Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Polska - warunki narciarskie 23/24


surfing

Rekomendowane odpowiedzi

25 minut temu, bigman napisał:

Wczorajsza Czantoria, rano sztruks i dwa stopnie powyżej zera, koło 10 wszystko przeszło w cukier, trzeba było przenieść się na górny orczyk. Słabo to widzę w najbliższych dniach. A co do frekwencji, też mogę napisać że w porównaniu z poprzednimi sezonami bardzo mało ludzi. Poza może 30 narciarzami którzy tak jak my przyjechali na otwarcie o 8:00, po dwóch godzinach było już całkiem luźno. Na górze większość stoisk zamknięta. To są śląskie ferie, a Czantoria jest jedną z lepszych tras w Beskidzie Śląskim z optymalnym dojazdem nawet pociągiem. Dwa tygodnie temu - ferie warszawskie - podobna sytuacja. Miejmy tylko nadzieję że np taki Stożek nie podzieli losu Sahary, Kotarza czy Beskidka ze względu na nieopłacalność... 

IMG_9072.JPG

IMG_9067.JPG

IMG_9073.JPG

Mogę się oczywiście mylić...w oparciu o wątek, o DSS oraz Twój wpis czy info od kolegi, który był na Podhalu w pierwszym tygodniu mazowieckich ferii. Postawię tezę, że wielu rodaków udało się do Włoch, Austrii... Gdy jechałem rano 13 stycznia przez Czechy i Austrię oraz w drodze powrotnej 20 stycznia, mijaliśmy bardzo dużą ilość aut na polskich tablicach, jak nigdy dotąd. Z literami W, T, D, G czy S na początku. W Alta Badia na parkingu, na oko, połowa aut z naszego kraju. Na objeździe Sella Ronda także mnóstwo rodaków. W grudniu robiłem dla siebie porównanie cenowe. Ośrodek we Włoszech (nieduży 40 km tras i dla mnie osobiście świat i ludzie, bo przekonałem się w tym roku, że wcale te 110 km nie jest mi potrzebne) i Podhale gdzie najczęściej wyskakiwałem na weekendowe wyjazdy (bo @moruniek nauczył mnie omijać tłumy). Tygodniowy pobyt wyszedł mi takie same pieniądze. Jestem durakiem lubiącym wspierać co polskie, ale z wiekiem też jestem coraz mniej naiwnym. Jak sobie przypomnę wyjazd weekendowy, 2 lata w tył do Wisły, gdzie ostatecznie wylądowałem jednego dnia na Klepkach, aby żona miała łagodny stok, do bezstresowej jazdy. Cóż ani, to nie było konkurencyjne cenowo, ani atrakcyjne jakościowo, właściwie na siłę jedyny plus, to odległość. Ciężko pracuję i muszę szanować zdrowie oraz pieniądze. U nas czasami jak patrzę, to w niektórych stacjach zapomniano, że rok 1994 był 30 lat temu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do naszych ośrodków to lubie, odwiedzam ale cena jakość dośc odstaje i na ferie wybieram troche naszego ale wiecej cudzego. Szpindler, Jenskie, Dolna Morawa ale i Zieleniec...to aktualnie pusto fajnie na poziomie. W zeszlym roku Słowacja Chopok itd dwa lata temu Jurgow, Szczawnica ale tez szczyrbskie, tatrzańska łomnica i morał taki że czesi i slowacy lepiej odrobili lekcje i tam chyba mniej ekomatołków. Od przyszłego tygodnia ferie w czechach wiec bedzie wiecej i w naszych beskidacg

IMG_20240131_135003.jpg

IMG_20240131_134959.jpg

IMG-20240130-WA0010.jpg

IMG-20240130-WA0013.jpg

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Narciarz ze Śląska napisał:

Ale to wszystko i tak nie tłumaczy niedzielnej frekwencji na Stożku, gdzie nawet bilety na są chyba najtańsze w okolicy. Otóż moim zdaniem jeździło tam najpierw kilka, potem kilkanaście, a docelowo może kilkadziesiąt osób. Do czegoś takiego jak kolejka do kolejki – było daleko o lata świetlne.

