Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Polskie ośrodki narciarskie to nie tylko Szczyrk i Pilsko. Trudno też do końca narzekać na Zakopane. W końcu na Kasprowym oprócz Goryczkowej to wszystko nówki sztuki. Mamy nową Harendę i Szymoszkową. Zamknięcie Butorowego, Gubałówka i Nosal to nie koniec świata. W ostatnich 15 latach mieliśmy w Polsce rewolucję krzesełkowa (ze ok. 20 do ok. 100). Do większości miejsc naprawdę nie ma się o co przyczepić.

Stwierdzenie, że Polskie ośrodki przegrywają konkurencję z zagranicą jest nieprawdziwe.

Kompletnie nie zgadzam się z dyskutantem.

Rozbierzmy tę wypowiedź na czynniki pierwsze:

1) Stwierdzenie, że polskie ośrodki to nie tylko Szczyrk i Pilsko jest z jednej strony oczywiste, z drugiej strony prawdziwy potencjał mają tylko Szczyrk, Pilsko i Czarna Góra w Kotlinie Kłodzkiej. Białce, Małemu Cichemu, Zieleńcowi, itp. brakuje po prostu ... góry.

Wiśle i Ustroniowi brakuje... połączeń między mini-ośrodkami, których nigdy nie będzie.

2) Stwierdzenie, że sytuacja w Zakopanem jest OK i że zamknięcie Butorowego, Gubałówki i Nosala to nie koniec świata nie przystaje do rzeczywistości. Zakopane w niczym dziś nie przypomina jakiegokolwiek kurortu narciarskiego, sytuację mógłby ratować Kasprowy, ale po modernizacji ... wszystkiego, w tym myślenia nad sposobem obsługi Klienta (darmowe parkingi, darmowe busy pod kolejkę, wszystko na karnecie i jego cena jeszcze normalna). Poza tym Kasprowy to loteria: CHODZI?/NIE CHODZI?

3) W ostatnich latach mieliśmy w Polsce rewolucję krzesełkową? Tak, ale na krzesła WOLNE (do 2,6 m/s, które w Alpach są wycofywane). Tak, ale wg schematu: maksymalna przepustowość krzesła, a trasy (lub częściej jedna trasa) wąskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stwierdzenie że na Goryczkowej nie ma szans na wyprzęganą nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Technologicznie jest to osiągalne bez kłopotów. Liczne nadbudowy konstrukcyjne są stosowane w Alpach umożliwiając budowę kolei wyprzęganych prawie wszędzie. Wątpliwość może stanowić natomiast kwestia zastosowania osłon (bublin! :biggrin:). Ze względu na wiatr osłony mogłyby zbyt często powodować wyłączenia wyciągu.

W Alpach są często stoki, gdzie stosuje się celowo krzesła wyprzęgane bez osłon aby zniwelować wpływ wiatru.

Budowa na Kasprowym nowych krzeseł niewyprzęganych (np. wymiana goryczkowej na niewyprzęganą 4-osobowa) nie ma sensu i lepiej wówczas żeby pozostała ta stara 2. Przynajmniej ludzi mniej na trasie...

Czesi wprowadzili przepis dla bezpieczeństwa (czas przebywania na krześle) i wygody narciarzy:

Powyżej 1100 m = tylko kolejka wyprzęgana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3) W ostatnich latach mieliśmy w Polsce rewolucję krzesełkową? Tak, ale na krzesła WOLNE (do 2,6 m/s, które w Alpach są wycofywane). Tak, ale wg schematu: maksymalna przepustowość krzesła, a trasy (lub częściej jedna trasa) wąskie.

Sporo jest niewyprzęganych krzeseł, ale z drugiej strony jak stawiają wyprzęgane o dł 500-600m, to nie ma to sensu (np. kanapa w Czarnym Groniu jest też puszczona na pół gwizdka - przepustowość jest mniejsza niż przy niewyprzęganym krześle). Tak jak napisałeś: brakuje u nas gór. Możliwa długość kolei jest zbyt krótka, żeby był sens budowy szybkiej kanapy.

