Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę zapędziłem  się z tym Tyrolem.  Saalbach,  Hinterglemm,  Leogang, to ON leżące w Salzburger Landzie. Tylko Fieberbrunn jest położony na terenie Tyrolu. Jednak karnet tyrolski pozwala na jazdę w całym połączonym ON. Wczoraj  do Fieberbrunn nawet nie dotarliśmy. Dzisiaj to nasz główny punkt programu. Słońca brak, lekki mróz  i mniej ludzi niż wczoraj. Start tradycyjnie z Vorderglemm.OI000090.jpg

Trasy równe i twarde. Wszystkie fajne bez wyjątku. Mimo, że połączony ON ma do dyspozycji 270 km tras, chwilowo czynne tylko 150 kmO.o, strasznie mało i zero freeridu.Dobra to żart, ale jak dojdą do tego dodatkowe 120 km i off piste. To będzie czołówka europejskich ośrodków narciarskich. Dla mnie jest w moim top ten.OI000085.jpg

OI000083.jpg

OI000082.jpg

Docieramy wreszcie do Tyrolu OI000081.jpg

OI000079.jpg

OI000076.jpg

Znajdujemy tutaj jeden z ostatnich orczyków

OI000070.jpg

OI000068.jpg

OI000067.jpg

OI000064.jpg

Ponieważ brak śniegu na freeride, Wiesiek może sprawdzić Swój wzrost, a nie ilość śniegu na off piste.OI000063.jpg

Oczami wyobraźni widzi przyszłe piękne linie freeridowych zjazdów

OI000051.jpg

Oczywisty symbol stacji narciarskiej Fieberbrunn - pinezka Google 

OI000055.jpg

 Z Tyrolu udajemy się jeszcze do Leogang i lądujemy w  kultowej Alte Schmiede.OI000048.jpg

OI000049.jpg

OI000066.jpg

O 16 kończymy w punkcie startu. W niedzielę mi jeździło się wybornie. Jurek zrobił dziś przewyższenie ponad 20 km.:eek::

OI000093.jpg

OI000094.jpg

OI000049.jpg

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, johnny_narciarz napisał:

Pięknie! Choć fakt, że ze śniegiem szału nie ma. Ale to grudzień i jeszcze sporo czasu jest na uzupełnienie braków... ;) 

Nie można mieć wszystkiego, trzeba cieszyć się tym co mamy, chciałbym powiedziećB|

PS Oglądałem dzisiaj zdjęcia z Dolomitów, tam to dopiero wygląda...

Edytowane przez marionen
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marionen - jak będziecie mieli po drodze, to przy trasie Bernkogel nad Saalbach (niebieska trasa) jest knajpa, która nazywa się Westernstadl, gdzie zawsze serwowali rewelacyjne chilli con carne. Niestety parę sezonów już minęło odkąd byłem tam ostatni raz, ale jak będziecie mieli okazję, to polecam. Knajpa w środku też ma ciekawy wystrój.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, gregor_g4 napisał:

Marionen, próbowałeś kiedyś narty powyżej 100mm pod butem? Bo na zdjęciach widze masz narte AM 84mm.
 

Tak naprawdę to Head ipeak 84 ma pod butem 85mm (przynajmniej tak jest napisane na narcie) ale to szczegół, zauważyłem to po roku jeżdżenia na nich. Jeździłem na nartach Blizzard  Cochise talia 108mm, Voelkl  Siro 119mm. Obecnie jestem na etapie poszukiwań czegoś odpowiedniego.

