą i śpiworem. Nawet jak było 50 stopni w środku to wszystko było zimne. Wszystko jest powoli wykańczane. Liczy się tylko zysk... Pozostaje Ci wziąć rower z namiotem, albo starego busa i jechać na wakacje do Mongoli czy w podobne rejony. Tam poczujesz się jak kiedyś.
    2 punkty
  16. Być może Was zaskoczę, ale mam zarezerwowany wyjazd na luty i wpłaciłem zaliczkę.
    2 punkty
  17. Mój znajomy (taki poznany w szpitalu kiedyś) pokazywał mi fotki swojego kampera , takiego za prawie 100k Euro - od początku podejrzewałem ze nie zaoszczędzi na hotelach 😉
    2 punkty
  18. Pewnie, że warto ! Z przyjemnością czytam Twoje wpisy i już cieszę się na nowego, wspomnieniowego bloga, choć sądzę - i życzę Ci tego @Zagronie - że jako czynny narciarz nie powiedziałeś jeszcze w tematach sportu zimowego ostatniego słowa .
    2 punkty
  19. Raz sobie pozwoliłem na taką wycieczkę słowną i moje konto zostało zablokowane. Gdy ja byłem obrażany przez kilka stron i to nie takimi słowami (pisałem do JC i prosiłem o reakcje) to wtedy nie zrobiłeś nic! Moderator który nie reaguje na wulgaryzmy na forum - brawo! Przypomnij sobie co wtedy napisałeś! Pytałem Cię wtedy czy będziesz konsekwentny, ale jak widać nie. W ostatnim temacie który został zamknięty to ten śmieć też mnie obrażał, nie zrobiłeś NIC!!! Od pewnego czasu cały czas mnie obraża i tobie to nie przeszkadzało. Mam już dosyć jego i tym podobnych osobników i ich głupich uwag. Niestety moderator tego forum okazał się strasznym stronniczym arogantem! Nie dziwię się że tyle osób uciekło z tego forum. Możesz usunąć moje konto, nie lubię towarzystwa głupich ludzi a zbyt wiele jest ich na tym forum i Ty też w tą grupę się wpisujesz, przez twoje zachowanie! Są to słowa które nie powinny paść na forum ale doprowadziło do tego zachowanie JC!
    2 punkty
  20. Również czekam. Sprzedaż kamperów oraz przyczep kempingowych wzrósł drastycznie na przełomie maja i czerwca - ludzie doszli do wniosku ze jest to idealne rozwiązanie na izolacje a równocześnie wypoczynek w czasach pandemii. A jeśli już ktoś ma (a nie jest to tania zabawka jak napisał @artix) dlaczego nie miał by wykorzystać tego na narty - wszak na zachodzie infrastruktura związana z caravaningiem to "bajka".
    2 punkty
  21. Tak, mam ochotę na wyjazd za granicę przy takim cyrku. To coś zmienia w Twoim życiu?
    2 punkty
  22. Zawsze tu wchodzę żeby spr czy at jeszcze otwarta więc proszę nie zamykajcie😔 Nawet Walduś jakiś grzeczny
    2 punkty
  23. We Włoszech kupisz 50-80 m2 już za 50 tys euro. Parę lat temu jak jechałeś kolejką z Ponte di Legno do Tonale, po lewej stronie budowali apartamentowiec. Wisiały tam reklamy sprzedaży, które były widoczne z kolejki, apartamentów już od 35000 euro. Oczywiście, są za 600 tys i więcej, ale są też i takie dla "biednych".
    1 punkt
  24. 1 punkt
  25. Jak ktoś ma zbędne 600 000 zł, to bierze 9 metrową integrę na prawo jazdy kat. C1/C i miejsce się znajdzie.
    1 punkt
  26. Hamak, śpiwór i tarp. Podobno genialnie się sprawdza w górach na stromym podłożu w lesie i jest za darmo.
    1 punkt
  27. "Miasto Szczyrk nie może już pobierać miejscowej opłaty klimatycznej od turystów. Powód? Nie spełnia norm jakości powietrza. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach przyznał 23 października rację turyście, który zakwestionował pobór opłaty miejscowej w Szczyrku. Miasto leży w strefie, w której przekroczone są normy jakości powietrza." https://swiatoze.pl/kolejny-proces-ekologiczny-wygrany-tym-razem-w-szczyrku/ https://www.onet.pl/turystyka/onetpodroze/szczyrk-zanieczyszczenie-powietrza-oplata-klimatyczna-niezgoda-z-prawem/dd1gf6e,07640b54 Teraz czas na kolejne "kurorty".