A co do wpisu o Czechach, to u nas jest mało gór narciarskich powyżej 1100m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w Polsce pięć miejsc ma potencjał ze względu na ilość tras, wysokość n.p.m., przewyższenie czy długość pojedynczego zjazdu i są to Zakopane Kasprowy, Szczyrk COS

i SON, Korbielów Pilsko, Szklarska Szrenica, Krynica Jaworzyna. Kwestią są jedynie pieniądze na rozbudowę i zgody. Stąd oczywiście Pilsko i Szczyrk to nie wszystko ale to na pewno absolutny top jak na Polskę i trudno mówić poważnie o nartach w kraju bez tych ośrodków.

Edytowane przez squead89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieniłbym jeszcze kilka jak np. Mała Kopa w Karpaczu, Tobołów, Śnieżnik, Sucha Dolina (która jeszcze 10 lat temu była niezłym ośrodkiem z potencjałem do rozbudowy), Wielka Sowa i inne.

O czym my tu jednak mówimy. Polska ma gór co kot napłakał a w stosunku do powierzchni kraju to zaledwie 2,5% !! Dla Porównania Czesi mają już 4% gór wysokich a terenów wyżynnych (pomiędzy 300 a 800m n.p.m.) mają aż 72%! Podobnie Słowacja. O Austrii czy Szwajcarii, Francji czy Włoszech nie będę wspominać bo stan jest znany.

Nie dziwi zatem fakt, że każdy chce dla siebie mieć jak najwięcej. Muszą być Parki Narodowe, obszary chronione, rezerwaty. Muszą być kurorty narciarskie, SPA i inne tego typu... Zawsze mogliśmy mieć jak np Holandia albo Belgia. Ciekawe jak tam się na nartach jeździ... ;-)

Do tego wszystkiego dochodzi "polski grajdołek" gdzie każdy na wszystkim i każdym musi zarobić. Gotowa recepta na frustrację narodu.

Nie narzekajmy tak bo geografii nie zmienimy. Hołubmy to co mamy a tym którym zawsze będzie za mało powiem - zapraszam w Alpy lub do Czech. No sorka, taki mamy klimat... ;-)

Oczywiście nie jest to tłumaczenie do nic nie robienia. Obecną bazę trzeba dostosowywać, modernizować ale z głową. Nie stawiać wszędzie kanap z siedzeniami Porsche bo nie na tym polega rozwój. Zanim postawi się nowoczesne urządzenie trzeba mu stworzyć dobre warunki do pracy a tak, przypomina mi to projekt Pindolino... po ki wuj ono jest jak i tak nie ma wychyłowych wózków i nie może jeździć szybko...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie nie zgadzam się z dyskutantem.

Rozbierzmy tę wypowiedź na czynniki pierwsze:

1) Stwierdzenie, że polskie ośrodki to nie tylko Szczyrk i Pilsko jest z jednej strony oczywiste, z drugiej strony prawdziwy potencjał mają tylko Szczyrk, Pilsko i Czarna Góra w Kotlinie Kłodzkiej. Białce, Małemu Cichemu, Zieleńcowi, itp. brakuje po prostu ... góry.

Wiśle i Ustroniowi brakuje... połączeń między mini-ośrodkami, których nigdy nie będzie.

2) Stwierdzenie, że sytuacja w Zakopanem jest OK i że zamknięcie Butorowego, Gubałówki i Nosala to nie koniec świata nie przystaje do rzeczywistości. Zakopane w niczym dziś nie przypomina jakiegokolwiek kurortu narciarskiego, sytuację mógłby ratować Kasprowy, ale po modernizacji ... wszystkiego, w tym myślenia nad sposobem obsługi Klienta (darmowe parkingi, darmowe busy pod kolejkę, wszystko na karnecie i jego cena jeszcze normalna). Poza tym Kasprowy to loteria: CHODZI?/NIE CHODZI?

3) W ostatnich latach mieliśmy w Polsce rewolucję krzesełkową? Tak, ale na krzesła WOLNE (do 2,6 m/s, które w Alpach są wycofywane). Tak, ale wg schematu: maksymalna przepustowość krzesła, a trasy (lub częściej jedna trasa) wąskie.