Dwa lata temu podczas ferii dolnośląskich to na Stożku poza moją 3-osobową grupom było 5 osób. Szkoda najlepsza stacja narciarska we Wiśle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, grimson napisał:

Dzikowiec zakomunikował SMS do @ZdolnyŚlązak, że nie odpalą górnej, najbardziej stromej części stoku, bo tylko w 12.2023 wydali na prąd 70 tys PLN. Naśnieżenie i ratrakowanie górnej części oraz potencjalnie [to słabe słowo, bo na Dzikowiec z nachyleniem ponad 52% leszcze się nie wybierają] większe zyski ze sprzedaży biletów nie zrekompensują wydatków.

Ekonomia...

Szkoda a chciałem kiedyś tam się wybrać. Jestem z dolnego Śląska i mam blisko. Stacja wydawała się naprawdę fajna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, tresor napisał:

@Narciarz ze Śląska mam podobne obserwacje. Ludzi jest mniej niż w poprzednich latach. Oczywiście Białka, Szczyrk czy Jaworzyna są jak zawsze oblegane, ale moim zdaniem cenowo nasze narciarskie miejscowości doszły do ściany. Jeżeli komuś się wydaje, że w niedługim czasie wrzuci cennik 200 zł za dzień jazdy i ludzie to tłumnie łykną, to właśnie mu się wydaje.

Widzę wśród znajomych, że jeżeli kogoś stać na wyjazdy feryjne, to coraz powszechniejszą alternatywą dla jazdy na nartach jest tydzień na Maderze, czy Wyspach Kanaryjskich, albo 5 dni w Barcelonie. Cena taka sama, a człowiek nie wku..a się kolejkami do wyciągów, kiełbasą za 35 złotych i jednym słonecznym dniem na tydzień. Z drugiej strony jak ktoś kocha narty, to za 30% większe pieniądze pojedzie w Alpy, a tam jakość troszkę inna.

Nie zgodze sie. Byłem tydzień w Krynicy i były pustki. Słotwiny Arena - kręcenie na okrągło, Jaworzyna - kręcenie na okrągło. Jedynie w Tyliczu - ludzi dużo - czekanie na 10 min. A to był termin ferii mazowieckich. Wnioski mam podobne jak @Narciarz ze Śląska to co się stało z cenami to gruba przesada. Byłem w Hotelu ale tylko z racji dofinasowania z pracy ale z ciekawości sprawdziłem cenniki. 4 osoby +śniadania to koszt rzędu 8-15 tys 🤔  Doliczyć karnety + wyżywienie to to już wychodzi 15-20 tys. To jest jakaś paranoja. Za takie pieniądze to nie wiem kto jeździ i niby dlaczego ma jechać do Polski. Strasznie droga zabawa się zrobiła :(  

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Hextor napisał:

W piłkę ładujemy wielokrotnie więcej, a przegrywamy z Mołdawią. 

Co do małej ilości relacji z czarnych tras, to jak mamy robić relacje skoro trasy zamknięte? 

Nie chodzi konkretnie o kolor. Np. na Poniwcu trasa jest względnie trudniejsza niż pozostałe w okolicy, a prawie nikt tam nie jeździ. O Stożku już wspomniał @Narciarz ze Śląska a tak się składa, że ja też sporadycznie spoglądałem na kamerki i bywały dni, gdy na całej trasie jeździła tylko dwójka narciarzy.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, srwer napisał:

co do naszych ośrodków to lubie, odwiedzam ale cena jakość dośc odstaje i na ferie wybieram troche naszego ale wiecej cudzego. Szpindler, Jenskie, Dolna Morawa ale i Zieleniec...to aktualnie pusto fajnie na poziomie. W zeszlym roku Słowacja Chopok itd dwa lata temu Jurgow, Szczawnica ale tez szczyrbskie, tatrzańska łomnica i morał taki że czesi i slowacy lepiej odrobili lekcje i tam chyba mniej ekomatołków. Od przyszłego tygodnia ferie w czechach wiec bedzie wiecej i w naszych beskidacg

 

IMG_20240131_134959.jpg

 

Skąd jest to drugie zdjęcie? Gdzie to jest tak szeroko i pusto?

