moruniek Napisano 8 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 8 Kwiecień Drogie Narciarki, drodzy Narciarze, sezon niby definitywnie się kończy a tymczasem mój pies kompletnie zdziwiony, że mu woda w misce zamarzła 😉. Jeszcze jest nadzieja. 3 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wielofish Napisano 9 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 9 Kwiecień (edytowane) 0 wiatru dzisiaj (na krześle total cisza). Mróz trzyma. 4h, a później tury. Bardzo dobry to był pomysł. … no dobra u góry trochę dmucha Edytowane 9 Kwiecień przez wielofish 20 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 9 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 9 Kwiecień (edytowane) Godzinę temu, wielofish napisał: 0 wiatru dzisiaj (na krześle total cisza). Mróz trzyma. 4h, a później tury. Bardzo dobry to był pomysł. … no dobra u góry trochę dmucha Gdzie tak fajnie w Polsce?.. czyżby poczciwy Kasprowy Edytowane 9 Kwiecień przez Lexi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DMM Napisano 9 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 9 Kwiecień Petarda, a nie pisalem 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wielofish Napisano 9 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 9 Kwiecień 36 minut temu, Lexi napisał: Gdzie tak fajnie w Polsce?.. czyżby poczciwy Kasprowy Tak, Gąsienicowa. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wielofish Napisano 9 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 9 Kwiecień 43 minuty temu, DMM napisał: Petarda, a nie pisalem Gdzie to? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
DMM Napisano 9 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 9 Kwiecień 9 godzin temu, wielofish napisał: Gdzie to? Po drugiej stronie granicy, ale zważywszy że mamy obchody 1000 lecia to prawie jakby u nas, kiedyś Chrobry był panem na włościach.... Chopok spontanicznie na pogodę, pogoda zgodziła się w 100 % Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wielofish Napisano 10 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 10 Kwiecień Kasprowy 9.04.2025 - podsumowanie. To było dla mnie zakończenie sezonu. Jestem bardzo zadowolony z pomysłu i wykonania, więc postanowiłem pochwalić się, a przede wszystkim polecić. Szczerze polecam PKP do Zakopanego z Warszawy (choć pociąg rozpoczyna trasę w Trójmieście). Poza tym, że żadne połączenie nie ma Warsu na tak długiej trasie, to reszta jest na poziomie. Najlepsze przede wszystkim to czas połączeń i ilość. Pamiętam, że sypialniany to kursował, ale w bardzo ograniczonych terminach. Teraz także w sezonie niskim, a i pozostałych połączeń dużo. Możliwość przyjazdu wcześnie rano 6:40 - b. dziękuję, do tego mogę spać (polecam jednak wziąć jakieś proszek - dużo czasu mi zajęło, aż zasnąłem i nie był wysokiej jakości) w 3-ech opcjach. Poszedłem po bandzie wybrałem opcję budget = 3 osoby w przedziale. Jak ktoś ma klaustrofobie to nie polecam. Inną kwestią spędzenie nocy z 2 obcymi facetami - ... . Trafiłem dobrze - 2 narciarzy nastawionych zadaniowo, wyspać się i w góry. Lepiej się wyspali ode mnie. Zostawiliśmy uchylone okno, więc było głośno, ale nie było słychać chrapania (a 1 kolega miał tą przypadłość, a że miałem problem z zaśnięciem to zaobserwowałem podczas postoju na którejś stacji). Komfort = 2+, ale jeszcze pewnie taką podróż powtórzę, ale z proszkami. Przede wszystkim higiena 5+. Przedział wyglądał niemal jak nowy i wszystko wyprane jak w porządnym hotelu. Czas połączenia 7h. Szczerze... liczyłem, że we wtorek na koniec sezonu frekwencja będzie taka, że będę sam w przedziale (obłożenie 100%, ale bilet kupiłem w dniu wyjazdu). Alternatywnie można wybrać opcję jedynki - 400 PLN vs budget = 170 (zaokrąglam) + opcja dwójki = coś pomiędzy. Połączenia powrotne też OK. Jest przede wszystkim kilak, wybrałem 