    1 punkt
  28. Witam dr Zgredka w nowym sezonie "Pandemii". Liczysz, że będzie pusto, bo wszyscy będą leżeć z gorączką?
    1 punkt
  29. Myślę ze wszystkim bardzo będzie zależało żeby spełnić te kryteria - to już nie widzimisię ale walka o gospodarczy byt. Przypuszczam ze przy niższym obłożeniu w sezonie nie będzie problemu z utrzymaniem wymaganych standardów. Podobnie jest w liniach lotniczych - obłożenie mizerne (czasem poniżej opłacalności) - bezpieczeństwo wyższe niż w jakimkolwiek "Lidlu". Zdjęcie przedstawia tłok w kabinie pasażerskiej dziś na trasie Krakow - Manchester.
    1 punkt
  30. Jak najbardziej - ostatnio wkleiłeś jakieś stare fotki i pomyślałem ze warto by było takie miejsce gdzie można by pooglądać takie zdjęcia, stare, analogowe jeszcze. W dobie cyfryzacji każdy ma na stoku przynajmniej aparat w telefonie lub kamerkę czy inny sprzęt na którym uwiecznia siebie i swoich bliskich praktycznie bez przerwy. Fotografia analogowa była inna, była kosztowna, była mniej powszechna - aparat na stok zabierał mało kto bo to i duże i niewygodne a i sprzęt kosztowny. Automatycznie i zdjęć niepomiernie mniej...warto je może gdzieś "zawiesić" coby nie zginęły - a może czyjeś oko ucieszą. Tak myślę ze w erze analogowej miałem na stoku aparat może dwa razy. Myślę wiec ze @Jeeb dobrze wymyślił z blogiem ..warto
    1 punkt
  31. Bardzo imponująca statystyka! Trudno się dziwić reklamom, przy takim potencjale!
    1 punkt
  32. Jako przedstawiciel wieków średnich jak najbardziej, aczkolwiek blog to raczej punkt widzenia i sorry za słowo, strumień świadomości autora, ale jeżeli ma to być eksperyment to przyłączam się.
    1 punkt
  33. Ja osobiscie uwazam ze kamper czy namiot to swietna zabawa i marze o posiadaniu w przyszlosci takiej zabawki. Na chwile obecna mam inne sprawy na glowie i mnie nie stac. Mam nadzieje ze nie na emeryturze
    1 punkt
  34. https://nartomaniak.blogspot.com/2020/10/chaos-we-woszech-osrodki-narciarskie.html?m=1 Miejmy nadzieję że jednak otworzą normalnie... Póki co chociaż w Tyrolu Południowym nadzieja...
    1 punkt
  35. Ja czekam na relację z Waszego wyjazdu. Uważam, że wyjazdy kamperami na narty staną się teraz bardzo popularne. Proszę napisz, w trakcie wyjazdu, jak Wam leci, jakie są Wasze wrażenia, z czym przyszło Wam się zmierzyć.