1) Przypominam, że w Szpindlu różnica poziomów to 450 m. Więc, wg Ciebie to też nie góry? Jaworzyna, Czantoria to podobny poziom, mamy tez Szrenicę dużo więcej, Czarna Góra to to podobne poziomy. Potencjał Szczyrku pogarsza mikroklimat. Niestety Podhale i Beskid Sądecki mimo "braku gór" mają śnieg i dłuższy sezon znacznie częściej niż Szczyrk. Hobbystycznie porównuje warunki narciarskie w rożnych częściach Polski w grudniu. Na Podhalu i Beskidzie Sądeckim prawie zawsze można polegać. Przy braku mrozu nawet najlepszy stok jest do niczego. Jestem ciekaw czy byłeś kiedyś na Jaworzynie w pełni sezonu.

2) Butorowy, Gubałówka i Nosal nie zamieniły by sytuacji radykalnie.

3) Znów malkontentyzm - Pasieka Express - 6 CLD-B, Rusin Ski Porsche Design - 6CLD-B, Nartorama - MG/6CLD-B, Janukalowski Wierch 6CLD-B, Jontek-Buczynka - 4CLD-B (w budowie), Skrzyczne II - 4CLD-B. Najnowocześniejsze super cacka - podgrzewanymi siedzeniami itp. Ostatnio większość dłuższych kolejek to wyprzęgane. Coż dla niektórych szklanka jest do połowy pusta i tyle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem tzw. "polskie TOP 9" to ośrodki porównywalne z czeskimi i słowackimi (uśredniając Chopok i resztę, tzn. Vratną, V.Racę, Donovaly, Kubinską, Bachledovą, Rohace, Łomnicę, St.Pleso itp.) - przynajmniej po kilku niezbędnych, ale niewielkich zmianach:

1) Krynica - niskie góry, ale ośrodek dość spory - brakuje tylko połączenia ze Słotwinami, budując krótką kanapę w miejscu nieczynnego od lat orczyka "Czarny Potok" (w Krynicy byłem tylko latem).

2) 2 doliny - tu nie byłem w ogóle. Ośrodek jest rozległy, ale z parametrów łącznikowego orczyka wychodzi mi trasa dla biegówek (zwłaszcza, że na grzbiecie pewnie często wieje).

3) Kasprowy - tu wystarczyłaby wymiana krzesełek w Goryczkowej, co nie tylko nie jest wykluczone, ale konieczne - ze względu na 45-letni wiek obecnych krzesełek. Górna stacja nowej wg planów ma być obniżona ok. 100 m npm (czyli w przypadku niewyprzęganej byłaby krótsza, a w przypadku wyprzęganej - łatwiejsza w postawieniu górnej stacji) - i to jest racjonalne, w przeciwieństwie do obecnego zjazdu wąską rynną do początku właściwej trasy. Reszta Zakopanego to już tylko "uzupełnienie" dla początkujących.

4) Szczyrk - bez wątpienia polski nr 1 po realizacji planów TMR i połączeniu z COS.

5) Pilsko - trochę mniejszy i bardziej urokliwy Szczyrk, oczywiście po dokończeniu Buczynki i postawieniu kanapy na Miziową + poszerzeniu dolnej "5" i fragmentów górnej "6".

6) Czantoria - naśnieżanie na niebieskiej (planowane od lat) i mamy ośrodek o porządnym przewyższeniu, z dwiema trasami i porządną kanapą.

7) Czarna Góra - ośrodek z największym potencjałem rozwojowym. Już obecnie 6 porządnych, szerokich tras, a od przyszłego sezonu wyprzęgana 6-tka na szczyt, następnie kanapa z Białej Wody + nowa trasa w dół i druga do Siennej.

8) Karpacz - tu również czekamy na wyprzęganą 4-kę, modernizację Złotówki (naśnieżanie) i połączenie z Białym Jarem szynowym wagonikiem - wówczas będzie ośrodek porównywalny z czeskimi.

