Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. kmarcin

    kmarcin

    VIP


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      1 110


  2. wojgoc

    wojgoc

    Użytkownik forum


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      1 553


  3. Spiochu

    Spiochu

    Użytkownik forum


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      2 038


  4. Plywak

    Plywak

    Użytkownik forum


    • Punkty

      11

    • Liczba zawartości

      2 044


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.02.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. 9 punktów
  2. Jaworzyna Krynicka 06.02.2020r. Dzisiaj z synem (11 lat) wybrałem się na Jaworzynę Krynicką, w sumie pierwszy raz w życiu. Plany, planami, a rzeczywistość okazała się taka, że zamiast przez bramki przejść o 9:00, to przeszliśmy o 9:40. Karnet na 4 godz. dla mnie 90zł, dla syna 77zł. Ok. 9:35 kolejek do kas brak, może po jednej, dwie osoby. Do godz. mniej więcej 11 pogoda i warunki były super. Niby spore zachmurzenie, a słońce pięknie przebijało się przez chmury, świetnie przygotowane trasy, niedużo ludzi i jeździło się pięknie. Kolejka do gonodoli ok 5-7 minut, więc kilka razy zjechaliśmy góra - dół, a kiedy zaczęło przybywać osób przenieśliśmy się na czarną 5, gdzie warunki były kapitalne, a ilość narciarzy minimalna, więc kilka zjazdów po czarnej i przenosiny na 2 i 2a. I wtedy pogoda się popsuła. Zachmurzyło się solidnie, kontrast zerowy, a najgorsze było to, że temperatura wzrosła do ok 0.5 stopnia i zaczął padać ni to bardzo drobny śnieg, ni to mżawka, która błyskawicznie zamarzała na goglach, ubraniu. Najgorzej było z goglami, bo po przejechaniu 300-400 metrów widoczność była wręcz symboliczna, I w sumie tak było przez cały czas. Mimo tego, wyjazd na Jaworzynę i tak był udany, a poniżej kilka zdjęć i filmik z jazdy syna po niebieskiej, czerwonej i czarnej trasie. Niebieska 3: Na czerwonej 1: Końcówka czerwonej 1: Końcówka czerwonej 1: Dzisiaj głównie na ścigantach, na ostatnią godzinę zamieniłem na Heady iTitan, Czarna 5 FIS: Czerwona 2a: Widok na nieczynną 4: Czerwona 2a. I filmik: bartek jaworzyna1270.mp4
    8 punktów
  3. Dzień trzeci Niby jakaś nadzieja na widoczność w prognozach była... Niby była... ale się skiepściła. Na dole mżawka nawet. Na górze już "tylko" mgła. A do tego w knajpce stado skiturowców i skiturek. Ano niby niedziela. Zanim się namyśleliśmy było tak. Idą na nasz "rezerwowy" cel - Brestovą. Na szczęście zatrzymują się po drodze i jakieś zajęcia zaczynają. Dobra nasza! Wyłazimy sami na przełęcz pod Brestovą. Naturalnie byłoby zjechać na drugą stronę i wyleźć stamtąd na Salatyna od południa. Ale zjazdu nie znamy (traków nie mamy), straszy nas nawis na górze. Mariusz ostrożnie wygląda i okazuje się, że strona południowa na górze jest wywiana i lodowa (no skądś ten nawis). Być może kawałek niżej jest lepiej (prawie na pewno) ale wybieramy zjazd drogą podejścia. Ponieważ w nocy spadło z 10 centów to jest bardzo przyjemnie. Na dole spotykamy powtórnie "grupkę". Oceniamy, że potencjał zjazdowy z Brestovej jest niewielki bo nie jest szeroko i już po nas było troszkę zryte a po tej ekipie nic tam nie zostaje. Pora zmienić miejscówkę. plan jest aby zjechać ile się da