Edytowane przez koliber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, koliber napisał:

Jeśli chodzi o te strome stoki, to mimo częstego ubolewania forumowiczów, że np. SMR nie przygotowuje Golgoty ani Bieńkuli, prawda jest taka, że nawet wśród względnie dobrych narciarzy tu na forum, 90% relacji pochodzi ze stoków "rodzinnych" typu Tylicz, Słotwiny, Białka, Rusiński, a nie ze stoków w stylu Dzikowca (nawet gdy bywał czynny).

To samo dotyczy innych, trudnych stoków w Beskidach. Ile jest relacji z Poniwca? Ze Stożka? A ile z ośrodków "rekreacyjnych"? Prawda jest taka, że lubimy sobie ponarzekać, że trudnych tras ubywa, albo że ośrodki na nich oszczędzają, ale sami w większości wybieramy ośrodki "rekreacyjne", gdzie po prostu jeździ się przyjemniej.

 

Ja jeżdzę po wszystkich kolorach, najbardziej preferuję czerwone. Nie robię już relacji na forum, bo nie. Córka rzeczywiście woli niebieskie, więc oboje musimy jeździć na czerwonych i niebieskich.

Przykładowo z córka w jeden dzień jeździliśmy w Zell am Ziller gdzie sa głównie czerwone (różne nachylenia) i dwie niebieskie. Każdemu się podobało.

Nienawidzę TMR Szczyrkowskiego, który traktuje czerwone trasy po macoczemu. Blisko domu najbardziej lubię Dolni Morava i Cerna Hora, bo tam sa i czerwone i niebieskie trasy. Poza tym Alpy, gdzie każdy ośrodek ma pełen przekrój kolorów.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, srwer napisał:

co do naszych ośrodków to lubie, odwiedzam ale cena jakość dośc odstaje i na ferie wybieram troche naszego ale wiecej cudzego. Szpindler, Jenskie, Dolna Morawa ale i Zieleniec...to aktualnie pusto fajnie na poziomie. W zeszlym roku Słowacja Chopok itd dwa lata temu Jurgow, Szczawnica ale tez szczyrbskie, tatrzańska łomnica i morał taki że czesi i slowacy lepiej odrobili lekcje i tam chyba mniej ekomatołków. Od przyszłego tygodnia ferie w czechach wiec bedzie wiecej i w naszych beskidacg

IMG_20240131_135003.jpg

IMG_20240131_134959.jpg

IMG-20240130-WA0010.jpg

IMG-20240130-WA0013.jpg

To jest mój pierwszy sezon w którym nie byłem jeszcze ani razu w Polsce na nartach. Na razie nie bardzo jest sens bo mam sezonówkę w Dolni Moravie, w grudniu byłem w Livigno a ostatnio dla odmiany Szpindel. Chciałbym pojechać do Szklarskiej jak otworzą Lole.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kokuszka Ski, Piwniczna-Zdrój 31.01.2024

Trzeba korzystać póki działają, prognozy na razie słabe więc nie wiadomo czy do końca ferii małopolskich wytrzymają.
Warunki bardzo dobre, w nocy zmroziło, sztruksik założony, w ciągu dnia z czasem stok puszczał i robiło się bardziej miękko ale narty bardzo dobrze po nim jechały. Rano oprócz mnie na stoku jeszcze 2 osoby... później przyjechał kumpel więc wspomógł sztuczny tłok... Stok fajny, dobrze nachylony, uczciwy czerwony więc pojeździć można fajnie. 

IMG_20240131_102950748_HDR.thumb.jpg.955194b10cfb65fa9916f756c22d690b.jpg

IMG_20240131_103732469_HDR.thumb.jpg.d689851fa1eefa73dd8cb3f6f78c99b6.jpg

IMG_20240131_103735790_HDR.thumb.jpg.b21fbc4d1dd05b05b6dc4b36fbdf4a83.jpg

IMG_20240131_104137342_HDR.thumb.jpg.0e182754445306e8bfaa08bac70eb124.jpg

IMG_20240131_122244247_HDR.thumb.jpg.85b843ee559288c214c7f140eae8c35f.jpg

  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, grimson napisał:

Dzikowiec zakomunikował SMS do @ZdolnyŚlązak, że nie odpalą górnej, najbardziej stromej części stoku, bo tylko w 12.2023 wydali na prąd 70 tys PLN. Naśnieżenie i ratrakowanie górnej części oraz potencjalnie [to słabe słowo, bo na Dzikowiec z nachyleniem ponad 52% leszcze się nie wybierają] większe zyski ze sprzedaży biletów nie zrekompensują wydatków.