9) Szrenica - tu konieczna jest kanapa na szczyt (z górnej stacji obecnej 6-tki, lub w miejscu starego krzesła) - stamtąd prowadzą najciekawsze trasy, pomijając konieczność uprzątnięcia ich z wielkich głazów i gałęzi, co jest niespotykane w ośrodkach czeskich i słowackich, gdzie mamy pięknie przystrzyżone "trawniczki". Do tego widok straszących badyli, czyli wyniszczonych przez wiatry lasów, co też wpływa na utrzymywanie śniegu i brak naturalnej ochrony przed wiatrami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, jeśli mówimy o ośrodkach z potencjałem dla "porządnej" jazdy to jakieś kryteria należałoby przyjąć. Nie mam nic przeciwko mniejszym stacjom ale pytanie czy chodzi nam o drugą Białkę czy o coś jednak innego? Czarna Góra ma przewyższenie około 380 metrów a najdłuższy zjazd nie sięga 2 kilometrów, Czantoria jest po prostu niska. Dwie Doliny podobnie. Nawet wymieniona przeze mnie Jaworzyna może budzić wątpliwośći jeśli chodzi o wysokość. Jeśli weźmiemy przewyższenie ponad 500 metrów to łapie się tylko Kasprowy, Szczyrk, Pilsko, Szrenica i Kopa. Czyli nawet nie Jaworzyna, którą zastąpiłbym w mojej top piątce Kopą. Oczywiście nie biorę pod uwagę w ogóle infrastruktury itd tylko warunki do uprawiania narciarstwa (również przyszłe ewentualne trasy itd). Mówiąc wprost muszą być podstawowe czynniki naturalne aby sens miało robienie czegoś innego niż w Białce a chyba oto nam chodzi aby pojeździć po trasach jak na Polskę długich z dużym przewyższeniem położonych na odpowiedniej wysokości n.p.m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3) Kasprowy - tu wystarczyłaby wymiana krzesełek w Goryczkowej, co nie tylko nie jest wykluczone, ale konieczne - ze względu na 45-letni wiek obecnych krzesełek. Górna stacja nowej wg planów ma być obniżona ok. 100 m npm (czyli w przypadku niewyprzęganej byłaby krótsza, a w przypadku wyprzęganej - łatwiejsza w postawieniu górnej stacji) - i to jest racjonalne, w przeciwieństwie do obecnego zjazdu wąską rynną do początku właściwej trasy. Reszta Zakopanego to już tylko "uzupełnienie" dla początkujących.

Kto był w St. Jakob w Ost Tirolu, to wie ile można wycisnąć z jednej gondoli, 2 krzeseł i orczyka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem 400m przewyższenia (ew. trochę naciągane jak w 2 dolinach czy Czarnej Górze) w zupełności wystarcza - przy fajnej konfiguracji (a trasy z Czarnej takie są) to taka przeciętna zawodnicza trasa do giganta. Na Pilsku przewyższenie to niby 770m, ale w praktyce jeździ się odcinkami, bo przeprawa przez Buczynkę to raczej spacer. A już nie mówiąc o tym, że nawet na Miziowej trzeba się zatrzymać i wyminąć kolejkę ludzi do orczyka. To już wolę jedną, porządną trasę z Czarnej Góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto był w St. Jakob w Ost Tirolu, to wie ile można wycisnąć z jednej gondoli, 2 krzeseł i orczyka :)

To racja - w Goryczkowej można wytyczyć z 3 trasy zamiast jednej szerokiej - to nic nie kosztuje i przypuszczalnie po wymianie kanapy tak się stanie.

Moim zdaniem 400m przewyższenia (ew. trochę naciągane jak w 2 dolinach czy Czarnej Górze) w zupełności wystarcza - przy fajnej konfiguracji (a trasy z Czarnej takie są) to taka przeciętna zawodnicza trasa do giganta. Na Pilsku przewyższenie to niby 770m, ale w praktyce jeździ się odcinkami, bo przeprawa przez Buczynkę to raczej spacer. A już nie mówiąc o tym, że nawet na Miziowej trzeba się zatrzymać i wyminąć kolejkę ludzi do orczyka. To już wolę jedną, porządną trasę z Czarnej Góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, różnica poziomów nie jest jedynym kryterium.