przebijając się na podejście pod Salatyna. Trochę to upierdliwe jest bo kosówka dziwnie wysoko. W końcu przepinka. Dochodzimy pod Salatyna a tam tłok - chyba z 10 osób. Ale wygląda to na wycof bo większość gdzieś tam na ścianie robi właśnie przepinki nie chcąc chyba jeździć we mgle. Ale z Mariuszem i Kamilem takie opcje nie są możliwe. Dochodzimy na deskach do wysokości gdzie już nie opłaca się walczyć i dalej jest z buta. Za nami podąża jeszcze jak się okazuje Bruno z Krakowa i jeszcze dwóch Słowaków. W 7-kę lądujemy na przełęczy, na Salatyna (co jest kapkę wyżej nie chce nam się pchać bo trzeba by foki zakładać) i stamtąd zarządzamy zjazd. Jest nawet nie najgorsza widoczność. Kolega z Krakowa ma awarię sprzętu więc przyglądamy się z dołu czy dojedzie Jak widzimy, że jest już w bezpiecznej części to możemy zająć się resztą zjazdu. Teren jest bardzo fajny - rynny potoków, ścianki, trochę głazów i kosodrzewiny. Słowem dużo się dzieje. Na dole znajdujemy nieznany mi wjazd na trasę narciarską i tak dzień się kończy. Jak widać (a właściwie nie widać) nie zrobiłem fot z przełęczy pod Salatynem - może Mariusz albo Kamil coś mają i wrzucą. Dzień 4 Tutaj prognozy dawały mało nadziei. Miało lać, być ciepło i wietrznie. Przygotowujemy dwa warianty: awaryjny to oczywiście Salatyn (do momentu gdy uznamy, że to bezpieczne) . Gdyby nie było beznadziejnie to Grześ - Rakoń z możliwie łagodnymi zjazdami. Rano leje niemiłosiernie ale później przestaje. Ruszamy więc Lucną Doliną Przeprawa przez mostek, napadało tu tyle, że narty są prawie na wysokości poręczy. Podchodzimy dalej i lądujemy na grani między Grzesiem a Rakoniem. Na górze coraz solidniej wieje. Nawet śladu nie ma po opadzie - gołe lodowiska. Dyskutujemy i tu, uwaga, zaczyna się część przygodowa dnia. Uznajemy, że w tych warunkach trzeba się ewakuować. Znajdujemy epicki zjazd piękną rynną. Z mapy nie wynika nam jasno co jest na dole (tzn wynika, że las) ale wiemy, że damy sobie radę. Najpierw zjazd. A później przygoda. Narty okazują się po raz kolejny wprost idealną opcją do poruszania się skomplikowanym terenie. Potoki przekraczamy parokrotnie. Myślę, że chłopaki dorzucą jeszcze jakieś fajne zdjęcia w tym zakresie. Pozdro Wiesiek
    6 punktów
  4. No i w ostatni dzień udało się odwiedzić Pinzolo Rewelacja Widoki nawet lepsze niż na Pejo, ilość i ŕożnorodność tras ogromna. Szkoda ,że Tulot zamknięty Restauracja na Dos Del Sabion też wymiata.
    6 punktów
  5. Tak było dzisiaj również w Szczyrku na COS ,gdzieś od południa, z tym, że na Jaworzynie temperatura była cały czas około -3 stC. ,a widoczność kiepska i coraz gorsza od początku mojej jazdy (9:50)
    6 punktów
  6. Szkoda, że 9 i 9a na Julianach nie są tknięte przez ratraki. Dzisiaj tam zjechałem i jest blisko pół metra świeżego śniegu. Jak teraz nic z tym nie zrobią w sensie przygotowania to nic już nie rozumiem. To są jeszcze jedyne naturalne trasy i najlepsze w tym SMR. W zeszłym sezonie były doskonałe.
    5 punktów
  7. Myślę, że powinieneś podzielić się swoim odkryciem np. z austriackim, czy włoskim związkiem narciarskim. Po co wywalać kasę na "alpejskie sztruksy", jak najlepiej hartują szczyrkowskie muldy i przetarcia. Zresztą przecież jednoznacznie to widać po wynikach Polaków w zawodach o randze wyższej niż puchar wójta Pierdziszewic Dolnych.