Edytowane przez marionen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeci dzień nartowania za nami. Pogoda znowu się poprawiła, z rana trochę chmur, później już lampa. Na szczytach troszkę wiało, niżej cisza, lekki mróz. Najważniejsza informacja, w nocy wreszcie spadł śnieg. No dobra, trochę podkoloryzowałem. W Salzburger Landzie przybyło około 4 cm. W tyrolskiej części ośrodka dopadało więcej, do 10 cm. Jednego z naszych kolegów ta ilość strasznie ucieszyła, cieszył się jak dziecko i mógł wreszcie uprawiać Swój ukochany freeride. Informacja odnośnie frekwencji i tłoku przy wyciągać i na trasach, przez 3 dni nie stałem w kolejce do żadnego wyciągu dłużej jak 30-40 sekund i myślę, że z dużym prawdopodobieństwem jutro nic się nie zmieni. Na trasach wystarczy zaczekać minutę albo dwie żeby było pusto. Z uwagi na większy opad w Fieberbrunn Wujot wskazał nam jedyny możliwy kierunek jazdy - na podbój Tyrolu.W składzie dwóch  facetów i wszystkie nasze (cztery) dziewczyny.

Dzięki białej kołderce te same góry ponownie wyglądają cieplej, ciekawiej, apetyczniej, nęcąco, urokliwe, czarująco, wabiąco....OI000161.jpg

Pięknie, równiutko przygotowane trasy przy pomocy ratraków, przez ich operatorów doprowadzili śnieżno-lodowe podłoże  do idealnego stanu - kochanego przez wielu narciarzy sztruksu.   W nocy natura nakryła ten sztruksik   puchową pierzynką OI000160.jpg

Po kilku zjazdach ci wstrętni narciarze jednak niszczą to naturalne piękno stworzone przez naturę  OI000158.jpg

OI000156.jpg

OI000150.jpg

OI000149.jpg

Wujot wreszcie uszczęśliwiony po 2 dniach poszukiwania puchu, doczekał się i ma to, na co zasłużył 

OI000155.jpg

OI000154.jpg

Koło 12 w Fieberbrunn dopada nas głód, wybór pada dość przypadkowo na pierwszą restaurację po prawej stronie od góry przy trasie F-8, to Enzianhutte urokliwa jak wszystkie inne tutejsze restauracje, niestety muszę się przyznać nie zrobiłem żadnego zdjęcia budynku. Wybrałem jedno z moich tradycyjnych dań na alpejskich trasach, gulaschsuppe. To najostrzejsza gulaszowa jaką jadłem w Alpach włoskich, austriackich, niemieckich. Ja taką uwielbiam i amatorom ostrej papryki polecam. Podana w ładnym metalowym kociołku z bułką za 5.90 euro. Lepszą gulaszową robi tylko moja Ania (to tak na marginesie). O zdjęciu knajpy zapomniałem, ale nie o wc 

OI000152.jpg

W środku jeszcze coś co koi i uspokaja moje nerwowe życie, cóż za elegancja, gracja i pomysłowość,  mnie takie zdjęcia czarują

OI000151.jpg

Oczywiście w restauracji nie było Wujota, bo On w tym czasie przeczesywał kolejne freeridowe trasy w Fieberbrunn. Po posiłku  podzieliliśmy się na dwie grupy. 3 dziewczyny Ania, Natasza i Zosia pojechały szukać łatwiejszych tras, a Ula, Wujot i ja ruszyliśmy  spenetrować  trasy Hinterglemm 

OI000147.jpg

OI000146.jpg

OI000145.jpg

Cóż za pięknie wijące się nartostrady, wszystkie trzeba zaliczyć, czy starczy nam czasu? A jeszcze 120 km jest ciaągle zamknięte, koniecznie musimy tu jeszcze wrócić 

OI000144.jpg

A ta trasa, jedna z moich perełek, aż prosi się żeby ją "degradować", co najmniej jeden dzień

OI000134.jpg

Offpiściakowi wystarczyło 4 cm dziwnego puszku pod butem

OI000141.jpg

Ta gondola zwana przez nas pięciogondolką miała być naszym przedostatnim wyciągiem dzisiaj, jeszcze tylko jedna kanapa i będziemy przy czerwonym busie. Niestety tak tylko myśleliśmy! Życie napisało nam inny scenariusz...

OI000120.jpg

Pośrednim sprawcą następnych zdarzeń okazało się to zdjęcie, choć tak z ręką na piersi wina była moja... 