17:30, ale jak bym się spóźnił było jeszcze jakieś mocno wieczorne. Znowu wybrałem opcję budget – 2 klasa = 77 PLN (szacun). Za takie pieniądze to kilka osób trzeba skrzyknąć do samochodu, już nie mówiąc o moim Mustangu. Czas przejazdu 5h z minutami. Można było się przesiąść w Krakowie i skrócić wycieczkę o 20 minut, ale cena + 100 PLN. Może mam szczęście oba połączenia w 100% o czasie. Aktywność: 4h na nartach. Wjazd koleją o 8:00 (skipass 4h 160 PLN drożyzna). O 8:30 wchodziłem pierwszy przez bramki na Gąsienicowej. Trasa przygotowana bardzo dobrze. Miejscami mogło być twardziej, ale nie można też tego oczekiwać w pierwszy dzień po 3 dniach opadów na łącznie minimum 40cm. Spoko jazda na krawędziach. Bez kolejek, ale trochę ludzi było. Pod koniec na ściankach wychodzil lód, ale mimo, że na jeden dzień nie zrobiłem krawędzi to można było znaleźć odpowiednią ścieżkę i zjechać bez uślizgów do końca mojej jazdy. Zjazd Goryczkową, którą mimo, że zamknięta przejechały ratraki na głównej ściance, wszystkie trawersy trudniej przejezdne z zaspami, ale nie byłem pierwszy, więc spoko. W dalszej części trasy ratraki musiały przejechać wcześniej i nie na całej trasie, ale równo i przyjemnie. W dolnej części sporo wystającej trawy, ale żadnych kamieni. Spora warstwa śniegu, ale trzeba uważać bo pojawiały się już dziury z widokiem na cieki wodne. Nartostrada w dobraym stanie, ale też trzeba uważąć na wystające niespodzianki, szczególnie na szlaku z Kondratowej. Ostatnie 500 m z buta. Gorąco polecam Mountain Explorers https://maps.app.goo.gl/7ReLgbTpBKpnrohv5 Sklep I wypożyczalnia, szkółka… super miejsce. Mogłem zostawić moją torbę na 2 pary nart + buty i sprzęt turowy (nie mała sztuka, do żadnej skrytki nie wejdzie). Po zjeździe przebrałem się w powyższym cudownym miejscu, przybiłem pionę z wieloma lokalnymi turowcami, spotkanym kolegą i Andrzejem Bargielem, wypiłem kawę i spowrotem na szczyt Kasprowego. Wejście i zjazd 2,5h całkiem spoko z delektowaniem się widokami, dokumentacją, połączeniami z biurem, dyskusją przy schronisku przy przebudowanym schronisku na Kondratowej. Z zapasem dotarłem na dworzec i zjadłem tam mocno przeciętna pizzę (trzeba było się nie spieszyć i spokojnie w Gościńcu Kuźnice zjeść, choć wziąłem na wynos więc miałem co przekąsić także w PKP, gdzie cierpiałem, bo płynów zabrałem za mało, a jak pisałem Warsu brak). Pozdrawiam i do zobaczenia w sezonie 2025/26!!! IMG_7772.MOV IMG_7774.MOV IMG_7764.MOV 15 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wielofish Napisano 10 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 10 Kwiecień Zapomniałem... wrzuciłem 2 zdjęcia wyciągu na Goryczkowej. Różne teorie słyszalem na wyciągu i w moim ulubionym sklepie/wypożyczalni/przechowalni. Najbardziej podobała mi się ta, że muszą odpalić, bo inaczej będą zwracać 50% za karnety sezonowe. Poco odśnieżali? Odpalili na chwilę bądź dłużej i kilak osób siedzialo na krześle, ale bez nart. Byłem jednak przejazdem 2x tylko. Obsługa PKL twardo stoi przy stanowisku, że odpalą, ale w przyszłym sezonie. Kto wie, może w weekend ktoś będzie mieć szczęście. 7 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leitner Napisano 13 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 13 Kwiecień Kasprowy Wierch 13.04 Tym razem wybierając się na jednodniowe narty wybrałem opcję mniej budżetową, ale za to pozwalającą się na wyspanie się. Po sobocie wiosennej (sadzenie drzewa, sianie warzyw i inne prace ogródkowe) wsiadłem w pociągi i autobus by o 22:40 dojechać do Zakopanego. Nocleg w Kolejarzu mieszczącym się przy dworcu kosztował mnie trochę ponad 170 zł. W cenie dorzucili świetne śniadanie. Niestety zaczyna się ono o 8:00 więc pierwsze odbicie w Kuźnicach miałem dopiero 9:45. A w zasadzie mieliśmy, bo jeździłem dziś z bratem, który zakotwiczył się w Zakopanem na