    4 punkty
  8. Spiochu - ale nie popadajmy w skrajności. Jak będziemy tak patrzeć, to ja sobie 4 razy dojadę do Szczyrku, wrócę przespać do domu i wydam na paliwo 200 zeta dajmy na to Biedra jest po drodze, sezonówka kupiona - budżet się spina. Ale Alpy to co innego. I wszyscy mieszkający blisko, broniący Szczyrku na sezonówkach mają 100% racji. Tak samo jak ich adwersarze, mówiący, że w Alpach jest lepiej. Bo jest lepiej - i to też jest 100% prawda.
    4 punkty
  9. Chyba shuger planuje wrogie przejęcie TMR, bo zaczyna grę na zniżkę kursu akcji ;)
    3 punkty
  10. Wiesz, żeby móc naśnieżyć Golgotę czy Bieńkulę, to trzeba by chociaż spróbować to zrobić, a oni w tym sezonie nie rozstawili tam nawet armatek.
    3 punkty
  11. W wielu sytuacjach sam prowokowałeś „dyskusje” dorzucając w ten sposób „paliwa do polskiego piekiełka”. Mam nadzieje, ze tak jak w przypadku karencji na wyjazdy autem do Austrii, tak i w kwestii zaprzestania przez Ciebie relacji z wyjazdów zmienisz zdanie🙂🙂🙂
    3 punkty
  12. Cześć Swego czasu po jakiejś gęstej imprezie obudziliśmy się u znajomych. Był to 6.12 i był nam potrzebny zewnętrzny, nieznany dzieciom telefon aby Mikołaj zapytał się czy znalazły prezenty (wszystko wcześniej było przygotowane i skrzętnie poukrywane, dla dzieci naszych i dzieci znajomych, które wespół spały u nas w domu). Poprosiłem kolegę o telefon i przez parę minut próbowałem się dodzwonić ale bez rezultatu. Zgłosiłem mu reklamację działania sprzętu i na to usłyszałem: "Mitek to jest telefon, który używam tylko do robienia zdjęć, on nawet nie ma karty i nigdy nie miał. Prosiłeś o telefon a nic nie mówiłeś o dzwonieniu." No to wychodzę z pracy i jestem już na wakacjach! Pozdrowienia
    3 punkty
  13. Ale masz zapobiegliwego męża 😁 ze smartfonem😁. Mi smartfon na nartach służy wyłącznie do robienia zdjeć, filmików i kontaktowania sie z reszta rodziny gdzie są, kiedy jemy, kiedy zjeżdżamy. Nie odbieram żadnych innych telefonów, nawet jak ktoś dzwoni kilka razy - jak coś pilnego to SMS niech wyślą. Nie czytam maili - generalnie reset od codzienności. Pogoda zapowiada sie przyzwoita - oby zmieniła sie tylko na plus😁
    3 punkty
  14. 5 dni w roku to wczasy nie narciarstwo. Nie mniej jednak porównanie proste pisałem już wielokrotnie. Jak porównasz dojazd, karnet, nocleg to w Alpach jest 2x drożej. Chcesz sobie zaprzeczać faktom to proszę. Tu opisałem mój przypadek jazdy w Szczyrku, który z uwagi na brak opłaty za karnet wychodzi nie 2x ale 3-4x taniej niż 5 dni w Alpach. Jedzenia nigdy nie porównuje. W Alpy i do Szczyrku kupię to samo. Z tym, że w Szczyrku jest wygodniej bo więcjej mogę kupić na miejscu. Nie mam w domu żadnego wyposażenia pomocniczego lodówki. Kupuje zjadam i tyle. Jakieś przyprawy czy drobiazgi zabieram ze sobą. Tyle to mają Ci zawodnicy Jeździłem na Kasprowym z Szymkiem (Bębenkiem). Uwierz mi to jest przepaść. Nawet te 2pkt w skali to mało.
    3 punkty
