Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Coś pozytywnego o sezonie narciarskim 2020/2021


tanova

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę na przekór dominującym żalom (pewnie uzasadnionym) w innych wątkach, chciałam zachęcić Was do opowiedzenia, co dobrego, ciekawego i nowego przeżyliście w aktualnym - wciąż jeszcze - sezonie zimowym, na co być może nie mielibyście czasu, ochoty, pomysłu, gdyby był to sezon narciarski taki jak zwykle?

Dla mnie taką fajną sprawą była przygoda z biegówkami, a właściwie dwie przygody - w lutym na szkoleniu i w marcu już jako samodzielny wyjazd. To był mój pierwszy kontakt z narciarstwem biegowym, ale jestem pewna, że nie ostatni. Odkryłam też dla siebie piękne o tej porze roku polskie Sudety i przypomniałam sobie urok starej, eleganckiej damy o niemieckich korzeniach - czyli Szklarskiej Poręby. Dotychczas jeśli jeździłam w Karkonosze - to tylko na czeską stronę. Bo lepsza infrastruktura narciarska, więcej tras, wyciągów. A tu nadarzyła się okazja, żeby wreszcie wypróbować stoki na Szrenicy, w Świeradowie czy Karpaczu (Biały Jar akurat specjalnie mnie nie przekonał). Był jeszcze apetyt na zakończenie sezonu, ale chyba nic z tego.

Drugi pozytyw to bardzo dobry sezon na Szczecińskiej Gubałówce. Dwa miesiące był czynny stok i wyciąg, przez parę tygodni nawet dwie trasy. Tego najstarsi szczecińscy górale nie pamiętają ;). Tam zaczynałam sezon w styczniu i były zapowiedzi, że jeszcze uruchomią na najbliższy weekend. Ale czy im się będzie chciało tylko na sam piątek? Zobaczymy.

 

  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Lexi napisał:

Ja w sumie nie mam co narzekać bo co prawda:

Złapałem kontuzje - ale najpierw kilkanaście razy jeździłem. Potłukłem żebra - ale nie złamałam. Złamałem nogę - ale tylko jedną. 

Więc może szalu nie ma....ale.... 😉

 

W zasadzie nie ma odpowiedniej ikonki reakcji, którą chciałam wyrazić pod Twoim postem :o. Mimo wszystko jednak pocieszające, że jakieś dobre strony dostrzegasz ...

Pozdrawiam serdecznie, życząc szybkiej rekonwalescencji 9_9

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz nieprzebrane pokłady optymizmu, po takiej wiadomości.

Szczerze to się takiej decyzji spodziewałem i ten weekend miał być moim zakończeniem sezonu, ale że już w piątek to się nie spodziewałem. Zamiast 3 będą 2 dni na nartach. Sezon zamknę 10 dniami - mało, ale dobre i to. W grudniu po zamknięciu stoków brałbym w ciemno.

A teraz w odpowiedzi na twój pozytywny przekaz:

-1 raz w Zieleńcu - normalnie bym się tam nie wybrał - krótkie mało wymagające trasy, ale w tym roku rozpoczęcie sezonu było w Zieleńcu

-1 raz na skiturach - do tej pory patrzyłem na osoby podchodzące po stoku do góry jak na "dziwaków" - jak to, po co podchodzić jak można wjechać :)

brak innych narciarskich aktywności spowodował przewartościowanie, licznie obejrzane filmiki o skiturach powodowały rosnący apetyt no i się zdarzyło

Pewnie powtórzę, aczkolwiek nadal jazda trasowa ma u mnie pierwszeństwo.

-zimowe jazdy na rowerze - do tej pory zimą przygotowywałem się do sezonu rowerowego (i pośrednio do narciarskiego) na Indoor Cycling. Okazało się, że jazda zimą nie jest taka zła, w garderobę trzeba zainwestować i będzie można zimą pomykać już bardziej regularnie

 

I tu plusy dodatnie się kończą, przynajmniej nic więcej mi do głowy nie przychodzi.

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozytywne są pustki na Mosornym. I nieźle przygotowany stok z utrzymującą się warstwą, bez przetarć.   Wyzbyłem się prawie  podnoszenia ciała przy przekrawędziowaniu.  Mniej się męczę przy tym, wykorzystując slalomki. Staram się jeździć niżej, jeszcze niżej.  Wycodzi mi ładny, regularny łuk, zbliżony czasem  prawie do pół okręgu, na stromszej części stoku.  Dłuższe łuki staram się bardziej jeszcze zacieśnić. To wszystko wymaga gładkiego i pustego stoku. Wtedy się można skupić maksymalnie na tym co wyżej. Piętnaście dni przekroczę. Zwykle to było ponad dwadzieścia.  

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponad 60 dni na nartach. Puste stoki.Skrzyżowanie covidu i wysiłków Marcina Blautha, v prezesa PZN który wymusił na PKLu dostępność tras dla ekip z tykami i karnety treningowe, katapultowało wręcz warunki treningowe .I choć intencją było szkolenie młodzieży niektórych emerytów fala poniosła z młodzieżą... 

  • Like 3
  • Thanks 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plusem tego sezonu było to, że w ogóle był... Pod koniec stycznia / na początku lutego byłem prawie pewny że będzie to pusty sezon z ilością 0 dni narciarskich.