    1 punkt
  36. Źle mnie zrozumiałeś ☺️. MI chodziło o moje sformułowanie - nie było jeszcze płatnych usług w sieci
    1 punkt
  37. 380 tysięcy indywidualnych użytkowników! Odsłon ponad 2 mln @Ziemowit wyjaśniając kwestię abonamentu. Nie było i nie ma takiej formy na stronie. Na ten temat była tylko dyskusja i praktycznie wszyscy stwierdzili, że nie będą płacić. Dodam jeszcze, że to było w czasach, kiedy nie było jeszcze płatnych usług w sieci (i proszę bez podtekstów ☺️) @mysiauek sprawdzę jak to wygląda na tym forum, czy mam możliwość włączenia takiej opcji
    1 punkt
  38. 1 punkt
  39. Nie byłbym pewien. Uzasadnienie możesz próbować zbudować w oparciu o analogie entropii ale dla fizyki konwencjonalnej. Jak przyjdzie zastanowić się czym my właściwie jesteśmy razem z tym wszystkim na świecie, ale w oparciu o teorię strunową budowy, to może się okazać, że nas nie ma, bo jesteśmy tylko sztucznie żywi w jakimś komputerze, jak jacyś bohaterowie w grach komputerowych. Oczywiście ta nasza gra jest bez porównania bardziej realistyczna niż najlepszy Wiedźmin, czego potwierdzeniem jest przekonanie że istniejemy realnie i że niemożliwym jest aby ktoś nami i naszą rzeczywistością mógł sterować.
    1 punkt
  40. Jasne, że są otwarte tylko ich przekraczanie może być problematyczne. Samolot to nie auto. I też są opcje szybkich testów na granicy kraju który chcemy przejechać. A o czym piszę? Zakładając na chwilę 2 metrową warstwę śniegu w Słowackich ośrodkach mógłbyś co najwyżej popatrzyć sobie przez szybę na stoki popijając kawkę. To, że w jednym kraju jest tak a w innym inaczej to chyba logiczne. @Ziemowitna razie system opresyjny zwiększa swoją moc choć ludzie są już mocno zdenerwowani. Szczerze nie wiem w jakim to idzie kierunku. Już się pogubiłem w tym wszystkim. Na pewno nikt nie będzie się rozczulał nad branżą narciarską jak to się niektórym wydaje. Mieli by jako jedni z nielicznych nie dostać po tyłku? Zresztą co dzień się wszystko zmienia na gorsze to o czym temat?
    1 punkt
  41. Nie wymyślili tego i nie kontrolują tego. Niektórym "wielkim" uda się zrobić na tym interes, inni "wielcy" stracą wszystko na tym. @Author mam w głowie Twoje pytania o przyczynę, ale nigdy się nie dowiemy. Być może ktoś wymyślił, lecz miliardy zostały zaskoczone. Nie wierzę w żadną siatkę kontrolującą wszystko. Nawet da się to uzasadnić w fizyce za pomocą pojęcia entropii.
    1 punkt
  42. O czym ty piszesz ? Czlowieku mieszkam i żyje w kraju który od początku Covidu w Europie miał największa umieralność mieszkańca na km2 bo każdy z umierających w domu starców z miejsca miał przypisany Covid choć nie był badany,w kraju który jest czerwony a teraz już chyba purpurowy , noszenie maseczek w miejscach publicznych jak sklepy,urzędy itd jest obawiazkowe od sierpnia, mieszkam bardzo blisko szpitala jednego z kilku w mieście i o dziwo jakoś mniej wyjących karetek słychać jak przed Covidem, gdzie jest wprowadzona godzina policyjna 24-5 rano , planowana już 22-6 ,pracuje w dużej międzynarodowej firmie gdzie jest ponad 200 osób mieszkających w różnych częściach kraju i od początku tej nagonki nikt jeszcze nie chorował i oby tak było dalej, pare dni temu mialem lot do Wawy okropna nagonka moich znajomy kwarantanna -uważaj itp a okazało sie ze totalna olewka służb na Okęciu brak jakiejkolwiek kontroli ,mieszkam w kraju gdzie u sąsiada wszystko a to rzut beretem a możesz na kawkę pojechać i wrócić w godzinę było na przekór brak maseczek itd i ludzie nie popadają w paranoje a to nam serwują codziennie wiadomości!! Granice są otwarte ! Wiec nie będę dyskutował na temat Covidu bo już jestem zmęczony co nie znaczy ze mam się schować pod kołderkę i czekać ze ta paranoja minie bo nie minie gdyż WIELCY tego świata maja zajebisty interes na tym . I jeżeli potrafisz czytać to napisałem wyraźnie TROCHE SAMODYSCYPLINY i będzie ok co nie znaczy ze mam komuś mówić co ma robić . Każdy jest odpowiedzialny za swoje czyny ! pozdrawiam
    1 punkt
  43. Jak w pewnym filmie fabularnym z lat 80tych, kiedy na granicy w Berlinie pograniczniczka się zorientowała po odprawie że ów człowiek przed nią ucieka do Berlina Zachodniego na zawsze. Aktorka grająca wspomnianą wopistkę wybiegła przed budkę i ze łzami w oczach wykrzyczała "Dlaczego chce Pan uciec z Niemieckiej Republiki Demokratycznej?".