weekend. Karnet 4h dość drogi, opłaca się kupić przez Internet, jednak obawa o to czy się zdąży na konkretną godzinę zwyciężyła. Zaczęliśmy jazdę o 10, więc na górze pojawiły się już spore muldy. Cały czas mokry śnieg dość utrudniał przyjemną jazdę. Ale cóż poradzić. Mamy przecież wiosnę. Do 11-12 kręciło się też całkiem sporo osób. Rok temu byłem tu również w Niedzielę Palmową i chętnych do jazdy było znacznie mniej. Dojazd do krzesła dość trudny - wystające korzenie z ziemią, rynna, mokry śnieg i czasem sporo osób. Aby urozmaicić jazdę wyskoczyliśmy dwa razy na freeride nieco dalej od trasy. Śnieg niestety mocno hamował a jego niewielkie ilości zniechęcały do jazdy w dalsze miejsca. Od początku dnia mocno wiało, jednak zdawało się nam, że wiatr zaczął słabnąć. Skoczyliśmy więc na herbatę i gdy z niej wracaliśmy usłyszeliśmy komunikat o zamknięciu krzesła z powodu wiatru. Skrócili nam tym samym jazdę o godzinę. Cudem usłyszeliśmy jednak, że dojazd do Kuźnic jako tako się trzyma, więc ruszyliśmy na Goryczkową. Warunki jak zwykle na niej - cudowne. Za kotłem już niestety mało śniegu, trzeba było kombinować z jazdą po trawie. Cały czas przychodzi mi tu na myśli zdarzenie sprzed 3 lat, kiedy straciłem tu więzadła. Całe szczęście tym razem zjechałem o własnych siłach. Ostatnie 600-700m trzeba było przejść, ale i tak było super A na koniec wiosenny spacer na Kalatówki, gdzie oprócz widoków na piękne góry są również krokusy. Zeby je zibaczyc nie trzeba jednak stać 2h w kolejce jak w Dolinie Chochołowskiej. Tym samym prawdopodobnie zakończyłem sezon na śniegu (może jeszcze jakaś Górka Szczęśliwicka się trafi?). 27 dni na stoku to dla mnie ogromny sukces, patrząc szczególnie na to, że na początku listopada chodziłem o kulach. Byłem wtedy niemal przekonany, że z nart nic już nie będzie w tym sezonie. A okazało się, że regularna jazda na nartach pozwoliła poprawić stan kolana 😊 20 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawelb91 Napisano 15 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 15 Kwiecień PKL Kasprowy Wierch Dziękujemy za wspólny sezon zimowy! Po chwilowym ataku zimy na Kasprowy Wierch zawitała już wiosna. Dla tych, którzy chcą jeszcze złapać ostatnie chwile na trasie, mamy ważną informację: Ostatnim dniem funkcjonowania trasy i kolei linowej w Dolinie Gąsienicowej będzie czwartek, 17 kwietnia 2025. Dziękujemy, że byliście z nami tej zimy! Do zobaczenia już wiosną i latem, które w górach są równie piękne! Czyli koniec sezonu w Polsce. 2 1 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekbtl Napisano 17 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień (edytowane) Cze No to chyba czas na podsumowanie sezonu., bo chyba już nic się nie uda w tym sezonie wymodzić, może dywan, który mam tuz obok firmy 🙂 Zaczęło się od popierdółki zwanej Tylicz Master 24.11.2025. Dobre i to - na pierwszy kontakt po lecie. Potem dość intensywnie - nawet za bardzo, bo w ferie był niedosyt jazdy. W grudniu Madonna przedświąteczna w licznym gronie znajomych. Nawet był niezły opad w trakcie pobytu. Żal było wyjeżdżać. Potem sporadyczne wyjazdy około świąteczno-noworoczne w PL Nocne jazdy Zlocik też się trafił szybciutko w Zwardoniu śniegu był dostawa. W sumie to było tak zajebiście, że mam tylko zdjęcie z parkingu, bo czasu na głupoty nie było Krótkie narciarstwo halowe dla utrwalenia By uderzyć do Bormio, bo pierwsi mieliśmy ferie. Tu pogoda w kratkę. Ale pojeżdżone. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów będąc na wyjeździe narciarskim nie jeździłem na nartach. 