Ekonomia...

Golgota i Bieńkula też stoją. Możemy sobie narzekać, ale NIE OPŁACA się w PL utrzymywać trudnych stoków. Chcesz pojeździć ostrzej? Jedź w Alpy! Smutne... Ale ekonomicznie nie do podważenia, pewnie tą górą Dzikowca to 5 narciarzy jeździło... A stok wygląda godnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, grimson napisał:

W Sudetach z czarnych tras:

- Karpacz Kopa: pierwsze otwarcie w tym sezonie, poprzednie w 2017r. Jest potencjał, bo zmodernizowali system nasniezania i trasa może być regularnie otwarta

- Szklarska Poręba: ostatnie otwarcie FIS, na czas 3 tygodni w 01-02.2019

- Dzikowiec: nie chce strzelać, ale ostatnie otwarcie górnej części stoku w 2019?

- Zieleniec: ich „czarna trasę” pominę milczeniem

- Czarna Góra: ich trasa A jest czarna przez pierwsze 100m, potem czerwona. Mimo to dużo szkółek trenuje na... czerwonej D

Czarna Góra: kiedyś F była czarna. Ale rzadko chodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, gabrik napisał:

Mogę się oczywiście mylić...w oparciu o wątek, o DSS oraz Twój wpis czy info od kolegi, który był na Podhalu w pierwszym tygodniu mazowieckich ferii. Postawię tezę, że wielu rodaków udało się do Włoch, Austrii... Gdy jechałem rano 13 stycznia przez Czechy i Austrię oraz w drodze powrotnej 20 stycznia, mijaliśmy bardzo dużą ilość aut na polskich tablicach, jak nigdy dotąd. Z literami W, T, D, G czy S na początku. W Alta Badia na parkingu, na oko, połowa aut z naszego kraju. Na objeździe Sella Ronda także mnóstwo rodaków. W grudniu robiłem dla siebie porównanie cenowe. Ośrodek we Włoszech (nieduży 40 km tras i dla mnie osobiście świat i ludzie, bo przekonałem się w tym roku, że wcale te 110 km nie jest mi potrzebne) i Podhale gdzie najczęściej wyskakiwałem na weekendowe wyjazdy (bo @moruniek nauczył mnie omijać tłumy). Tygodniowy pobyt wyszedł mi takie same pieniądze. Jestem durakiem lubiącym wspierać co polskie, ale z wiekiem też jestem coraz mniej naiwnym. Jak sobie przypomnę wyjazd weekendowy, 2 lata w tył do Wisły, gdzie ostatecznie wylądowałem jednego dnia na Klepkach, aby żona miała łagodny stok, do bezstresowej jazdy. Cóż ani, to nie było konkurencyjne cenowo, ani atrakcyjne jakościowo, właściwie na siłę jedyny plus, to odległość. Ciężko pracuję i muszę szanować zdrowie oraz pieniądze. U nas czasami jak patrzę, to w niektórych stacjach zapomniano, że rok 1994 był 30 lat temu.

Absolutnie się z Tobą zgadzam, gdybym stał przed koniecznością zorganizowania ferii dla rodziny to tylko Liptów bądź Alpy. Ponieważ lubię beskidzkie trasy i mam możliwość wyjazdów celowanych z racji niewielkiej odległości od stoków w dolinie Wisły to jakoś w dalszym ciągu przynosi to radość. Ale zdaję sobie sprawę że dla większości osób jeżdżenie 4h na Czantorii czy Poniwcu to słaby sposób na narciarski dzień. Mieszkając w Warszawie czy Trójmieście o Beskidzie Śląskim nawet bym o tym nie pomyślał. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bigman napisał:

Absolutnie się z Tobą zgadzam, gdybym stał przed koniecznością zorganizowania ferii dla rodziny to tylko Liptów bądź Alpy. Ponieważ lubię beskidzkie trasy i mam możliwość wyjazdów celowanych z racji niewielkiej odległości od stoków w dolinie Wisły to jakoś w dalszym ciągu przynosi to radość. Ale zdaję sobie sprawę że dla większości osób jeżdżenie 4h na Czantorii czy Poniwcu to słaby sposób na narciarski dzień. Mieszkając w Warszawie czy Trójmieście o Beskidzie Śląskim nawet bym o tym nie pomyślał. 