  15. Krynica - Arena Słotwiny Po wczorajszej Jaworzynie Krynickiej, dzisiaj z synem wybrałem się na Arenę Słotwiny, aby wykorzystać część skipassów kupionych przed sezonem za 50% ceny. Ostatnio byłem tam z 15 lat temu, więc z chęcią chciałem odwiedzić to miejsce. Wieczorem, w nocy i rano prószył śnieg, tak, że świeżej dostawy w Krynicy było ok. 15-20cm. Rano zerkałem na kamerkę i o 7 rano na trasę wyjechał ratrak. No nic, zebraliśmy się, pojechaliśmy, i na parkingu górnym byliśmy ok 9. Był mniej więcej w połowie zapełniony. Było pochmurno i cały czas padał drobny śnieg. Dylemat, które narty wybrać? Myślałem, że będzie miękko, sporo świeżego, więc wziąłem Heady iTitan, a syn wybrał slalomkę nad gigantkę. Tak do godz. 10 kolejki do wyciągu były na 3-4 minuty, potem przeważnie 6-7 minut, sporadycznie do 10 minut. Kurcze, jak na tak krótką trasę i szybki zjazd, to jednak sporo Dłużyło się w niej bardzo. Ale warto było odczekać, żeby potem kolejny raz zjechać po tak cudownym śniegu i w takich warunkach Tak, ten śnieg, te warunki na stoku, to była bajka. Od góry do dołu full gaz i radocha na maksa Po trzech super zjazdach na Headach zostawiłem syna na jeden zjazd i poszedłem do samochodu zamienić na Atomici XT DD 3.0 182cm. Pośmigaliśmy 4 godzinki, i wróciliśmy na chwilę do Krynicy po żonę i małego, żeby razem odwiedzić tą ścieżkę w drzewach na Słotwinach. Potem powrót i na 18 z powrotem na jazdę wieczorną. Tym razem obaj już na Atomicach, bo syn założył gigantki. Co mnie zaskoczyło to ilość ludzi na stoku. Spodziewałem, że będzie trochę mniej, a tu to samo co w dzień, tylko na stoku jakby gęściej. Warunki były genialne, a nie było też żadnego problemu, żeby nie jechać w tłumie i móc swobodnie jechać na maksa Temperatura coraz bardziej zaczynała spadać i o 20 było już -6'c, a w nocy ma być poniżej -10'c. Jutro prognozy wyglądają przepięknie. Lekki mróz i słońce, ale to już nie dla nas, bo do południa jeszcze jakieś rodzinne spacery po Krynicy, zabawy w śniegu z dziećmi i wracamy do domu. Rano i do południa było tak, pochmurno, ale warunki śniegowe i trasa ekstra. Tutaj główna trasa: Zerknęliśmy też na czynną trasę objazdową. Dookoła piękna, najprawdziwsza zima Drugie krzesło na Arena Słotwiny, 6-os. Słotwinka. Ludzi tu minimalna ilość, wszystko na bieżąco, ale cóż... zaledwie 391m wyciągu 6-os. i tak się zastanawiam po co tu taki wyciąg? Widok na główne Słotwiny I kilka fotek z głównej trasy na Arenie. I dosłownie dwa z trzech zdjęć syna podczas jakiegoś zjazdu: Dylemat młodego, co wybrać? Do południa wygrały slalomki, ale wieczorem już gigantki. A o 12 i pogoda zaczęła się poprawiać I kilka zdjęć ze ścieżki w drzewach. No a wieczorem było generalnie tak. Arena Słotwiny ma raczej słabe oświetlenie Nasz Atomic team I na koniec filmik z jazdy za synem 2020-02-07 slotwiny bartek1270.mp4
    2 punkty
  16. Co Ty pier. co ma smr do decyzji? Złożyli wniosek dostali zgodę. Czytam co kilka dni te wasze pitolenia, ale nie da się tego czytać. Pozdrowienia frajera od sezonowki który 22 dzień siedzi w Austrii za 280e.
    2 punkty
  17. Bo tego wymaga profesjonalizm, takie są oczekiwania bardziej doświadczonej klienteli i znalazło by się jeszcze kilka innych powodów. Kasa to nie wszystko i o ile jak sam pisałem daję im jeszcze szansę to jak nadal będą prowadzić taką politykę to niech się lepiej wynoszą ze Szczyrku. Tak jak dostali fory przy inwestycjach tak można im obrzydzić interes tylko trzeba chcieć to zrobić włącznie z samymi włodarzami Szczyrku na czele. No chyba, że chcą być kojarzeni na takich samych zasadach czyli najbardziej nieudolne prowadzenie ośrodka sportowego na tej szerokości geograficznej.