OI000121.jpg

Dzisiaj był jeszcze basen, wielka wojna ping-pongowa, damsko-męska i już nie dam rady dzisiaj reszty opowiedzieć. Konam ze zmęczenia, jutro ostatni dzień nartowania. Dokończę po powrocie, oczy mi się zamykają, a o 6 muszę wstać przygotować kamerkę, aparat tablet, baterie ..

Pozdrawiam Serdecznie! 

 

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marionen, czytałam gdzieś (chyba na bergfex), że po stronie Fieberbrunn wyciągi zamykają o 15.30, trzeba dobrze zaplanować powrót do Hinterglemm, prawda to?

No i powtarzam się, wiem, ale jestem Ci osobiście ogromnie wdzięczna za te zdjęcia. Rano przed pracą zaglądam i widzę, jest, wstawił, napisał, huraaaa!!!! Super narciarskiego dnia dla Was!!!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, marionen napisał:

Pewien znany mi freerider, powiedział do mnie - nie szukaj szerokiej narty, lepiej naucz się jeździć na nartach.;)

Pozdrawiam serdecznie.

to na jakiej narcie jezdzi ten freerider :)? Jak dla mnie to podejście typu - nie kupuj auta 4x4 tylko naucz się jeździć samochodem.

 

Generalnie puszyste dni, takie głębokie, że narta pow 100 jest zalecana, to rzadkość, jednak jeśli trafi się takie warunki to szkoda by było tracić tą przyjemność popływania :)

Tym bardziej, że szeroka, odpowiednia narta, to tak na prawdę narta AM, która zjedzie podobnie, albo i lepiej niż klasyczny AM w każdych warunkach - muldy, lód, puch, miękko twardo. Takie jest moje zdanie na ten temat, ale każdy wybiera wg swoich upodobań

pozdrawiam :)
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, idealist napisał:

marionen, czytałam gdzieś (chyba na bergfex), że po stronie Fieberbrunn wyciągi zamykają o 15.30, trzeba dobrze zaplanować powrót do Hinterglemm, prawda to?

No i powtarzam się, wiem, ale jestem Ci osobiście ogromnie wdzięczna za te zdjęcia. Rano przed pracą zaglądam i widzę, jest, wstawił, napisał, huraaaa!!!! Super narciarskiego dnia dla Was!!!

O 15.30 zamykają gondolę łącznikową , bo z niej nie da się zjechać bezpośrednio do Saalbach czy Fieberbrunn , więc musi pozostać margines czasu do pozostałych wyciągów.Reszta infrastruktury jest czynna co najmniej do 16 , a niektóre do 16.30 , U-bahn nawet do 21.30....

Co do nart poza trasę to ja jeżdżę na volklach gotamach 107 pod butem i dynastarach chamach 97-107 - nie na węższych , bo ja jeżdżę dla przyjemności a nie za wszelką cenę by pokazać , że na węższych też się da?.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst dedykuję profesorowi Marionenowi - bezpośredniemu inspiratorowi moich badań. Chciałbym też podziękować całej rzeszy magistrantów zbierających dane terenowe, Przepraszam za brak źródeł tej pracy ale jej ograniczony i popularyzatorski charakter to wyklucza.