    1 punkt
  44. Patrząc wstecz był to najlepszy mój wyjazd w Alpy, w sensie ściśle narciarskim. Mieliśmy szczęście, ponieważ spadło dużo śniegu. Jechaliśmy w ciemno. Miałem nową Favoritkę i namówiłem kolegów z biura na ten wyjazd. Teren wybrałem(kto w kraju słyszał o internecie?) z takiego skiatlasu niemieckiego - ADAC). Niemiecki znam. Przyjechaliśmy do tej ogromnej doliny(Ziellertal), gdzie jest tyle ośrodków, łącznie z Tuxem. I zaczyna się szukanie kwatery. Dojechaliśmy do Lanersbach. Nie ma! Potem niżej do Finkenberg. Nie ma. Objechaliśmy z pięć, sześć miejsc. Nie ma. Dlaczego? Wreszcie ktoś nam wytłumaczył, że rozpoczął się zjazd świąteczny z Niemiec. Do Wielkanocy było jeszcze dwa tygodnie. Wreszcie w jednym pensjonacie w Finkenberg babka mówi - na tydzień nie, ale pięć dni tak, ponieważ ktoś z Niemiec ma przyjechać. Nie przyjechał i mieliśmy luksus. Ferienwohnung. Kuchnia, łazienka. Co prawda śpię z kolegą w łóżku małżeńskim, ale to detal. Dwieście metrów od nas kolejka na Penken(do 1700 m, dalej krzesło). Startujemy na tą górkę i jeździmy w pierwszym dniu w jej okolicy. Na sąsiednią górkę 2200 m(skleroza, jeśli chodzi o nazwę). Potem się okazało, że jakieś "harakiri" chyba też zaliczyliśmy. Na końcu mówię do kolegów zjeżdżamy do pensjonatu. Sporo śniegu, więc da się przez polany i leśne drogi. I dało się z dwa tysiace na siedemset metrów. Nie było połączenia z Lanersbach. I tak się walczyło. Lanersbach(Vorderlanesbach), koledzy gdzieś w ośrodku w dole doliny. Ale najwięcej Tux. Z którego zjeżdżałem kilka razy sam do samego dołu. Z Fuxer Ferner Haus zjeżdżało się w dół, do takiego "dołka". Z którego orczyk(?) wyciągał na grzebiet, gdzie była stacja kabiny jadącej z samego dołu. Opad spowodował, że dało się dalej jechać na dół. Parę osób zjeżdżało. Reszta kolejką, Nie ubite ratrakiem, wąskie, muldy. Ekstrema dla większości. Dla mnie Szczyrk, Kasprowy, normalka. Raz podjechałem krzesełkiem z tego miejsca w górę na przełączkę(ok. 2400 m). I z tego miejsca też do dółu. Trasa niby free. Takie w Austri oznaczano czerwonymi rombikami. Temperatury? Na górze 3250 m, ok minus 20 i wiatr. Moja alpinistyczna puchówka w sam raz. Ale koledzy sini. Austriacy wyjeżali na górę. Niektórzy z gołymi głowami, ale kombinezonach. Szybciutko do knajpy(Tuxer Ferner Haus). My nie. Nie ma kasy. Herbatka w termosie. Czas goni. Takie szerokie rówiutkie trasy, takie wyciągi. Gromada ratraków, dbająca o nieskazitelną płaszczyznę śniegu. Sporo się włóczyłem po Tuxie w dziewiczym śniegu. Pojawili się wtedy pierwsi deskowcy. Nawet spotkałem deskowca z kijkami, który mi proponował wspólne jazdy, ponieważ on zna fajne miejsca. Był za młody i odmówiłem. Wykończy mnie w tym śniegu. Jemu się wydaje, że dobrze jeżdżę, ponieważ mnie zobaczył jak kawałek przejechałem. Nie ma sie co kompromitować. Potem doszedłem do wnioski, że to były monoski. Nie wiedziałem o takich