W 2019 na początku zajawki, potrafiłem odpalić auto o 10 w sobotę, aby pojechać z synem na Nową Osadę i wrócić o 24 tego samego dnia (z okolic W-wy). Gdybym mieszkał w Krakowie, Katowicach itp.byłbym co weekend na jakimkolwiek stoku, a tak muszę już przy obecnych kosztach być bardziej racjonalnym :( .

Edytowane przez gabrik
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, bigman napisał:

Ponieważ lubię beskidzkie trasy i mam możliwość wyjazdów celowanych z racji niewielkiej odległości od stoków w dolinie Wisły to jakoś w dalszym ciągu przynosi to radość.

Mam podobnie jak Ty. Do Szczyrku i Wisły mogę dostać się w 30-40 minut. Wystarczą mi 3-4h w palnik i wracam uśmiechnięty do domu. Tym zawsze tłumaczyłem sobie, że nie pojadę w Alpy - nie uciągnę kondycyjnie w tym tempie przez tydzień od rana do wieczora 😁.

Ośrodki jednak coraz bardziej uświadamiają mnie, że mnie nie lubią.

W Szczyrku karnety 4h na COS i BSA są już w zasadzie w cenie całodziennych. Kupowałem kiedyś sezonówkę ale jak zrobili z tego pakiet multiośrodkowy i podnieśli cenę - odpuściłem, nie wykorzystam.

 

Ceny dla wielu osób doszły do ściany. Jeździliśmy dużo ze znajomym i dzieciakami. Znajomy odpuścił. Drugi zostawił narty na strychu i zorganizował w te ferie dla rodziny objazdówkę po Hiszpanii.

Ja w przyszłym sezonie mocno się zastanowię, czy jednak nie zabrać rodziny na tydzień w Alpy. Wyjeździć się, a potem zająć się czymś innym.

Wracając do warunków narciarskich. We wtorek byłem na Czantorii. Piękne słońce, dość wietrznie. Stok wytrzymał do 10.30. Ta góra tak ma. Jak się człowiek do tego dostosuje to po 3h wraca z bananem na twarzy 😄

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to jest tak: obecnie sytuacja finansowa nie pozwala mi na dłuższe wyjazdy. Mieszkając obecnie na Dolnym Śląsku, żaden polski ośrodek w Sudetach mnie raczej nie interesuje, więc odwiedzę pewnie czeskie Rokytnice (korzystając, że działa wszystko - co rok temu było rzadkością) i/lub Dolni Moravę. Te 2 ośrodki są dla mnie najciekawsze i świetnie się uzupełniają: w Dolnej Moravie trasy są bardziej strome, a w Rokytnicy dłuższe, zachęcające do jazdy dłuższym skrętem. 

Ew. w kwietniu wyskoczę na Kopę, bo to północny stok i powinien wytrwać długo, a dopiero wtedy będzie ładnie nasłoneczniony.

Gdybym mieszkał na Górnym Śląsku lub w okolicy Krakowa, to na 1-dniowe wypady jest już trochę większy wybór w Pl: Zawoja, Korbielów, Szczyrk, "wiślańska 6-tka", "nowa Brenna" za rok), ale i tak wolałbym jakiś jeden 3-dniowy wypad w Tatry, w marcowe, słoneczne dni (Strbske Pleso - Łomnica - Kasprowy), bo to jednak jakaś tam namiastka Alp.