W kwestii freeriderus (pop. "freeriderów") możemy wyróżnić zasadniczo dwa podgatunki składające się na ten takson.Pierwszy to freeriderus perpetuum drugi freeriderus temporibus. Jak sama nazwa wskazuje osobniki pierwszego gatunku można spotkać w czasie całego okresu zimy. Cechuje je spora aktywność ale ilościowo są zdecydowanie rzadsze od drugich. Ten ostatni budzi się z lethargum hiemem (letargu zimowego) tylko na krótko, po obfitych opadach śniegu. Obydwa gatunki różnią się znacząco zarówno co do zwyczajów jak i cech zewnętrznych. Pierwsze cechuje odpowiedzialność, wytrwałość oraz przystosowanie do poruszania się w zmiennych i różnorodnych warunkach zimowych. Ewolucja doprowadziła u niego do optymalizacji  crura ski (odnóża odśnieżne). Drugi gatunek, leniwy i pasywny z natury, wykształcił przystosowanie do swojej ograniczonej działalności poprzez gigantyzm cruraski. Zmiana ta ograniczyła freeriderus temporibus możliwość poruszania się w zróżnicowanych warunkach zimowych, czyniąc z niego swoistą  ciekawostkę fenomenologiczną. Pierwszy gatunek uznajemy za bardzo korzystny dla zimowego ekosystemu. Warte docenienia są tutaj systematyczność, wszędobylskość i ograniczona presja na środowisko. Freeriderus temporibus możemy uznać za gatunek pasożytniczy - głównie poprzez fakt masowej konkurencji dla freeriderus perpetuum podczas dni występowania cennego puluerem nive będącego najwartościowszym pożywieniem dla obu podgatunków. Warte odnotowania jest, że obydwa gatunki mogą się swobodnie krzyżować tworząc dziwne mieszańce.  Z punktu widzenia praktycznego niezwykle cenne było odnotowanie możliwości przekształcenia się osobników miedzy podgatunkami. Odbywa się to poprzez kierunkową atrofię bądź gwałtowny rozrost.

Z punktu widzenia ekologiczno-gospodarczego jesteśmy zainteresowani zredukowaniem nadmiernej populacji freeriderus temporibus. Zespół ekspercki pracuje nad możliwymi rozwiązaniami. jednym z perspektywicznych kierunków wydaje się wprowadzenie opasek monitorujących aktywność dobową i sezonową. Osobniki wykazujące się całkowitym letargiem byłyby po prostu wyłączane z aktywności podczas znacznych opadów puluerem nive. Osobniki o umiarkowanej aktywności miałyby limitowany dostęp. W ten sposób premiowalibyśmy rozwój interesującej nas populacji. Mam także inne mniej lub bardziej radykalne pomysły ale wybiega to już poza skromną objętość tej notatki.

Z poważaniem

dr Wujot

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Wujot napisał:

......Warte odnotowania jest, że obydwa gatunki mogą się swobodnie krzyżować tworząc dziwne mieszańce.  Z punktu widzenia praktycznego niezwykle cenne było odnotowanie możliwości przekształcenia się osobników miedzy podgatunkami. Odbywa się to poprzez kierunkową atrofię bądź gwałtowny rozrost.....

Szczególnie ten fragment mnie urzekł :D.

Dziękuję Panie Doktorze.

 

Pozdrawiam.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.12.2016 o 11:18, idealist napisał:

Ratujesz mi zycie marionen, te ostatnie dni przed wyjazdem mam wyjątkowo ciężkie i te zdjęcia, relacje są na wagę złota... Bawcie się dobrze!!!

Mam nadzieję, że to co ciężkie już za Tobą. Ewentualnie, że uda Ci się zapomnieć o problemach w czasie pobytu w Skicircus, a kłopoty rozwiążesz po powrocie z pięknych GÓR i wrócisz wypoczęta do  szarej rzeczywistości. 

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Wujot napisał:

...W kwestii freeriderus (pop. "freeriderów") możemy wyróżnić zasadniczo dwa podgatunki składające się na ten takson.Pierwszy to freeriderus perpetuum drugi freeriderus temporibus... 

Z poważaniem

dr Wujot

 