nartach. Zresztą nie patrzyłem mu na nogi. Z tego "dołka"było podwójne krzesło w górę. Mniej, więcej równolegle do takiej charakterystycznej, długiej ściany skalnej. Potem jeszcze orczyk. I góry na dół wzdłuż tej ściany nieźle się jeździło. Pamiętam nawet taki szczegół, że u dołu przy stacji krzesła był wychodek, a w nim duże role papieru. Ten zjazd na południe skończył się przy zaporze(duży zasypany dwumetrową warstwą śniegu parking. Potem jazda w dół, dopóki był śnieg. A potem drałowanie w butach(turystycznych, które wziąłem przezornie). Ci z przewodnikiem minęli mnie, jadąc wygodnie busikiem). A ja sumie od zapory do miejscowaci, gdzie był bus miałem ok. 14 km. Ale było się "młodym". Potem busem na dół, kolejnym do Finkenberg. A koledzy - robisz sobie jaja! Na koniec zaliczyliśmy jeszcze Zell am Zieller. Miałem przyjemność tu użyć nieco "zjazdu". Z 2000 m na 1300 m. Była traska czerwona, ładnie ubita. Więc nieco gazu na jajo. Dlaczego pusta?. Okazało się, że ostatnie dwieście metrów różnicy poziomów jest zagrodzone. Muldy, brak śniegu miejscami. Nie dla mnie! Jestem z kraju nad Wisłą, gdzie takie przeszkody nie istnieją. Toż to przecież zupełnie normalne. Więc z pięć razy to zaliczyłem. Pycha. Jajo to równie dobra jazda, jak młócenie śniegu na muldach. Może nawet lepsza! A jaki gaz na moich dechach. Niestety nie miałem nic do pomiaru szybkości. Tylko raz przekonałem się, gdy z lasu wychynęlą grupka narciarzy i przecinała poprzecznie mój tor jazdy. Byli jakieś sto metrów przede mną. Trzeba hamować! To nie takie proste z tego gazu. Chłopie - spokojnie, nie nerwowo. Podnieś się, rozłóż ręce...Na szczęście byłem bez gumy. Więc kurtka świetnie przyhamowała. Piszę i ciągle mi przychodzi do głowy jakiś szczegół. I jak tu nie kochać nart! Zagronie.
    1 punkt
  45. Kolega "marboru" przekazał ciekawą relację z lodowców w Austrii. Tak się sklada, że Tux był piewszym moim wyjazdem w Alpy w 1993 roku. Na przełomie marca-kwietnia. Spadł nam śnieg przed przyjazdem, więc dolina Hintertux jest w śniegu i dało się zjechać do dolnej stacji kolejek na lodowiec. Załączam zdjęcia, by się przyjrzeć, co się stało z lodowcem w ciągu dwudziestu siedmiu lat. Na południowej stronie , pod przełęczą(schonisko) między Gefrorene Wand Spitze i Oelpererem był jeszcze lodowiec i wyciąg krzesełkowy pod skałami. Schronisko pod Oelpererem jest na wysokości ok 2500 m na południowej stronie. Zrobiłem sobie samotny zjazd do doliny, w stronę jeziora zaporowego, widząc od wyciągu z daleka, w dole przewodnika z klientami. Byłem więc pewny, że stok jest do zjazdu i nie jest podcięty skałami. Nudziło mi się tylko jeździć po trasach, lub obok. Wiosna, więc jest dużo śniegu na lodowcu. Ale łatwo rozróżnić, gdzie jest lodowiec. I porównać, co teraz tam jest. Tragedia - dziesięć, góra dwadzieścia lat i nie będzie lodowców w Austrii dla narciarzy. Mam jeszcze zdjęcia z 2007 roku.