Mając większe możliwości finansowe, bez wahania wybrałbym natomiast 3-4 słoneczne dni w Tyrolu (tzw. "alpejskie perełki": Kappl - Kuhtai - Rifflsee itp.). To jest szczyt moich marzeń i nic więcej mi już nie trzeba - po kilku dniach i tak mam zwykle przesyt i wszystkie trasy wydają mi się podobne, a bez siedzenia tam niepotrzebnie cały tydzień, płacenia za noclegi, posiłki, karnety w pochmurne dni, nie wychodzi nawet tak drogo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro zeszło na takie tematy to ja się uzewnętrznię:). Mimo, że z domu mam od 40 min do godziny drogi do czterech niezłych jak na nasze warunki stacji (Myślenice, Kasina, Czarny Groń, Szklana Góra), to jakoś w tym sezonie straciłem serce to jeżdżenia na takie wypady. Może to przejściowe, może nie. Czuję frajdę z jeżdżenia w stacjach w których jest jedna trasa długości ok. 800 m może przez 2 godziny i to pod warunkiem, że jest luźno na stoku. Kiedyś gdy za taką rozrywkę płaciłem 50-60 zł było spoko. Teraz gdy trzeba wyskoczyć mniej więcej ze 100 zł (albo i lepiej jak u Pingwina), to perspektywa jazdy na trasie przez 2 minuty(góra) i krzesłem 8 min, jakoś mnie nie pociąga:). Jeżdżę głównie na Słowację, gdzie co prawda nieco drożej, ale jednak czuję, że jestem w prawdziwych górach na prawdziwych trasach.

A co do preferencji rodaków to wczoraj znalazłem coś takiego:

https://www.o2.pl/biznes/ferie-w-zakopanem-ostatnia-nadzieja-dla-gorali-w-slazakach-6990274130996160a

Co prawda podchodzę z dystansem do takich artykułów, bo co roku jest góralski płacz, że turyści mało kasy zostawili, ale coraz więcej znaków na to wskazuje. A że Słowacja zyskuje? Zobaczymy jak długo. Taniej tam nie jest, a wyjazd z małymi dziećmi na np. Chopok, to w sumie jeden pieron jak do Białki. Drogo, tłumy, a do tego w Białce chyba jednak więcej łatwych tras, no i jednak bliżej.

Edytowane przez tresor
  • Like 4
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, tresor napisał:

Mimo, że z domu mam od 40 min do godziny drogi do czterech niezłych jak na nasze warunki stacji (Myślenice, Kasina, Czarny Groń, Szklana Góra), to jakoś w tym sezonie straciłem serce to jeżdżenia na takie wypady. Może to przejściowe, może nie. Czuję frajdę z jeżdżenia w stacjach w których jest jedna trasa długości ok. 800 m może przez 2 godziny i to pod warunkiem, że jest luźno na stoku. Kiedyś gdy za taką rozrywkę płaciłem 50-60 zł było spoko. Teraz gdy trzeba wyskoczyć mniej więcej ze 100 zł (albo i lepiej jak u Pingwina), to perspektywa jazdy na trasie przez 2 minuty(góra) i krzesłem 8 min, jakoś mnie nie pociąga:).

Mam podobnie, wyjechaliśmy w grudniu na tydzień na freeski i to zaspokoiło mój głód narciarski na jakiś czas... Teraz czekam na możliwość ponownego wyjazdu (luty/marzec) na tydzień w Alpy. Lokalnie pozostają skitury, ale teraz słabo z pogodą (Beskidy).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lkos napisał:

W Szczyrku karnety 4h na COS i BSA są już w zasadzie w cenie całodziennych. Kupowałem kiedyś sezonówkę ale jak zrobili z tego pakiet multiośrodkowy i podnieśli cenę - odpuściłem, nie wykorzystam.

Mam dokładnie tak samo: jeżdżę często i po 3-4 godziny.

Szczyrk odpuściłem dokładnie z tych samych powodów: nie interesuje mnie potencjalny bilet na pół świata. Ale bilet na Wisłę (sezonowy) jednak mam. Nadal się opłaca, ale muszę ze 20-25 razy pojechać, aby mnie wyszło 60-80 zł za dzień - przypomnę, dzień to 3-4 godziny.

Ceny ogólnie to jedno, ale cenniki, gdzie 4 godziny lub nawet dwie kosztują 10% mniej niż całodniowy, a ulgowe (dla dzieci) 5% mniej - to granda! Jak ktoś nie jest na feriach, to nie jeździ cały dzień, jeszcze z wieczorem!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...