1 dzień taki się przytrafił, bo zamknęli ośrodki przez pogodę. Ale było bardzo dobrze - towarzysko i narciarsko. Bormio I Santa Catarina Potem do końca ferii już tylko lokalnie, ale udało się odwiedzić Pilsko, mimo niekorzystnej aury. Były Białczańskie klimaty Kasinka Z Marasem oczywiście i Pilsko Nawet pogoda dopisywała w PL. Ale wiosenne warunki zaczęły się wkradać do PL, ale Podhale walczyło dzielnie. W połowie marca męska 4-dniówka w Ischgl, było grubo 😉 Pierwszy dzień Kappl A następne 3 w Ischgl Szybko przeleciało, ale w PL warun nadzwyczaj dobry. U sąsiadów także - Rohace perfect 6 kwietnia zamknęliśmy Białkę - warun super nam wie trafił po opadzie, chociaż dzień wcześniej wyglądało, że będziemy jeździć w błocku. A było tak. Sezon zakończyłem na Rohaczach z moim przyjacielem Marasem, wiernym druhem niedoli. W sumie nie było źle, nie wiem ile dni, ale ponad 30 się uzbierało, a nawet myślę, że około 40-tu. Oby przyszły nie był gorszy od poprzedniego. Udało się kogoś nowego poznać, spotkać z kimś, kogo się dawno nie widziało oraz minąć się ponownie z kimś, kogo się chciało poznać. Ej Christof, do 3 razy sztuka. Nie zrealizowałem tylko wyjazdu do Czarnej Góry - a warunki mieli świetne. No i Jaworzyna zawiodła mnie na całej linii, ale Paweł skorzystał - karnety dostał za pół ceny. pozdro Edytowane 17 Kwiecień przez marekbtl 14 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawelb91 Napisano 17 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień @marekbtl Musimy w kolejnym sezonie się spotkać na nartach! Ja podsumowania sezonu nie robię (przynajmniej na razie). W planach jeszcze kwietniówko-majówka - od 3 sezonów wynikła taka tradycja 😆 Co do krajowego / lokalnego narciarstwa to mam mieszane uczucia, coś się pojeździło chwilami całkiem dobrze ale ogólnie zima warunkowo nie najlepsza, ale lepsza od zeszłej... Na wielki lokalny minus Jaworzyna, totalnie mnie zniechęcili do siebie, także w przyszłym sezonie olewam ich całkowicie z góry na dół. Za karnety na Jawo dzięki! Kolega wykorzystał, ostatni dzień jeździł już po błocie 30 marca 😂 1 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marekbtl Napisano 17 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 17 Kwiecień 59 minut temu, pawelb91 napisał: @marekbtl Musimy w kolejnym sezonie się spotkać na nartach! Ja podsumowania sezonu nie robię (przynajmniej na razie). W planach jeszcze kwietniówko-majówka - od 3 sezonów wynikła taka tradycja 😆 Co do krajowego / lokalnego narciarstwa to mam mieszane uczucia, coś się pojeździło chwilami całkiem dobrze ale ogólnie zima warunkowo nie najlepsza, ale lepsza od zeszłej... Na wielki lokalny minus Jaworzyna, totalnie mnie zniechęcili do siebie, także w przyszłym sezonie olewam ich całkowicie z góry na dół. Za karnety na Jawo dzięki! Kolega wykorzystał, ostatni dzień jeździł już po błocie 30 marca 😂 Tak, koniecznie. Albo Jaworzyna w tygodniu przed lub po sezonie, albo Rytro - tam to obojętnie kiedy😀. pozdro ps. Udanych szusów i pogody życzę. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstar Napisano 18 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień (edytowane) 14 godzin temu, marekbtl napisał: Cze No to chyba czas na podsumowanie sezonu., bo chyba już nic się nie uda w tym sezonie wymodzić, może dywan, który mam tuz obok firmy 🙂 Zaczęło się od popierdółki zwanej Tylicz Master 24.11.2025. Dobre i to - na pierwszy kontakt po lecie. Potem dość intensywnie - nawet za bardzo, bo w ferie był niedosyt jazdy. W grudniu Madonna przedświąteczna w licznym gronie znajomych. Nawet był niezły opad w trakcie pobytu. Żal było wyjeżdżać. Potem sporadyczne wyjazdy około świąteczno-noworoczne w PL Nocne jazdy Zlocik też się trafił szybciutko w Zwardoniu śniegu był dostawa. W sumie to było tak zajebiście, że mam tylko zdjęcie z parkingu, bo czasu na głupoty nie było Krótkie narciarstwo halowe dla utrwalenia By uderzyć do Bormio, bo pierwsi mieliśmy ferie. Tu pogoda w kratkę. Ale pojeżdżone. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów będąc na wyjeździe narciarskim nie jeździłem na nartach. 