    2 punkty
  18. Myślę, że źle zrozumiałeś kolegę @Spiochu - jemu raczej chodziło o to, że przy swoim budżecie miał wybór jeździć mniej po długich, dobrze przygotowanych trasach w Alpach ALBO więcej w Polsce, na trasach które są mniej atrakcyjne i gorzej przygotowane. Ma to w sumie sens - na końcu i tak się liczy ilość przejechanych kilometrów pod nartą. Skoro kolega w ten sposób zaliczył więcej kilometrów, to pewnie też lepiej się nauczył jeździć. Dodatkowo w Polsce trening na tyczkach to ok. 100 PLN za trening. Zakładam, że w AUT albo ITA ciężko by było załapać się na coś podobnego w cenie ok. 25 EUR. Ma to sens. Analogia i porównywanie doświadczeń forumowicza z czyjąś jazdą w PŚ wielkiego sensu nie ma. Przecież @Spiochu nie miał takich aspiracji. Zapewniam Cię równocześnie, że polskie dzieciaki mające takie aspiracje siedzą tygodniami na lodowcach, halach i jakoś do PŚ też im nie bardzo zdarza się załapać. To temat rzeka dlaczego tak jest, ale osobiste doświadczenia narciarskie naszego forumowicza nie mają z tym nic wspólnego.
    2 punkty
  19. Zapewne sytuacja się poprawi gdy Bieńkula i Golgota będą nieczynne
    2 punkty
  20. chyba prowokacja? A ja wracam do pakowania się 🖐️ 😉
    2 punkty
  21. W środę zakręt pod grzebieniem był wywiany do lodowego sztruksu nadziewanego kamieniami. Śnieg świeży był nad i pod zakrętem.
    2 punkty
  22. Się ktoś z Szanownego Koleżeństwa w weekend wybiera ? Pozdrawiam mirekn
    2 punkty
  23. Ja np. odczuwam taką wewnętrzną chęć podzielenia się czymś, co i mnie zachwyciło, albo też w inny sposób zaskoczyło (niekoniecznie na plus). Choć też nie lubię robić zbyt wielu zdjęć na wyjazdach - głównie dlatego, że szkoda mi czasu na sięganie po telefon/aparat, zdejmowanie rękawiczek, gdy czeka jeszcze tyle nartostrad do przejechania, a z minuty na minutę ich stan się pogarsza. Niemniej zawsze staram się zamieszczać przynajmniej relacje opisowe, a fotki robię ew. z krzesełek. Tak samo sam lubię czytać relacje, bo to dla mnie są bardziej miarodajne,ż suche fakty dotyczące danego miejsca. Polskich ośrodków dotyczy to w mniejszym stopniu, bo gdy "ośrodek" ma 2-3 trasy, to większość z nas pewnie zna wszystkie ich fragment na pamięć), jednak w przypadku Alp, jest jeszcze wiele miejsc nie odkrytych, lub względnie rzadko opisywanych na forum.
    2 punkty
  24. 4h tylko COS ,całodzienny na całość.
    2 punkty
  25. A no to dobrze, bo się zastanawiałam, czy przypadkiem nie kupiłeś jej roweru z koszykiem, żeby sama sobie po ten chleb jeździła 😉
    2 punkty
  26. Ma może ktoś zrzut tego komunikatu? W kwestii informacji SMR: nad bramkami mamy oprócz godzin otwarcia informację że trasy nieczynne, obok na telewizorach zapraszają na jazdę wieczorną , a poniżej pasek że jazdy wieczorne odwołane. Pełny profesjonalizm
    2 punkty
  27. Moim zdaniem nie jest to prawda jak i następne zdanie. Wierzę w twój wysoki poziom jazdy na nartach bo w końcu 7 -ka, jaka sobie wstawiłeś zobowiązuje. Dałeś już jakieś filmiki z twojej jazdy chętnie bym cos podejrzał? Osobiście zdecydowanie wolę jeździć w Alpach ,ale kilka wypadów na kilka godzin na polskie stoki w sezonie mam. Żeby nie było moja średnia ilość dni za ostatnie 11 sezonów , czyli moje wszystkie to zaledwie 12 dni na nartach ,ale 6 dni w Alpach uważam zastępuje 15 dni na polskich stokach, oczywiście w mojej opinii. Każdy może mieć na ten temat swoje zdanie.