Sam znam w Austrii co najmniej dwa ośrodki świetne, z różnicą niewielką (ok. 300 m), to:

1) Planneralm

2) Hochkar

Główną kwestią jest raczej zróżnicowanie tras, ilość tras, ich jakość w sensie nachylenia (tego brakuje Białce), szerokości i innych aspektów, w tym w miarę rozsądna długość.

Niby trasa z Pilska ma 5 km, ale kto nią w ostatnich latach miał okazję zjeżdżać? Ona jest wąska, bez naśnieżania i czynna od dzwona lub wcale.

Czantoria, zgadzam się, świetna góra, ale niebieska standardowo nie jest czynna i wówczas wszyscy się pchają na wąską czerwoną i wówczas ... nie da się tam jeździć i trasa jest zrypana po godzinie.

Innym problemem Czantorii jest położenia geograficzne (nisko i na skraju gór), nie do zmiany.

Stąd potencjał Szczyrku (ale na razie potencjał), bo na górniczych tamtejsza infrastruktura powstała 40 lat temu, a trasy to w dużej mierze wąskie ścieżki. A na dużym Skrzycznem to nie wiem, czy w ogóle zjazd na dół jest jeszcze możliwy, czy jest tylko na mapie. Nie pamiętam, kiedy dolne trasy w ogóle chodziły. Ale góry są.

Nie da się ukryć, że gdyby w Szczyrku i w Korbielowie udało się zrobić infrastrukturę "białczańską", wówczas geografia wyjazdów feryjnych w Polsce zdecydowanie się zmieni. Bo dziś tam już nie spędza ferii chyba prawie nikt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z Was dostaje po żółtej kartce! :P

Ponieważ tracę czas na czytanie ch.... w dziale w którym szukam trochę innych informacji. Żeby to chociaż trochę było związane z narciarstwem... no proszę Was! :)

Proszę o założenie odpowiedniego wątku w dziale

Pogdajmy - Chcę Wam o tym powiedzieć

Rozmowy na tematy ważne ... nie związane w narciarstwem.

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3) Kasprowy - tu wystarczyłaby wymiana krzesełek w Goryczkowej, co nie tylko nie jest wykluczone, ale konieczne - ze względu na 45-letni wiek obecnych krzesełek. Górna stacja nowej wg planów ma być obniżona ok. 100 m npm (czyli w przypadku niewyprzęganej byłaby krótsza, a w przypadku wyprzęganej - łatwiejsza w postawieniu górnej stacji) - i to jest racjonalne, w przeciwieństwie do obecnego zjazdu wąską rynną do początku właściwej trasy.

Jeżdżąc na Goryczkowej, przyglądałem się czy nie można by poprowadzić trasy prosto spod górnej stacji krzesła do miejsca,gdzie obecnie zaczyna się "właściwa trasa".Według mnie tak! Nie jest tam bardziej stromo,jak na pierwszej ściance na Gąsienicowej,do tego od startu może być szeroko. Tak na moje oko. Z resztą ten odcinek był wtedy udostępniony do freeridu. Ten wąski trawers można by pozostawić dla słabszych narciarzy.

Co do większej ilości tras u góry Goryczkowej,to nie wiem czy przypadkiem podstawowym problemem nie będzie tu zagrożenie lawinowe. Natomiast niżej była kiedyś trasa FIS II - pisał na ten temat Bończa, oraz co jeszcze można by tam zrobić. :rolleyes::

Był też pomysł, żeby zrobić tunel łączący oba kotły, co ułatwiłoby komunikacje miedzy trasami. Niestety z powodu chodowców skoczków na brodzie,nie ma na to szans.

PS. Musiałem 3 str. przekopać,żeby wrócić do tematu! :mad::

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połączenie Białki i Zakopanego (wyciągami?)? chyba śnisz. Wszawobrodzi już palpitacji serca dostają. Jedyny ratunek to grube pliki ojro, ale one poszły gdzie indziej :).