1 dzień taki się przytrafił, bo zamknęli ośrodki przez pogodę. Ale było bardzo dobrze - towarzysko i narciarsko. Bormio I Santa Catarina Potem do końca ferii już tylko lokalnie, ale udało się odwiedzić Pilsko, mimo niekorzystnej aury. Były Białczańskie klimaty Kasinka Z Marasem oczywiście i Pilsko Nawet pogoda dopisywała w PL. Ale wiosenne warunki zaczęły się wkradać do PL, ale Podhale walczyło dzielnie. W połowie marca męska 4-dniówka w Ischgl, było grubo 😉 Pierwszy dzień Kappl A następne 3 w Ischgl Szybko przeleciało, ale w PL warun nadzwyczaj dobry. U sąsiadów także - Rohace perfect 6 kwietnia zamknęliśmy Białkę - warun super nam wie trafił po opadzie, chociaż dzień wcześniej wyglądało, że będziemy jeździć w błocku. A było tak. Sezon zakończyłem na Rohaczach z moim przyjacielem Marasem, wiernym druhem niedoli. W sumie nie było źle, nie wiem ile dni, ale ponad 30 się uzbierało, a nawet myślę, że około 40-tu. Oby przyszły nie był gorszy od poprzedniego. Udało się kogoś nowego poznać, spotkać z kimś, kogo się dawno nie widziało oraz minąć się ponownie z kimś, kogo się chciało poznać. Ej Christof, do 3 razy sztuka. Nie zrealizowałem tylko wyjazdu do Czarnej Góry - a warunki mieli świetne. No i Jaworzyna zawiodła mnie na całej linii, ale Paweł skorzystał - karnety dostał za pół ceny. pozdro Ja zacząłem w CzG... wróć jednak Mala Upa... ale jeszcze w listopadzie udało się w CzG po zamkniętej trasie gdzie nie gonią skiturowców zwyczajowo. Dwa dni na nartach zjazdowych raz Czarnów mały ośrodek zapomniany przez Boga i ludzi w Rudawach Janowickich znanych z kuźni talentów skałkowych. A raz otwarty po całości Kamieńsk czyli patriotycznie na ziemi, naszej ziemi. A tak to wałęsanie się po Krk, głównie czeskich choć i Karpacz oraz Szrenica miały swoje chwile. Dobijam do 30 jesli dni by zliczać. Odkryłem pewne lasy bo w Krk długo kosówka blokowała standardową trasę. Dużo po świeżym opadzie na początku sezonu. Kupiłem narty drugie takie same znaczy Nangi ale z wiązaniami ATK dzięki SzymQ. W dobrej cenie używki i na nie się przerzuciłem. Liczę, że w przyszłym sezonie będę miał towarzystwo może... koniec klasycznie chata Amor czyli rower i narty, choć rowerem krócej, ale zjazd się udał do samego roweru jak lubię... choć zwykle w Pecu zajeżdżam pod auto co stoi pod polską ścianą dziełem polskich inżynierów z tabliczką, miejsce przynależy do Boudy pod Snezkou więc jak znalazł. Edytowane 18 Kwiecień przez sstar 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lexi Napisano 18 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień (edytowane) 14 godzin temu, marekbtl napisał: No i Jaworzyna zawiodła mnie na całej linii Pojedziemy za rok.. mam fajną kwaterę nieopodal - a jak nie to wozem "Drzymały" - trochę go przebuduje i go wykorzystamy nie tylko tam. Dzięki Maras za wspólne nartowanie w tym sezonie.. Edytowane 18 Kwiecień przez Lexi 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hextor Napisano 18 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień W dniu 15.04.2025 o 15:28, pawelb91 napisał: PKL Kasprowy Wierch Dziękujemy za wspólny sezon zimowy! Po chwilowym ataku zimy na Kasprowy Wierch zawitała już wiosna. Dla tych, którzy chcą jeszcze złapać ostatnie chwile na trasie, mamy ważną informację: Ostatnim dniem funkcjonowania trasy i kolei linowej w Dolinie Gąsienicowej będzie czwartek, 17 kwietnia 2025. Dziękujemy, że byliście z nami tej zimy! Do zobaczenia już wiosną i latem, które w górach są równie piękne! Czyli koniec sezonu w Polsce. Co tak wcześnie? Przecież zawsze kończyli w weekend majowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawelb91 Napisano 18 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień 1 minutę temu, Hextor napisał: Co tak wcześnie? Przecież zawsze kończyli w weekend majowy. Śniegu nie ma wystarczająco, na kamerce nawet gąsienicowa słabo już wyglądała. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pawelb91 Napisano 18 Kwiecień Autor Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień Równo 6 lat temu byłem ostatnio na Kasprowym, 18-19 kwietnia 2019 przed samymi świętami. Śniegu było sporo i były bardzo dobre warunki. Na koniec możliwy był zjazd nartostradą do Kuźnic, jakieś ostatnie 600m było z buta bo śnieg się kończył na którymś z mostków. Teraz pokrywa śnieżna w kotłach wygląda jak w połowie maja... słabiuteńki sezon w Tatrach. Aktualnie: 3 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
surfing Napisano 18 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień Tatry 05.05.2023, śniegu pod dostatkiem 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sstar Napisano 18 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 18 Kwiecień 49 minut temu, surfing napisał: Tatry 05.05.2023, śniegu pod dostatkiem A ja kończyłem identycznie 14 IV też na rowerze w Krk śniegu wcześniej nasypało w sumie było go mniej ale lód teraz dłużej został a na przełeczy jeszcze zima i odśnieżali dopiero drogę tak więc.. z zeszłego roku 4 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
srwer Napisano 19 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 19 Kwiecień Rohace Spalena jeszcze chodzi ludzi brak, a warunki iście wiosenne 2 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WojtekM Napisano 19 Kwiecień Zgłoszenie Share Napisano 19 Kwiecień Za tydzień będę we Włoszech ..... ale na via ferratach Mi ten sezon uratował Stubai w styczniu, bo reszta to były jakieś popierdółki 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Michas222k Napisano 4 Maj Zgłoszenie Share Napisano 4 Maj W dniu 29.03.2025 o 23:07, Michas222k napisał: Nie skończyłem jeszcze sezonu a do tej pory wygląda to tak: 4 dni w polskich ośrodkach, to powrót bo w zeszłym sezonie nie byłem ani razu. Prawie wszystkie dni z żoną na nartach, odpoczywała tylko 2 moje wyjazdy. Ośrodki w kolejności (liczy się pierwszy dzień w ośrodku). 2x Sölden 2x Gurgle 1x Jańskie Łaźnie 18x Dolni Morava 1x Zieleniec (sylwester na nartach) 3x Harrachov 2x Szklarska Poręba 1x Czarna Góra 5x Chopok 1x Szczyrbskie Pleso Aktualizacja, sezon zakończony. Start w listopadzie na lodowcu Sölden a meta w maju na lodowcu Mölltaler. Był to najlepszy sezon pod względem przejechanych dni na nartach. Do listy doszły dwa ośrodki: 2x Szpindlerowy Młyn 3x Mölltaler 7 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MarioJ Napisano 4 Maj Zgłoszenie Share Napisano 4 Maj Mnie też ten sezon wyszedł całkiem nieźle. Mam 32 dni na śniegu: zjazdowe, biegówki i skitour. Ze zjazdowych był Ischgl i okolice (córka zachwycona, ja po raz któryś), Chopok w grudniu całkiem udany i sudeckie pagórki (piękny warun w Czarnej Górze). Kilka cudownych dni na biegówkach z żoną plus maraton po Górach Izerskich (udany indywidualny trawers z Bedrichova do Jakuszyc). Tuż po świętach odwiedziłem Chatkę Górzystów i udało się zjeść słynne placki praktycznie bez kolejki. Na początki skitour to marne ćwiczenia formy w Sudetach. Zjazdy były, ale tego śniegu było jednak mało. Najfajniejszy dzień miałem na firnach koło Szyszaka w marcu. W Tatrach tylko 2 dni, zawsze coś. Duży plus to zjechałem wymażony żleb z Hrubej Kopy. A po polskiej stronie przeszedłem się zimowym szlakiem od Pośredniego Goryczkowego do Czuby. Tam chyba wielu pieszych spadało w lawinie. Creme de la creme to skiturowa Norwegia i Ortler w Alpach. W sumie trzy przepiękne dni w Norwegii plus cztery trochę słabsze ale zawsze coś na dworze. Ortler to dwa fajne dni i niestety skrócona wycieczka. Zaliczyłem przewrotkę w mokrym śniegu i pęknięcie kości strzałkowej. Kolegom zostawiłem auto, aby realizowali plan, a sam wróciłem samolotem prosto do Wrocławia. 10 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.