    2 punkty
  28. Nie obraź się, ale nie zdajesz sobie sprawy 🙂 Bo niby skąd po tak krótkim doświadczeniu możesz sobie zdawać z tego sprawę? 🙂 Ale jeśli tu jesteś, to dobrze, bo jednak próbujesz, i to warto cenić. Pozwolę sobie tutaj dorzucić swoje trzy grosze.... Właśnie wróciłem z miejsca gdzie rok temu z dziką radością śmigałem rano na wyratrakowanych trasach średniej wielkości ośrodka narciarskiego, a po południu kiedy dzikie zbocza ukraińskiej połoniny Borżawy "odpuściły" od promieni słońca i zrobił się boski firn. To było niesamowite. Jeden z najlepszych warunków w moim życiu, i nie wiem ile lat mi przyjdzie czekać na taki..... Teraz, nie dało się zjechać z połonin, a na trasach pomimo ich przygotowania można było się zakatować. Mokry śnieg, na wskutek nietypowej pogody powodował nawet na stromym zboczu tak silny opór, że odechciewało się czegokolwiek. Tak samo będziesz miała, gdziekolwiek indziej. Podaje Ci przykład, do którego sam bardzo długo dochodziłem. Trasy w wielu nawet dobrych ośrodkach nie będą ratrakowane przy pewnej temperaturze, i wtedy musisz umieć sobie poradzić, albo ocenić że to nie jest dzień na jazdę. W każdym razie - musisz być tego świadomy że nie zawsze się da przygotować tak, żeby było fajnie. @Mitek napisał to w punkt. Tak naprawdę uczysz się czegoś o wiele łatwiejszego niż jazda w "normalnym" terenie, gdzie śniegi bywają tak różne, że trzeba się uczyć ich latami. A pomimo tego i tak nie da się perfekcyjnie przygotować trasy. Zawsze z tym będzie różnie, jak sama widzisz. Kolega napisał dobrze, i może to demonizowanie, ale po latach sama ocenisz. Jeśli mu nie wierzysz, to Mitek wspomniał coś, o co Józef Oppencheim (drugi naczelnik TOPR w historii, wybitny polski narciarz) sformułował w swoich książkach. Nie znam Cię @AGnk, ale nie polecam Ci Białki. Chyba że lubisz supermarket, czyli miejsce gdzie jest tłum ludzi. To tak będzie w Białce jak piszą przedmówcy. Jednak Podhale to w miarę dobre miejsce do doskonalenia umiejętności. Oprócz tego, w niewielkiej odległości jest też parę mało popularnych ośrodków narciarskich, rzadziej gdziekolwiek wspominanych - z łatwymi trasami które odwiedza nieco mniej ludzi - i można tam często spokojnie pojeździć. Nie są to tak popularne miejsca, a śpiąc gdziekolwiek na Podhalu można tam w niewielkim czasie dojechać. Podam Ci kilka miejsc. 1) Nowy Targ, w dzielnicy Kowaniec ulokowane są dwa małe ON: Zadział i Długa Polana. 2) We wsi Zdiar - Strachan i Strednica. (w obu są już teraz wyciągi krzesełkowe) 3) Obok zaraz jest Tatranska Javorina, gdzie ponoć zawsze jest pustawo. http://skitaja.sk/ To tylko kilka przykładów. 🙂
    2 punkty
  29. A czym się martwiłeś? Tym, że mało zdjęć, pisania i w ogóle? Mało robiłem, nie chciało mi się, a i z Jaworzyny widoków nie było
    1 punkt
  30. @Annaa - nie wiem, może przyczyną jest wykorzystanie limitu miejsca w komunikatorze 🤔? Ale u mnie zajęte zaledwie 32%. W każdym razie cieszę się, że u Was ok i gorąco pozdrawiam . Młody baluje dzisiaj na studniówce (nie swojej 😉), więc nie za wcześnie. Jedziemy bezpośrednio z domu , przypuszczam, że na miejscu powinniśmy być około 18.00.