    1 punkt
  46. No to zaczynamy dzień od śniadania... ...w gondoli 😮 Jest wszystko 👍 Po prostu Wow 👍
    1 punkt
  47. Dzień drugi na Stubai Dzisiaj pogoda nieco się zmieniła. Pojawiło się trochę chmur, a w zasadzie, to przez większość dnia było pochmurno i od czasu do czasu przebijało się słońce i błękit nieba. Temperatura wyraźnie skoczyła do góry. W najwyższych partiach ośrodka było coś ok 0 stopni lub na delikatnym minusie, za to w dolinie, gdy wracaliśmy po nartach było już +16. Mimo to jazda nartach była przyjemna. Stoki, poza ostatnim fragmentem trasy zjazdowej do pośredniej gondoli, twarde i szybkie. Utrudnieniem był - w jeździe, brak światła - trzeba było po prostu trochę zdjąć nogę z gazu i szusować wolniej, ostrożniej. Sztruksik To lubię! Niestety te trasy i wyciągi, które miały być dzisiaj uruchomione (info z wczoraj od włodarzy ośrodka) mimo zapewnień, nie zostały udostępnione narciarzom. Przeprowadzane były testy wyciągów, trasy zostały wyratrakowane i taki klops Dlaczego? Kto to wie? Jeździliśmy więc po tych samych stokach co wczoraj. Albo mi się wydawało, albo rzeczywiście tak było - rano większa ilość ludzi, a popołudniu, po godzinie 13 - tradycyjnie, pustki! Dolne stacje kolejek krzesełkowych: Tereny przeznaczone dla dzieci jeszcze nie zostały uruchomione, podobno mają działać od listopada. Jedna z nieczynnych tras, która od dzisiaj miała być otwarta: Piękne skały! 😮 Lodu na lodowcu ubywa Krzesło postawione kilkanaście lat temu...a różnica poziomów ze stokami narciarskimi dookoła - olbrzymia! Przy podporach lód utrzymywany jest przy ingerencji człowieka i wyraźnie mniej się topi. Ile to jest? Dużooo... Jutro ostatni z tyrolskich lodowców Oby stał się cud i pogoda jednak dopisała - prognoza nie jest korzystna Pozdrowienia dla narciarzy, których dzisiaj spotkaliśmy i którzy nas rozpoznali, czytają relacje i oglądają sprawozdania "na żywo" @JC. marboru
    1 punkt
  48. Przepraszam, że w wątku Mariusza ale myślę, że mi wybaczy a poza liczbą lodowców temat jest tożsamy Miłego oglądania.
    1 punkt
  49. Wybudowałem kiedyś 3 spore kampery,na podwoziach Mercedesa 407 i 608 do podróży po Europie.Wyposażone w 400 l zbiornik paliwa,umożliwiały w tamtych dziwnych czasach taką turystykę.Ale pomysł jeżdżenia z Polski kamperem na narty nie wytrzymuje starcia z rzeczywistością,ani ekonomią,ani komfortem.Co innego na dzień-dwa z Monachium,to już prędzej. Teraz przebudowałem do tych celów Mercedesa Vito extra long,wyposażonego w siedzenia z Chryslera Voyagera , podwójną podłogę na narty , Webasto - i tyle.Siedzenia błyskawicznie kładą się w legowisko.Czasem jeżdżę z ekipą sportową młodych w 8 osób,wtedy siedzą,czasem w 4 osoby-dwie śpią z tyłu,kierowcy się zmieniają i po zajechaniu na miejsce czuję się jak po normalnej nocy.Kiedyś samotnie przespałem pierwszą noc pod lodowcem,przyjeżdżając o północy.Ale to jedzie jak każda osobówka w kwestii zużycia,ograniczeń czy szybkości i to wariant dla mnie w każdym razie,optymalny...
    1 punkt
  50. Witam po przerwie spowodowanej nartami Dzięki Mariusz i Jacek za spotkanie. Ten wypad na lodowce to dla mnie była petarda. Nie przypuszczałem, że tak się można wyjeździć w październiku. Zjeździliśmy z kolegą Gajowy01: sobota - Stubai niedziela i poniedziałek - Solden wczoraj - Pitztal Życzę wszystkim takich wyjazdów i oby ten francowaty wirus nam tego nie spier..... Pozdrowienia i parę fotek. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...