Sporo czasu spędziliśmy razem na kanapach (różnych), w gondolach (takowoż różnych) i jednej "gondolkówce pięciokabinówce", a i wieczornice pokojowe; gawędząc o zmianach, analizowaliśmy i poruszaliśmy nieobce nam zagadnienia z pogranicza socjotechniki. Konwersowaliśmy o psychologii tłumu i ogólnych zagadnieniach zbiorowości. Ponieważ nieustannie w naszych rozważaniach poszukiwaliśmy i dążyliśmy do całkowitej wiedzy i osiągnięcia pełnej mądrości, nieśmiało stwierdzę, że były to już dysputy z zakresu filozofii. Pewnie przyświecały nam nieraz różne cele i idee, leżące u podstaw naszego jestestwa. Czuję, że dyskurs między nami, w kontekście heterogenicznym, krążył wokół filozofii Heideggera. Często nawiązywaliśmy też bezpośrednio do sfery narciarskiej i około towarzyszącej. Nie stroniliśmy od socjologii, uwikłania jednostek w grupach formalnych, społeczeństwie industrialnym, poczynając od Platona po Augusta Comte. Nie spodziewałem się, że nasze te i wcześniejsze perorowania natchną Ciebie do takich enuncjacji, które oczywiście akceptuję i w większości się z nimi identyfikuję. Występujące niewielkie różnice myślowe omówimy przy najbliższej okazji (kolejnym narto-wypadzie socjo-filozoficznym).

Pozdrawiam serdecznie.

PS Konkluzja generalna - Koncypowanie inspiruje. Gratuluję!!!

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.12.2016 o 09:39, gregor_g4 napisał:

to na jakiej narcie jezdzi ten freerider :)? Jak dla mnie to podejście typu - nie kupuj auta 4x4 tylko naucz się jeździć samochodem.

 

Generalnie puszyste dni, takie głębokie, że narta pow 100 jest zalecana, to rzadkość, jednak jeśli trafi się takie warunki to szkoda by było tracić tą przyjemność popływania :)

Tym bardziej, że szeroka, odpowiednia narta, to tak na prawdę narta AM, która zjedzie podobnie, albo i lepiej niż klasyczny AM w każdych warunkach - muldy, lód, puch, miękko twardo. Takie jest moje zdanie na ten temat, ale każdy wybiera wg swoich upodobań

pozdrawiam :)
 

Pisałem o tej anegdocie w sposób żartobliwy. Absolutnie masz rację. Osobiście kiedyś w Russbach jeździłem na narcie Voelkl Shiro szer 119 pod butem przez 2 dni na ratrakowanych trasach i oczywiście dało się. Narta 100+ w prawdziwym głębokim puchu to spełnienie marzeń freeridera. Ale bywają przeważnie gorsze warunki poza trasami. Szreń, lodoszreń, gips, wystepują deski itp,  wtedy można pobawić się na nartach nieco węższych, poniżej 90 mm. Jak finanse kiedyś pozwolą uzupełnię swój narto-park znowu o narty 100+.

Pozdrawiam serdecznie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, marionen napisał:

Pisałem o tej anegdocie w sposób żartobliwy. Absolutnie masz rację. Osobiście kiedyś w Russbach jeździłem na narcie Voelkl Shiro szer 119 pod butem przez 2 dni na ratrakowanych trasach i oczywiście dało się. Narta 100+ w prawdziwym głębokim puchu to spełnienie marzeń freeridera. Ale bywają przeważnie gorsze warunki poza trasami. Szreń, lodoszreń, gips, wystepują deski itp,  wtedy można pobawić się na nartach nieco węższych, poniżej 90 mm. Jak finanse kiedyś pozwolą uzupełnię swój narto-park znowu o narty 100+.

Pozdrawiam serdecznie.

Na sezon 11/12 szukalem lekkiej narty twintip, ale szerokiej na tyle, że będę mógł poza zabawą wyskoczyć na niej w puch. Mam ją do dzisiaj i spędzam na niej 99% czasu na nartach.
Ucze innych, jeżdżę tyłem, przodem, wszystkie możliwe ewolucje, w każdych warunkach, wyskakuję w puch, lód, muldy itp. Nie było warunków w których by mnie zawiodła, może poza zbyt głębokim śniegiem gdyż jest dla mnie trochę za krótka ;)

105 mm pod butem, 175 cm - miałem możliwość wyboru innych nart, w bardziej mi odpowiadającej długości, ale ta mnie jakoś szczególnie przyciągnęła i została ze mną :)

Teraz kupiłem nartę  o bardzo podobnej  charakterystyce ale w długości 186cm.
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...