    1 punkt
  31. Sprawa dewastacji zbocza przy budowie kolei na Kopę zapewne trafi w najbliższych latach do sądu podobnie jak już teraz Szczyrk został pozwany za smog. Ewidentnie przy budowie trasy "biegowej" z Kopy doszło do wydania bezzasadnie zezwolenia na tak ogromną ingerencję. Widać że ktoś poszedł na ogromne ustępstwa wobec SMR kosztem dobra wspólnego którym są góry. Po oczach bije nieproporcjonalność działania instytucji państwowych w sprawie zezwoleń na inwestycje w Szczyrku w porównaniu do innych lokalizacji. Kwestia czasu kiedy ktoś rozliczy ten temat. Postępowanie SMR jest przy tym doskonałym motywatorem by zająć się tematem szczegółowo.
    1 punkt
  32. Rzeczywiście czasami kolego @Sariensis (nie zawsze) brak ci skromności ,ale można się do tego przyzwyczaić. Pozdrawiam.
    1 punkt
  33. Nie mam zastrzeżeń do tych wiązań jako takich, tylko do ich zakresu. Jeżdżę na 11 z przodu więc wolę jeśli zakres jest do 14 (praca wiązania w środku zakresu). Dlatego zazwyczaj się za tym rozglądam. Stronę oglądałem i nie ma tam nic o wiązaniach (opisu, różnic, opcji). Na razie chyba jednak nie będę zmieniał SL. Pozostanę przy starych (ale ciągle całych) Atomic'ach. Wsiadam na nie tylko na takie stoki jak w Bałtowie (krótko, mało miejsca, dużo ludzi).
    1 punkt
  34. Górka Szczęśliwicka ?
    1 punkt
  35. Można ten karnet kupić w COS Osobiście od dwóch sezonów kupuję tylko 4 godzinny (na COS)
    1 punkt
  36. No to dziwna sprawa, że nie pracuje, ani się nie uczy - kiedy szans raczej nie ma. Pewnie w takim razie jest "zamożny z domu", ale nie moja sprawa.
    1 punkt
  37. 1 punkt
  38. Niestety nie, tylko go skopiowałem z ich stron, a widzę, że to błąd, bo kasują wszystkie niekorzystne dla siebie komunikaty. Co za dziwne podejście.
    1 punkt
  39. Moja żona twierdzi, że rower bez takiego koszyka to nie rower - nie jest w stanie spełniać podstawowych funkcji😀
    1 punkt
  40. Próbujemy tu porównać normalnego standardowego klienta. A ty mi tu z akcjami. To pochwal się kosztem zakupu i minimalnym progiem posiadania uprawniającym do darmowej sezonówki. Dla pełnego obrazu.
    1 punkt
  41. Cześć O wybacz, napisałem: " Po grzyba MI smartfon na stoku?" - MI. Co Ty robisz to jest absolutnie Twoja sprawa i głupi nawet byłoby tak pytać. 1. Zdjęć nie robię 2. Z endomondo i podobnych programów nie korzystam a samo słowo systematyczność mnie - wybacz - mierzi. 3. Dzieci radzą sobie same bez problemów - mają smartfony i korzystają z nich aż nadto. 4. To jest argument ale można sobie radzić inaczej Plusy dla mnie: 1. Nikt mi głowy nie zawraca czego bardzo nie lubię. 2. Mój Rybelek ma zawsze dwa smartfony i magiczny zegarek i wszytko co potrzeba. A mam jeszcze takie pytanie: 95% czasu na nartach spędzam w czapeczce. Tak czarna przylegająca z delikatnego polarka. Czy kiedykolwiek kogokolwiek namawiałem do tego by jeździł w czapeczce bo jest zajebiście? Czy będziecie mnie teraz namawiać, żebym jeździł w kasku bo wszyscy jeżdżą? Pozdrowienia serdeczne
    1 punkt
  42. Nie trzeba plecaka - mieści się w kieszeni kurtki 😉
    1 punkt
  43. Oby, Oby! I testuj bo sprzęt prezentuje się szlachetnie. Nie wiesz czy jest dostępny z mocniejszymi wiązaniami?