Przez miesiąc (od 13 lutego do 13 marca) udało się fajnie pojeździć lokalnie (a nawet bardzo lokalnie). 


Styczeń i połowa lutego to rower w zimowym wydaniu. Dobrze, że zima wtedy dopisała i były ku temu warunki. Po błocie i w szarości jeździć by się nie chciało. 

 

Nic tylko czekać na grudzień i otwarte stoki...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, lski@interia.pl napisał:

Ponad 60 dni na nartach. Puste stoki.Skrzyżowanie covidu i wysiłków Marcina Blautha, v prezesa PZN który wymusił na PKLu dostępność tras dla ekip z tykami i karnety treningowe, katapultowało wręcz warunki treningowe .I choć intencją było szkolenie młodzieży niektórych emerytów fala poniosła z młodzieżą... 

 

Edytowane przez Jeeb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejszym pozytywem tego sezonu jest fakt, że w ogóle był. Pogoda bardziej zimowa niż to mieliśmy ostatnio.

Nowopoznani forumowicze w okolicznym Kazimierzu. 

Odwiedzona Szwajcaria którą pewnie bym jeszcze długo omijał. 

Dla mnie sezon udany. Choć kilka wyjazdów mi nie wypaliło to gdybym chciał to możliwości pojeżdżenia były. Jak chociażby Austria na początku sezonu, Słowacja w grudniu, Serbia itd. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Andres napisał:

Bardzo dużym PLUSEM, tego sezonu, jest zrozumienie jak narty mogą przsłaniać, rzeczywiste życie,

A może to, że widać jak narty są fantastycznym sportem i pasją na którą wyczekuje się miesiącami i jak odczuwalny jest jej brak w zimie gdy się nie da jeździć?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Andres napisał:

Plus tego sezonu, to wiecej pieniędzy w portfelu, ze względu na mniej wyjazdów na narty (w kraju i zagranicą),

Bardzo dużym PLUSEM, tego sezonu, jest zrozumienie jak narty mogą przsłaniać, rzeczywiste życie,

Normalnie wygrałeś życie nie jeżdżąc na nartach 🤣. Tak duża kasa zmienia ludzi, uważaj żeby Ci sodówka do głowy nie uderzyła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40+ podobnie jak w poprzednim sezonie wiec nie narzekam

do ulubionej Szrenicy doszla Kopa

skitury, free przy (zamkniętej) trasie

to są ośrodki do których będę wracal

odkrycie kameralnego Czarnowa

nieznany mi wcześniej Kazimierz

świetna miejscówka Anielska Osada na Janiolow

szkoda ze nie było więcej okazji z tyczkami

jedynie kilka okazjonalnych przejazdow

ale to tez wartość dodana

no i dalsza eksploracja

Karkonoszy

szkoda, ze

nie Tatr

C5B1616A-361E-4096-A0AD-000CB23192C7.jpeg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plusy sezonu? Chyba tylko to, że przez obowiązek zasłaniania ust i nosa, zmusiłem się do jazdy w buffce.

Do tej pory czylułem się w tym strasznie skrępowany, było niekomfortowo.
 

Po paru dniach się przyzwyczaiłem i odnalazłem pozytywy w posiadaniu jej na sobie ;)

Może jeszcze to, że ogarnąłem snowkite w takim stopniu, że poruszanie po szczycie Pilska w dowolnym kierunku nie sprawia mi problemów, do tego nie wplątuje linek w choinki co 15 minut.

Mimo tych całych zakazów i śmiesznych wymysłów, zima była aktywna. 
Snowkite, skutery, ski tury, ratraki, później wyciągi, więc w sumie było dużo dni na śniegu. Niestety to wszystko związane jest z kombinatoryką, a nie robieniem tego na co w danej chwili mam ochotę.

Ponadto, teraz gdy pustki na stokach i można by korzystać z najlepszych warunków, to wyciągi zamykają.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Lexi napisał:

Ja w sumie nie mam co narzekać bo co prawda:

Złapałem kontuzje - ale najpierw kilkanaście razy jeździłem. Potłukłem żebra - ale nie złamałam. Złamałem nogę - ale tylko jedną. 

Więc może szalu nie ma....ale.... 😉

1331813117_by_Doknic_600.jpg.a286a51ee04942a0fead5fc38560678a.jpg

 

 

Sprawdź jeszcze jak tam na kontach, czy jakiś haker czegoś nie nawyczyniał. Obserwuj żonę, Ty z potłuczonymi żebrami i złamaną nogą możesz nie spełniać jej oczekiwań. Dokładnie obserwuj co tam w pracy bo może szefostwo coś knuje o redukcjach? No a poza tym to zwróć uwagę na wszystkie instalacje  w domu bo nigdy nie wiadomo co może pierd... Samochodem staraj się nie jeździć, bo może się popsuć lub co gorsza przy zbiegu nieszczęśliwych okoliczności możesz uczestniczyć w jakimś karambolu albo nawet złodziej może Ci go zwędzić! Że o poobijaniu na parkingach nie wspomnę i o ptakach co to zawsze lubią wypróżniać się nad naszymi autami. Głowa do góry!

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...