Gdyby takie "cóś" powstało ze stokami, to byłby to chyba 20km "tasiemiec", i największy ośrodek/rejon narciarski polski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżąc na Goryczkowej, przyglądałem się czy nie można by poprowadzić trasy prosto spod górnej stacji krzesła do miejsca,gdzie obecnie zaczyna się "właściwa trasa".Według mnie tak! Nie jest tam bardziej stromo,jak na pierwszej ściance na Gąsienicowej,do tego od startu może być szeroko. Tak na moje oko. Z resztą ten odcinek był wtedy udostępniony do freeridu. Ten wąski trawers można by pozostawić dla słabszych narciarzy.

Co do większej ilości tras u góry Goryczkowej,to nie wiem czy przypadkiem podstawowym problemem nie będzie tu zagrożenie lawinowe. Natomiast niżej była kiedyś trasa FIS II - pisał na ten temat Bończa, oraz co jeszcze można by tam zrobić. :rolleyes::

Przede wszystkim, to z każdym rokiem PKL coraz bardziej kastruje trasę Gąsienicową. Kiedyś można było zaraz po zejściu z krzesła jechać ścianką na dół, teraz trzeba dreptać kilkadziesiąt metrów :mad::

Pewnie łatwiej im w ten sposób przygotowywać trasę. Z tego samego powodu nie liczyłbym na utrzymywanie na Goryczkowej zjazdu "od razu w dół". Druga sprawa: podłoże, na chwilę obecną musi być mnóstwo śniegu i nadal trzeba uważać, żeby się na coś nie nadziać. Jak się trafi na skałkę tuż pod śniegiem, to iskry spod nart idą :wink: Oczywiście można by ten teren nieco uporządkować i wyrównać - potrzeba by chęci i uzgodnień z TPN. Wbrew pozorom myślę, że większy problem byłby z tym pierwszym...

Choć jeśli kiedykolwiek dojdzie do przebudowy Goryczkowej, to o tym trzeba będzie pomyśleć.

Kiedyś przy okazji jakiegoś wyjazdu sobie gadaliśmy o tym z kolegą Gajowym - najlepiej jakby nową Goryczkową nieco przemieścić. Po pierwsze dolną stację przenieść na polanę poniżej obecnej lokalizacji. To chyba się nazywa Goryczkowa Rówień Niżna (?).

Wtedy odpada problem wąskiej dojazdówki przez las do wyciągu, za to trasa jest nieco dłuższa i z bardzo fajnym, w miarę szerokim stokiem na koniec. Oczywiście wariant z przejazdem tak jak jest obecnie i fragmentem nartostrady do połączenia na ww polanie jak najbardziej można zachować. Druga, bardziej problematyczna kwestia, to stacja pośrednia krzesła na Buli. Technicznie nie byłoby problemu, natomiast byłoby jednak pewne "odgięcie" aktualnego przebiegu, czemu jak myślę TPN będzie bardzo niechętny. A zaletą podstawową byłoby to, że nie wchodząc w jeszcze trudniejszy temat naśnieżania, wyciąg mógłby funkcjonować przy gorszych warunkach, w górnej części, gdzie śniegu zazwyczaj nie brakuje. Przy okazji wydaje mi się, że taka linia wyciągu byłaby bardziej schowana przed wiatrem.

No, ale to tylko takie dywagacje, pewnie nieprędko cokolwiek się zacznie dziać w tej kwestii...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moderator zadziałał, ale dziwnym trafem ten post MOSTOSTALa który rozpętał całą awanturę, nie został usunięty. Dość znamienne.

Bo w tym poście nie ma nic politycznego! Za to w poście oczko wyżej już tak. I to właśnie ten post rozpętał dyskusję a nie mój! Przeczytaj..!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nosal - REAKTYWACJA

Według Gazety Krakowskiej kultowa trasa z Nosala ma zostać otwarta w najbliższym sezonie!

Po latach sporów pozytywne dla Nosala porozumienie zawarły właśnie dwie z trzech stron, których konflikt doprowadził w 2013 roku do zamknięcia trasy. Centralny Ośrodek Sportu w Zakopanem zgodził się sprzedać rodzinie Stramów wyciąg krzesełkowy na szczyt Nosala.