    1 punkt
  44. Obszernej relacji nie będzie Generalnie jesteśmy bardzo zadowoleni ,że udało nam się odwiedzić Pejo,góra naprawdę fantastyczna, dawno nie najeździlem się tyle po naturalnym śniegu Ale ma to też niestety swoje wady, w górnych partiach po kilku godzinach muldy po pachy Mimo wszystko małżonka zadowolona jak nigdy, a o to miałem największe obawy ,widać niepotrzebnie. Co najbardziej doskwiera w tym ośrodku to restauracje, a właściwie ich brak... bary na stoku oferują marne panini albo frytki, ewentualnie pizzę z mikrofali Jutro mam nadzieję na zakończenie odwiedzić Pinzolo Na koniec jeszcze kilka fotek...
    1 punkt
  45. Tak. Dalsza część trasy nr. 23 to "grzebień".
    1 punkt
  46. Coś w tym jest. Jesteśmy tym kim w głębi duszy się czujemy, a nie jak nas Bóg stworzył...
    1 punkt
  47. @tanova - niestety nie znalazłem jakiejś przyzwoitej kwatery i chyba pojedziemy ( jak zdrowie pozwoli) ostatni raz do Klrinwslsertal. Przyszły rok juz nas nie bedą wiązać terminy ferii szkolnych i planujemy Hochkonig od 9.01 do 17.01 - to termin kiedy jeździ @marboru i zawsze jest śnieg, mało ludzi i dużo slonca😁
    1 punkt
  48. Weź godzinkę, potem następną z innym instruktorem. Samo życie. Jak jednak to jest odległe od sytuacji - instruktor, zawodnik już nie trenujący(dobrze wyszkolony narciarz) chce nauczyć _ swoją żonę, sympatię, własne dziecko _ jazdy na nartach. Ale tak, by mu towarzyszyli przez następne lecia na stokach. I są dodatkowo chętni, zapaleni. Toż to jest sytuacja idelna dla wyżycia się instruktora(jako instruktor!) i idealna do nauki u podopiecznych. To coś, jak szkółka narciarska z indywidualnym trenerem. Cóż może być lepszego? Jeździmy cały dzień z instruktorem. Widzi każdy skręt, uchybienie. Wybiera trasę. Dba o odpoczynki. Widzi narastające zmęczenie na twarzach podopiecznych i w ich jeździe. Cieszy go każdy maleńki postęp w tym dniu, miesiącu, sezonie. Uspokaja, że to się da poprawić, tylko trzeba być cierpliwym. Wreszcie taki instruktor ma w głowie program długofalowy. Wie, że potrzeba na to lat, by dojść do pewnego poziomu. Jest to program krok po kroku, program ciągły. On nie ulega kaprysom przypadkowych kursantów, by za godzinę, tu na tym stoku, nauczyć tego, czy tamtego. W wielu przypadkach należałoby zacząć od oduczania. Zresetować kursanta do zera. Pytanie ile lat potrzeba, by nauczyć się jeździć na nartach. By uściślić - np. na poziomie aspiranta na instruktora. Jest dalej otwarte. Zagronie
    1 punkt
  49. Kask, to nie jest najlepszy pomysł do kręcenia filmów - z reguły nagranie jest wówczas obarczone dużą dawką wstrząsów Dużo lepsze są szelki i umieszczenie kamerki na klatce piersiowej...poza tym nie strącisz kamery wchodząc do gondoli, nie będzie Ci ciążyć na głowie. Dużo lepiej również kręcić z ręki lub małego statywu. Nie ma co kombinować z dodatkowymi gadżetami, lepiej się zastanowić przed kręceniem co i jak sfilmować Pomysł jest kluczowy. Spójrz na mój poniższy film. Klip nakręcony jedynie przy wykorzystaniu małego statywu oraz mocowania do kijka narciarskiego Gratuluję zakupu i czekam na Twoje pierwsze produkcje Liczę, że się z nami nimi podzielisz. Pozdrawiam marboru
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...