- Uznaliśmy, że tak będzie lepiej dla tej góry - mówi Jacek Bartlewicz, dyrektor zakopiańskiego COS-u. - Sytuacja na Nosalu była dotychczas dziwna. My mieliśmy kolejkę (samą instalację), rodzina Stramów grunty u stóp Nosala, a Tatrzański Park Narodowy grunty w górnej części stoku. Było zbyt dużo stron do rozmów, by ten stok działał. Słowa dyrektora potwierdza Katarzyna Strama.

- Faktycznie przed obecnym sezonem zimowym dostaliśmy propozycję kupna wyciągu - mówi. - Jest ona atrakcyjna cenowo. Zanim jednak kupimy kolejkę, musimy mieć pewność, że będziemy mogli ją remontować a właściwie zbudować od nowa. Jak mówi Strama, jednoosobowy wyciąg krzesełkowy został zbudowany w latach 60. i dziś to praktycznie ruina. By ośrodek mógł działać, trzeba wyposażyć go w 4- czy nawet 6-osobową kolej.

Zdaniem właścicieli ośrodka taka inwestycja (koszt kilku mln zł) będzie się opłacać tylko wtedy gdy TPN pozwoli im poszerzyć i wyprofilować obecną trasę zjazdową z Nosala (wówczas stałaby się bardziej przyjazna dla narciarzy rekreacyjnych, którzy dziś boją się z niej zjeżdżać). Albo też - gdy trasa pozostanie bez zmian - by nowa kolej mogła wywozić na szczyt Nosala turystów także latem.

http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3774079,ponowne-otwarcie-trasy-na-nosalu-coraz-bardziej-realne,id,t.html

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim jednak kupimy kolejkę, musimy mieć pewność, że będziemy mogli ją remontować a właściwie zbudować od nowa. Jak mówi Strama, jednoosobowy wyciąg krzesełkowy został zbudowany w latach 60. i dziś to praktycznie ruina. By ośrodek mógł działać, trzeba wyposażyć go w 4- czy nawet 6-osobową kolej.

Zdaniem właścicieli ośrodka taka inwestycja (koszt kilku mln zł) będzie się opłacać tylko wtedy gdy TPN pozwoli im poszerzyć i wyprofilować obecną trasę zjazdową z Nosala (wówczas stałaby się bardziej przyjazna dla narciarzy rekreacyjnych, którzy dziś boją się z niej zjeżdżać).

[/i]

http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3774079,ponowne-otwarcie-trasy-na-nosalu-coraz-bardziej-realne,id,t.html

Widać w tej wypowiedzi kilka ciekawych tendencji, które nie każdego muszą cieszyć i które można podsumować tak:

1) Dziś narciarstwo w Polsce opłaca się tylko przy potężnej przepustowości wyciągów. Nie ma miejsca na jazdę bez tłoku.

2) Dziś narciarstwo w Polsce opłaca się tylko przy takim niwelowaniu tras, aby nie były przypadkiem ... zbyt trudne. Casus trasy Piculin, którą chwalą się w folderach promocyjnych, że jest to ... najlepsza czarna trasa w Południowym Tyrolu, u nas nie ma zastosowania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać w tej wypowiedzi kilka ciekawych tendencji, które nie każdego muszą cieszyć i które można podsumować tak:

1) Dziś narciarstwo w Polsce opłaca się tylko przy potężnej przepustowości wyciągów. Nie ma miejsca na jazdę bez tłoku.

Smutne, ale prawdziwe. W tech chwili narciarstwo to jest przede wszystkim biznes, z wszystkimi tego konsekwencjami.

2) Dziś narciarstwo w Polsce opłaca się tylko przy takim niwelowaniu tras, aby nie były przypadkiem ... zbyt trudne. Casus trasy Piculin, którą chwalą się w folderach promocyjnych, że jest to ... najlepsza czarna trasa w Południowym Tyrolu, u nas nie ma zastosowania.

Ale to jest powszechna tendencja. Zwróć uwagę, że najbardziej oblężona trasa na Kronplatzu to jest ośla łączka MIARA, natomiast trasę PICULIN większość narciarzy pokonuje gondolką :)

A poza tym, każdy woli jeździć po wysztruksowanym lotnisku niż po muldach do pasa :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...